Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Powiem Ci kiedy jej się zachce *

Rozpoczęte przez ~raz, 08 gru 2019
  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 08 grudnia 2019 - 02:14
    Gdy się zorientuje, że odchodzisz i nie są to puste groźby.
    Gdy się zorientuje, że zabierasz majątek, nie tyle obecny, co przyszły.
    Gdy się zorientuje, że zabierasz swoje bezinteresowne zaangażowanie i czas który wkładasz codziennie w ten związek, dom, dzieci.
    Gdy się zorientuje, że bez niej dasz sobie doskonale, a nawet lepiej radę w życiu.

    Tak to widzę, a raczej widziałem, co wy na to FACECI po40 ?
    Łatwo pisać, wiem ale można zrobić.

    * jeśli nic dotychczas nie wnosiłeś do związku z powyższego albo jesteś pantoflem to jej się nie zachce raczej nigdy :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 08 grudnia 2019 - 02:47
    Żeby uszczegółowić lub raczej uogólnić :), nie chodzi tylko o sex, chociaż też, chodzi mi o relację w małżeństwie, długoletnim związku. Np. kiedy jej się zachcę starać, odbudować, dawać, pożądać, troszczyć, wspierać, przemyśleć swoje zaangażowanie itp.
    Wasze przemyślenia / doświadczenia macie ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 08 grudnia 2019 - 18:39
    Raz, myślę że źle stawiasz pytanie. Celniej byłoby zapytać czy chcesz spędzić resztę życia z kobietą, której aby się zachciało musisz pokazać, że odchodzisz, zabierasz majątek, swoje zaangażowanie i czas. Tak czy inaczej jesteś wykorzystywanym dupkiem, któremu się wydaje, że szantażem jest w stanie spowodować bezinteresowną miłość, pożądanie i troskę.

    Jak ktoś ma na tyle tupetu, aby mnie wykorzystywać to znaczy, że to nie jest osoba, z którą chcę dzielić swoje radości i troski. Ludzie się nie zmieniają. Chcesz zmienić swój związek to zmień partnera. Istnieją idealne dla każdego z nas osoby. Wiem to z autopsji.

    Pozdrawiam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zenek ~Zenek
    ~Zenek
    Napisane 08 grudnia 2019 - 19:13
    i tkwimy w tym czyms bo nie chcemy być samy, myślimy, że nic nas nie spotka lub boimy się sięgnąć po to czego chcemy.
    Lata mijają

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zmęczony życiem ~Zmęczony życiem
    ~Zmęczony życiem
    Napisane 08 grudnia 2019 - 19:28
    ~Zenek napisał:
    i tkwimy w tym czyms bo nie chcemy być samy, myślimy, że nic nas nie spotka lub boimy się sięgnąć po to czego chcemy.
    Lata mijają


    Jeżeli tkwisz w takim małżeństwie, bo nie chcesz być sam, to źle z Tobą kolego. Ucieknie Ci życie i szansa na spotkanie kogoś kto będzie dla Ciebie idealny. Kogoś kto będzie Ciebie kochał bezinteresownie takim jaki jesteś. Bez chorych gierek i Twojego poświęcania się.

    Wolisz być z kimś, kto ma Ciebie za marionetkę niż być samemu i samodzielnie decydować o swoim życiu?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 08 grudnia 2019 - 22:37
    ~Zenek napisał:
    i tkwimy w tym czyms bo nie chcemy być samy, myślimy, że nic nas nie spotka lub boimy się sięgnąć po to czego chcemy.
    Lata mijają

    "Czekać na to co spotka", to zdać się na los. Zrezygnować z bycia odpowiedzialnym za swe życie. Bez przygotowania i kontroli wtoczyć się na jakieś skrzyżowanie na kompletnym zadupiu życia. I kraksa.

    "Bać się sięgnąć po to, czego chcemy" - to nie jest jeszcze taki wielki problem.

    O wiele większym problemem jest wiedzieć, czego się chce.
    O wiele większym problemem jest wierzyć w siebie i zaufać, że gdy znam swój cel, dotrę do niego.
    O wiele większym problemem jest zostawić za sobą to, czego się nie chce, czym się nie jest; by mieć obie ręce, nogi i głowę wolną do wyruszenia swoją drogą, do swego celu.

    Wielu skupia się tylko na wyciąganiu ręki z okna jadącego pociągu. Łapią, co wpadnie i mylą to z "tego chcę" i "odważyłem się". Czasem mimo szarpania, zostają w pociągu dalej, jadąc kolejne kilometry z pękiem badyli "tego, czego chcą" w ręce; czasem badyle "tego co chcą" trafią się grubsze i pęd wyrywa ich przez okno. Są wolni! Bez ręki, bez nogi. Ręka dynda gdzieś wysoko, na badylu, co przez okno wyrwał. "Takie jest życie!".

    Może. Rzeczywiście, fakt, bywa. Gdy zamiast na kolejnej stacji wysiąść i ruszyć w świat swoją drogą, w pędzącym pociągu wyciąga się rękę po coś z radością, że się właśnie coś w życiu trafia.

    Gdy chcę wysiąść, by znaleźć czego potrzebuję, ma znaczenie to, czy jej/jemu się zachce?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 08 grudnia 2019 - 22:51
    Gdy chcę wysiąść, by znaleźć czego potrzebuję ogromne znaczenie ma czy jemu/jej o tym powiem, czy wyjaśnię dlaczego wysiadam, nawet wówczas, gdy on/ona o to nie pyta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 09 grudnia 2019 - 00:22
    ~Zmęczony napisał:
    Raz, myślę że źle stawiasz pytanie. Celniej byłoby zapytać czy chcesz spędzić resztę życia z kobietą, której aby się zachciało musisz pokazać, że odchodzisz, zabierasz majątek, swoje zaangażowanie i czas. Tak czy inaczej jesteś wykorzystywanym dupkiem, któremu się wydaje, że szantażem jest w stanie spowodować bezinteresowną miłość, pożądanie i troskę.

    Jak ktoś ma na tyle tupetu, aby mnie wykorzystywać to znaczy, że to nie jest osoba, z którą chcę dzielić swoje radości i troski. Ludzie się nie zmieniają. Chcesz zmienić swój związek to zmień partnera. Istnieją idealne dla każdego z nas osoby. Wiem to z autopsji. Pozdrawiam.


    @Zmęczony
    Piękną utopię prezentujesz. Bezinteresowność powiadasz ? Pokaż mi choć jeden związek który działa na takich zasadach. Są takie związki ale tylko pomiędzy rodzicem a dzieckiem, damsko-męskie takie nie istnieją. Pobudka marzycielu, jeden z wielu na tym forum :) związek damsko-męski ZAWSZE polega na dawaniu i braniu, ZAWSZE. Nigdy nie jest BEZINTERESOWNY. Tylko miłość platoniczna może być taka. Nie ściemniaj facetom po 40, oni już nie wierzą w św.Mikołaja. Ty może piszesz listy do niego i czekasz na te prezenty ale uwierz mi to twoi rodzice je wsadzają pod choinkę ;)
    Facet i kobieta wchodzą w związek ZAWSZE żeby coś ZYSKAĆ, to oczywiście wiąże się z tym, że też muszą coś DAĆ tej drugiej osobie. To jest wg Ciebie szantaż ? Czujesz się wykorzystywany, że dajesz ? Czujesz się podle, że oczekujesz ? Dziwne albo dziwny TY.
    Wskaż chodź jedna kobietę która będzie się troszczyć, kochać i pożądać nie otrzymując NIC w zamian od swojego faceta. W drugą stronę też to działa.
    Dużo tu filozofii pt. oddaj jej serce i nerkę to może cię znów doceni, może zacznie jej zależeć, a jak nie to twoja wina bo nie byłeś dla niej naj... ,a jak to nie działa to ją zmień i rób to samo nowej oczekując innych efektów :). Wg mnie to goowno prawda, baju baju o dwóch idealnych połówkach, co się nawzajem napędzają miłością pierdami z pod kołdry leżąc w łóżku.
    Prawda jest taka, że nawet pies cię nie pokocha za darmo. Musisz dać komuś, a ktoś musi wziąć - nie tylko pieniądze ale siebie, swoje zaangażowanie pomimo, że nieraz się nie chce, że to wyrzeczenia. Nie dostajesz tego z drugiej strony to nie dajesz od siebie. To uświadamia tą drugą połówkę, oj bardzo uświadamia. Zwykle gdy to zauważy (bo często proza życia zasłania jej horyzont) zaczyna jej się chcieć albo i nie wtedy zgoda - czas na zmiany. Niestety albo stety w nowym związku znowu nie ma nic za darmo , a jak jest to nie jest to DOCENIONE.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 09 grudnia 2019 - 00:33
    ~Aniołek napisał:
    Gdy chcę wysiąść, by znaleźć czego potrzebuję ogromne znaczenie ma czy jemu/jej o tym powiem, czy wyjaśnię dlaczego wysiadam, nawet wówczas, gdy on/ona o to nie pyta.


    Właśnie. Może nie pyta bo nie widzi, że wysiadasz, a może chcesz wysiąść ukradkiem bo się boisz dalej jechać. Boisz się powiedzieć, że jedziecie w złym kierunku, a ty chciałbyś jechać z NIĄ ale w innym. Boisz się mieć oczekiwania.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 09 grudnia 2019 - 07:21
    ~raz napisał:

    Gdy się zorientuje, że zabierasz swoje bezinteresowne zaangażowanie i czas który wkładasz codziennie w ten związek, dom, dzieci.
    (...)
    * jeśli nic dotychczas nie wnosiłeś do związku z powyższego (...) to jej się nie zachce raczej nigdy :)


    ~raz napisał:
    Pobudka marzycielu, jeden z wielu na tym forum :) związek damsko-męski ZAWSZE polega na dawaniu i braniu, ZAWSZE. Nigdy nie jest BEZINTERESOWNY.


    Możesz @raz wskazać różnicę międzymy powyższymi dwoma stwierdzeniami?
    *Z uwzględnieniem zdania z gwiazdką?


    @Aniołku - to prawda, ma znaczenie.
    Ale co ma znaczenie dla wyskakującego przez okno?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 09 grudnia 2019 - 23:10
    ~Pf napisał:
    ~raz napisał:

    Gdy się zorientuje, że zabierasz swoje bezinteresowne zaangażowanie i czas który wkładasz codziennie w ten związek, dom, dzieci.
    (...)
    * jeśli nic dotychczas nie wnosiłeś do związku z powyższego (...) to jej się nie zachce raczej nigdy :)


    ~raz napisał:
    Pobudka marzycielu, jeden z wielu na tym forum :) związek damsko-męski ZAWSZE polega na dawaniu i braniu, ZAWSZE. Nigdy nie jest BEZINTERESOWNY.


    Możesz @raz wskazać różnicę międzymy powyższymi dwoma stwierdzeniami?
    *Z uwzględnieniem zdania z gwiazdką?

    Wyjąłeś moje dwa zdania z różnych postów, poszatkowałeś jak kapustę, zestawiłeś je ze sobą i mówisz - tłumacz się :). ok. spróbuje. Wiesz, że słowa w zależności od kontekstu mogą mieć różne znaczenia.
    W pierwszym zdaniu bezinteresowność (fakt , powinienem użyć innego słowa) w znaczeniu nie osiągania wymiernych, policzalnych korzyści za swoje zaangażowanie. W drugim zdaniu bezinteresowność w stosunku do partnera, bezinteresowność "całkowita" nie istnieje w praktyce w takich relacjach..
    * nie dotyczyła jednego zdania a całego wpisu.
    Czepianie się słówek, jaka jest Twoja intencja ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 10 grudnia 2019 - 01:01
    Czepianie się słówek, powiadasz?
    Ciekawe, że z całego postu @Zmęczonego Ciebie poruszyło jedno słowo: "bezinteresowna", z jednego zdania:
    "Tak czy inaczej jesteś wykorzystywanym dupkiem, któremu się wydaje, że szantażem jest w stanie spowodować bezinteresowną miłość, pożądanie i troskę.",
    które bynajmniej nie jest zdaniem jedynym, i w którym "bezintersowny" występuje w zestawieniu z "miłością".
    Ty zmieniasz to na "bezinteresowny związek", co nijak się ma do słów @Zmęczonego, po czym odpieprzasz na ten temat cały elaborat pełen wykrzykników, zarzucając facetowi jakąś postawę wynikającą ze słów, których nie powiedział.

    Sam, zapytany o nieścisłość własnej wypowiedzi, próbujesz mi przyszyć własną łatę?

    Jak zatem traktować twoje zaproszenie do dyskusji:
    "Wasze przemyślenia / doświadczenia macie ?"
    ?
    Może wyjaśnij też jego znaczenie, bo z twojej reakcji na czyjeś przemyślenia wynika, że też coś innego masz na myśli.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 10 grudnia 2019 - 23:30
    @Pf

    Wszystko nad-interpretujesz. Wiesz lepiej ode mnie nawet to co mam na myśli.
    To jedno słowo mnie poruszyło ? z jednego zdania ? jakie wykrzykniki ? postawę zarzucam ? Tobie przyszywam łatę ?

    Znowu mam Tobie coś wyjaśniać ? Nauczyciel z zawodu ?

    Chłopie, nie histeryzuj :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 16 grudnia 2019 - 01:17
    ~Pf napisał:
    (...)
    @Aniołku - to prawda, ma znaczenie.
    Ale co ma znaczenie dla wyskakującego przez okno?

    Hmmmm, dla wyskakującego przez okno z pewnością będzie miało znaczenie to...czy i jak szeroko da on radę otworzyć to okno :) oraz czy będzie obok ktoś, kto np. to zauważy, a nawet zagada czy odwróci jego uwagę :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pf ~Pf
    ~Pf
    Napisane 16 grudnia 2019 - 22:04
    :))
    @ Aniołku, to ma znaczenie dla racjonalizmu sytuacji. Ale nie dla wyskakującego. Nie w jego postrzeganiu rzeczywistości i swojego w niej miejsca.
    Dla niego liczy się jedynie: wydostać się.

    Czasem zastanawiam się, czy umysł takiej osoby funkcjonuje w takiej sytuacji podobnie jak umysł samobójcy. Na szczęście (bo życie przecież jest darem, nawet jeśli trudnym), to nie samobójstwo. Ale poobijań, psychicznych traum i w tym wypadku - następstwie wspomnianego sposobu wysiadania z pociągu zwanego związkiem - ominąć się nie da. Pozostają ślady i blizny. Po obu stronach.

    Gdy ktoś zapyta: jakie i jak głębokie?, to odpowiedź widzi choćby tutaj. Szeroką gamę blizn i ich głębokości. Czasem urastają do kanionów, przepaści dzielących. Często te same brzegi.

    A wracając do pytania: "Kiedy jej się zachce?".

    Po pierwsze, czy poraniony człowiek (nie ważne, kobieta czy mężczyzna) może do niego podejść bez odnoszenia się do własnych doświadczeń i ran?
    Na forum, jak to, pytanie pada w morze różnych doświadczeń. Za każdym razem, gdy zarzucisz, wyciągniesz nim inną rybę. Każda będzie jednym głosem o "powiem ci", jedną perspektywą.
    Nie będzie ona ani lepsza, ani właściwsza tak długo, jak długo nie uwzględni istnienia innych.
    A jedyną - nie będzie nigdy.
    Uwzględnienie innych perspektyw może nas oderwać od myśli o oknie, pomóc dostrzec mnogość możliwości rozwiązania sytuacji.
    Za to próbujący wysiąść przez okno z pędzącego pociągu wierzy już tylko w jedyną perspektywę.

    Po drugie, czym jest: pokazać że odchodzę, by uzyskać to, że jej się zachce?
    Grą w przeciąganie, kto dłużej da radę. To trzymanie kogoś na uwięzi własnego teatru.
    Każde posunięcie jest blefem. To gra pozorów i kłamstw. Gdzie "chcę" będzie tyle samo warte, co "odchodzę".
    I w tym kontekscie, @ Aniołku, jeśli blefem odwrócę czyjąś uwagę, to co dalej?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 17 grudnia 2019 - 09:11
    ~raz napisał:
    ~Aniołek napisał:
    Gdy chcę wysiąść, by znaleźć czego potrzebuję ogromne znaczenie ma czy jemu/jej o tym powiem, czy wyjaśnię dlaczego wysiadam, nawet wówczas, gdy on/ona o to nie pyta.


    Właśnie. Może nie pyta bo nie widzi, że wysiadasz, a może chcesz wysiąść ukradkiem bo się boisz dalej jechać. Boisz się powiedzieć, że jedziecie w złym kierunku, a ty chciałbyś jechać z NIĄ ale w innym. Boisz się mieć oczekiwania.

    Jeśli boisz się powiedzieć, że jedziecie w złym kierunku to wygląda to naprawdę słabo, bo jeśli nic JEJ nie powiesz ONA nie domyśli się...istnieje ryzyko, że zmarnujecie oboje naprawdę dużo czasu. Na koniec Ty wyskoczysz przez okno, a ONA będzie w wielkim szoku, bo może też jak ty bała się mieć oczekiwania.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aniołek ~Aniołek
    ~Aniołek
    Napisane 17 grudnia 2019 - 09:18
    ~Pf napisał:
    :))
    Po drugie, czym jest: pokazać że odchodzę, by uzyskać to, że jej się zachce?
    Grą w przeciąganie, kto dłużej da radę. To trzymanie kogoś na uwięzi własnego teatru.
    Każde posunięcie jest blefem. To gra pozorów i kłamstw. Gdzie "chcę" będzie tyle samo warte, co "odchodzę".
    I w tym kontekscie, @ Aniołku, jeśli blefem odwrócę czyjąś uwagę, to co dalej?

    Dalej Pf pozostanie trwanie w stworzonej przez siebie fikcji, w teatrze, gdzie chcę prawdopodobnie jest nic nie warte.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy