Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Związek po 40 ONA nie ma czasu

Rozpoczęte przez ~Piotrek, 23 cze 2023
  • avatar ~Piotrek ~Piotrek
    ~Piotrek
    Napisane 23 czerwca 2023 - 18:42
    Witam.
    Ja 50 lat rozwiedziony mieszkam sam. Własna firma, sporo wolnego czasu. Jedyne ograniczenie córka z którą spędzam trochę czasu (3-4 razy w miesiącu śpi u mnie, jeden dzień w weekend, kilka popołudni)
    Od 9 miesięcy spotykam się z NIĄ. 46 lat, pracuje. Mieszka ode mnie 7 minut samochodem. Pracuje, mieszka sama z 22 letnią córką.
    Problemem jest brak czasu. JEJ. Praca, córka, popołudnia i wieczory z koleżankami. Nawet w weekendy stara się wcisnąć na wycieczkę koleżankę.
    Jak wygląda nasz czas ostatni tydzień?
    Sobota ONA Cały dzień do 21 z rodzicami. Wieczór i noc u mnie.
    Niedziela: Mamy wycieczkę w góry. Sami, bo koleżanka nie chce. Noc u mnie.
    Poniedziałek: Po pracy rower, noc u mnie, Ucieka 7.15 bo po bułki dla córki (22 lata)
    Wtorek: przyjeżdża zmęczona po 21.30, bo siłownia. Rano wyjście 7.15
    Środa: Przyjeżdża zmęczona po 22, bo rower
    Czwartek. Nie widzimy się, bo po 22 wraca z roweru z koleżanką.
    Piątek: wieczór z koleżanką do 23, nie widzimy się
    Sobota: Ona ma dzień u rodziców
    Niedziela: Ja nie mogę, mam cały dzień córkę i nocuje u mnie
    Poniedziałek: Ona ma siłownie do 21.30
    Wtorek: Ona ma siłownie do 21.30
    Sroda: Ona z koleżankami do 22

    I tak nasz "związek" wygląda. Maks jeden dzień w tygodniu sam na sam o ile koleżanki na wycieczkę nie weźmie, może uda się jedno popołudnie. Generalnie przyjeżdża zjebana jak koń po westernie 21.30 - 22, ma pretensje że ja chcę się kochać, rano mam się ewentualnie spieszyć bo ona czasu nie ma bo musi psa wyprowadzić, kupić bułki córce. Seks zainicjowała może ze 3 razy. Reszta to tylko ja.
    Propozycja wakacji w Turcji? No przecież koleżanka z nami pojedzie. Bo ona obiecała że ją weźmie. No szlag chce mnie trafić.
    Zaangażowałem się na maksa, nie chcę pustego związku gdzie jestem zapchajdziurą, a tak się czuję.
    Co o tym myślicie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siusiu ~Siusiu
    ~Siusiu
    Napisane 23 czerwca 2023 - 19:36
    Może ona jest lesbijka

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Bella ~Bella
    ~Bella
    Napisane 24 czerwca 2023 - 00:33
    No faktycznie mało czasu ma dla Ciebie. Tylko ile ona pracuje a ile Ty? Bo może ona 9 godz dziennie a Ty połowę tego? I Ty siłownie, rowery, kolegów masz w tym czasie kiedy ona jest w pracy? Tylko pytam… Poza tym - czy rozmawiałeś z nią o tym jak się czujesz? I jakie ona ma potrzeby seksualne? Chyba musisz od tego zacząć. I zapytaj jest wprost, który jesteś na liście priorytetów. To więcej Ci powie niż my tutaj doradzimy… Jeśli jesteś np. 10ty to sam się zastanów czy to dla Ciebie ok i czy to ma sens…

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nerd ~Nerd
    ~Nerd
    Napisane 29 czerwca 2023 - 07:50
    Piotrze, wygląda na to, że powinieneś się zapisać na siłownię:) W tygodniu jeden dzień, ten co daje dla ciebie + 3 dni razem w ostatniej części tygodnia na siłowni to 4 y !!! We dwoje ! Do tego zrobisz rzeźbę:) I wspólnie razem zmęczeni padniecie na łóżko:)

    Moim zdaniem za bardzo pragniesz bliskości z nią i czasu, który chcesz aby poświęciła tylko tobie - to jest bardzo zrozumiałe i normalne zwłaszcza po rozwodzie i pewnikiem długich chwilach samotności. Twoja Pani to bardzo ciekawa i fajna babka. Niezależna, ma swój świat, hobby, grono znajomych....I ciągle mało czasu na zrealizowanie innych pomysłów.... Tak więc jeden dzień czy nawet jeden wieczór tylko dla Ciebie to naprawdę już coś:) Ale tak na poważnie, to postaraj się jakoś wpisać w ten jej świat, może cześć jej hobby przypadnie ci do gustu. Takie kobiety jak ona nie lubią jak coś lub ktoś je powstrzymuje w realizacji własnych pomysłów, fantazji...mogą czuć się trochę osaczone. Ty także staraj się nie wieszać jej i raczej zadbać o własne hobby....może nawet wspólne:) Twoja Pani musi być lubiana w towarzystwie, ma koleżanki...cóż, może warto je bliżej poznać, świat kobiet bywa naprawdę fajny i ciekawy:) Nic kobiety bardziej nie nakręca, jak wesoly i miły mezczyzna, który jest lubiany i ceniony przez jej koleżanki i przyjaciółki.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 29 czerwca 2023 - 10:09
    Nerd, czy Ty do reszty oszalałeś?...... :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nerd ~Nerd
    ~Nerd
    Napisane 29 czerwca 2023 - 10:35
    ~Kwitnąca napisał:
    Nerd, czy Ty do reszty oszalałeś?...... :-)


    Zawsze byłem szalony..... :))))
    Jak szaleć to szaleć Kochana Wisienko :)

    Też mam rozwód za sobą, wiem jak się wtedy potrzebuje bliskości.... a przytulić nikt ne chce ....
    Ech ...dużo by pisać...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 29 czerwca 2023 - 20:33
    ~Nerd napisał:
    ~Kwitnąca napisał:
    Nerd, czy Ty do reszty oszalałeś?...... :-)


    Zawsze byłem szalony..... :))))
    Jak szaleć to szaleć Kochana Wisienko :)

    Też mam rozwód za sobą, wiem jak się wtedy potrzebuje bliskości.... a przytulić nikt ne chce ....
    Ech ...dużo by pisać...


    Miałam na myśli ostatnie zdanie Twojego poprzedniego postu :-)
    Życzę Ci zatem przytulania aż do syta ;-) chociaż to chyba tak jak z jedzeniem...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nerd ~Nerd
    ~Nerd
    Napisane 02 lipca 2023 - 11:47
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Nerd napisał:
    ~Kwitnąca napisał:
    Nerd, czy Ty do reszty oszalałeś?...... :-)

    Miałam na myśli ostatnie zdanie Twojego poprzedniego postu :-)
    Życzę Ci zatem przytulania aż do syta ;-) chociaż to chyba tak jak z jedzeniem...


    Masz rację, trochę chyba uprosciłem...
    Chodziło mi bardziej o to, że mężczyzna ma być pewny siebie, wesoły, uśmiechnięty, szanować kobiety w towarzystwie a w szczególności tą, z którą jest. Wszystkie panie lubią gdy facet potrafi się o nie zatroszczyć, jest miły.
    Jeśli jest pozytywna energia, jest ochota :)))

    Dziękuję za życzenia :)
    Moja Pani przytula mnie i sam mocno ją przytulam .... i tak zawsze jesteśmy głodni tego, nie możemy się nasyciić :)))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 03 lipca 2023 - 11:57
    No dobra ale siedziałbyś z kobietą, która nie ma dla Ciebie czasu?
    Ilość poświęcanego czasu jest wprost proporcjonalna do wartości 'tego czegoś/kogoś' w życiu.

    Mnie by nie kręciło gdyby moja kobieta niczego nie potrafiła dla mnie poświęcić i ja miałbym się wpisywać w JEJ świat.
    Chyba nie o to chodzi...

    No ale...
    Każdy ma inny gust i wymagania od życia - nie wszyscy muszą mieć tak jak ja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nerd ~Nerd
    ~Nerd
    Napisane 04 lipca 2023 - 00:52
    ~Robert1971 napisał:
    No dobra ale siedziałbyś z kobietą, która nie ma dla Ciebie czasu?
    Ilość poświęcanego czasu jest wprost proporcjonalna do wartości 'tego czegoś/kogoś' w życiu.


    Robert, miłość w naszym wieku wygląda już nieco inaczej... Nie jest tak intensywna jak kiedyś 20+, gdy poza ukochaną dziewczyną świat mógł nie istnieć i wręcz pragnelismy być ze sobą cały czas, nie odczuwając uwieszenia...
    Nie jestem przekonany do tego co piszesz, że ilość poświęconego czasu jest wprost proporcjonalna do wartości kogoś bliskiego....Dla mnie jest to prosta droga do uwieszenia na partnerce. Potem robi się za ciasno i partner ucieka :(
    Tu istotne są nasze światy jakie sobie jakoś przez lata zbudowaliśmy, mają się w jakiejś części przenikać....nie możemy oddać partnerowi całości....
    Co do Piotrka to od niego tylko zależy jak daleko chce poznać świat swojej partnerki, niewiele pisze o sobie.... Nie znamy jego świata, hobby itd... Wydaje mi się, że jest raczej typem domatora, to też dobra cecha, ale jego pani poza bezpieczną domową przystanią chce po prostu żyć.... żyć szybko, intensywnie i ciekawie. Trudno jest czasem nadążyć za takimi aktywnymi kobietami :)






    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 04 lipca 2023 - 07:30
    @Nerd pisze:
    (...) miłość w naszym wieku wygląda już nieco inaczej... Nie jest tak intensywna jak kiedyś 20+, gdy poza ukochaną dziewczyną świat mógł nie istnieć i wręcz pragnelismy być ze sobą cały czas, nie odczuwając uwieszenia...
    Nie jestem przekonany do tego co piszesz, że ilość poświęconego czasu jest wprost proporcjonalna do wartości kogoś bliskiego....Dla mnie jest to prosta droga do uwieszenia na partnerce. Potem robi się za ciasno i partner ucieka :(
    koniec cytatu.

    Nie tyle do wartości, co do doceniania, zauważania, postrzegania, wartościowania w sensie subiektywnym - tutaj już tak - jest proporcjonalna.

    Nie jest taka sama - ta miłość - ale stopień zaangażowania emocjonalnego owszem, powinien być jak najbardziej adekwatny. Nie akceptowałbym związku w którym mam (niby) kobietę, ale ona kompletnie nie ma dla mnie czasu.

    Czy w drugą stronę też byłoby okey?
    Gdybym to ja właśnie, biegał ze spotkania na spotkanie, brał nadgodziny w pracy, potem uprawiał trzy różne sporty ekstremalne (w tym szachy), a ponadto udzielał się politycznie...

    I co?
    Ona siedziałaby w domu, albo zastępowałaby sobie moją nieobecność czymś tam?
    Takie układy uważasz za normalne i spełnione - nawet w wieku 40+?
    ;-).

    Nie mówię tu o uwieszaniu się na sobie nawzajem - to oczywiste, że zrodzi ono katastrofę. Mówię o poświęcaniu czasu swojemu partnerowi - tak po prostu. Dobry związek międzyludzki tego zwyczajnie wymaga - tu chyba nie ma dyskusji...

    Bez poświęcania sobie czasu wszystko staje się jałowe i bez sensu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 04 lipca 2023 - 12:26
    ~Piotrek napisał:
    Witam.
    Ja 50 lat rozwiedziony mieszkam sam. Własna firma, sporo wolnego czasu. Jedyne ograniczenie córka z którą spędzam trochę czasu (3-4 razy w miesiącu śpi u mnie, jeden dzień w weekend, kilka popołudni)
    Od 9 miesięcy spotykam się z NIĄ. 46 lat, pracuje. Mieszka ode mnie 7 minut samochodem. Pracuje, mieszka sama z 22 letnią córką.
    Problemem jest brak czasu. JEJ. Praca, córka, popołudnia i wieczory z koleżankami. Nawet w weekendy stara się wcisnąć na wycieczkę koleżankę.
    Jak wygląda nasz czas ostatni tydzień?
    Sobota ONA Cały dzień do 21 z rodzicami. Wieczór i noc u mnie.
    Niedziela: Mamy wycieczkę w góry. Sami, bo koleżanka nie chce. Noc u mnie.
    Poniedziałek: Po pracy rower, noc u mnie, Ucieka 7.15 bo po bułki dla córki (22 lata)
    Wtorek: przyjeżdża zmęczona po 21.30, bo siłownia. Rano wyjście 7.15
    Środa: Przyjeżdża zmęczona po 22, bo rower
    Czwartek. Nie widzimy się, bo po 22 wraca z roweru z koleżanką.
    Piątek: wieczór z koleżanką do 23, nie widzimy się
    Sobota: Ona ma dzień u rodziców
    Niedziela: Ja nie mogę, mam cały dzień córkę i nocuje u mnie
    Poniedziałek: Ona ma siłownie do 21.30
    Wtorek: Ona ma siłownie do 21.30
    Sroda: Ona z koleżankami do 22

    I tak nasz "związek" wygląda. Maks jeden dzień w tygodniu sam na sam o ile koleżanki na wycieczkę nie weźmie, może uda się jedno popołudnie. Generalnie przyjeżdża zjebana jak koń po westernie 21.30 - 22, ma pretensje że ja chcę się kochać, rano mam się ewentualnie spieszyć bo ona czasu nie ma bo musi psa wyprowadzić, kupić bułki córce. Seks zainicjowała może ze 3 razy. Reszta to tylko ja.
    Propozycja wakacji w Turcji? No przecież koleżanka z nami pojedzie. Bo ona obiecała że ją weźmie. No szlag chce mnie trafić.
    Zaangażowałem się na maksa, nie chcę pustego związku gdzie jestem zapchajdziurą, a tak się czuję.
    Co o tym myślicie?

    Ja myślę, że ona zachowuje się racjonalnie. Nie płaci się za coś co można mieć za darmo. Ty byś płacił? Poświęcenie to koszt (czas, energia - każdy ma ograniczone te zasoby). Jak już chcesz, decydujesz się ponosić koszty to w imię czegoś (miłość, przyjaźń, rodzina) albo za coś. W miłość być może już nie wierzy, (zapytaj o to przy okazji) przyjaciół i rodzinę ma.
    To co Ty jej dajesz lub proponujesz nie ma prawdopodobnie dla niej takiej wartości jak Tobie się wydaje, że ma.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Zuza ~Zuza
    ~Zuza
    Napisane 04 lipca 2023 - 14:15
    ~Robert1971 napisał:
    @Nerd pisze:
    (...) miłość w naszym wieku wygląda już nieco inaczej... Nie jest tak intensywna jak kiedyś 20+, gdy poza ukochaną dziewczyną świat mógł nie istnieć i wręcz pragnelismy być ze sobą cały czas, nie odczuwając uwieszenia...
    Nie jestem przekonany do tego co piszesz, że ilość poświęconego czasu jest wprost proporcjonalna do wartości kogoś bliskiego....Dla mnie jest to prosta droga do uwieszenia na partnerce. Potem robi się za ciasno i partner ucieka :(
    koniec cytatu.

    Nie tyle do wartości, co do doceniania, zauważania, postrzegania, wartościowania w sensie subiektywnym - tutaj już tak - jest proporcjonalna.

    Nie jest taka sama - ta miłość - ale stopień zaangażowania emocjonalnego owszem, powinien być jak najbardziej adekwatny. Nie akceptowałbym związku w którym mam (niby) kobietę, ale ona kompletnie nie ma dla mnie czasu.

    Czy w drugą stronę też byłoby okey?
    Gdybym to ja właśnie, biegał ze spotkania na spotkanie, brał nadgodziny w pracy, potem uprawiał trzy różne sporty ekstremalne (w tym szachy), a ponadto udzielał się politycznie...

    I co?
    Ona siedziałaby w domu, albo zastępowałaby sobie moją nieobecność czymś tam?
    Takie układy uważasz za normalne i spełnione - nawet w wieku 40+?
    ;-).

    Nie mówię tu o uwieszaniu się na sobie nawzajem - to oczywiste, że zrodzi ono katastrofę. Mówię o poświęcaniu czasu swojemu partnerowi - tak po prostu. Dobry związek międzyludzki tego zwyczajnie wymaga - tu chyba nie ma dyskusji...

    Bez poświęcania sobie czasu wszystko staje się jałowe i bez sensu.


    Przecież poświęca mu czas, cała niedziela razem, kilka nocy w tygodniu.... Związek i relacja z partnerem to tylko jeden z aspektów naszego życia, jest jeszcze praca, hobby, rodzina, przyjaciele i sto innych rzeczy.

    A jeśli jednak coś nie pasuje w relacji z partnerką, to trzeba z partnerką porozmawiać. Może się okazać, że ona widzi to inaczej, pada na pysk po tym rowerze, ale i tak jedzie do Ciebie. W jej mniemaniu to może ona się poświęca :-) ale to gdybanie moje tylko. Tylko szczera rozmowa wyjaśni sytuację.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 04 lipca 2023 - 17:18
    ~Piotrek napisał:

    (...) Co o tym myślicie?


    A po co Ty ją tak ganiasz na to nocowanie do Ciebie?
    Może za często... bez przesady.

    Max co 3 dzień :P ... może ona faktycznie robi to dla Ciebie, że zmęczona po siłce leci jeszcze aby się kimnąć u Ciebie.

    Zostaw to jej, nie naciskaj... ja bym te 4-5 wieczorów z rzędu w ogóle nie naciskał... będzie chciała to niech przyjedzie, nie, to nie.... to masz luz i labę :) ...


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Stefan ~Stefan
    ~Stefan
    Napisane 15 lipca 2023 - 01:26
    To trochę wygląda, ze się mocno rozmijacie w podejściu do tego co Was łączy i jaką macie hierarchię priorytetów. Z Twojego opisu wygląda ze chcesz poważnej bliskiej relacji, a ona ma Ciebie jako dodatek do koleżanki, dzieci i rodziców, i nie jesteś na tej liście zbyt wysoko... Ty się zaangażowałeś, a ona może niekoniecznie.
    Zauważyłem niedawno że spora część kobiet po 40 na portalach nie szuka już nowego związku, tylko "przyjaciela do spędzania wolnego czasu". To taka darmowa wersja faceta do towarzystwa :-) Oby to nie był Twój przypadek. Żeby coś zmienić musiałbyś zainicjować poważną rozmowę, ale... to może się wcale dobrze dla Ciebie nie skończyć...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Normalna#40 ~Normalna#40
    ~Normalna#40
    Napisane 05 listopada 2023 - 09:05
    Miłość w naszym wieku nie wygląda inaczej. Wszystko zależy od człowieka i jego oczekiwań.
    Mój ostatni partner też taki był. Spotykaliśmy się 2 razy w tygodniu i mu to wystarczało. Ja 40 on 35 lat. Ja potrzebowałam go na codzien, marzyłam o wspólnych wieczorach i porankach, zaroponowałam wspólne mieszkanie i okazało się że mamy totalnie inne oczekiwania. On mieszka z mamą , która mu sprząta, gotuje, szykuje ubranka i nie zamierza się od niej nigdy wyprowadzić.
    Wieczny chłopiec, który nie chce wziąć odpowiedzialności za samego siebie.
    Odeszłam, i Tobie też radzę, chodź wiem jak samotność jest straszna i jak ciężko znaleźć teraz kogoś normalnego.
    Ale czy bycie w związku nieszczęśliwym jest lepsze od samotności? Nie wiem. Oceń sam

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy