„Oto jak kończy się świat
Nie z trzaskiem lecz ze skomleniem”
T.S. Eliot „Próżni ludzie”
Akcja tej opublikowanej w 1957 roku powieści toczy się na przedmieściach Melbourne w Australii, mniej więcej rok po nuklearnej wojnie światowej. To była ostatnia wojna ludzkości. Wszystkie kraje, które były w posiadaniu broni jądrowej, użyły jej w niemal jednym momencie, sprowadzając zagładę na cały świat. Po globie powoli wędrują radioaktywne chmury, zabijając wszystko, co żyje. Australia i otaczające ją wyspy są ostatnim miejscem na Ziemi, do którego dotrze zabójcze promieniowanie. I tu właśnie dzieje się ta historia: obserwujemy ostatnie miesiące, tygodnie i dni ostatnich ludzi.
Życie z wyrokiem
Naukowcy przewidzieli przybliżony termin, w którym radioaktywność dotrze do Melbourne. Ludzie jednak wydają się pogodzeni z losem. Spędzają swoje ostatnie dni bardzo spokojnie, robiąc to, co kochają lub to, co muszą robić. Chociaż niektórzy więcej piją. Niektórzy bardziej ryzykują. Ale nie ma chaosu, nie rośnie liczba przestępstw czy aktów wandalizmu. Lekarze nadal przeprowadzają operacje ratujące (i przedłużające życie). Ludzie pielęgnują ogrody i budują domy. Od czasu do czasu ktoś mówi z zadumą: „To już nie potrwa długo” i „Wszyscy musimy kiedyś odejść, ale teraz wiemy, kiedy to nastąpi”. Po czym przechodzi do spraw codziennych, rozmawiając o tym, co stanie się z jego dziećmi czy pracą w przyszłości, chociaż ta przyszłość nie istnieje.
Jedna z bohaterek wyjaśnia zachowanie ostatnich ludzi na świecie:
„Jeśli to, co mówią, jest prawdą, nikt z nas nie zdąży zrobić tego, co sobie zaplanował. Ale możemy przecież posuwać swoje prace naprzód, dopóki się da.”.
Bardzo cichy koniec świata
To koniec świata zupełnie różny od tych, do których przyzwyczaiły nas amerykańskie filmy. Nie ma paniki, chaosu, wybuchów, rozpadu społeczeństwa, zezwierzęcenia, utraty wszelkich granic. Ta niewielka podmiejska społeczność w obliczu zbliżającej się śmierci pozostaje sobą do końca. Bo jeśli robisz to, co kochasz, każdego dnia, to po co to zmieniać, gdy twoje dni zaczynają szybko się kurczyć? Można by wziąć tę myśl sobie do serca także i dzisiaj.
Czy to absolutne pogodzenie się z nadchodzącą zagładą jest realne? Czy w rzeczywistości możliwe jest, by ludzie tak spokojnie czekali na śmierć? Nie wykluczam. Być może proces dochodzenia do tej akceptacji podobny jest do procesu przeżywania żałoby. Najpierw pojawia się wstrząs i zaprzeczenie (zapewne po usłyszeniu o końcu świata też byśmy w to nie uwierzyli), potem następują kolejne etapy: dezorganizacja, złość, smutek, a wreszcie akceptacja. Akcja powieści rozgrywa się jakiś rok po wojnie. Bohaterowie mieli czas, by przepracować wszystkie te etapy. Spotykamy ich, gdy są na końcu tego procesu – akceptując sytuację, na którą nie mają wpływu.
Nie ma w nich nawet niepokoju przed śmiercią. Są przygotowani. Z dużym spokojem obserwują z okrętu podwodnego, jak kolejne brzegi i porty cichną, wyludnione. Ta cisza zbliża się nieubłaganie do ostatniego brzegu…
Ta powieść nie ma happy endu. Jest rozdzierająco smutna, pozostawiając w głowie na długo jakiś rodzaj melancholii. Jednocześnie nie sposób nie odnieść jej do dzisiejszego świata, wciąż znajdującego się w obliczu potencjalnej katastrofy.
Książka trafiła na naszą listę TOP 200 książek science-fiction >>
W cyklu „Wehikuł czasu” Wydawnictwa Rebis ukazały się do tej pory następujące tytuły:
- Kwiaty dla Algernona – Daniel Keyes
- Koniec dzieciństwa – Arthur C. Clarke
- Aleja Potępienia – Roger Zelazny
- Hiob. Komedia sprawiedliwości – Robert A. Heinlein
- Non stop – Brian Aldiss
- Przestrzeni! Przestrzeni! – Harry Harrison
- Cieplarnia – Brian Aldiss
- Drzwi do lata – Robert A. Heinlein
- Wieczna wojna – Joe Haldeman
- Gwiazdy moim przeznaczeniem – Alfred Bester
- Gdzie dawniej śpiewał ptak – Kate Wilhelm
- My – Jewgienij Zamiatin
- Człowiek do przeróbki – Alfred Bester
- Ostatni brzeg – Nevil Shute
- Kwestia sumienia – James Blish
- Rój Hellstroma – Frank Herbert
- Wieczna wolność – Joe Haldeman
- Więcej niż człowiek – Theodore Sturgeon
- Osa – Eric Frank Russell
- Ziemia trwa – George R. Stewart
- Opowiadania najlepsze – Philip K. Dick
- Umierając, żyjemy – Robert Silverberg
- Rok 1984 – George Orwell
- Czas jest najprostszą rzeczą – Clifford D. Simak
- Odyseja kosmiczna 2001 – Arthur C. Clarke
- Folwark zwierzęcy – George Orwell
- Koniec Wieczności – Isaac Asimov
- Odyseja kosmiczna 2010 – Arthur C. Clarke
- Równi bogom – Isaac Asimov
- Spotkanie z Ramą – Arthur C. Clarke
- Koniec dzieciństwa – Arthur C. Clarke
- Olśnienie – Poul Anderson
- Odyseja kosmiczna 2061 – Arthur C. Clarke
- Bill, bohater galaktyki – Harry Harrison
Brunon Nowakowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie
Ph.K. Dick, "Dostojewski SF"...
Najlepszy! "Ubik, "Trzy stygmaty Palmera...", "Przez ciemne zwierciadło" etc. !
12.06.2023 20:03
Taki i ten: ludzie ludziom...
12.06.2023 19:59