Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Arthur C. Clarke „Spotkanie z Ramą”. Randka z obcą cywilizacją, na którą… ona nie przyszła

Książka, film
|
08.08.2023

Wszystko, co najlepsze w science fiction: statek obcych, nieustraszeni odkrywcy, Pierwszy Kontakt i wielka tajemnica. Zachwycający świat Ramy uwodzi i wciąga, pobudza do zadawania wielu pytań, nie pozwalając o sobie zapomnieć jeszcze długo po lekturze tej książki.

Tagi: książki dla faceta po 40. , science fiction

Arthur C. Clarke „Spotkanie z Ramą” okładka
Arthur C. Clarke „Spotkanie z Ramą” - recenzja książki

W naszym Układzie Słonecznym pojawia się obcy obiekt. Na początku wiadomo tylko, że jest ogromny, waży ponad dziesięć bilionów ton. I pędzi z niewyobrażalną prędkością wprost na Słońce. Następnie sonda kosmiczna potwierdza rzecz nie do pomyślenia: ten kolos nie jest obiektem naturalnym. To międzygwiezdny statek kosmiczny. Ekipa badawcza przygotowuje się do pierwszego spotkania ludzkości z obcą inteligencją. Rozpali ono ich najśmielsze marzenia... i podsyci najmroczniejsze lęki. Nikt bowiem nie wie, kim są owi obcy, ani po co przybyli.

Gdy sięgam po klasykę science fiction, zawsze jestem ciekaw, czy przetrwała ona próbę czasu, biorąc pod uwagę stale zmieniającą się technologię i kulturę. Niektóre z wielkich powieści wciąż olśniewają, podczas gdy inne stają się przestarzałe i nieistotne. „Spotkanie z Ramą”, opublikowana w 1973 roku, jedna z najbardziej uhonorowanych powieści SF w historii (Nebula, BSFA, Hugo, Nagroda Campbella, Nagroda Locusa, Nagroda Jupitera) przetrwała tę próbę czasu w wielkim stylu.

Jest to klasyczna powieść SF o pierwszym kontakcie – ale napisana nieco inaczej, pełna zachwytu nad pięknem czegoś niesamowicie dziwnego i ostatecznie niepoznawalnego, podziwu dla tajemnic, które mogą być większe, niż potrafimy sobie wyobrazić.

Arthur C. Clarke „Spotkanie z Ramą” okładka

Pierwszy kontakt z obcą cywilizacją w tym wypadku nie jest kontaktem z samymi obcymi — ale z ich niesamowitym dziełem. Ekipa badaczy spędza kilka tygodni na eksploracji pozornie martwego i opuszczonego olbrzymiego statku kosmicznego obcych, będącego miniaturowym, cylindrycznym światem z pseudomiastami i Cylindrycznym Morzem.

Co ciekawe, postaci w tej książce są bardzo słabo naszkicowane, są bardziej narzędziami do eksploracji prawdziwego bohatera – samej Ramy, enigmatycznego statku kosmicznego będącego w wiecznej podróży z nieznanego w nieznane. To bardzo ciekawy zabieg autora, podkreślający, że w wielkim wszechświecie nasze istnienie wydaje się nie być nawet punktem na radarze Ramy.

„Czując się bardzo głupio, przedstawiciel Homo sapiens patrzył, jak jego Pierwszy Kontakt odchodzi po ramiańskiej równinie zupełnie obojętnie, czyli po prostu go lekceważy.”

W tej powieści chodzi tylko o Ramę i jej eksplorację — nie o ludzi. Nie ma tu wątków pobocznych, antagonistów, żadnych bitew z potworami czy rozterek natury etycznej – nic, co można by skojarzyć z konwencjonalną historią pierwszego kontaktu z obcą cywilizacją. Jest tylko podróż, podczas której człowiek próbuje zrozumieć, z czym ma do czynienia.

„Przez kilka sekund komandor Norton stał jak wryty na gładkim, krystalicznym dnie Prostej Doliny, usiłując wyjaśnić swoje wzruszenie. Jego uporządkowany świat ni stąd ni zowąd wywrócił się i mignęły mu owe tajemnice na skraju bytu, których istnienia udawało mu się dotychczas po prostu nie przyjmować do wiadomości.”

W rezultacie tajemnice pozostają tajemnicami, nie są one bowiem przeznaczone do poznania przez ludzi, ponieważ ludzie są całkowicie nieistotni — a wizyta Ramy w naszym Układzie Słonecznym to był ledwie przystanek po drodze. Ta powieść zmieni waszą perspektywę patrzenia na wszechświat o 180 stopni.

I choć kontynuacje tej powieści jednak trochę tych tajemnic wyjawią, to tę pierwszą randkę, „Randezvous with Rama”, warto potraktować jako oddzielny byt, skończoną opowieść, w której Ona, obca cywilizacja, zaistniała na chwilę w naszym świecie, zabłysła i zachwyciła, po czym zniknęła bezpowrotnie, nie zauważywszy olśnionego jej blaskiem człowieka.

„Ale przynajmniej otrzymaliśmy odpowiedź na jedno odwieczne pytanie. Nie jesteśmy samotni. Gwiazdy już nigdy nie będą dla nas takie jak przedtem.”

Już nie mogę doczekać się adaptacji filmowej, nad którą pracuje już sam Denis Villeneuve!

 

Książka trafiła na naszą listę TOP 200 książek science-fiction >>

 

W cyklu „Wehikuł czasu” Wydawnictwa Rebis ukazały się do tej pory następujące tytuły:

  1. Kwiaty dla Algernona – Daniel Keyes
  2. Koniec dzieciństwa – Arthur C. Clarke
  3. Aleja Potępienia – Roger Zelazny
  4. Hiob. Komedia sprawiedliwości – Robert A. Heinlein
  5. Non stop – Brian Aldiss
  6. Przestrzeni! Przestrzeni! – Harry Harrison
  7. Cieplarnia – Brian Aldiss
  8. Drzwi do lata – Robert A. Heinlein
  9. Wieczna wojna – Joe Haldeman
  10. Gwiazdy moim przeznaczeniem – Alfred Bester
  11. Gdzie dawniej śpiewał ptak – Kate Wilhelm
  12. My – Jewgienij Zamiatin
  13. Człowiek do przeróbki – Alfred Bester
  14. Ostatni brzeg – Nevil Shute
  15. Kwestia sumienia – James Blish
  16. Rój Hellstroma – Frank Herbert
  17. Wieczna wolność – Joe Haldeman
  18. Więcej niż człowiek – Theodore Sturgeon
  19. Osa – Eric Frank Russell
  20. Ziemia trwa – George R. Stewart
  21. Opowiadania najlepsze – Philip K. Dick
  22. Umierając, żyjemy – Robert Silverberg
  23. Rok 1984 – George Orwell
  24. Czas jest najprostszą rzeczą – Clifford D. Simak
  25. Odyseja kosmiczna 2001 – Arthur C. Clarke
  26. Folwark zwierzęcy – George Orwell
  27. Koniec Wieczności – Isaac Asimov
  28. Odyseja kosmiczna 2010 – Arthur C. Clarke
  29. Równi bogom – Isaac Asimov
  30. Spotkanie z Ramą – Arthur C. Clarke
  31. Koniec dzieciństwa – Arthur C. Clarke
  32. Olśnienie – Poul Anderson
  33. Odyseja kosmiczna 2061 – Arthur C. Clarke
  34. Bill, bohater galaktyki – Harry Harrison

Brunon Nowakowski

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (4) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
17 lipca 2023 o 11:11
Odpowiedz

Uwaga... rama to też margaryna; była?!

~PI Grembowicz

17.07.2023 11:11
Paweł Kopeć
17 lipca 2023 o 08:24
Odpowiedz

... stare, dobre i tradycyjne SF.

~Paweł Kopeć

17.07.2023 08:24
PI Grembowicz
16 lipca 2023 o 14:44
Odpowiedz

Chyba jednak błędem jest antropomorfizacja obcych.

~PI Grembowicz

16.07.2023 14:44
Paweł Kopeć
16 lipca 2023 o 14:03
Odpowiedz

ACC, czyli Odyseja...
Wielkie w wydaniu S. Kubricka!

~Paweł Kopeć

16.07.2023 14:03
1