Związek
dlaczego facet się odcina
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 22 października 2019 - 12:10~Zdezorientowana napisał:Robercie, pewnie to sięga nawet dalej w przeszłość, jakieś toksyczne relacje rodzinne itd. Tylko po co szukać klucza do drzwi, za którymi nic/ nikogo nie ma?
Jeśli uważasz teraz, że nikogo nie ma, to ok :-)
Jeszcze w 'pierwszym Twoim wpisie' ktoś tam jednak był - Twój facet.
Skoro teraz nie ma, to dalsza dyskusja wydaje się bezprzedmiotowa :-))).
Dla mnie poznanie przyczyn problemu ułatwia jego rozwiązanie.
Poznanie i przeanalizowanie zależności w jego wcześniejszych relacjach dałoby Tobie odpowiedź na pytanie 'dlaczego'.
Dlaczego tak zareagował?
Dlaczego nie chce wikłać się w sprawy Twoich dzieci?
Dlaczego utrzymuje dystans, albo właśnie go zwiększył?
Dlaczego...?
Dlaczego... ... ...?
Może po prostu ma przykre doświadczenia z dziećmi i uważa je za rozpuszczone bachory z którymi są same kłopoty, a on już swoje tego typu problemy ma za sobą...?
;-)
A może jest jakaś bardzo prozaiczna przyczyna, której nie jesteś w stanie na swoim poziomie wnikliwości zrozumieć?
;-)
Nie wiesz tego i być może się już nie dowiesz...
pozdrawiam.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 20 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 23:56A ja myślę, że on nie ma ochoty się zajmować twoimi problemami. Próbowałaś go pośrednio zaangażować to się od ciebie odciął. nikogo nie obchodzą twoje problemy ani to jak się w związku z nimi czujesz. Każdy na tym świecie rodzi się sam i umiera sam i w wieku 40 lat pora już to zrozumieć. dobrze ci napisał w tych smsach i nie bardzo rozumiem na czym miałoby polegać owo wsparcie. Wysłuchał cię przecież. Czego konkretnie jeszcze oczekiwałaś?
napisał:naprawdę (1) żaden facet nie zachwieje moją równowagą emocjonalną... po prost czasem potrzebuję wsparcia. (2) Przygnębiło mnie, że w takiej chwili się wycofał...
A tutaj to ty coś kręcisz. W (1) zdaniu żaden facet tobą nie zachwieje, w (2) jednak jego postępowanie cię przygnębiło. Komunikacja u ciebie szwankuje, więc nie ma sie co dziwić że ci w związkach nie wychodzi.
napisał:Ciekawi mnie to podejście "kobieta zaczyna być inna niż na początku"... przecież ludzie nie zawsze są tacy sami..
Tu się tłumaczysz, że na poczatku byłaś inna, a teraz jesteś inna. On poznał "inną" kobietę, tę która sobie zawsze radzi i się rozczarował jak się zamieniłaś w tę co się wyżala.
Lepiej byś zrobiła, gdybyś go zapytała jaki ma problem w związku z tobą zamiast pytać na forum. Wszędzie twierdzą, że większość nieporozumień wynika z braku komunikacji, więc zrób coś z tym. Jeśli go przyprzesz do muru i okaże się, że twoje dzieci i problemy go przerosły, co doprowadzi do rozstania, to chyba lepsze rozstanie niż trwanie w zawieszeniu i nijakości.
Nie chcesz go skreślać. No to znajdź sobie przyjaciółkę do wyżalania i zobacz, czy to coś zmienia. Przyjaciólkę ucieszą twoje nieszczęścia, a faceta ucieszy że nie musi się zajmowac twoimi dziećmi i problemami. Cyniczne? Możliwe, ale tego jeszcze nie próbowałąs żeby go zatrzymać.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 16 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 21:04Robercie, pewnie to sięga nawet dalej w przeszłość, jakieś toksyczne relacje rodzinne itd. Tylko po co szukać klucza do drzwi, za którymi nic/ nikogo nie ma?
Aniołku, dobrze, że się wcinasz :)
Ja w ogóle nie uważam, że popełnił jakiś grzech... po prostu nie rozumiem tej sytuacji i tyle I chyba jej nie chcę. jestem zmęczona.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 597 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 20:21~Zdezorientowana napisał:Panowie,
może wyjaśnicie mi, o co chodzi, bo głupiałam...
(...)
Tymczasem dwa tygodnie temu miałam dosyć trudny problem z moim synem i -w nie najlepszym stanie psychicznym - zadzwoniłam do mojego mężczyzny - chciałam się mu zwierzyć i uzyskać wsparcie...
On owszem, wysłuchał, powiedział, że współczuje, ale w dalszej wymianie smsów pojawiło się "sama podejmiesz najlepszą decyzję", "z pewnymi sprawami człowiek pozostaje zawsze sam" itd.
Zabolało mnie to - po miesiącach tych wszystkich deklaracji... Napisałam mu, że nie oczekuję od niego porady ani interwencji, alej wsparcia, poczucia, że jest ze mną w tej chwili...
On przestał odpisywać i dzwonić, chociaż mieliśmy zaplanowany wspólny weekend,
wyłączył telefon itd.
(...)
Droga Zdezorientowana,
Wiem, że pytasz o zdanie mężczyzn, a ja jestem kobietą i nadal się wcinam, ale pozwól, że zadam Ci takie pytania: Co musiałby zrobić w opisanej sytuacji On, byś poczuła jego wsparcie i miała poczucie, że jest przy Tobie? Co konkretnie?
Czy aby nie jest tak, że samej trudno Ci to teraz określić?
Skoro powiedział, że Ci współczuje? Skoro Cię wysłuchał? Jego grzechem jest, że...milczy, bo:
a) albo nie wie co ma zrobić
b) albo się wystraszył
c) albo zmienił zdanie
d) albo...tysiące innych powodów typu miał gorszy dzień, ta sytuacja coś tam mu przypomniała itp. itd.
Myślę, że oczekiwałaś od Niego zaprezentowania postawy doskonałej :-) a tu klops...wyobrażenie ma się nijak do rzeczywistości... A teraz facet wszedł do swojego pudełka i tyle go widzieli.
Może zastanawia się po co mu to wszystko?
To całe zamieszanie.
Dlatego warto zapytać, warto też powiedzieć coś w stylu..."Wiesz było mi smutno, gdy nie widziałam Cię w ostatni weekend, świeciło słońce i kupa liści spadła. Poszłam sama do parku, niby fajnie, ale jednak Ciebie mi było brak. "
A potem...potem jeśli mu zależy tak jak Tobie, jeśli On też uważa, że jesteś wspaniałą kobietą wszystko powinno się wyjaśnić.
Ps. W wersji pesymistycznej...pozostanie zadzwonić chyba już tylko do pralni chemicznej :-) Pozdrawiam :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 12:01~Zdezorientowana napisał:Robercie, nie wróżę w fusów. Znam jego wersję historii ich małżeństwa i powodów braku w nim dzieci. Po prostu nie chcę tu ujawniać szczegółów cudzego życia.
Generalnie było to typowe małżeństwo dwojga dzieciaków zaraz po studiach, zawarte pod presją rodzin, które chciały, żeby wszystko było "po bożemu" - te prawie już 30 lat temu było to dosyć powszechne zjawisko.
Rozumiem to doskonale - sam przez to przeszedłem.
Zwracam jedynie uwagę na fakt, że jakieś powody miał kiedyś by nie mieć dzieci. Jakieś czynniki rozwaliły jego pierwsze małżeństwo, w jakichś okolicznościach się wszystko wydarzyło.
Wgłębienie się w niuanse dałoby Tobie odpowiedzi na wiele pytań.
Wcale nie chodzi przy tym o opisywanie tutaj szczegółów.
Po prostu odpowiedz sobie sama na podstawie własnych dywagacji na temat jego historii, bo tam jest klucz. :-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 16 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 11:12Aniołku, nie daję sobie sama świetnie rady.
Daję sobie radę - jakoś - raz lepiej, raz gorzej i sama - bo nie mam innego wyjścia. To żaden powód do dumy, po prostu tak wygląda obecnie moje życie, a ja nie biadolę, tylko "robię swoje".
Mam wrażenie, że jasno komunikuję, czego potrzebuję. Ale nie wiem, może się mylę.
Jasne, że ta sytuacja nie świadczy o nim dobrze, tylko że każdy czasem zawodzi, więc nie chcę wszystkiego od razu przekreślać. Ale wiem, że nie jestem wszechwładna, a wymuszanie "szczerej rozmowy", kiedy druga strona jej nie chce, albo nie jest na nią gotowa, tylko pogłębia nieporozumienie.
Robercie, nie wróżę w fusów. Znam jego wersję historii ich małżeństwa i powodów braku w nim dzieci. Po prostu nie chcę tu ujawniać szczegółów cudzego życia.
Generalnie było to typowe małżeństwo dwojga dzieciaków zaraz po studiach, zawarte pod presją rodzin, które chciały, żeby wszystko było "po bożemu" - te prawie już 30 lat temu było to dosyć powszechne zjawisko.
Nie usprawiedliwiam go ani nie oceniam. Po prostu żyję swoim życiem i czekam - nawet już nie na niego (zrobi, co zechce), ale na to, aż mi się to w głowie i w sercu wszystko poukłada i będę pewna tego, co powinnam dalej robić.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 08:42~Zdezorientowana napisał:Robercie, z tymi ich dziećmi to do końca nie wiem, poza tym to ich prywatne sprawy, więc zostawmy to.
I właśnie tu popełniasz wielki błąd... ;-).
Zadajesz pytanie w tonie 'dlaczego', czyli doszukujesz się przyczyny, a o tak podstawowej sprawie nie chcesz wiedzieć.
Dla mnie to zadziwiające.
Gdy poznałabyś stan faktyczny i wiedziała jakie ów pan miał relacje ze swoją byłą/byłymi i jakie relacje łączą go z dziećmi - o ile je w ogóle ma - to wiedziałabyś z dużym prawdopodobieństwem dlaczego właśnie tak reaguje na problemy z Twoim dzieckiem.
Wiedziałabyś też czego ewentualnie spodziewać się w tym zakresie w przyszłości.
Wolisz jednak działać 'po omacku' i wróżyć z fusów...
Ok.
Bądź wola Twoja. ;-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 597 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 02:16Jeszcze jedno, jeśli byliście umówieni na wyjazd w weekend, a on nie wyjaśnił Ci dlaczego nie może jechać i nie odbiera Twoich telefonów to nie świadczy to o nim za dobrze, nie sądzisz?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 597 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 02:09~Zmęczony napisał:(...) Zamiast pisać na forum zapytaj go dlaczego tak się zachowuje i czy Twoje problemy lub dzieci nie są dla niego zbyt dużym obciążeniem. To, że na początku mówił, że tak nie jest nie oznacza, że po tym co się działo nie uzmysłowił sobie, że jednak jest inaczej. Pogadaj z nim i postarajsię zrozumieć. Lepszej rady nie ma.
Droga Zdezorientowana,
Szczera rozmowa jest zawsze najlepszym rozwiązaniem, rozwiewa wszelkie domysły. Myślę, że warto byłoby wrócić w rozmowie do tej trudnej sytuacji z synem i powiedzieć facetowi wprost co było w niej dla Ciebie najtrudniejsze i jak się czułaś, gdy usłyszałaś jego słowa, że
"człowiek musi sam podejmować decyzje". Załóż, że powiedział Ci prawdę, bo przecież każdy dorosły człowiek, również ten posiadający dzieci musi sam podejmować szereg różnych decyzji.
Mnie zastanawia natomiast jakiego tak naprawdę wsparcia od Niego oczekiwałaś i czy rzeczywiście tak świetnie dajesz sobie radę ze wszystkim? W sumie to takie pytanie o charakterze retorycznym :-)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 261 post(ów)
-
Napisane 21 października 2019 - 00:15~Zdezorientowana napisał:~Zmęczony napisał:Bądź z nim szczera. I powiedz mu to wszystko co tu piszesz. Jednak to i tak może nie pomóc jeśli on szuka partnerki bez dzieci i problemów, które zawsze będą się pojawiać.
Nabierz dystansu i spróbuj na chłodno to sobie poukładać. Może to nie jest facet dla Ciebie. A może potrzebujecie trochę czasu i oddechu.
On od początku wiedział, że mam dzieci i ... podobno nie przeszkadzało mu to. Zresztą, problemy są częścią życia... jak nie z dziećmi, to z pracą, starzejącymi się rodzicami, kredytami, zdrowiem... nikt od nich nie ucieknie...
Swoją drogą, to jest dla mnie niepojęte - we wszystkich Waszych wypowiedziach te dzieci to jakiś mega-problem, który przesłania wszystko inne: mój charakter, osobowość, doświadczenie, wygląd, temperament, uczucia, to, kim po prostu jestem, traci znaczenie, jest zredukowane do schematu "samotna matka= kłopoty". To straszne i smutne, ale dobrze wiedzieć, że tak, Panowie, myślicie o nas... oszczędzi mi to wielu rozczarowań na przyszłość,
Ależ nic takiego nie napisałem. Różni są ludzie i różne oczekiwania. Skoro zastanawiasz się nad przyczynami zachowania Twojego partnera to daję Ci jedną z możliwości. Zamiast koncentrować się na sobie postaraj się go wysłuchać i zrozumieć. Zamiast pisać na forum zapytaj go dlaczego tak się zachowuje i czy Twoje problemy lub dzieci nie są dla niego zbyt dużym obciążeniem. To, że na początku mówił, że tak nie jest nie oznacza, że po tym co się działo nie uzmysłowił sobie, że jednak jest inaczej. Pogadaj z nim i postarajsię zrozumieć. Lepszej rady nie ma.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie