Forum
Związek
za duży ból po rozstaniu
-
-
Napisane 23 lutego 2021 - 17:41Mam 44 lata i na początku roku odszedłem od partnerki. Nie chcę Jej obwiniać, bo wiem że jak każdy popełniałem błędy. Ona jest rozwódką z dwójką dzieci. Generalnie od jakiegoś czasu czułem się traktowany jak pomoc domowa i do łóżka. Z początkowej namiętności z Jej strony pozostał pył, a kiedy żartem wspominałem Jej wyznania z początku relacji, to ironicznie odpowiadała "ciesz się, że było". W sylwestra nie wytrzymałem i wyszedłem. Zadzwoniłem po paru dniach i usłyszałem, że mnie nie kocha. Tak zwana "silna kobieta". Zabrałem wszystkie swoje rzeczy i się zawinąłem. Ona ma 45 lat i parę związków po rozwodzie. Czuję, że nie daję rady. Wiem, że to prymitywne, ale Ona się teraz bawi i pewnie zaraz pozna kogoś, a mnie szlag trafia. Powinienem stanąć na nogi i iść dalej, ale nie daję rady. Boję się, że już nie spotkam nikogo takiego, chociaż bardzo zaślepia mnie w tej kwestii seks. Czuję się ostatnim egoistą i straciłem sens życia. Miał ktoś podobnie?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 lutego 2021 - 18:35~MZakk77 napisał:Mam 44 lata i na początku roku odszedłem od partnerki. Nie chcę Jej obwiniać, bo wiem że jak każdy popełniałem błędy. Ona jest rozwódką z dwójką dzieci. Generalnie od jakiegoś czasu czułem się traktowany jak pomoc domowa i do łóżka. Z początkowej namiętności z Jej strony pozostał pył, a kiedy żartem wspominałem Jej wyznania z początku relacji, to ironicznie odpowiadała "ciesz się, że było". W sylwestra nie wytrzymałem i wyszedłem. Zadzwoniłem po paru dniach i usłyszałem, że mnie nie kocha. Tak zwana "silna kobieta". Zabrałem wszystkie swoje rzeczy i się zawinąłem. Ona ma 45 lat i parę związków po rozwodzie. Czuję, że nie daję rady. Wiem, że to prymitywne, ale Ona się teraz bawi i pewnie zaraz pozna kogoś, a mnie szlag trafia. Powinienem stanąć na nogi i iść dalej, ale nie daję rady. Boję się, że już nie spotkam nikogo takiego, chociaż bardzo zaślepia mnie w tej kwestii seks. Czuję się ostatnim egoistą i straciłem sens życia. Miał ktoś podobnie?
Nie. Nikt tak nie miał. Wszyscy są razem i się nie rozstają. A swoją drogą łatwo Cię kupić skoro za seks dajesz sobą pomiatać i jeszcze za tym tęsknisz.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 lutego 2021 - 21:45~Jednorożec napisał:~MZakk77 napisał:Mam 44 lata i na początku roku odszedłem od partnerki. Nie chcę Jej obwiniać, bo wiem że jak każdy popełniałem błędy. Ona jest rozwódką z dwójką dzieci. Generalnie od jakiegoś czasu czułem się traktowany jak pomoc domowa i do łóżka. Z początkowej namiętności z Jej strony pozostał pył, a kiedy żartem wspominałem Jej wyznania z początku relacji, to ironicznie odpowiadała "ciesz się, że było". W sylwestra nie wytrzymałem i wyszedłem. Zadzwoniłem po paru dniach i usłyszałem, że mnie nie kocha. Tak zwana "silna kobieta". Zabrałem wszystkie swoje rzeczy i się zawinąłem. Ona ma 45 lat i parę związków po rozwodzie. Czuję, że nie daję rady. Wiem, że to prymitywne, ale Ona się teraz bawi i pewnie zaraz pozna kogoś, a mnie szlag trafia. Powinienem stanąć na nogi i iść dalej, ale nie daję rady. Boję się, że już nie spotkam nikogo takiego, chociaż bardzo zaślepia mnie w tej kwestii seks. Czuję się ostatnim egoistą i straciłem sens życia. Miał ktoś podobnie?
Nie. Nikt tak nie miał. Wszyscy są razem i się nie rozstają. A swoją drogą łatwo Cię kupić skoro za seks dajesz sobą pomiatać i jeszcze za tym tęsknisz.
Yhyymm....
Każdy ma swoje priorytety
Nie koniecznie sex
Może wolał walić konia niż odejść lub skakał na bok, wracajac do pomiataczkiUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 23 lutego 2021 - 22:37~Gabi napisał:~Jednorożec napisał:~MZakk77 napisał:Mam 44 lata i na początku roku odszedłem od partnerki. Nie chcę Jej obwiniać, bo wiem że jak każdy popełniałem błędy. Ona jest rozwódką z dwójką dzieci. Generalnie od jakiegoś czasu czułem się traktowany jak pomoc domowa i do łóżka. Z początkowej namiętności z Jej strony pozostał pył, a kiedy żartem wspominałem Jej wyznania z początku relacji, to ironicznie odpowiadała "ciesz się, że było". W sylwestra nie wytrzymałem i wyszedłem. Zadzwoniłem po paru dniach i usłyszałem, że mnie nie kocha. Tak zwana "silna kobieta". Zabrałem wszystkie swoje rzeczy i się zawinąłem. Ona ma 45 lat i parę związków po rozwodzie. Czuję, że nie daję rady. Wiem, że to prymitywne, ale Ona się teraz bawi i pewnie zaraz pozna kogoś, a mnie szlag trafia. Powinienem stanąć na nogi i iść dalej, ale nie daję rady. Boję się, że już nie spotkam nikogo takiego, chociaż bardzo zaślepia mnie w tej kwestii seks. Czuję się ostatnim egoistą i straciłem sens życia. Miał ktoś podobnie?
Nie. Nikt tak nie miał. Wszyscy są razem i się nie rozstają. A swoją drogą łatwo Cię kupić skoro za seks dajesz sobą pomiatać i jeszcze za tym tęsknisz.
Yhyymm....
Każdy ma swoje priorytety
Nie koniecznie sex
Może wolał walić konia niż odejść lub skakał na bok, wracajac do pomiataczki
Poza tym ja słyszałam od swojej "wyzwolonej" koleżanki, że są mężczyźni, którzy uwielbiają być szmaceni. Dokładnie tak się wyraziła "szmaceni". No cóż, szkoda ich, chyba. Z drugiej strony to mają co potrzebują i są zadowoleni więc po co ich żałować?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 lutego 2021 - 08:58Spójrz na to z drugiej strony. Masz 44 lata a nie 64 gdzie pewnie dostałbyś kopa w 4 litery.
Chyba dzieci nie masz bo nie piszesz? Jak nie masz to dostałeś szansę od losu żeby je mieć.
Rozejrzyj się wokoło. Powodzenia
Mam kolegę w takim samym związku siedzi, pomoc domowa i zabawiacz. Fajnie do czasu ale ludzie nie młodnieją. Dla tej rozwódki zostawił kobietę bez zobowiązań. Razem mogli mieć wszystko. Teraz z rozwódką też się psuje i skończy jak Ty.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 lutego 2021 - 15:23nie piszesz jak dlugo byliscie razem, ale z twojego wpisu wnioskuje ze skonczyla sie dla ciebie u niej promocja na wersje demo i dostales w ofercie prawdziwy produkt, skoro ona miala po rozwodzie kilka zwiazkow, i zaden nie przeradza sie w nic na dluzsza mete to zrozum, to nie jest idealna kobieta do zwiazku, skup sie na sobie, zajmij sie jakims hobby, jak ogarniesz swoje emocje, znajdziesz o wiele fajniejsze partnerke
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 24 lutego 2021 - 15:38~MZakk77 napisał:Mam 44 lata i na początku roku odszedłem od partnerki. Nie chcę Jej obwiniać, bo wiem że jak każdy popełniałem błędy. Ona jest rozwódką z dwójką dzieci. Generalnie od jakiegoś czasu czułem się traktowany jak pomoc domowa i do łóżka. Z początkowej namiętności z Jej strony pozostał pył, a kiedy żartem wspominałem Jej wyznania z początku relacji, to ironicznie odpowiadała "ciesz się, że było". W sylwestra nie wytrzymałem i wyszedłem. Zadzwoniłem po paru dniach i usłyszałem, że mnie nie kocha. Tak zwana "silna kobieta". Zabrałem wszystkie swoje rzeczy i się zawinąłem. Ona ma 45 lat i parę związków po rozwodzie. Czuję, że nie daję rady. Wiem, że to prymitywne, ale Ona się teraz bawi i pewnie zaraz pozna kogoś, a mnie szlag trafia. Powinienem stanąć na nogi i iść dalej, ale nie daję rady. Boję się, że już nie spotkam nikogo takiego, chociaż bardzo zaślepia mnie w tej kwestii seks. Czuję się ostatnim egoistą i straciłem sens życia. Miał ktoś podobnie?
Kobieta jest po rozwodzie i ma za sobą kilka związków, zobowiązania wobec dzieci i jak widać własny świat, w którym nie ma miejsce na stałe dla innego mężczyzny, a Ty najwyraźniej jesteś takim,który by chciał być w tej roli przy niej.
Daj sobie spokój, bo takich związków po rozwodzie ona może mieć jeszcze kilka zanim postanowi od nowa ułożyć sobie z kimś życie, o ile w ogóle tak postanowi.
Dla mnie, z perspektywy opisu jej zachowania, wygląda to tak, że byłeś jej kolejnym kochasiem - rozrywką - pocieszycielem, wszak samotna kobieta ma także swoje potrzeby, a te ta Pani realizuje sobie akurat doraźnie ;)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 maja 2021 - 16:40Doskonale cie rozumiem, najgorszy jest ból, który nie chce przejść. Męczy cie od środka, nie pozwala funkcjonować. Czytam co inni radzą, staram się stosować wszystkie te triki, które maja pomóc ale średnio mi idzie.
Rozstałam się ze swoim facetem, ponieważ nie chciał być w związku, nie wiem czy ogólnie czy tylko ze mną. Kłóciliśmy się jak chyba większość z nas ani dużo ani mało, nie było zdrady, nie było problemów w sypialni. Nie ma się tak naprawdę czego czepić, żeby chociaż spróbować sobie to poukładać, dlaczego.
Z tego co czytam jedni piszą, że trzeba miesięcy, inni, że zajmuje to lata. Mam nadzieję, że jednak przejdzie w miarę szybko bo ten ból jest wykańczający.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 03 maja 2021 - 17:24~VVV napisał:Doskonale cie rozumiem, najgorszy jest ból, który nie chce przejść. Męczy cie od środka, nie pozwala funkcjonować. Czytam co inni radzą, staram się stosować wszystkie te triki, które maja pomóc ale średnio mi idzie.
Rozstałam się ze swoim facetem, ponieważ nie chciał być w związku, nie wiem czy ogólnie czy tylko ze mną. Kłóciliśmy się jak chyba większość z nas ani dużo ani mało, nie było zdrady, nie było problemów w sypialni. Nie ma się tak naprawdę czego czepić, żeby chociaż spróbować sobie to poukładać, dlaczego.
Z tego co czytam jedni piszą, że trzeba miesięcy, inni, że zajmuje to lata. Mam nadzieję, że jednak przejdzie w miarę szybko bo ten ból jest wykańczający.
Posłuchaj... To jest jak z rzucaniem papierosów, jedni "rzucają" latami i nie mogą rzucić, innym zajmuje to parę miesięcy. A są też i tacy, którzy zrobili to w jeden dzień, tu i teraz zdecydowali o tym, że rzucają i rzucili. I tego ostatniego Ci życzę. Szkoda życia na zamartwianie się.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie