Związek
Uczciwość, a jakość i trwałość związku
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 1249 post(ów)
-
Napisane 22 listopada 2019 - 16:34nawet, równocześnie kochać :D
a to w imieniu:
wszystkich mężczyzn, którym,
przecięły się ze mną drogi..
powodzenia @Robercie,
hejUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 22 listopada 2019 - 16:26~alutka napisał:no, dzięki za pozdrowienia..
ANIOŁ, nie chłop!
hej
Oj Alutka Alutka... ;-)))
Można Cię lubić i szczerze nienawidzieć równocześnie hahaha...
3 maj Się...Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1249 post(ów)
-
Napisane 22 listopada 2019 - 16:07no, dzięki za pozdrowienia..
ANIOŁ, nie chłop!
hejUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 21 listopada 2019 - 05:48~alutka napisał:
przypominam Ci, że nigdy, żaden facet mnie nie zostawił, ani nie uciekł, ani nie zwariował..
mają się dobrze, zdrowi na ciele i umyśle..
jakieś wnioski?
Nie związałaś się z facetem gejem/kryptogejem, który gdy odchodził, zamiast wziąć odpowiedzialność za swój błąd życiowy, zrzuciłby wszystką winę na Ciebie. Nie ważne ile tej winy w Tobie by nie było.
A i Ty sama jesteś heteronormatywna - tak przypuszczam... ;-)
Ot wnioski.
Nie uważam się za niewinnego, jednak na pewno nie w takim stopniu, w jakim ta wina bywa mi przypisywana.
Ktoś tu pisał - wina jest gdzieś pomiędzy, ale nigdy nie rozkłada się po równo.
Właśnie tak jest.
~alutka napisał:
odpowiem jednym zdaniem,
nikt, nie zostawiłby własnych dzieci z chorą kobietą,
a przynajmniej, próbowałby odseparować je od niej..
gdy tego nie robi, i godzi się na pobyt dzieci z matką,
o której ma takie a nie inne zdanie..
Po pierwsze żaden chory - psychicznie - a już na pewno z zespołem borderline, sam od siebie tego nie uzna.
Zatem wojna o uznanie przez nią, że jednak coś jest tam ‚nie tak’, musi trwać i być ciężka.
Po drugie…
Nie wiesz jakie działania podejmuję i co robię w sprawie dzieci, a jaka jest sytuacja stworzona przez tę panią.
Nie oczekujesz też chyba, że będę tu - na publicznym forum - raportował w detalach i przedstawiał dowody co i jak się ma, jakie są postępy działań i jakie kroki podjąłem, podejmuję i zamierzam podjąć.
Oświadczam Tobie wprost:
NIE BĘDĘ CZEGOŚ TAKIEGO ROBIŁ :-).
Czy to jest jasne?
Ty posuwasz się do bardzo daleko idących wniosków i sądów nie mając elementarnej wiedzy o sprawie.
Do tego faktycznie trzeba wszystkie rozumy pozjadać ;-).
I bez znaczenia jest czy Ty uważasz, że je pozjadałaś, czy nie. Ja widzę, że jednak tak.
ZACHOWUJESZ SIĘ JAKBYŚ WSZYSTKIE ROZUMY POZJADAŁA !!!
Wyluzuj już trochę i będzie ok... ;-)...
~alutka napisał:
rodzic, który nie mieszka już z dziećmi,
dostosowuje się do partnera, który z dziećmi został,
to ona zarządza, to ona jest kapitanem, tego co zostało..
wg mnie @R powinien ją we wszystkim wspierać, uzupełniać..
I tak by było gdybyśmy mieli do czynienia z osobowością zrównoważoną.
Był taki zamysł i co piszesz bym był realizował.
Tutaj jednak współpracy nie ma w ogóle.
Tu jest totalne zawłaszczanie czyjegoś życia… po prostu.
Zero negocjacji, współpracy, słuchania co się do niej mówi, brania współodpowiedzialności, liczenia się z drugą stroną, dialogu...
Nie ma nic.
Jest/było natomiast wydawanie rozkazów, zakazów, obostrzeń, próby zmuszania, czy wymuszania... bez racjonalnego uzasadnienia.
Ot próby podporządkowania drugiej strony dla własnego widzimisię.
Nie wierzę Alutka, że dałabyś sobą pomiatać w taki sposób jak moja ex próbowała to robić ze mną...
Oj w takie cuda nie uwierzę.
Prędzej żelazko miałby na głowie ten 'śmiałek' hahaha...
Niech zatem dotrze do Ciebie, że i w drugą stronę to samo działa.
Innej opcji nie ma.
Można współpracować gdy jest z kim, gdy nie ma… współpracy też nie ma.
Byłaby podległość i służalczość, a na to się nie zgadzam i nie zgodzę…
Bardzo mi przykro…
~alutka napisał:
on nie jest neutralny, on jest stroną sporu,
na szczęście, nie ze mną :)
Otóż to.
Jestem stroną sporu i stąd nie mnie rozstrzygać kto ma rację - rozstrzygają to stosowne organa i dobrze.
Ty natomiast z uporem maniaka usiłujesz zabierać głos w sprawie która nie tylko Ciebie nie dotyczy, a jeszcze niewiele o niej wiesz, rozdrapujesz ją przy lada okazji i tak naprawdę nie masz racji.
No cóż…
Tak już masz ;-)
~kobietka napisał:
jutro będzie fajny dzień może.
I tym optymistycznym akcentem wyciszmy tę czczą pisaninę, bo nic nie wnosi oprócz podgrzewania niepotrzebnych emocji :-).
pozdrawiam ciepło
Ciebie Alutka też…
CZORCIE !!!Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1078 post(ów)
-
Napisane 21 listopada 2019 - 00:28~Alutka napisał:obiektywnie, powiadasz..
-próbujesz być obiektywna, a co to oznacza? bez uprzedzeń?
-że ani za nią, ani za nim?
Mam wrażenie, że to taka w nieskończoność się ciągnąca i w zasadzie bezsensowna internetowa dyskusja, w których i tak się dyskutanci nawzajem nie słuchają - a każdy obok ma tego dosyć.
Wiem, bo sama mam tego dosyć, kiedy takie rzeczy czytam.
Mogłabym napisać to, co już pisałam, ale... dajmy sobie spokój, Alutko.
Spać mi się chce, a poza tym, to jutro będzie fajny dzień może.
Dla mnie na pewno, bo jedna z większych frajd mnie czeka :)
Bez uprzedzeń rasowo-płciowo-kolorowo-emocjonalno-zaburzeniowo ludzkich - kolorowych snów :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1249 post(ów)
-
Napisane 21 listopada 2019 - 00:11"Robert to chyba dla Ciebie postać czysto neutralna?
Inaczej widzę jego historię.
Jasne, nie możemy zweryfikować, czy mówi prawdę. Czy rzeczywiście jego eks małżonka była taką z piekła rodem, a on całkowicie w porządku.
To nie jest istotne, żeby to rozsądzać.
Istotny jest obiektywizm. Niedotyczący koniecznie Roberta."
-obiektywnie, powiadasz..
-próbujesz być obiektywna, a co to oznacza? bez uprzedzeń?
-że ani za nią, ani za nim?
ale obrona jego, gdy atakowany?
-a ona? bez możliwości wypowiedzenia się..
to obiektywizm?
a neutralny, to akurat nijak nie ma się do @Roberta,
i absolutnie nie o mnie chodzi,
on nie jest neutralny, on jest stroną sporu,
na szczęście, nie ze mną :)
Ty też się trzymaj, @kobietko
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1078 post(ów)
-
Napisane 20 listopada 2019 - 23:41"-a znasz? całą historię @Roberta?"
Nie znam i nie mogę jej zweryfikować, co przez cały czas podkreślałam.
Pisałam o samej idei. O samym problemie, którym może tam u kogoś zaistnieć. U każdego.
Obiektywnie.
Kurde mać, przynajmniej próbuję być obiektywna właśnie.
No ale... jednak moje postanowienie było słuszne i się sprawdza.
Trzymaj się, Alutka.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1249 post(ów)
-
Napisane 20 listopada 2019 - 23:21muszę Cię zmartwić,
wszyscy ludzie są z natury źli..
"Jestem zdania, że poniekąd sami wybieramy to, na co patrzymy w innych ludziach. I też znajdujemy to, czego szukamy."
-czyli @ Robert, widzi, tylko to, co chce zobaczyć?
"I ja naprawdę staram się nie oceniać. Kiedy nie znam całej historii."
-a znasz? całą historię @Roberta?
"Szukamy szczęścia. Wszyscy
Ty też."
Ja, już znalazłam, nie szukam..
równowaga i proporcja we wszystkim..
zero kompromisów!
dobranoc, pa
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1078 post(ów)
-
Napisane 20 listopada 2019 - 23:14P.S. żeby nie było, że piszę "tak sobie" i przy oderwaniu z rzeczywistością.
Kiedy studiowałam, miałam praktyki w fundacji, gdzie obsługiwałam infolinię dla m.in. samobójców.
Serio - każdego z Was by takie doświadczenie zmieniło.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1078 post(ów)
-
Napisane 20 listopada 2019 - 23:07Hm, Alutko...
Ja się jednak nigdy nie miałam za osobę "obłudną".
Jestem zdania, że poniekąd sami wybieramy to, na co patrzymy w innych ludziach. I też znajdujemy to, czego szukamy.
Jak byłam tegorocznie na wakcjach w Turcji, to zupełnie odrzuciła mnie tamtejsza kultura (a zwłaszcza mężczyźni) - to też mi się wydało takie, po prostu, sztuczne.
Niemniej szacunek do drugiego człowieka (ten szczery) jest zdolnością nabytą i niewyrachowaną. Nie wynika z wartościowania.
Zbyt wiele razy - tak sobie osobiście - zetknęłam się z człowiekiem, który w swoim zagubieniu był po prostu zrozpaczony.
I ja naprawdę staram się nie oceniać. Kiedy nie znam całej historii.
To nie jest obłuda... to jest życie.
Poza tym mam wrażenie, że ludzie tak po prostu nie są źli, z natury. Szukamy szczęścia. Wszyscy.
Ty też. I ja też. Robert go szuka. Jego żona go szuka.
A błędy popełniają wszyscy.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie