Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Alfred Bester „Gwiazdy moim przeznaczeniem”, czyli szybcy i wściekli w kosmosie

Książka, film
|
08.08.2023

Kolejna powieść mistrza science-fiction z połowy XX wieku, Alfreda Bestera, opublikowana w cyklu „Wehikuł czasu”, to prawdziwy kosmiczny rollercoaster. Tempo akcji i nagromadzenie emocji w tej space operze zachwyci każdego miłośnika klasycznego science-fiction.

Tagi: książki dla faceta po 40. , science fiction

Gwiazdy moim przeznaczeniem recenzja
Gully Foyle i jego tygrysi tatuaż. Fragment okładki "Gwiazdy moim przeznaczeniem"

Jest XXV wiek. Ludzkość zajęła cały Układ Słoneczny i opanowała dżauntowanie – umiejętność teleportacji do dowolnego miejsca na ziemi. Teleportować się może niemal każdy,  wystarczy krótki trening i koordynaty punktów startu i lądowania.

Podczas wojny między Planetami Wewnętrznymi i Zewnętrznymi Układu Słonecznego Gully Foyle — niewykształcony, prymitywny próżniarz — dryfuje w kosmosie we wraku statku kosmicznego Nomad, zniszczonego w wyniku jakiejś wojennej potyczki. Od wielu miesięcy tkwi ukryty w schowku na narzędzia – jedynym miejscu, gdzie jeszcze jest powietrze, modląc się o ratunek i szalejąc z samotności. Kiedy przyjazny statek Vorga zauważa go, a następnie świadomie mija, nie udzielając pomocy, ogarnia go żądza zemsty. Żądza tak silna, że wyzwala w nim niewiarygodną siłę przetrwania. Od tej pory Vorga staje się jedynym celem jego życia.

fragment Gwiazdy moim przeznaczeniem
Charakterystyka głównego bohatera na początku nie przedstawia się imponująco.

Poszukiwania Foyle'a toczą się w świecie przyszłości pełnym cudów i okropności: szerokie wykorzystanie teleportacji, bezduszne megakorporacje, władza skupiona w rękach kilku wielowiekowych rodów, okazjonalna telepatia, rozległe podziemne więzienia, zabronione wszystkie religie, podziemne kościoły, tajemnicza substancja PyrE, która może unicestwić świat…

Bester pisze w taki sposób, jakby musiał natychmiast wyrzucić wszystkie swoje pomysły z głowy, jakby miały eksplodować, jeśli pozostaną w jego umyśle zbyt długo. Na raptem 300 stronach powieści zmieścił tyle koncepcji, że wystarczyłoby spokojnie na kilka tomów. Mamy ludzi, którzy kupują specjalne choroby, żeby móc iść do szpitala i spędzać czas z uroczymi pielęgniarkami. Jest modyfikacja neurologiczna, powodująca, że gdy ktoś chce powiedzieć niewygodną dla kogoś prawdę, dochodzi do zwarcia w mózgu i delikwent umiera zanim wydusi słowo. Jest wreszcie pięciokrotne przyspieszenie całego organizmu, łącznie z procesami myślowymi. Fabuła szybko zmienia się i płynie, właściwie rwie jak górski potok, a główny bohater (bardzo antypatyczna postać) angażuje się w nikczemne działania, jak szantaż, gwałt, bicie i sianie zniszczenia, w poszukiwaniu osoby, która nakazała statkowi zostawić go na pewną śmierć w otchłani kosmosu.

Okładka książki Gwiazdy moim przeznaczeniem

Zawsze czytając dzieła z lat 50., 60. czy 70. XX wieku, zadaję sobie pytanie, jak to możliwe, że w tamtych czasach potrafiono tworzyć tak aktualne i tak wizjonerskie historie. „Gwiazdy moim przeznaczeniem” jest powieścią uniwersalną: z jednej strony opowiada o ludzkich emocjach i pobudkach, jakie każą im gnać do celu przekraczając wszelkie bariery. Z drugiej pokazuje, jak sama ludzkość może ewoluować, jak doświadczenie prowadzi do zrozumienia, a wręcz oświecenia. Główny bohater z prymitywnego brutalnego typa staje się autentycznie natchnionym mędrcem. Więcej szczegółów tej przemiany nie zdradzę, by nie psuć nikomu przyjemności lektury.

Jedynym wątkiem, który nieco uwiera i rzeczywiście może wskazywać na inną wrażliwość Ameryki lat pięćdziesiątych, jest stosunek do kobiet. W powieści kobiety są chronione i utrzymywane w czystości moralnej, wybierane swoim mężom, którzy praktycznie stanowią nad nimi władzę, nie licząc się specjalnie z ich zdaniem. Można by oczekiwać, że za 500 lat równość płci będzie czymś oczywistym (o ile w ogóle będzie jeszcze istniało rozróżnienie płci...).

Jeśli macie ochotę na eksplozję pomysłów, kolorów, emocji i postaci, sięgnijcie po tę powieść. Będziecie się świetnie bawić.

 

Książka trafiła na naszą listę TOP 200 książek science-fiction >>

 

W cyklu „Wehikuł czasu” Wydawnictwa Rebis ukazały się do tej pory następujące tytuły:

  1. Kwiaty dla Algernona – Daniel Keyes
  2. Koniec dzieciństwa – Arthur C. Clarke
  3. Aleja Potępienia – Roger Zelazny
  4. Hiob. Komedia sprawiedliwości – Robert A. Heinlein
  5. Non stop – Brian Aldiss
  6. Przestrzeni! Przestrzeni! – Harry Harrison
  7. Cieplarnia – Brian Aldiss
  8. Drzwi do lata – Robert A. Heinlein
  9. Wieczna wojna – Joe Haldeman
  10. Gwiazdy moim przeznaczeniem – Alfred Bester
  11. Gdzie dawniej śpiewał ptak – Kate Wilhelm
  12. My – Jewgienij Zamiatin
  13. Człowiek do przeróbki – Alfred Bester
  14. Ostatni brzeg – Nevil Shute
  15. Kwestia sumienia – James Blish
  16. Rój Hellstroma – Frank Herbert
  17. Wieczna wolność – Joe Haldeman
  18. Więcej niż człowiek – Theodore Sturgeon
  19. Osa – Eric Frank Russell
  20. Ziemia trwa – George R. Stewart
  21. Opowiadania najlepsze – Philip K. Dick
  22. Umierając, żyjemy – Robert Silverberg
  23. Rok 1984 – George Orwell
  24. Czas jest najprostszą rzeczą – Clifford D. Simak
  25. Odyseja kosmiczna 2001 – Arthur C. Clarke
  26. Folwark zwierzęcy – George Orwell
  27. Koniec Wieczności – Isaac Asimov
  28. Odyseja kosmiczna 2010 – Arthur C. Clarke
  29. Równi bogom – Isaac Asimov
  30. Spotkanie z Ramą – Arthur C. Clarke
  31. Koniec dzieciństwa – Arthur C. Clarke
  32. Olśnienie – Poul Anderson
  33. Odyseja kosmiczna 2061 – Arthur C. Clarke
  34. Bill, bohater galaktyki – Harry Harrison

Brunon Nowakowski

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie