Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Moja żona nie chce seksu

Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016
  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 11 grudnia 2019 - 19:56
    Uwierz Robercie, że są tacy mężczyźni, którzy grają w to z przyjemnością i dla których flirt nie jest obowiązkiem, a przyjemnością.
    Nie jest dla nich śmieszne, że kobieta chce im się podobać, wręcz przeciwnie doceniają to, w szczególności, gdy widzą, że podoba się też innym.
    Znam też wiele kobiet, dla których zainteresowania ich facetów są czymś, co dodaje im uroku.
    Dziwne masz podejście.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 11 grudnia 2019 - 20:06
    ~Kate napisał:

    dla których flirt nie jest obowiązkiem, a przyjemnością.
    Nie jest dla nich śmieszne, że kobieta chce im się podobać, wręcz przeciwnie doceniają to, w szczególności, gdy widzą, że podoba się też innym.
    (...)
    Dziwne masz podejście.

    Flirt jako taki ok...
    Powiedzenie czegoś miłego i odbiór reakcji jako przyjemność - ok.

    Jednak czy kobieta się podoba będąc obwieszona żelastwem, czy nasmarowana kosmetykami po parę stów za ampułkę, to już dyskusyjne jest.
    To po prostu rzecz gustu.

    Ja wole więcej natury i autentyczności - mniej plastiku i silikonu po zawyżonych cenach :-).
    Zwyczajnie.

    Mnie nie kręcą celebrytki nadążające za krzykami mód.
    Wolę naturalne - takie jakie są - bo one dają lepsze rokowania na dłuższą relację :-)...

    Może i dziwny jestem, ale pragmatyczny.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 11 grudnia 2019 - 20:36
    Szczerze to wśród moich znajomych nie ma takich kobiet, jakie opisujesz, obwieszonych i nasmarowanych. Najprościej wybierać inne znajomości, jeśli ci to nie odpowiada.
    Niemniej jednak nawet, jeśli chce się dobrze wyglądać w sposób naturalny, to też trzeba o to zadbać.
    A flirt to przede wszystkim słowa i chęć sprawienia przyjemności. Mogą to być te kwiaty, ale może też być coś innego. Niewiele więcej potrzeba.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 11 grudnia 2019 - 20:46
    ~Kate napisał:

    A flirt to przede wszystkim słowa i chęć sprawienia przyjemności. Mogą to być te kwiaty, ale może też być coś innego. Niewiele więcej potrzeba.

    Dokładnie tak to postrzegam... :-)

    Nie jestem typem 'bawidamka' i podrywacza-casanovy, nie potrzebuję robić tego co dwa tygodnie i nie chcę.
    Mam kobietę i wobec niej stosuję 'te' zabiegi, bo wiem, że sprawia jej to przyjemność. Dla mnie jednak to jest mimo wszystko infantylne.

    Żeby uchodzić za atrakcyjnego, trzeba czegoś więcej niż zwykła uczciwość i zaangażowanie.
    Tu trzeba szczypty aktorstwa i oszustwa :-). Kobiety które spotykałem w swoim życiu lubiły być trochę bajerowane...:-).

    Naga prawda raczej w cenie nie jest...
    Widać to i na równoległych wątkach.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 11 grudnia 2019 - 23:08
    ~Robert1971 napisał:
    Tylko dokładnie te okna umyj..., bo wszyscy jeszcze zobaczą, że jest byle jak i będzie poruta na całe osiedle :-P


    Za kogo Ty mnie masz. Moje szyby lśnią niczym diamenty ;))

    ~Robert1971 napisał:
    Aktywna wrogość może doprowadzić do obłędu, jakiegoś szaleństwa - naprawdę.
    Przebywanie z kimś, kto jest aktywnie wrogi, za wszelką cenę szuka zwady i wszystko interpretuje na Twoją nie korzyść, jest chyba najgorszym koszmarem jaki można sobie wyobrazić.


    Toksyczne relacje się kończy (chociaż, umówmy się, "toksyczne" to takie modne słówko, które bywa ostatnio nadużywane). Ale tak - kończy się i już. :)

    Mnie tam bardziej chodziło o to, że jeśli są jeszcze w związku jakieś emocje (nawet bardzo trudne), to jest nad czym pracować. Przy zimnej obojętności już nie - to takie postawienie na siebie nawzajem krzyżyka.

    Żeby to lepiej zobrazować, taka hipotetyczna sytuacja - mąż zdradza żonę. Przychodzi do domu, ma poczucie winy i się do tego przyznaje.

    Żona numer jeden wpada w rozpacz, rzuca talerzami, płacze, panikuje i co tam jeszcze się w takich sytuacjach robi - w tej chwili go nienawidzi, bo go kocha. A on ją zawiódł.

    Żona numer dwa mówi: "aha. Chcesz kawy?". I wraca do czytania gazety.

    Kiedyś widziałam w internetach taką jedną myśl: "jeśli kobieta cię nienawidzi to znaczy, że cię kochała, kocha, albo kochać będzie". Bywa w tym trochę prawdy ;)


    Co do reszty - nie do końca chyba mnie zrozumiałeś :) Miałam na myśli raczej sztukę dialogu z kobietą, taką zabawę konwencją, w której jej się (wręcz trochę podprogowo) wbija pewne obrazy do głowy - i sztuczka polega na tym, że owszem, to ma być podszyte erotyką... ale też nie tak wprost ;)

    (tak, ja wiem, że Wy lubicie proste komunikaty i mówię w tej chwili po chińsku, spoko ;) ).

    To jest wykorzystywanie tego znanego faktu, że kobieca seksualność zaczyna się w mózgu.

    Wy potrzebujecie bodźców wzrokowych przede wszystkim, my czegoś innego.

    To dlatego panie zaczytują się w powieściach (działa na wyobraźnię i je stymuluje), a panowie nieszczególnie. Albo i wcale. Nie znam miłośników tego rodzaju lektur :)

    Są panowie, którzy są w tej grze naprawdę dobrzy - powiedziałabym, że takowi wygrywają wszystko.



    ...ech, skrótowo - wejdź kobiecie do głowy, to wejdziesz jej do łóżka. Proste :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Najgłupsze ~Najgłupsze
    ~Najgłupsze
    Napisane 12 grudnia 2019 - 00:13
    ~kobietka napisał:

    (...)
    ...ech, skrótowo - wejdź kobiecie do głowy, to wejdziesz jej do łóżka. Proste :)


    Eh... i to jest chyba jedna z tych prawd, z którą się ciężko kobietom pogodzić...

    Myślą... że nic się nie zmienia... ok, przyzwyczaiły się... że jak kobieta ma lat 20 czy 30... to ok, wielu mężczyzn myśli o tym aby "wejść jej do łóżka" ... ale później (czyli mężczyźni lat 40+, 50+ czy 60+) naprawdę mają wiele innych priorytetów :) ...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 12 grudnia 2019 - 00:25
    @Najgłupsze, ale póki jesteśmy młodzi (a choćby i duchem, a niekonieczne w metryce) i nam się chce - to czemu sobie odbierać przyjemność z przeżywania namiętności.

    I nikt przecież nie powiedział, że równolegle nie można rozwijać innych wartości - bliskości, czułości, zainteresowania sobą, zaangażowania - i tak dalej. Robić sobie fundament pod czasy, kiedy ludzie w związkach potrzebują siebie nawzajem już trochę inaczej.

    Dla mnie jest oczywiste, że miłość ma swoje fazy. :) i że potrzeby ludzi ją przeżywających zmieniają się razem z nimi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 12 grudnia 2019 - 08:04
    ~kobietka napisał:

    sztukę dialogu z kobietą, taką zabawę konwencją, w której jej się (wręcz trochę podprogowo) wbija pewne obrazy do głowy - i sztuczka polega na tym, że owszem, to ma być podszyte erotyką... ale też nie tak wprost ;)
    (...)
    Są panowie, którzy są w tej grze naprawdę dobrzy - powiedziałabym, że takowi wygrywają wszystko.


    @kobietko…
    Musisz tylko trafić na swojego ‚plusa’ i będzie dobrze :-).

    Panie zaczytują się w powieściach, bo tam jest mnóstwo niedopowiedzeń i spraw do dalszego rozpracowania w głowie - jasna sprawa.

    Facet gdy takoż samo zagrywa i zagaja, a jasno wskazuje kierunek, tylko pracuje nad wyobraźnią, jest wygranym - proste.

    Jest jednak i druga strona tego medalu :-). Panie chciałyby takiej samej komunikacji w drugą stronę - a niech się domyśli.

    Faceci tego nie cierpią - przynajmniej ci których znam :-)…

    Dużo problemów w związkach bierze się właśnie stąd - on chce jasno mieć na tacy, ona… Chce niedopowiedzieć i niech on sam resztę ‚dopracuje’

    Wydaje mi się, że tu trzeba wyjść sobie naprzeciw - po prostu - ona spuszcza trochę z tonu w wymaganiu domyślania się, on… No cóż ;-). Czasem się jednak czegoś postara domyślić, ale… bez przesady ;-P

    Inna sprawa to owo ‚pogrywanie na jej wyobraźni’ - to chyba jest blisko celu - nie wszystko musi być do końca jasne i w 100 proc dopowiedziane, a jednak zasugerowane.

    :-)

    Kochane baby, ach te baby!
    Człek by je łyżkami jadł.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 12 grudnia 2019 - 15:56
    ~Robert1971 napisał:
    Jest jednak i druga strona tego medalu :-). Panie chciałyby takiej samej komunikacji w drugą stronę - a niech się domyśli.

    Faceci tego nie cierpią - przynajmniej ci których znam :-)…

    Dużo problemów w związkach bierze się właśnie stąd - on chce jasno mieć na tacy, ona… Chce niedopowiedzieć i niech on sam resztę ‚dopracuje’


    Fakt, tutaj to kobieta powinna popracować nad zrozumieniem męskiego języka :)

    Na takim banalnym przykładzie, zamiast rzucać same aluzje typu: "moje ciało nakrył głęboki dreszcz chłodu", chyba lepiej użyć po prostu "może napaliłbyś w piecu?". :D

    W ważniejszych sprawach ta sama zasada, a nawet przede wszystkim w ważniejszych.

    Co innego, moim zdaniem, w seksie :)

    Bez ataku, tak w celu informacyjnym... Jak powiesz kobiecie: "tydzień się nie kochaliśmy, to może zrobisz mi loda?", to istnieje duże prawdopodobieństwo, że poczuje się uprzedmiotowiona i się po prostu obrazi (druga sprawa, że kobiety zwyczajnie nie lubią takiej bezceremonialności i język w tym momencie też ma duże znaczenie).

    Stąd również prosta droga do konfliktów i stwierdzeń typu: "tobie to tylko o seks chodzi".

    Jasne, że panowie mogą się w tym momencie trochę buntować i ja to nawet rozumiem (bo jak to - to przecież moja żona, ma swoje obowiązki, ja się ze swoich wywiązuję), no ale...

    Normalna kobieta się nie buntuje, kiedy na przykład zakłada na siebie fikuśną bieliznę (a wygodniej spać w bawełnianej koszuli po babci) - po prostu chce zrobić mężczyźnie przyjemność.

    Mężczyzna, któremu zależy, żeby i kobiecie się ten seks podobał (a nie był wymuszony), powinien zadbać o resztę otoczki, poflirtować, pograć na wyobraźni, po prostu ją pouwodzić :) Odpowiednio nastrojona kobieta sama z siebie zrobi wszystko, o czym tam panowie fantazjują ;)

    Tak jest, wydaje mi się, zdrowiej i fajniej - kiedy to oboje mają wzajemną przyjemność z tego, co robią.

    ~Robert1971 napisał:
    inna sprawa to owo ‚pogrywanie na jej wyobraźni’ - to chyba jest blisko celu - nie wszystko musi być do końca jasne i w 100 proc dopowiedziane, a jednak zasugerowane.


    ...a ja sobie uświadomiłam, że tę sztukę mimochodem (może nawet o tym nie wiedząc) uprawiają właśnie panowie, którzy są zajęci czy w jakiś inny sposób niedostępni.

    Trochę się taki pouśmiecha, popatrzy głęboko w oczy, jest miły... i na tym się zatrzymuje ;) a kobitka sobie tak myśli i myśli, analizuje, rozbiera to z każdej strony, czego nie ma w rzeczywistości, to sobie faktycznie dowyobraża... i tadam - zakochanie gotowe.

    Pewnie dlatego to takie skuteczne.

    Inni panowie powinni z tej nauki czerpać garściami ;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~alutka ~alutka
    ~alutka
    Napisane 12 grudnia 2019 - 17:01
    @kobietko,
    "Fakt, tutaj to kobieta powinna popracować nad zrozumieniem męskiego języka :)"
    tu nie ma nad czym pracować, zapewniam Cię..

    oczekiwania mężczyzn, dla mnie, są jasne i klarowne:
    nakarmić, przytulić i pochwalić.
    i nie jest to ani żart, ani dowcip gazetowy..

    byłam w swoim życiu z różnymi mężczyznami,
    od zdominowanych, do dominujących..

    dziś uważam, że te różnice między nimi samymi, są dla nich samych, jakby różnili się tylko między sobą, a w kontakcie z kobietą, stają się jednakowi, gdy przylgną do kobiety, gdy ją wybiorą - chociaż to kobiety wybierają -gdy jej zaufają i otworzą się przed nią...
    wówczas, nie istnieją rożni faceci, silni i słabi..
    wtedy, każdy facet, jest jak małe dziecko, które potrzebuje doładowania, tego szukają u kobiety..

    oczywiście są tacy, którzy nigdy się nie odsłonią, ale oni nie są w stanie stworzyć z nikim żadnej relacji..

    ponieważ wątek dotyczy, mężczyzn skarżących się na brak sexu ze strony kobiet,
    a zatem, do rzeczy.
    to co napisałaś:
    "wejdź kobiecie do głowy, to wejdziesz jej do łóżka"
    to jest 100% prawda - nie ma innej drogi..

    każdy mężczyzna, który nie chce zrozumieć swojej kobiety, który nawet nie próbuje dowiedzieć się, kim ona tak naprawdę jest i czego chce od życia - a to jest klucz - nigdy nie otworzy drzwi..

    ktoś tu pisał, chyba @Robert, że wystarczy powiedzieć o co chodzi, że Panowie nie potrafią się domyślać, chcą czarne na białym..
    nie da się, akurat w tych sprawach, czarno na białym, jak instrukcja postępowania z pralką..

    wiesz @Robercie,
    każde dokładne wyłuszczenie, czego oczekuję, to jednocześnie, odrzucenie tego..
    już pisałam kiedyś o tym:
    mówię do Ciebie: brakuje mi, że nie przynosisz mi kwiatów bez okazji,
    co da Ci taka informacja?
    zaczniesz przynosić?
    po 2 dniach od rozmowy?
    słabo by mi się zrobiło, gdybym Cię zobaczyła z tym wiechciem.. no nie do przyjęcia już..
    rozumiesz?
    czy coraz mniej? :D
    nie mogę pokazać palcem, bo to już nie to samo..

    kobiety, nie uprawiają seksu, bo nie czują się kobietami w małżeństwie, najczęściej - czują się matkami..

    czy któryś z Panów, którzy nie mają seksu w związku, mógłby powiedzieć, jaka jest relacja między nimi? kto dominuje? kto jest głową rodziny?
    nikt o tym nawet nie wspomina..
    tylko, ona nie chce..
    ale dlaczego?
    żeby to zrozumieć, musicie najpierw powiedzieć coś o sobie samych..

    hej

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 12 grudnia 2019 - 18:08
    ~alutka napisał:

    słabo by mi się zrobiło, gdybym Cię zobaczyła z tym wiechciem.. no nie do przyjęcia już..
    rozumiesz?
    czy coraz mniej? :D
    nie mogę pokazać palcem, bo to już nie to samo..

    Tak @alutka... rozumiem.

    W sprawach seksu, intymności, erotyzmu...
    Jak wspomniałem wyżej - nie wystarczy być uczciwym i fair oraz zaangażowanym.
    Trzeba być trochę czarodziejem i bajerantem, aktorem, a może i ciut oszustem ;-) oraz...
    Poczuć tę Waszą magię, albo... wręcz ją nakręcać :-).
    Właśnie przez niedopowiedzenia, danie pola waszej wyobraźni.

    W erotycznych relacjach około-łóżkowych tak.

    W codziennym życiu natomiast do konkretu trzeba zejść, bo jak nie...
    Facet nie da rady operując samymi niedopowiedzeniami.
    Jednak :-)

    Z drugiej beczki...
    Piszesz, że facet jest albo jej 'synkiem' - najczęściej, albo... 'tatusiem' - rzadziej :-).

    Ani jedno, ani drugie nie powoduje u niej pożądania.
    Trzeba być sobą - partnerem, a to łatwe nie jest :-).
    Niestety...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 12 grudnia 2019 - 23:08
    ~Alutka napisał:
    mówię do Ciebie: brakuje mi, że nie przynosisz mi kwiatów bez okazji,
    co da Ci taka informacja?
    zaczniesz przynosić?
    po 2 dniach od rozmowy?
    słabo by mi się zrobiło, gdybym Cię zobaczyła z tym wiechciem.. no nie do przyjęcia już..
    rozumiesz?


    A ja na to akurat patrzę trochę inaczej :) Skoro ten mój mężczyzna zadał sobie tyle trudu, żeby mnie wysłuchać, wyjść mi naprzeciw i spełnić ten mój niedosyt - to chyba znaczy, że mnie właśnie szanuje i kocha. I chce, żeby było mi dobrze. Przecież to kochane.

    Nie odrzuciłabym tych "kwiatów" (a weźmy to nawet za metaforę do wszystkich takich rzeczy - mniejszych i większych) - nawet sobie tego nie wyobrażam :)

    Naprawdę - nie wymagajmy może tego jasnowidztwa w każdej możliwej sferze. :) A doceniajmy, że się panowie starają.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kate ~Kate
    ~Kate
    Napisane 12 grudnia 2019 - 23:16
    Ja raczej widzę to tak jak Alutka.
    Jeśli przynosi kwiaty, bo mu kobieta kazała, to staje się z automatu "synkiem" swojej partnerki.
    Nie ma w tym żadnego bajeru, ani emocji. Tylko wykonane polecenie.
    Niezależny facet musi być w tym zakresie samodzielny.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 12 grudnia 2019 - 23:25
    Ok, ok, dziewczyny. Facet bez żadnej inicjatywy z własnej strony, niezaskakujący, taki ot sobie - nudny - jest... nudny.

    No ale kiedy na jakiejś tam kwestii naprawdę nam zależy (wpisz tutaj sobie, co takiego to może być) i jasno o tym naszemu partnerowi komunikujemy, a on się stara temu sprostać - to... co w tym złego?

    Nie przesadzajcie :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~raz ~raz
    ~raz
    Napisane 13 grudnia 2019 - 00:39
    ~kobietka napisał:
    Ok, ok, dziewczyny. Facet bez żadnej inicjatywy z własnej strony, niezaskakujący, taki ot sobie - nudny - jest... nudny.
    No ale kiedy na jakiejś tam kwestii naprawdę nam zależy (wpisz tutaj sobie, co takiego to może być) i jasno o tym naszemu partnerowi komunikujemy, a on się stara temu sprostać - to... co w tym złego?
    Nie przesadzajcie :)



    I tu jest jedna z odpowiedzi dlaczego żona nie chce sexu, a nawet odpowiedź dlaczego pojawił się kochanek mimo, że mężowi nie można nic racjonalnego zarzucić.

    Bo był nudny, nie dawał emocji, nie zaskakiwał bo raz jak mówiła, że lubi kwiaty i przyniósł to źle ale jak mówiła, że chce na potańcówkę i nie wziął to tez źle, nawet gorzej jakby wziął. Facet za każdym razem widzi focha bo jej nie zaskakuje albo nie zaskakuje jej ;) Nudny bo nie jest jasnowidzem, bo faceta to przerasta zwyczajnie (nie dotoczy Jackowskiego). Zbyt prosto ciosany jest.
    W takim przypadku poradziłbym facetom tak. Przynosisz kwiaty, duży bukiet, wręczasz z uśmiechem a gdy ona foch, bierze z łaską od ciebie, pogarda we wzroku bo nie jest zaskoczona to: Wyrywasz jej ten bukiet i napieprzasz nim w nią ile wlezie, ona stoi zdziwiona, ty ją napieprzasz bukietem, nie oszczędzasz jej, maż być wku---wiony, możesz przy tym siarczyście kląć (ale nie wyzywać). Po całym pokoju fruwają płatki kwiatów, łodygi i liście, ona stoi (lub się zasłania), ma łzy w oczach, ty pianę na ustach.
    I gotowe.
    Były emocje, była zaskoczona, nie było nudno i jakie to było romantyczne (wiesz, tymi płatkami usłana podłoga :). Byłeś taki męski. Nie powie żeś nudziarz. Będzie namiętny sex.
    Ważne: po seksie każ jej ogarnąć ten syf w pokoju :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 13 grudnia 2019 - 01:04
    Kurcze, @raz, a właśnie nawet zapisałam sobie ten post - na później - bo czasu nie miałam (spotykam się z facetem, tak swoją drogą i nie - nie nie lubię was, a tego jednego akurat uwielbiam :) ).

    ~kobietka napisał:
    Ok, ok, dziewczyny. Facet bez żadnej inicjatywy z własnej strony, niezaskakujący, taki ot sobie - nudny - jest... nudny.


    Że tak zacytuję sama siebie - nie ma to jak wkręcić się w dyskusję - a w sumie żałuję tych słów.

    Coś takiego naprawdę nas stawia w pozycji "księżniczkowania".

    Rozumiem chyba, trochę jednak, mężczyzn w ich pretensjach.

    Ja tak w sumie nawet nie myślę - zawsze priorytetem było dla mnie tak serce faceta, jak i jego inteligencja. Jedyne fetysze.

    Moja skłonność do szukania mostów między tymi, którzy są naprawdę inni ode mnie... nie jest koniecznie słuszna, jak to kiedyś napisał @Pf.

    Dobranoc :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga S. ~Aga S.
    ~Aga S.
    Napisane 13 grudnia 2019 - 07:08
    Dla dojrzałego mężczyzny nie jest tajemnicą, że kobiety lubią kwiaty, kino lub teatr albo to i to, niespodzianki, czułe słówka.
    Jeżeli są oporni na tą wiedzę to trzeba dać im czas, żeby dojrzeli, w samotności, nie ma sensu im przeszkadzać.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 13 grudnia 2019 - 08:30
    ~kobietka napisał:

    Coś takiego naprawdę nas stawia w pozycji "księżniczkowania".

    O właśnie...
    I to nas niestety przerasta.
    Można stawiać się w pozycji pazia królowej, ale nie taka nasza życiowa rola :-).

    Chcecie być na piedestale - ok.
    My też chcemy ! :-)
    I co?

    Konflikt interesów !
    Dlaczego Wam wolno, a nam niby nie?
    Dlaczego to Wasze musi być na wierzchu, a my to spod stołu mamy z cicha poszczekiwać?

    Jedni szukają złotego środka i przechodzą sami siebie, a i tak wpadają do szufladki 'synalek', czy 'ojciec', a w efekcie się dowiadują, że żony ich nie kochają i zostają sami na lodzie, po rozwodzie.

    Inni mają to w dupie i spotyka ich dokładnie to samo - tyle, że ci są cwańsi, bo sobie poużywali i nie dali się wykiwać, a po rozwodzie wylądowali tak, że dają sobie radę i korzystają dalej z życia.

    I bądź tu mądry. ;-)

    Drogie Panie.
    Zdajcie sobie sprawę, że Wasze 'księżniczkowanie' stwarza nieodpartą pokusę po stronie facetów:

    Jak ona taka próżna, to owszem, zagram wobec niej ten teatrzyk, ale i tak wiem swoje i swoje zrobię.

    I robią - a potem płacz, że oni to tacy skur... są.

    Tak źle i tak niedobrze ;-).
    A może lepiej być singlem?

    Pamiętajcie, że krocze nie jest jedynym Waszym argumentem w podporządkowywaniu sobie faceta i owijaniu go wokół własnego palca.
    Nie jest też jedynym argumentem w kształtowaniu między Wami a facetem dobrych relacji.

    Wam z wiekiem przybywa wymyślnych technik intrygowania i zarzucania sieci.
    Nam… rozwijają się horyzonty na tyle, że oprócz seksu chce się nam czegoś jeszcze - rozwijania własnych zainteresowań, zgłębiania tajników tego i owego.
    Kroczenia przez życie z kimś u boku, z kim da się normalnie porozmawiać i coś normalnie dzielić, normalnie wspólnie zrobić…

    Wreszcie trochę tzw. świętego spokoju, bez ciągłych wariactw i przestawiania mebli w chałupie co dwa tygodnie i wiecznego domyślania się czego ona znowu może ode mnie chcieć.

    Seks schodzi na dużo dalszy plan i gdy Wy nie jesteście w stanie tego pojąć, nic nie zmieni biegu wydarzeń - będzie dryf oddalający.

    Wy też powinnyście trochę faceta zrozumieć.
    On niekoniecznie zawsze jest taki, jak @alutka pisze - potrzebujący pogłaskania, przytulenia, pocieszenia i to wszystko.

    Jednak wszyscy tego potrzebujemy i tak…
    Ty również ;-)...

    I co w tym złego?
    Po co udawać i ściemniać?
    A z drugiej strony czy to ma decydować o wzajemnej atrakcyjności albo jej braku?
    Przerażające...

    To może nie wiążmy się z nikim i bądźmy egoistami, sobkami, narcyzami i egocentrykami - damy sobie w końcu radę ;-).
    No nie...?

    Każdy człowiek na pewnym poziomie intymności potrzebuje bliskości - Wy też takie jesteście, nie ma co tego wypierać.
    A może nawet Wy szczególnie.

    Tylko zastanawiam się dlaczego niby facetowi to ma odbierać atrakcyjności...?
    Może za młody jestem ;-))).

    Po prostu ufajmy sobie nawzajem i wykazujmy się empatią - w dwie strony.

    Ot tyle my chcemy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 13 grudnia 2019 - 09:16
    ~Aga napisał:
    Dla dojrzałego mężczyzny nie jest tajemnicą, że kobiety lubią
    (...)
    Jeżeli są oporni na tą wiedzę to trzeba dać im czas, żeby dojrzeli, w samotności, nie ma sensu im przeszkadzać.

    Och jak mentorsko to zabrzmiało...

    A nie przyszło Ci czasem do głowy, że faceci też coś lubią z zachowań kobiet, a inne doprowadzają ich do szewskiej pasji? :-).

    Może to Wam - co niektórym - trzeba dać ów mityczny czas, by pojęły, że nie są jednak pępkiem świata, tylko jego częścią - tak samo istotną jak my (faceci) :-))).

    Po prostu tak Wy macie swoje potrzeby i oczekiwania wobec nas, jak i my wobec Was...

    Warto to wreszcie zrozumieć i do tak 'wyważonej' konstatacji dojść :-)
    Dojrzeć do tego po prostu. 8-P

    Absolutną bzdurą jest również stanowisko, że my poszukujemy partnerki tylko dla jej dupy, albo że Wasze zabiegi w tzw. 'dbaniu o siebie' są nam aż tak bardzo potrzebne jak się Wam wydaje.

    Więcej empatii wobec płci przeciwnej !!! ;-)
    Wymagacie od nas i oczekujecie... ok.

    Pomyślcie też czego my... możemy od Was oczekiwać?
    Oczywiście ponad, to co się Wam wydaje :-)...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 13 grudnia 2019 - 14:43
    Wiesz co, Robert, największy problem w takich dyskusjach polega na tym, że... my się tu nie kochamy :P I rozmowa o czymś takim brzmi strasznie arogancko.

    Ja mężczyźnie, którego kocham, nieba bym uchyliła. Dla każdego chyba zakochanego człowieka (bez względu na płeć) dawanie i uszczęśliwianie tej swojej drugiej połówki jest taką samą (albo nawet większą) przyjemnością.

    Tak przecież działa miłość. To jest po prostu naturalne.

    Sama Ci kupię bilet na mecz (na przykład), bo wiem, że będziesz miał z tego przyjemność.

    To ma wynikać z serca, a nie tam jakichś odgórnych instrukcji... i jasne, że powinno być dwustronne.

    Jeśli tylko panowie są zawsze dawcami, a panie tylko "oczekują", to... oczywiście, że to nie fair.

    Mam jednak nadzieję, że nie jest aż tak źle... :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry

Gorące tematy