Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Mąż zakochal sie w innej kobiecie

Rozpoczęte przez ~Annnnnna234, 24 lip 2021
  • avatar ~Marek ~Marek
    ~Marek
    Napisane 01 sierpnia 2021 - 11:09
    ~alutka napisał:
    Ale czy przez sekundę,
    możesz zrozumieć obawy kobiety,
    która sama zostaje z 3 dzieci i nie wie,
    jak zachowa się jej były małżonek?

    uważasz, że wszyscy są tacy jak Ty?
    tacy jak ja, nawet? :D

    niestety, nie..
    dlaczego tak ją oceniłeś?
    dlaczego napisałeś do @Roberta, że pewnie chodzi jej o kasę?
    do niej napisz..

    hej

    Robert zapytał, ja stwierdzam fakt. Zawsze mogę się mylić ale
    aie znam żadnej niezależnej życiowo kobiety, nawet biednej materialnie, która zostałaby z facetem, który jej nie szanuje.
    Wszystkie jakie znam odeszły lub nie trzymały na siłe włącznie z mają ex żona.
    Alimenty bedą może nawet większe niż dotychczas bo zawsze na cos tam trzeba a po rozwodzie alimenty są na pierwszym miejscu. Stwierdzić można że dzieci po rozwodzie mają więcej niż przed rozwodem.

    Małżeństwo Agi też się posypie, bo facet ogląda się na innymi siłą niezależną ale jak moja pani leży na plaży obok mnie to gapię się na nią niezależnie czy jest ubrana czy w skrawkach materiału.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Gosia ~Gosia
    ~Gosia
    Napisane 01 sierpnia 2021 - 22:27
    Marek dlaczego sie rozwiodles? Co Ci nie pasowalo z zonie, małżeństwie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ona ~Ona
    ~Ona
    Napisane 03 sierpnia 2021 - 17:16
    ~Annnnnna234 napisał:
    Jestesmy z mezem 13 lat po slubie, mamy 3 dzieci. Do niedawna myslalam, ze jestesmy w udanym malzenstwie, ze maz mnie kocha , pożąda, ze jestem dla niego wazna. Okazalo sie, ze bylam glupia i naiwna jak dziecko.
    Wszystko zaczelo sie od przypadku tzn zepsula sie moja komorka a musialam wyslac terapeutce naszego syna wiadomosc, ze w ten konkretny dzien nie bedziemy na zajeciach. Napisalam wiadomosc ma jego telefonie, wysylam... a tam... Kilka sms wyslanych od niego do niej. Ogolnie szukal z nia kontaktu a ona go olala az w koncu zablokowala go.
    Dzien wczesniej wieczorem rozmawialismy o sexie i maz stwierdzil, ze moglabym sprobowac isc do lozka z naszym dalszym znajomym, ze on by sie nie obrazil. Dodal, ze on by sobie "puknal" ta teraputke ( Katarzyne) on ja nazwal "Kasiulka" Ze i tak kocha mnie i to ze mna by zostal.
    ZAMUROWALO MNIE!
    Kiedy na tel zobaczylam te sms do niej kiedy ewidentnie smalil do niej cholewki wpadlam w szal.
    Pociellam mu ubrania, nozyczkami, buty pocielam nozem. Dostal kilka x z liscia w twarz, wyprowadzialm sie ze sypialni.
    Juz wczesniej wiedzialam , ze cos jest narzeczy bo maz mial maslane oczka do niej , ale smialam sie z tego. Chociaz sam mowil ze ona sie mu bardzo podoba. dobrze, ze go odrzucila, kamien z serca... Ale to mnie w zaden sposob nie uspokaja bo znajdzie taka co nie bedzie miala oporow.

    Jestem zrozpaczona. Przeszukalam internet wpisujac jego nr tel. Znalazlam jakies strony porno.

    Myslalam, ze to milosc a to G*WNO.


    Jak uslyszlam to zdrobnienie jej imienia "Kasiulkaaaa" z takim rozmarzeniem w jego oczach to mnie szlag trafil.

    Koniec z gotowaniem jego ulubionych obiadkow, dogadzania mu caly czas we wszytskim,
    Juz ja mu zycie umile to sie zesra!

    Dzisiaj cale popoludnie zajmowal sie dzieckiem, nie dostal obiadu a jego swieze wyprane ubrania ladowaly za oknem. Na kazdym kroku mu dop....lam.
    Czuje taka w scieklosc


    Zastanawiam się co Ty chcesz osiągnąć takim zachowaniem, do czego dążysz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Marek ~Marek
    ~Marek
    Napisane 04 sierpnia 2021 - 11:32
    ~Gosia napisał:
    Marek dlaczego sie rozwiodles? Co Ci nie pasowalo z zonie, małżeństwie?

    Zbyt rzadko chcieliśmy tych samych rzeczy. Uwidoczniła się niezgodność charakterów. Czas upływał a my coraz bardziej udawaliśmy jacy jesteśmy szczęśliwi przed sobą i przed całym światem.
    To nie jest tak, że coś mi w żonie nie pasowało. Ex żona była jaka była i żeniąc się widziałem jej wady i zalety.
    Całokształt psuł się każdego dnia od obowiązków po czas wolny, wieczne spiny albo ciche dni.
    Po rozwodzie dopiero doceniłam jak życie może byc fajne, jak poznałem moją żonę aktualną to odkryłem, że życie może być super a ja jestem tak romantyczny jak podeszwa od buta :D.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 04 sierpnia 2021 - 21:08
    ~Marek napisał:
    ~Gosia napisał:
    Marek dlaczego sie rozwiodles? Co Ci nie pasowalo z zonie, małżeństwie?

    Zbyt rzadko chcieliśmy tych samych rzeczy. Uwidoczniła się niezgodność charakterów. Czas upływał a my coraz bardziej udawaliśmy jacy jesteśmy szczęśliwi przed sobą i przed całym światem.
    To nie jest tak, że coś mi w żonie nie pasowało. Ex żona była jaka była i żeniąc się widziałem jej wady i zalety.
    Całokształt psuł się każdego dnia od obowiązków po czas wolny, wieczne spiny albo ciche dni.
    Po rozwodzie dopiero doceniłam jak życie może byc fajne, jak poznałem moją żonę aktualną to odkryłem, że życie może być super a ja jestem tak romantyczny jak podeszwa od buta :D.

    O, jak miło poczytać o szczęśliwych ludziach. Wszystkiego dobrego Marku.
    A była żona ułożyła sobie życie?
    Dzieci macie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 04 sierpnia 2021 - 21:13
    ~Ona napisał:
    ~Annnnnna234 napisał:
    Jestesmy z mezem 13 lat po slubie, mamy 3 dzieci. Do niedawna myslalam, ze jestesmy w udanym malzenstwie, ze maz mnie kocha , pożąda, ze jestem dla niego wazna. Okazalo sie, ze bylam glupia i naiwna jak dziecko.
    Wszystko zaczelo sie od przypadku tzn zepsula sie moja komorka a musialam wyslac terapeutce naszego syna wiadomosc, ze w ten konkretny dzien nie bedziemy na zajeciach. Napisalam wiadomosc ma jego telefonie, wysylam... a tam... Kilka sms wyslanych od niego do niej. Ogolnie szukal z nia kontaktu a ona go olala az w koncu zablokowala go.
    Dzien wczesniej wieczorem rozmawialismy o sexie i maz stwierdzil, ze moglabym sprobowac isc do lozka z naszym dalszym znajomym, ze on by sie nie obrazil. Dodal, ze on by sobie "puknal" ta teraputke ( Katarzyne) on ja nazwal "Kasiulka" Ze i tak kocha mnie i to ze mna by zostal.
    ZAMUROWALO MNIE!
    Kiedy na tel zobaczylam te sms do niej kiedy ewidentnie smalil do niej cholewki wpadlam w szal.
    Pociellam mu ubrania, nozyczkami, buty pocielam nozem. Dostal kilka x z liscia w twarz, wyprowadzialm sie ze sypialni.
    Juz wczesniej wiedzialam , ze cos jest narzeczy bo maz mial maslane oczka do niej , ale smialam sie z tego. Chociaz sam mowil ze ona sie mu bardzo podoba. dobrze, ze go odrzucila, kamien z serca... Ale to mnie w zaden sposob nie uspokaja bo znajdzie taka co nie bedzie miala oporow.

    Jestem zrozpaczona. Przeszukalam internet wpisujac jego nr tel. Znalazlam jakies strony porno.

    Myslalam, ze to milosc a to G*WNO.


    Jak uslyszlam to zdrobnienie jej imienia "Kasiulkaaaa" z takim rozmarzeniem w jego oczach to mnie szlag trafil.

    Koniec z gotowaniem jego ulubionych obiadkow, dogadzania mu caly czas we wszytskim,
    Juz ja mu zycie umile to sie zesra!

    Dzisiaj cale popoludnie zajmowal sie dzieckiem, nie dostal obiadu a jego swieze wyprane ubrania ladowaly za oknem. Na kazdym kroku mu dop....lam.
    Czuje taka w scieklosc


    Zastanawiam się co Ty chcesz osiągnąć takim zachowaniem, do czego dążysz?

    Niszczenia czyjegoś mienia, nie ważne z jakiego powodu podlega karze.
    Według art. 288 kk § 1 kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Ściganie przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.

    Na Twoim miejscu poszłabym do specjalisty z tymi atakami złości. Żebyś sobie, jemu lub dzieciom krzywdy nie zrobiła jak przyjdzie kolejny atak.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Marek ~Marek
    ~Marek
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 07:43
    ~czwórka napisał:


    O, jak miło poczytać o szczęśliwych ludziach. Wszystkiego dobrego Marku.
    A była żona ułożyła sobie życie?
    Dzieci macie?
    Byliśmy jeszcze na tyle młodzi, że można było sobie kogoś znalezć.
    Ex żona też wyszła za mąż, dłużej jej to zajęło niż mi bo było to nie opłacalne dla niej, udawanie matki polki i kobiety skrzywdzonej też zajęło jej kilka lat.
    Z ex mam dwójkę. Z obecną żoną jedno, żona nie miał dzieci.
    Rozwód polecam każdemu kto nie ma tego czego od małżeństwa oczekiwał.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 07:53
    ~Marek napisał:
    ~czwórka napisał:


    O, jak miło poczytać o szczęśliwych ludziach. Wszystkiego dobrego Marku.
    A była żona ułożyła sobie życie?
    Dzieci macie?

    Byliśmy jeszcze na tyle młodzi, że można było sobie kogoś znalezć.
    Ex żona też wyszła za mąż, dłużej jej to zajęło niż mi bo było to nie opłacalne dla niej, udawanie matki polki i kobiety skrzywdzonej też zajęło jej kilka lat.
    Z ex mam dwójkę. Z obecną żoną jedno, żona nie miał dzieci.
    Rozwód polecam każdemu kto nie ma tego czego od małżeństwa oczekiwał.

    Ty zostałeś na co dzień z dziećmi czy żona? Ile miały lat, jak się rozstaliście?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olo ~Olo
    ~Olo
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 09:08
    Kurka jasna no KGB. Ciągnie za język jak ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 09:42
    ~czwórka napisał:
    Ty zostałeś na co dzień z dziećmi czy żona? Ile miały lat, jak się rozstaliście?

    Mam wrażenie, że słowo 'dzieci' jest tu jakimś magicznym zaklęciem. I tylko tyle.

    Dzieci odchowane nie stanowią żadnego problemu dla mądrego człowieka. Ktoś stwierdził nawet, że nastolatkowie w swoim zachowaniu i problemach jakie sprawiają, są odzwierciedleniem rodziców i sprawdzianem ich dojrzałości.

    Gdy człowiek jest normalny i dojrzały - nie chaotyczny, nie impulsywny, nie jakiś idiota... To i nastolatkowie przy nim takie będą.
    Gdy jednak sam nie wie czego w życiu chce - nastolatkowie też takie będą i to one właśnie będą źródłem wiecznych problemów.

    Przykład mam na sobie.
    Syn ze mną - dokąd był z matką, wieczne przejścia.
    Odkąd wywojował przenosiny do mnie - nie ten człowiek (już pełnoletni).
    Córka przy matce - nie chciała do mnie - same niekończące się problemy, bo matka ma problem sama ze sobą.

    Nie jest zatem tak, że źródłem problemów są dzieci...
    Źródłem problemów międzyludzkich są zawsze niedojrzałe osobowości dorosłych - dzieci podążają tu za dorosłymi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 16:18
    ~Olo napisał:
    Kurka jasna no KGB. Ciągnie za język jak ...

    Jakbym była w KGB to bym o Marku miała informacje takie jakie by mi potrzebne były.
    Jestem ciekawa jak Marek zajmował się swoimi dziećmi po rozstaniu z żoną, jak spędzali święta i wakacje, kto zostawał z dziećmi w domu jak były chore a trzeba było iść do pracy, kto chodził z nimi do dentysty na profilaktykę i do lekarza na szczepienia, kto zawoził do przedszkola/szkoły na zajęcia dodatkowe, kto odbierał z tych instytucji, kto pomagał w nauce. Znam dzieci które po 10 godzin w przeludnionej świetlicy siedziały z powodu braku zainteresowania nimi przez ich rodziców. W przedszkolu u córki też są takie dzieci. Dorosły ledwo daje radę przez 10 godzin w robocie a co dopiero dziecko w tym hałasie i przy braku poświęceniu mu uwagi? Córka mojej znajomej zostawała na świetlicy do końca. Kilka razy mój syn tez musiał, jak go odbierałam to ona zawsze była zapłakana.
    Robercie, Marek napisał, że młodzi byli jak się rozstali to podejrzewam, że dzieci małe były raczej nie nastoletnie.

    Z nastolatkami sprawa wygląda inaczej, przyznaję Ci rację.

    I kolejny raz już piszę, że jak w domu jest przemoc to oczywiście należy się rozstać żeby chronić dzieci przed agresywnym członkiem rodziny, nie mam co do tego wątpliwości zwłaszcza jeżeli niedojrzały, agresywny rodzic nie chce poddać się leczeniu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 16:26
    ~czwórka napisał:
    ~Olo napisał:
    Kurka jasna no KGB. Ciągnie za język jak ...

    Jakbym była w KGB to bym o Marku miała informacje takie jakie by mi potrzebne były.
    Jestem ciekawa jak Marek zajmował się swoimi dziećmi po rozstaniu z żoną, jak spędzali święta i wakacje, kto zostawał z dziećmi w domu jak były chore a trzeba było iść do pracy, kto chodził z nimi do dentysty na profilaktykę i do lekarza na szczepienia, kto zawoził do przedszkola/szkoły na zajęcia dodatkowe, kto odbierał z tych instytucji, kto pomagał w nauce. Znam dzieci które po 10 godzin w przeludnionej świetlicy siedziały z powodu braku zainteresowania nimi przez ich rodziców. W przedszkolu u córki też są takie dzieci. Dorosły ledwo daje radę przez 10 godzin w robocie a co dopiero dziecko w tym hałasie i przy braku poświęceniu mu uwagi? Córka mojej znajomej zostawała na świetlicy do końca. Kilka razy mój syn tez musiał, jak go odbierałam to ona zawsze była zapłakana.
    Robercie, Marek napisał, że młodzi byli jak się rozstali to podejrzewam, że dzieci małe były raczej nie nastoletnie.

    Z nastolatkami sprawa wygląda inaczej, przyznaję Ci rację.

    I kolejny raz już piszę, że jak w domu jest przemoc to oczywiście należy się rozstać żeby chronić dzieci przed agresywnym członkiem rodziny, nie mam co do tego wątpliwości zwłaszcza jeżeli niedojrzały, agresywny rodzic nie chce poddać się leczeniu.



    Ja nie kupuję opowieści Marka ale może napiszę nam coś tu co sprawi, że kupię;-)
    Jeszcze chętnie bym poczytała jak to w szczęściu cała trójka jego dzieci spędza ze sobą czas. A Ty Robercie nie poczytałbyś z przyjemnością o szczęśliwych patchworkach?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Otis ~Otis
    ~Otis
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 16:45
    ~Marek napisał:
    ~Gosia napisał:
    Marek dlaczego sie rozwiodles? Co Ci nie pasowalo z zonie, małżeństwie?

    Zbyt rzadko chcieliśmy tych samych rzeczy. Uwidoczniła się niezgodność charakterów. Czas upływał a my coraz bardziej udawaliśmy jacy jesteśmy szczęśliwi przed sobą i przed całym światem.
    To nie jest tak, że coś mi w żonie nie pasowało. Ex żona była jaka była i żeniąc się widziałem jej wady i zalety.
    Całokształt psuł się każdego dnia od obowiązków po czas wolny, wieczne spiny albo ciche dni.
    Po rozwodzie dopiero doceniłam jak życie może byc fajne, jak poznałem moją żonę aktualną to odkryłem, że życie może być super a ja jestem tak romantyczny jak podeszwa od buta :D.


    Ten fragment o całokształcie do złudzenia kojarzy mi się z wymianą starego auta. Generalnie wygląda to słabo...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 17:13
    ~Otis napisał:
    ~Marek napisał:
    ~Gosia napisał:
    Marek dlaczego sie rozwiodles? Co Ci nie pasowalo z zonie, małżeństwie?

    Zbyt rzadko chcieliśmy tych samych rzeczy. Uwidoczniła się niezgodność charakterów. Czas upływał a my coraz bardziej udawaliśmy jacy jesteśmy szczęśliwi przed sobą i przed całym światem.
    To nie jest tak, że coś mi w żonie nie pasowało. Ex żona była jaka była i żeniąc się widziałem jej wady i zalety.
    Całokształt psuł się każdego dnia od obowiązków po czas wolny, wieczne spiny albo ciche dni.
    Po rozwodzie dopiero doceniłam jak życie może byc fajne, jak poznałem moją żonę aktualną to odkryłem, że życie może być super a ja jestem tak romantyczny jak podeszwa od buta :D.


    Ten fragment o całokształcie do złudzenia kojarzy mi się z wymianą starego auta. Generalnie wygląda to słabo...

    A dla mnie bardzo słaby jest ten fragment o udawaniu skrzywdzenia czy bycia matka Polką. Z dwójką dzieci na karku trudno nie mieć poczucia bycia matką Polką czy też skrzywdzoną. Przynajmniej przez jakiś czas od rozstania.
    Może jednak ja się mylę (mam taka nadzieję) i to Marek zajmował się dziećmi częściej niż raz na dwa tygodnie w sobotę i niedzielę, wspierał je i aktywnie wychowywał i ona ta była żona naprawdę udawała bo generalnie to żyła jako samotna matka jak ten pączek w maśle.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Marek ~Marek
    ~Marek
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 18:11
    To tak w skrócie. Rozwód był za porozumieniem. Po rozwodzie ex odgrywała skrzywdzoną i przypomniało jej się że ona mnie kocha.
    Rozwodziliśmy się gdy dzieci miały 10 i 12 lat.
    Po rozwodzie widywałem dzieci częściej niż wcześniej bo zmieniłem pracę i pracowałem mniej. Odpadło mi utrzymywanie żony, która też pracowała, więc nie musiałem brać nadgodzin.
    Zebranie, dentysta czy zawieź, przywieź nie były problemem bo nie rozwiodłem się z dziećmi tylko z zoną.
    W wielu sytuacjach pomagali w czasie małżeństwa i po zakończeniu dziadkowie włącznie z gotowaniem. Zawsze nie było nas po 9h dziennie w domu. Nie ma cudów albo opieka z zewnątrz albo świetlica.
    Jak zaczęły chodzić do liceum to zamieszkały ze mną bo blisko.
    Żeniłem się dość młodo to i rozwiodłem dosc młodo.
    Z moją aktualną dziecko to jeszcze bąbel. Mamy starszą panią do opieki. Dziadkom teraz trzeba pomóc bo już nie te lata.
    Wakacje po za wyjazdem, dzieci spędzały na koloniach, u dziadków. Resztę wakacji w zależności od naszych urlopów, opiekę musiały mieć a dorosły musi do pracy. Święta są dzien tu dzień tu. Urodziny razem, jedna impreza z żoną, ex i jej . Relacje mamy poprawne.
    Eh szukacie dramatu tam gdzie go nie ma.
    W życiu dzieci dalej jestem, tylko noce spędzam z inną.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Otis ~Otis
    ~Otis
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 18:46
    ~Marek napisał:
    To tak w skrócie. Rozwód był za porozumieniem. Po rozwodzie ex odgrywała skrzywdzoną i przypomniało jej się że ona mnie kocha.
    Rozwodziliśmy się gdy dzieci miały 10 i 12 lat.
    Po rozwodzie widywałem dzieci częściej niż wcześniej bo zmieniłem pracę i pracowałem mniej. Odpadło mi utrzymywanie żony, która też pracowała, więc nie musiałem brać nadgodzin.
    Zebranie, dentysta czy zawieź, przywieź nie były problemem bo nie rozwiodłem się z dziećmi tylko z zoną.
    W wielu sytuacjach pomagali w czasie małżeństwa i po zakończeniu dziadkowie włącznie z gotowaniem. Zawsze nie było nas po 9h dziennie w domu. Nie ma cudów albo opieka z zewnątrz albo świetlica.
    Jak zaczęły chodzić do liceum to zamieszkały ze mną bo blisko.
    Żeniłem się dość młodo to i rozwiodłem dosc młodo.
    Z moją aktualną dziecko to jeszcze bąbel. Mamy starszą panią do opieki. Dziadkom teraz trzeba pomóc bo już nie te lata.
    Wakacje po za wyjazdem, dzieci spędzały na koloniach, u dziadków. Resztę wakacji w zależności od naszych urlopów, opiekę musiały mieć a dorosły musi do pracy. Święta są dzien tu dzień tu. Urodziny razem, jedna impreza z żoną, ex i jej . Relacje mamy poprawne.
    Eh szukacie dramatu tam gdzie go nie ma.
    W życiu dzieci dalej jestem, tylko noce spędzam z inną.


    Oczywiście... nowa żona utrzymuje Ciebie i kolejne twoje dziecko też a ty masz przez to więcej pieniędzy i czasu :p
    Wszystko dzięki rozwodowi no genialne :)))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Olo ~Olo
    ~Olo
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 18:54
    Kurka jasna, normalnie, normalnie "pisarka" .
    Może na Nobla liczysz?
    O nie nie ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 19:17
    ~Marek napisał:
    To tak w skrócie. Rozwód był za porozumieniem. Po rozwodzie ex odgrywała skrzywdzoną i przypomniało jej się że ona mnie kocha.
    Rozwodziliśmy się gdy dzieci miały 10 i 12 lat.
    Po rozwodzie widywałem dzieci częściej niż wcześniej bo zmieniłem pracę i pracowałem mniej. Odpadło mi utrzymywanie żony, która też pracowała, więc nie musiałem brać nadgodzin.
    Zebranie, dentysta czy zawieź, przywieź nie były problemem bo nie rozwiodłem się z dziećmi tylko z zoną.
    W wielu sytuacjach pomagali w czasie małżeństwa i po zakończeniu dziadkowie włącznie z gotowaniem. Zawsze nie było nas po 9h dziennie w domu. Nie ma cudów albo opieka z zewnątrz albo świetlica.
    Jak zaczęły chodzić do liceum to zamieszkały ze mną bo blisko.
    Żeniłem się dość młodo to i rozwiodłem dosc młodo.
    Z moją aktualną dziecko to jeszcze bąbel. Mamy starszą panią do opieki. Dziadkom teraz trzeba pomóc bo już nie te lata.
    Wakacje po za wyjazdem, dzieci spędzały na koloniach, u dziadków. Resztę wakacji w zależności od naszych urlopów, opiekę musiały mieć a dorosły musi do pracy. Święta są dzien tu dzień tu. Urodziny razem, jedna impreza z żoną, ex i jej . Relacje mamy poprawne.
    Eh szukacie dramatu tam gdzie go nie ma.
    W życiu dzieci dalej jestem, tylko noce spędzam z inną.

    O wypraszam sobie, ja nie szukam żadnego dramatu.
    Dziękuję za informacje. Tacy dziadkowie jak Wasze dzieci mają to skarb. Aż miło poczytać, że komuś się jednak udaje pogodzić wychowanie dzieci z założeniem nowej rodziny. Ja to raczej znam tylko przykre historie. Głównie zazdrość pomiędzy dziećmi różnych mam, czy tam tatusiów, walka o uwagę, walka o kasę, fochy nowej żony kiedy się pomaga eks przy dzieciach itd.

    Otis, nie bądź taki „zacofany” a co to żona nie może utrzymywać męża? Jak ma kasę a mąż jest dobry gość, ułatwia jej życie a nie utrudnia to dlaczego miałby go nie chcieć utrzymywać albo wspierać finansowo? Przecież nie trzeba zarabiać fortuny żeby być wartościowym człowiekiem. Jakieś wyjątki w naturze występują i czasami to żona zarabia więcej ale za to mąż się świetnie sprawdza jako wychowawca i opiekun dzieci, kucharz i kochanek więc w czym problem? Oby na buty, zegarki i samochód nie wydawał więcej niż ona zarobi;-)
    Jak jest się razem kilkanaście lat to różne sytuacje mogą się wydarzyć, raz jemu może iść znakomicie kariera a potem jej i tak na zmianę.



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~czwórka ~czwórka
    ~czwórka
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 19:17
    ~Olo napisał:
    Kurka jasna, normalnie, normalnie "pisarka" .
    Może na Nobla liczysz?
    O nie nie ...

    Olo, to do mnie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Otis ~Otis
    ~Otis
    Napisane 05 sierpnia 2021 - 19:33
    ~czwórka napisał:
    ~Marek napisał:
    To tak w skrócie. Rozwód był za porozumieniem. Po rozwodzie ex odgrywała skrzywdzoną i przypomniało jej się że ona mnie kocha.
    Rozwodziliśmy się gdy dzieci miały 10 i 12 lat.
    Po rozwodzie widywałem dzieci częściej niż wcześniej bo zmieniłem pracę i pracowałem mniej. Odpadło mi utrzymywanie żony, która też pracowała, więc nie musiałem brać nadgodzin.
    Zebranie, dentysta czy zawieź, przywieź nie były problemem bo nie rozwiodłem się z dziećmi tylko z zoną.
    W wielu sytuacjach pomagali w czasie małżeństwa i po zakończeniu dziadkowie włącznie z gotowaniem. Zawsze nie było nas po 9h dziennie w domu. Nie ma cudów albo opieka z zewnątrz albo świetlica.
    Jak zaczęły chodzić do liceum to zamieszkały ze mną bo blisko.
    Żeniłem się dość młodo to i rozwiodłem dosc młodo.
    Z moją aktualną dziecko to jeszcze bąbel. Mamy starszą panią do opieki. Dziadkom teraz trzeba pomóc bo już nie te lata.
    Wakacje po za wyjazdem, dzieci spędzały na koloniach, u dziadków. Resztę wakacji w zależności od naszych urlopów, opiekę musiały mieć a dorosły musi do pracy. Święta są dzien tu dzień tu. Urodziny razem, jedna impreza z żoną, ex i jej . Relacje mamy poprawne.
    Eh szukacie dramatu tam gdzie go nie ma.
    W życiu dzieci dalej jestem, tylko noce spędzam z inną.

    O wypraszam sobie, ja nie szukam żadnego dramatu.
    Dziękuję za informacje. Tacy dziadkowie jak Wasze dzieci mają to skarb. Aż miło poczytać, że komuś się jednak udaje pogodzić wychowanie dzieci z założeniem nowej rodziny. Ja to raczej znam tylko przykre historie. Głównie zazdrość pomiędzy dziećmi różnych mam, czy tam tatusiów, walka o uwagę, walka o kasę, fochy nowej żony kiedy się pomaga eks przy dzieciach itd.

    Otis, nie bądź taki „zacofany” a co to żona nie może utrzymywać męża? Jak ma kasę a mąż jest dobry gość, ułatwia jej życie a nie utrudnia to dlaczego miałby go nie chcieć utrzymywać albo wspierać finansowo? Przecież nie trzeba zarabiać fortuny żeby być wartościowym człowiekiem. Jakieś wyjątki w naturze występują i czasami to żona zarabia więcej ale za to mąż się świetnie sprawdza jako wychowawca i opiekun dzieci, kucharz i kochanek więc w czym problem? Oby na buty, zegarki i samochód nie wydawał więcej niż ona zarobi;-)
    Jak jest się razem kilkanaście lat to różne sytuacje mogą się wydarzyć, raz jemu może iść znakomicie kariera a potem jej i tak na zmianę.





    Oczywiście masz rację, nie mialbym nic przeciwko gdyby żona łożyła na utrzymanie naszej rodziny więcej jak ja. Nawet gdybym miał być jej utrzymankiem w cudzysłowiu oczywiście sam zajmując się dziećmi i domem i o oczywiście żoną. Myślę że nawet czułbym się spełniony.
    Wracając jednak do historii Marka mój wpis był jedynie próbą podważenia tej jakże pięknej bajeczki i nic więcej...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy