Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Kocha ale nie wytrzymuje

Rozpoczęte przez ~X, 10 mar 2024
  • avatar ~X ~X
    ~X
    Napisane 10 marca 2024 - 11:16
    Witam chciałabym przedstawić moją sytuacje i poradzić się. Jestem w związku z chłopakiem niecały rok mamy po 20lat było super, nigdy się nie kłóciliśmy między sobą, dużo rozmawiamy. Problem się zaczął między moim chłopakiem a moją mamą. Poprostu się nie dogadują, on uważa że mama jest nadopiekuńcza, że jak wie że gdzieś z nim wychodzę to nie powinna dzwonić ani pisać, martwić się bo przecież jestem bezpieczna. Tylko że połowe życia spędzam w szpitalu i jedyną osobą która zawsze jest przy mnie jest mija mama i oto powód dlaczego się tak martwi. Ale wracając, bywają dni że śmieją się, żartują do pewnego momentu. Któremuś z nich coś nie podpasuje i już koniec, nie odzywają się. Mój chłopak jak i moja mama postanowili że poprostu przestaną się do siebie odzywać, i tak jest. Aktualnie leże w szpitalu 2tyg. Mój chłopak razem z moim tatą spędzili cały dzień razem bo jechali po auto. Tata był po kilku piwach i naszło go na poważną rozmowe. (Z tego co mi powiedziano) czy ty naprawde ją kochasz? Czy jesteś jej pewny? Szanujesz ją, dbasz o nią? Śpicie już ze sobą? (Wiem że nie powinien o to pytać no ale jak to ojciec po piwie) no i z rozmowy przeszło do kłótni. Padło pytanie w stylu czy chcesz aby była w przyszłości twoją żoną, odpowiedział że tak a tata powiedział „no ja bym nie chciał”. Kiedy wrócili już do domu chłopak do mnie przyjechał do szpitala i zacząl mówić że po dzisiejszym on musi to wszystko przemyśleć, czy to ma sens bo on nie wytrzymuje tego. Tego niedogadywania się z moją mamą, teraz takie pretensje. Kiedy był już w domu napisał że chce przerwy. Na drugi dzień rano że on chce ze mną być ale jest mu ciężko. Nie wiedziałam w końcu na czym stoje. Cały tydzień pisaliśmy jak obcy ludzie, aż mi było przykro. Pytał jak się czuje, co mówią lekarze i to wszystko. W piątek napisał kiedy wychodzę itd ja do niego „po co poszesz jak i tal masz to w dupie” poniosło mnie. On wtedy napisał „to co było już nigdy nie wróci, było miło ale się skończyło. Ja jak zawsze najgorszy, przepraszam że tak wyszło” ja na to „jak się kogoś naprawde kocha to się o niego walczy a przypomnij sobie co pisałeś ostatnio. Zrobisz co chcesz twoje życie, ja ci go z*ebać nie chce” i na tym się skończyło. Nie przyjechał już do mnie ani razu. Wiem że mnie kocha bo zawsze powtarzał że jestem wyjątkową kobietą w jego życiu, spędzaliśmy praktycznie cały czas razem, po szkole do mnie przyjeżdżał i wracał do domu wieczorem. Poprosyu chłopak nie wytrzymał presji, osoby trzecie nad nim wzięły góre „nie będe pod niczyim butem” tak też mówił. Nie dziwię się aczkolwiek na początku zeiązku jego ojciec nie akceptował mnie ale zawsze jemu powtarzałam „ja nie będe ży z twoim ojcem tylko z tobą więc nie obchodzi mnie to, bo ciebie kocham i z tobą chce być” i tutaj też jestem takiego zdania. Niestety mieszkamy ze swoimi rodzicami jeszcze. Ja mam ciężką sytuacje zdrowotną która nie pozwala mi na ten moment się wyprowadzić a wiem że to by załatwiło sprawę. Po wyjściu ze szpitala planuje pójść na kilka dni do babci pomieszkać i pokazać jemu że nie jestem uzależniona od rodziców i całe życie nie będe dla nich marionetką. Planuje też się z spotkać i porozmawiać jeszcze raz. Czy ma to sens? Walczyć? Bardzo go kocham i ciężko mi sobie poradzić z tym wszystkkm

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sw ~Sw
    ~Sw
    Napisane 10 marca 2024 - 17:16
    Twoja mamusia powiedziała mu że jej się nie podoba i nie widzi waszego związku. Tatuś powiedział mu przy innej okazji mniej więcej to samo. po niedługim czasie Ty dołożyłaś swoje. Jak cała rodzina go nie chce i na dokładkę najważniejsza osoba czyli Ty ,też go nie chcesz to słusznie uznał że z wiatrakami niech walczy ktoś inny.On pójdzie tam gdzie go chcą , gdzie ludzie będą się uśmiechać na jego widok a nie zamykać mu drzwi przed nosem.
    Możliwe że już jest z kimś takim, bo dobry ,pożądany towar długo nie leży.Spotkać się i porozmawiać,wyjaśnić i przeprosić możesz oczywiście.Ale czy to pomoże? Do następnego razu? Jakiegoś nieporozumienia,które urośnie do kosmicznego rozmiaru? Musicie dorosnąć by oczekiwać związku jak u dorosłych ludzi.
    Mieszkanie z rodzicami nie oznacza zgody na to by Ci organizowali życie i dobierali towarzystwo .Nie masz 12 lat. Opinię rodziców na temat chłopaków powinnaś wysłuchać, ale decydować sama To Twoje życie.Jak mamusi jakiś chłopak się podoba ,a Tobie nie,to niech mamusia sama się z nim spotyka.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Hanna ~Hanna
    ~Hanna
    Napisane 11 marca 2024 - 09:27
    Najwyższa pora na odcięcie pępowiny i postawienie rodziom granic. Nawet jeśli jesteś jeszcze od nich zależna finansowo i opiekują się Tobą w chorobie, nie mogą wchodzić z butami w Twoją prywatność i prywatność twojego partnera. Musisz postawić granice, bo to toksyczna sytuacja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Hanna ~Hanna
    ~Hanna
    Napisane 11 marca 2024 - 09:35
    Jeśli nie postawisz rodzicom granic, nie zbudujesz nigdy wartościowego związku. Potraktowałaś swojego partnera bardzo niefajnie, pokazałaś, że rodzice są ważniejsi od niego, a tak być nie powinno. Nie dziwię się, że chce się wycofać, bo prawdziwym problemem są nie Twoi rodzice, ale Twoja niedojrzała postawa. Przykro mi to pisać, ale tak to widzę

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uparty troglodyta ~Uparty troglodyta
    ~Uparty troglodyta
    Napisane 16 marca 2024 - 12:34
    Nadopiekuńczy teściowie są jak patyk w otwartej ranie jak już się zacznie goić to zamieszają patykiem . Mądry chłopak, że ucieka z miejsca w którym go nie chcą. To twoi rodzice i od Ciebie zależy jak rozwiążesz ten problem a o tym że musisz to zrobić to chyba nie muszę już pisać

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Solasi ~Solasi
    ~Solasi
    Napisane 16 marca 2024 - 18:40
    Dlaczego Twoi rodzice nie akceptują Twojego chłopaka?
    Co mu zarzucają?
    Co sprawia, że rodzice nie potrafią go polubić?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Hanna ~Hanna
    ~Hanna
    Napisane 17 marca 2024 - 15:37
    Solasi, to czy i dlaczego rodzice autorki nie lubią jej partnera jest bez znaczenia. Czasem po prostu kogoś nie lubimy i już, ale to nie powód, żeby nie traktować tej osoby z szacunkiem. Tu szacunku zabrakło i ze strony rodziców i ze strony autoki.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sw ~Sw
    ~Sw
    Napisane 17 marca 2024 - 19:00
    Wbrew pozorom pytanie @ Solasi ma głęboki sens.Zawsze rodzice mają na względzie dobro dziecka (w swoim pojęciu) Czasami zaślepione miłością dziecko dobrowolnie i bezkrytycznie pakuje się w związek nie wróżący niczego innego niż problemy i ból w przyszłości. Czasami to dziecko wie lepiej, ale w większości to rodzice słusznie radzą jak uniknąć problemów.Przed podjęciem decyzji warto spokojnie wysłuchać opinii innych,rodziców,przyjaciół.
    A starsi mają doświadczenie życiowe ,często bagaż własnych błędów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uparty troglodyta ~Uparty troglodyta
    ~Uparty troglodyta
    Napisane 18 marca 2024 - 01:23
    ~Sw napisał:
    Wbrew pozorom pytanie @ Solasi ma głęboki sens.Zawsze rodzice mają na względzie dobro dziecka (w swoim pojęciu) Czasami zaślepione miłością dziecko dobrowolnie i bezkrytycznie pakuje się w związek nie wróżący niczego innego niż problemy i ból w przyszłości. Czasami to dziecko wie lepiej, ale w większości to rodzice słusznie radzą jak uniknąć problemów.Przed podjęciem decyzji warto spokojnie wysłuchać opinii innych,rodziców,przyjaciół.
    A starsi mają doświadczenie życiowe ,często bagaż własnych błędów.

    Do zadań rodzica nie należy wybieranie partnera dziecku ani zapobieganie popełnianiu błędów. Tylko dawanie oparcia i pomoc w naprawie błędów. Teraz co nie wyszedł jej związek i kogo obwinia siebie i rodziców i chlopaka .Gdyby od małego pozwalano jej na błędy to teraz jeśli chłopak "nieodpowiedni" wystarczyło by powiedzieć żeby się zastanowiła i napewno podjęłaby dobra decyzję bo swoją ale napewno przemyślaną. A teraz na złość rodzicom odmrozi sobie uszy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sw ~Sw
    ~Sw
    Napisane 18 marca 2024 - 12:17
    Nie zrozumiałeś.Rodzice wybierają małżonka dziecku w Indiach,w krajach islamu,w Afryce. W Europie czegoś takiego nawet w zwyczajach od wieków już nie ma.
    Ale rodzice i osoby bliskie mają zwyczaj i moralne prawo wyrazić swoją opinie o kandydacie na małżonka dla swojego dziecka.
    Dziecko,jeżeli ma odrobinę rozsądku weźmie taką opinię pod rozwagę.
    Dziecku można i należy zabraniać popełniania błędów.Nastolatek ma ograniczone poletko do własnych wyborów.
    Dorosły może wybierać i ponosić konsekwencje wyborów. Bo jest już dużą dziewczynką. Tylko dlaczego płacze? Bo źle wybrała ,a teraz ma pretensje do garbatego że ma proste dzieci.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uparty troglodyta ~Uparty troglodyta
    ~Uparty troglodyta
    Napisane 18 marca 2024 - 12:30
    ~Sw napisał:
    Nie zrozumiałeś.Rodzice wybierają małżonka dziecku w Indiach,w krajach islamu,w Afryce. W Europie czegoś takiego nawet w zwyczajach od wieków już nie ma.
    Ale rodzice i osoby bliskie mają zwyczaj i moralne prawo wyrazić swoją opinie o kandydacie na małżonka dla swojego dziecka.
    Dziecko,jeżeli ma odrobinę rozsądku weźmie taką opinię pod rozwagę.
    Dziecku można i należy zabraniać popełniania błędów.Nastolatek ma ograniczone poletko do własnych wyborów.
    Dorosły może wybierać i ponosić konsekwencje wyborów. Bo jest już dużą dziewczynką. Tylko dlaczego płacze? Bo źle wybrała ,a teraz ma pretensje do garbatego że ma proste dzieci.

    Może nawzajem źle się zrozumieliśmy jeżeli pozwolisz dziecku na popełnienie małych błędów przy tym będziesz wsparciem jak je popełni to później jak są starsze i mają szansę na duży błąd wystarczy jedna aluzja żeby przemyślały sprawę i uniknie błędów dużych

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uparty troglodyta ~Uparty troglodyta
    ~Uparty troglodyta
    Napisane 18 marca 2024 - 14:23
    ~Sw napisał:
    Nie zrozumiałeś.Rodzice wybierają małżonka dziecku w Indiach,w krajach islamu,w Afryce. W Europie czegoś takiego nawet w zwyczajach od wieków już nie ma.
    Ale rodzice i osoby bliskie mają zwyczaj i moralne prawo wyrazić swoją opinie o kandydacie na małżonka dla swojego dziecka.
    Dziecko,jeżeli ma odrobinę rozsądku weźmie taką opinię pod rozwagę.
    Dziecku można i należy zabraniać popełniania błędów.Nastolatek ma ograniczone poletko do własnych wyborów.
    Dorosły może wybierać i ponosić konsekwencje wyborów. Bo jest już dużą dziewczynką. Tylko dlaczego płacze? Bo źle wybrała ,a teraz ma pretensje do garbatego że ma proste dzieci.

    Piszesz o Afryce i islamie mam nadzieję że Twoja wiedzą nie pochodzi i wycieczek i opracowań. Akurat w Afryke i Ameryke PD.znam od tej najgorszej strony to konsekwencje moich błędów młodości a o islamie nawet nie wspominaj bo to w zależności od odłamu tej religii najgorsze z najgorszego przynajmniej dla nas z Europy.W islamie ta dziewczyna w najlepszym wypadku dostała by zakaz spotykania się z chłopakiem albo już kilka lat temu grzała by łóżko jakiegoś pastucha.A coś do powiedzenia miałaby w najlepszym wypadku do pierwszego wpierdolu

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sw ~Sw
    ~Sw
    Napisane 19 marca 2024 - 16:06
    Jak by posunęła się za daleko ,to jej własna rodzina by uznała że ich zhańbiła i matka,ojciec, siostry, bracia,ciotki, by ją po prostu zatłukli, albo ciężko pobili i wyrzucili na ulice.Jedyne co by ją czekało to zostanie prostytutką.Niestety wiem co nie co o zwyczajach w niektórych częściach świata i złudzeń nie mam.
    Masz rację,dzieci trzeba od małego uczyć dokonywania wyborów.Ale dokąd rodzice żyją powinni nawet dorosłe dzieci wspierać radą i swoim doświadczeniem.Ale to dorosłe dzieci same dokonują wyboru i już na własne konto.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Uparty troglodyta ~Uparty troglodyta
    ~Uparty troglodyta
    Napisane 19 marca 2024 - 16:41
    ~Sw napisał:
    Jak by posunęła się za daleko ,to jej własna rodzina by uznała że ich zhańbiła i matka,ojciec, siostry, bracia,ciotki, by ją po prostu zatłukli, albo ciężko pobili i wyrzucili na ulice.Jedyne co by ją czekało to zostanie prostytutką.Niestety wiem co nie co o zwyczajach w niektórych częściach świata i złudzeń nie mam.
    Masz rację,dzieci trzeba od małego uczyć dokonywania wyborów.Ale dokąd rodzice żyją powinni nawet dorosłe dzieci wspierać radą i swoim doświadczeniem.Ale to dorosłe dzieci same dokonują wyboru i już na własne konto.

    I dlatego piszę że nie wolno trzymać dzieci pod kloszem. Małżeństwo może spieszyłem ale córki wychowałem dobrze. A sam jestem przykładem dziecka z pod klosza , więc wiem co się wtedy dzieje

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy