Związek
Moja porażka
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 238 post(ów)
-
Napisane 07 października 2020 - 17:37Czym przez nie jedziemy*
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 238 post(ów)
-
Napisane 07 października 2020 - 17:14Bo ich kochamy i byli z nami zawsze zanim odniosłyśmy sukces. Oni nie patrzą na nas tylko przez pryzmat posiadania, fajnego auta czy pięknego domu oni patrzą na nasze życie a nie tym czy przez nie jedziemy.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1559 post(ów)
-
Napisane 07 października 2020 - 16:59~Ja napisał:Teraz widzę haj to dobrze ze ja swego męża odsunęłam w 100% od tworzenia biznesu a za wszystkie jego prace słono mu płace. Przynajmniej nie ma watpliwości i żalu co do wykorzystania go w moim celu... A poza tym to drogi autorze to nie sukces żony jest Waszym problemem tylko Wasz związek i funkcjonowanie w nim. Sukces nie ma z tym nic wspólnego to nie on jest Twoja porażka ale to ze Ty sobie z sukcesem żony nie poradziłeś i po prostu się od niej oddaliłeś. My kobiety ambitne odnoszące sukcesy pragniemy właśnie najbardziej (o wiele bardziej niż sukcesów naszych firm) naszych mężów, pewnych siebie porywających nas na kolacje, spacer czy w łożku. Przystojnych i zadbanych to oni są nam najważniejsi nawet gdy w złości każemy Wam wypie..... ti stres w bas to robi. Nie gniewaj sie na żonę i zadzwoń do niej, bez wyrzutów jak di najlepszej przyjaciółki ona zapewne bardzo teskni za Tobą.
Jest coś w tym, co napisałaś... Nasuwa się pytanie, dlaczego te kobiety (które tak odczuwają jak opisałaś) tak desperacko chcą tych (a nie innych) mężów mimo wszystko?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 238 post(ów)
-
Napisane 07 października 2020 - 16:30Teraz widzę haj to dobrze ze ja swego męża odsunęłam w 100% od tworzenia biznesu a za wszystkie jego prace słono mu płace. Przynajmniej nie ma watpliwości i żalu co do wykorzystania go w moim celu... A poza tym to drogi autorze to nie sukces żony jest Waszym problemem tylko Wasz związek i funkcjonowanie w nim. Sukces nie ma z tym nic wspólnego to nie on jest Twoja porażka ale to ze Ty sobie z sukcesem żony nie poradziłeś i po prostu się od niej oddaliłeś. My kobiety ambitne odnoszące sukcesy pragniemy właśnie najbardziej (o wiele bardziej niż sukcesów naszych firm) naszych mężów, pewnych siebie porywających nas na kolacje, spacer czy w łożku. Przystojnych i zadbanych to oni są nam najważniejsi nawet gdy w złości każemy Wam wypie..... ti stres w bas to robi. Nie gniewaj sie na żonę i zadzwoń do niej, bez wyrzutów jak di najlepszej przyjaciółki ona zapewne bardzo teskni za Tobą.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 320 post(ów)
-
Napisane 16 września 2020 - 23:18Nie odkryję Ameryki, tutaj już padały słowa które nakreśliły przyczyny i skutki takiego postepowania jeszcze żony autora. Ona weszła w romans (jak długo i jaki był tego nie wiemy ani my ani autor), to nie była tylko zdrada ale jeszcze nispodzianka od kochasia, odeszła od niego mentalnie, psychicznie i fizycznie. Ktoś kto przestał kochać i zakuroczył się innym już nie powróci z powrotem , pozostaną jakieś tam resztki uczuc i przywiązanie oraz strach przed rozstaniem. Autor nie wybaczył zdrady i nie została przepracowana a zdrajczyni tak naprawdę nie poniosła konsekwencji takich jakich powinna co skutkowało oddaleniem się. W zasadzie powinni się rozstać i ewentualnie po czasie spróbować stworzyć NOWY związek. Żona nawet nieświadomie zaczeła autora traktować nie jak męża ale jak kolegę, współpracownika, pomagiera co objawiło się odpowiednim traktowaniem jego ( pogarda, wyzysk, brak empatii bo nie wspomnę o miłości bo tam po zdradzie nie było). Osiągając niezależnośc i przeświadczenie że sobie da radę widziała w nim niepotrzeną , przeszkadzającą, komplikującą jej osobę zbyteczną w domu. Tak jak ktoś wspomniał wykreowała przyczyny negatywne z nim związane przygotowując do rozstania co zaskutkowało wyrzucaniem go a że miał klapki na oczach to dopiero za 3 razem udało się jej (do trzech razy sztuka). Teraz czuje się spełniona i zadowolona, ma odchowane dzieci przy udziale mężą, ma dom wyremontowany i odnowiony przy współudziale męża i ma firmę którą razem z mężem rozkręcili wspólnie. Słowem zagarneła wszystko pozbywając się już niepotrzebnego małżonka który nie wiadomo jakim był by to nie zasłógiwał na takie potraktowanie (nie był alkoholikiem, przemocowcem, nie zdradzał .....). Jego największą winą była wielka miłość wybaczająca romans, niespodziankę kochasia, wykożystywanie , pomiatanie. Teraz po rozstaniu u autora zachodzi proces odtruwania i zaczyna widzieć jak żył i z kim żył (stąd odpowiednie słownictwo z jego strony = kolejne procesy po rozstaniu). Smutne to i przerażające że osoba która kiedyś (przed zdradą , tak do tego momentu) go kochała i szanowała potrafi tak potraktować drugą osobę. Jaki daje przykład i wzorzec swoim dzieciom ? Co jeszcze kłębi się w jej mózgu i co kombinuje. Nie ma na takie postępowanie żadnego wytłumaczenia i usprawiedliwienia, Autorze współczuje Ci , niestety trafiłeś na ,,złą" kobietę bez dwóch zdań. Uważaj na nią , ona teraz kombinuje jak się wybielić, jak być postrzegana jako ta skrzywdzona, nie wstydz się mówić prawdy jak inni będą Ciebie pytać. Ty jak zrzuciłeś różowe okulary nie wrócisz do niej bo i po co ? w imię czego ? Zastanów się nad prawnikiem i daj sobie spokój na razie z kobietami ( do rozwodu) bo jesteś łatwym łópem. P.S. pocztaj sobie na innych stronach jak takie historie się konczą ( zadradzeni ) to da Ci rzeczywisty obraz zdradzaczy i zdrajców.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 15 września 2020 - 10:58Jesli nie macie rozdzielnosci majątkowej to przysługuje Ci połowa majątku, w tym firmy i masz prawo przebywać w swoim domu.
Zalecam ostrożność z koleżankami, by nagle te znajomości nie okazały się podstawą do orzeczenia Twojej winy.
Polecam rozmowę z prawnikiem od rozwodów.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 597 post(ów)
-
Napisane 07 września 2020 - 00:33~Patterson napisał:@Aniołek,
Dzięki za to, że ponownie przeczytałaś moje wypowiedzi.
Nie jestem na szczęście takim nieudacznikiem za jakiego mnie masz. Mam dach nad głową, który należy do mnie.
(...)
Cóż czasem trzeba odejść....może ze łzami w oczach ale z czystym sumieniem. Zostawiłem tam dużą cząstkę siebie. Ja wybaczyłem jej wszystko . Byłem na nią zły ...ale życzę jej jak najlepiej.
Moje życie też chyba wchodzi w pewien etap stabilizacji.
(...)
Jak będzie dalej? Czas pokaże...
Pattersonie,
Dziękujesz mi za coś czego nie zrobiłam, ale w sumie to w tej chwili nieistotne :)
Chciałam jedynie podkreślić, że nie znam Ciebie zatem jak mogłabym określić Cię mianem nieudacznika, skąd w ogóle taki pomysł? Przecież o tym czy ktoś jest, czy też nie jest nieudacznikiem życiowym nie świadczy to, czy ma on czy też nie ma własnego dachu nad głową.
Pytając na forum "co takiego jest w Tobie" miałam raczej na myśli Twoją postawę wobec...hipotetycznego zadania, stojącego przed Tobą.
Są ludzie, którzy wobec zadania przyjmują postawę wyczekującą, często pasywną, muszą długo rozeznawać temat, są ostrożni, czasami nawet za bardzo. Są także tacy, którzy nie czekają, działają, bo tylko wtedy czują, że życie ma sens, chcą być sprawczy i aktywni.
Na koniec pytanie z serii retorycznych:
Czy żona wie, że jej wybaczyłeś? :)
Powodzenia Pattersonie :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1536 post(ów)
-
Napisane 29 sierpnia 2020 - 00:04jprdle !
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1081 post(ów)
-
Napisane 28 sierpnia 2020 - 23:03~John napisał:Polecam Ci fantastyczną książkę, którą niedawno przeczytałem - „Książka o tabu na drodze do samopoznania” Alana Wattsa, niedawno wydana w języku polskim.
Przeczytana :) Fantastyczna! Przez chwilę miałam wrażenie, że kiedy się już zalapie ogólną myśl (niektórych rzeczy) to to wystarczy. Że reszta jest ubijaniem tego samego masła, ale na różne sposoby :).
No ale nie - ten horyzont można tylko poszerzać.
Dzięki - bardzo wartościowe.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 419 post(ów)
-
Napisane 28 sierpnia 2020 - 12:20~Patterson napisał:@Aniołek,
Dzięki za to, że ponownie przeczytałaś moje wypowiedzi.
Nie jestem na szczęście takim nieudacznikiem za jakiego mnie masz. Mam dach nad głową, który należy do mnie.
Tak naprawdę to chyba nie mam już nic więcej do dodania do mojej historii. Będę pamiętał nasze dobre chwile z tych naszych wspólnych lat, na pewno ich nie zapomnę. Miałem trochę czasu na przemyślenia, dziś wiele spraw rozwiazałbym inaczej.
Cóż czasem trzeba odejść....może ze łzami w oczach ale z czystym sumieniem. Zostawiłem tam dużą cząstkę siebie. Ja wybaczyłem jej wszystko . Byłem na nią zły ...ale życzę jej jak najlepiej.
Moje życie też chyba wchodzi w pewien etap stabilizacji. Mam przyjaciółkę, nie ma żadnych obietnic, deklaracji. Jest przyjaźń kolezeństwo, długie rozmowy, wspólne gotowanie, rowery, sauna, wycieczki. Razem pracujemy i potrafimy uczcić sobą chwile gdy spotykamy się. Razem i wzajemnie dbamy o siebie i cieszymy się sobą. Jak będzie dalej? Czas pokaże...
tylko 1 rok
wystarczy trafić swój na swojego i nie trzeba zawierać kompromisów
czyli nie ma tego złego...
wszystkiego dobrego, trzymam kciuki żebyś był szczęśliwy
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie