Forum
Romans i zdrada
Odszedł
-
-
Napisane 11 grudnia 2021 - 16:16Krótko:On szef ja kadrowa, cudowny romans w pracy od lat.Adoruje nową, młodszą.Odszedł, nic nie obiecywaliśmy sobie. Ja porzucona, zdradzona, zraniona, skrzywdzona. Widzimy się w pracy prawie codziennie.(nie mam szans na zmiane pracy) Nie mam siły tak żyć. Serce boli, krwawi. Pomóżcie jak się pozbierać??? Jestem b. wrażliwa, emocjonalnie umarłam...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 11 grudnia 2021 - 17:54Widzisz pani ludzie kochają sobie problemy robić. Zależy czy masz męża, czy jesteś sama. Jeśli byłaś jego kochanką to co się dziwisz? Mechanizm zawsze ten sam jest. Kobieciarz zawsze będzie cię adorował, mówił to czego chcesz, wychwalał cię słodził, cukrowal. Skoro byłaś jego kochanką to musiałaś liczyć się z takim obrotem sprawy. Swoją drogą w pracy najgorsze co możesz zrobić to wdać się w romans z szefem. Opinie o tobie wszyscy mają wyrobioną, jaką sama wiesz. Panie które miały kobieciarz Bogu dziękują że się rozwiodły. Dka naiwnych to szczyt marzeń, większość by go nie chciała.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 11 grudnia 2021 - 17:57Krotko- karma adresu nie zapomina. Do niego tez trafi.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 11 grudnia 2021 - 17:59Najpierw trafiła do Ciebie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 11 grudnia 2021 - 18:18Ni ch..uja ni trafi...idź w pi...du
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 05:45Dziękuję Wam! Ja byłam wolna, sama i naprawdę zakochałam się w nim. Romans? To prawie związek trwający ponad 15 lat. Stało się i zapewne nie odstanie. Mimo, że nadal nie jest mi obojętny nie wrócę do Niego po tym co zrobił. Przetrwam rozpacz, ból- bo muszę!! Zapisałam się na fitness, mam przyjaciół. Tylko nie mam siły nigdzie wychodzić, robię wszystko na siłę, niekiedy z płaczem. Najchętniej leżałabym w łóżku rozmyślając i rycząc. Kochani, może znaleźliście się w podobnej sytuacji, albo potraficie mnie zrozumieć i pomóc jak szybko wyjść z takiego doła, depresji?.... Idą święta, ech....
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 08:46Naprawdę współczuję ale jak widzisz zdrada jest na wielu płaszczyznach. Na szczęście nie miałaś męża i dzieci których też byś oszukiwała. On mając rodzinę oszukuje wszystkich i wtedy jest ogromny dramat. Zdradzony kochanek, tak jak u ciebie, itd. Jak dla mnie straciłaś 15 lat na romans, pan się znudził i olał cię, czy się podoba tobie czy też nie. Prawdopodobnie nie byłaś jedyna kochanką jak widzisz pojego zachowaniu. Nie masz poczucia straconego czasu? Musisz skupić się na sobie. W zasadzie nie masz problemu podziału majątku, rozwodu długiego, alimentów. To bardzo dużo gdyż wiele stresów cię ominie. Skup się na sobie, zumba, trening, codzienne życie. Za rok będziesz się z tego śmiała. Tak na marginesie to współczuję partnerce tego pana.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 15:03Szczerze dziękuję określony:)Wszystko to co mówisz biorę sobie do serca. Masz rację, lata stracone. Wiem, że chcę być wolna i będę do tego zmierzać. Słucham psychologów na youtubie, Oni mi pomagają.Tylko mam problem ze spotykaniem się z Nim w pracy, jak reagować, jak rozmawiać, jaką przyjąć postawę (ofiary, czy uśmiechać się na siłę) .. Już myślę o jutrze. Ale wiem, że chcę być wolna. Tylko to tak boli...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 16:22~Iza napisał:Szczerze dziękuję określony:)Wszystko to co mówisz biorę sobie do serca. Masz rację, lata stracone. Wiem, że chcę być wolna i będę do tego zmierzać. Słucham psychologów na youtubie, Oni mi pomagają.Tylko mam problem ze spotykaniem się z Nim w pracy, jak reagować, jak rozmawiać, jaką przyjąć postawę (ofiary, czy uśmiechać się na siłę) .. Już myślę o jutrze. Ale wiem, że chcę być wolna. Tylko to tak boli...
Łatwo nie będzie.. 15 lat - aż niewiarygodne.. Jeśli chodzi o kontakty w pracy polecam bycie naturalnym - odpowiadac miło i na temat ale tylko w sprawach sluzbowych.. Za żadne skarby nie wdawaj się w rozmowy prywatne.. Zresztą skoro znalazł inną to może sam się nieco zdystansuje.. Idą święta - wykorzystaj ten czas maksymalnie na wyrzucenie go z głowy - wiem że łatwo się mówi - ale czas poza pracą to bardzo dobra okazja do tego..
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 17:1715 lat to szmat czasu- nie tylko w życiu kobiety (tu zresztą upatruję głównej przyczyny dlaczego kochaś wymienił Cię na inny model), ale i w życiu pracownika.
Zmień pracę. Niezwłocznie. Nawet jeżeli cie to przerazi, jest to dość łatwe. Jak raz spróbujesz, to wejdziesz nieuchronnie w optymalny cykl zmian pracy co 3-4 lata. Taki przynajmniej będziesz miała pożytek z tego romansu.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 18:51Iza , 15 lat zmarnowac na kochanka. 15 lat samotnych Świąt, 15 lat samotnych sylwestrow itd. Jak Ty dalas radę?
Nie masz jakies przyjaciółki, siostry, kogos kto wybil by Ci to z glowy dawno, dawno temu.
Plakac za kim to nie masz, bo to nie jest osoba z którą warto isc przez życie.
Ja chyba powiedziałabym jego zonie o wszystkim. Tez nie jestes bez winy, ale ona powinna wiedziec.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 19:19Ale się cieszę, że tu trafiłam. Lepiej późno..., dziękuję za rady i opinie, biorę wszystko na klatę. Pytasz dlaczego nikt mi nie wybił go z głowy? Właśnie nikt ,bo... nikt nie wie. Ja nic nie mówię tylko duszę się i cierpię. To prawda ,Święta w samotności, Sylwestry z serialami w łóżku (sama) ech... Próbowałam to skończyć ale nie potrafiłam. Jestem atrakcyjną, zabawną, mądrą kobitką a tak się wkręciłam.Faceci krążyli przez ten czas koło mnie ale ja wierna jak pies widzialam tylko Jego,mojego "Boga" Ale jest okazja odciąć się, zakończyć to w końcu raz na zawsze. Pracy nie zmienię na pewno, z wielu powodów. Spróbuje, tak jak mówicie rozmawiać z Nim służbowo, grzecznie a czas pokaże jak się to ułoży? Napiszcie co o tym wszystkim sądzicie, czekam na rady. Pomocy i błagam oszczędźcie mnie, i tak już dostałam po d.Będę zdawać relację, dzieki
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 19:48~Iza napisał:Ale się cieszę, że tu trafiłam. Lepiej późno..., dziękuję za rady i opinie, biorę wszystko na klatę. Pytasz dlaczego nikt mi nie wybił go z głowy? Właśnie nikt ,bo... nikt nie wie. Ja nic nie mówię tylko duszę się i cierpię. To prawda ,Święta w samotności, Sylwestry z serialami w łóżku (sama) ech... Próbowałam to skończyć ale nie potrafiłam. Jestem atrakcyjną, zabawną, mądrą kobitką a tak się wkręciłam.Faceci krążyli przez ten czas koło mnie ale ja wierna jak pies widzialam tylko Jego,mojego "Boga" Ale jest okazja odciąć się, zakończyć to w końcu raz na zawsze. Pracy nie zmienię na pewno, z wielu powodów. Spróbuje, tak jak mówicie rozmawiać z Nim służbowo, grzecznie a czas pokaże jak się to ułoży? Napiszcie co o tym wszystkim sądzicie, czekam na rady. Pomocy i błagam oszczędźcie mnie, i tak już dostałam po d.Będę zdawać relację, dzieki
Skoro inni krążyli to może pozwól się któremuś zbliżyć.. Ale nie mam na myśli "z deszczu pod rynne". Relacje w pracy - ten aspekt może być trudny - skup się na pracy i tyle - z czasem będzie tylko lepiej..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 20:24Naprawdę niema czego Ci zazdrościć, ale trzeba zrozumieć. Wiesz, bo zamiast wychowywać dzieci zmarnowany czas. Ja np. Przez 8 lat dom na wsi prawie wyremontowany, dzieciaki mają swój domek 4 m 2 czyli spory, huśtawka, itd. Wszystko sam robiłem. Więc sama wodzisz ze nieźle ci chłop w życiu namieszał. Sama wodzisz ze nie było warto. Obyś znalazła kogoś wartościowego, bo mężczyznę poznaje się po tym jak kończy. Niby banał ale taka prawda. Mi zawsze zarzucają ze o rodzinie mówię. Może nie szczyt romantyzmu, ale solidny, kochanek marny, maz wierny. Tego co też życzę.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 20:46Na moje oko sama sobie nie poradzisz, przydałoby sie komus wygadac. Np psycholog, psychiatra.
Pisze tu na swoim przykladzie, nie bylam kochanka. Ale rezem pracowaliśmy ja, on i ona. Bylismy para, jemu sie odmienilo, zwiazal sie z nia. We 3 pracowalismy w jednej firmie, na szczescie w roznych dzialach ale ja ich czesto widzialam i nie moglam na to wszystko patrzec. Po pol roku na pol gwizdka, wstalam z kolan i zaczelam szukac nowej pracy, po roku pracowalam juz gdzie indziej. Kamien z serca mi spadl pozniej to juz z gorki.
Strasznie bronisz sie zmiany pracy, rozumiem ze to nie jest łatwe i nie tak od razu. Ale nie pojdziesz do przodu ,jak sie daleko nie odsuniesz. Istnieje tez ryzyko ze jak bzykaczowi nie wyjdzie u nowej ,to znowu Ciebie zbalamuci. A Ty ulegniesz i wrocisz ,a na koniec skonczysz z kotem w lozku.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 12 grudnia 2021 - 21:56~Ola napisał:Iza , 15 lat zmarnowac na kochanka. 15 lat samotnych Świąt, 15 lat samotnych sylwestrow itd. Jak Ty dalas radę?
Nie masz jakies przyjaciółki, siostry, kogos kto wybil by Ci to z glowy dawno, dawno temu.
Plakac za kim to nie masz, bo to nie jest osoba z którą warto isc przez życie.
Ja chyba powiedziałabym jego zonie o wszystkim. Tez nie jestes bez winy, ale ona powinna wiedziec.
Zdradzana żona powinna wiedzieć, ale od skruszonego męża, a nie od porzuconej kochanki, bo wtedy to wygląda z boku jakby dalej chciała walczyć o niego lub mściła się na nim. Życie w prawdzie jest najważniejsze, ale to na zdradzającym ciąży obowiązek wyjawienia jej. Autorka wątku nie powinna się mieszać w żaden sposób między dwoje małżonków, a już na pewno nie po to by wymierzać jakąkolwiek sprawiedliwość, gdyż sama tę niesprawiedliwość spowodowała w połowie.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 grudnia 2021 - 18:08Ola masz rację, nie poradzę sobie z tym sama. Umówiłam się do psychiatry, termin niestety dopiero na styczeń . Jestem w rozsypce. Moja wrażliwa dusza tego nie zniesie, nie ma dnia a właściwie godziny żebym ni myślała o Nim. Bardzo tęsknię. Czuje się potwornie, w głowie mam mętlik. Od wczoraj biorę tabletki na uspokojenie, nie wiem czy to dobry pomysł? Sprawdzam Ich facebooki ( choć tam nic takiego nie ma) , ale sprawdzam ciągle. W pracy jestem bardzo ogarnięta, wszystko pochwytane,angażuję się w projekty, jest ok. Ale tak jak ja się zachowuję to sama nie wierzę. Naprawdę jestem totalnie załamana, nie znałam takiego uczucia. Wracając z pracy pomyślałam, że może mocniej nacisnąć na gaz....
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 13 grudnia 2021 - 18:15~Iza napisał:Ola masz rację, nie poradzę sobie z tym sama. Umówiłam się do psychiatry, termin niestety dopiero na styczeń . Jestem w rozsypce. Moja wrażliwa dusza tego nie zniesie, nie ma dnia a właściwie godziny żebym ni myślała o Nim. Bardzo tęsknię. Czuje się potwornie, w głowie mam mętlik. Od wczoraj biorę tabletki na uspokojenie, nie wiem czy to dobry pomysł? Sprawdzam Ich facebooki ( choć tam nic takiego nie ma) , ale sprawdzam ciągle. W pracy jestem bardzo ogarnięta, wszystko pochwytane,angażuję się w projekty, jest ok. Ale tak jak ja się zachowuję to sama nie wierzę. Naprawdę jestem totalnie załamana, nie znałam takiego uczucia. Wracając z pracy pomyślałam, że może mocniej nacisnąć na gaz....
Masz kogoś bliskiego procz tego exkochanka? Może jakiś urlop i wyjazd gdzieś gdzie spokój i cisza.. Ciężki orzech do zgryzienia.. Współczuję.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie