Forum
Związek
Jak zapomnieć „kochanka”?
Rozpoczęte przez ~Romantyczna, 12 mar 2023
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 17:27Witam, wątek jakich wiele na różnych forach. Tym razem na mnie trafiło . Spotykałam sie z kimś , zakochałam się, to były piękne chwile. Wiedziałam od początku że nigdy nie będziemy razem bo on Żonaty ja mężatka.. bardzo nieszczęśliwa i gotowa odejść od męża który nigdy nie dał mi szacunku miłości przyjaźni … Teraz nadszedł czas rozstania z kimś kto rozbudził we mnie nadzieje na miłość .. byłam pewna że czuje to samo lub podobnie.. jednak on stwierdził że nie może mnie pokochać ..że zależy mu jednak na żonie… zabolało mocno..choć powtarzał że nic w życiu prywatnym nie chce zmieniać a ja łudziłam się że może mnie pokocha…wiem że to moja wina bo sama dałam sie w to wciągnąć a teraz ból i smutek rozrywa moje serce. Pewnie będziecie bezlitośni i powiecie co sądzicie o takich kobietach jak ja tylko że uczucia nie da sie zaplanować i tyle.. jak mam zapomnieć ??
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 18:17Do: ~Romantyczna
Najlepsza metoda na zapomnienie, jest znalezienie kolejnego kutasa.
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 18:39No i tu cię zmartwię bo o k….a wcale nie chodzi bo pełno tego kiedy ma sie ochotę . Tu chodzi o serce…ale pewnie nie wiesz o czym mówię bo myślisz zapewne tylko o jednym.. Hmm?
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 18:56Z czasem przejdzie, ale będzie to trwało około 3 lat :-(
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 19:23Do: ~Magda
Nowy bolec zlagodzi rozpacz:)
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 20:05Do: ~Magda
Może 3 lata może krócej może dłużej , oby jak najkrócej
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 19:30Widac, ze jestem prostakiem i nie pojmuje, wiec drogie panie male pytanie. Jaka szmata trzeba byc zeby majac meza uganiac sie za innymi? Meza bralas, bo akurat sie napatoczyl? Bez uczucia, tak na sztuke?
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 20:08Do: ~Marynarz
Widocznie nie znasz mojej historii, łatwo się mówi pisze i czyta a czasem rzeczywistość bywa zaskakująca . Więc nie obrażaj mnie i jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia to zamilcz . Dziękuję
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 20:33Do: ~Romantyczna
Wiesz cywilizowani ludzie wymyslili cos takiego jak rozwod. Jak ci się nie uklada z mezem, nie da sie uratowac malzenstwa itp. Co w tym skomplikowanego? A dopuki jestes mezatka i zdradzasz,to poprostu zwykla szmata z ciebie. Po rozwodzie to zupelnie co innego. A tak trzymasz sie galezi, ktora jest maz, a na boku fiku miku i jeszcze biedna pokrzywdzona. Pokrzywdzonato jest twoja rodzina i dzieci, jak posiadacie
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 21:26Do: ~Marynarz
Widocznie masz duże kompleksy używając wulgarnych słów albo sam zostałeś zdradzony lub nie lubisz kobiet. Mogę jedynie współczuć oraz współczuję że nie znasz polszczyzny bo byki robisz okropne. A ja Jestem w trakcie rozwodu. Dla twojej wiadomości .
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 21:32Do: ~Romantyczna
Kompleksow nie mam:). Czy nie lubie kobiet? Nie!!! Raczej tu chodzi o cos innego:) kobieta ktora nie skonczyla swojego zwiazku, a juz biega za innym to szmata zwykla. Facet ktory ma zone, a obracainne to scierwo zwykle. A na osobe, ktora rozbija malzenstwo wchodzac miedzy zone, a meza, to okreslenia mi brakuje!!! Tak jak pisalem, nie chcecie ratowac swoich zwiazkow z jakiegos powodu, to rozwod. Bedzie papier na reku, to wtedy nowe zwiazki budowac, a nie od dupy strony
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 21:42Ty jak widze dostalas nauczkę i moze wyciagniesz z tego wnioski!!! Moze!!! Nie ulozylo ci sie w malzenstwie, to rozwod i poszukaj faceta wolnego jak masz ochote, na kolejny zwiazek. Twoj kochanek poprostu chcial pobzykac i tylko wspolczuc jego zonie ze z kims takim zyje, pewnie w nieswiadomosci:(.
-
-
Napisane 12 marca 2023 - 22:49Czasem tak bywa że zakochujemy się w niewłaściwych osobach. Może on też cię pokochał tylko rozum wygrał i stwierdził że mimo wszystko ma ułożone życie i nie chce tego rozwalać. A ty kiedyś pewnie zapomnisz. Głowa do góry.
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 14:08Różnie w życiu sie układa. Np. Mnie mąż nie chce ,wprost mi to powiedział. Nie chce byc ze mną ale rozwodu tez nie chce z/w na dzieci.
Ja nie mam gdzie sie wyprowadzić, po prostu mnie nie stac. Mieszkanie męża. Po za tym mąz jest mi potrzebny logistycznie - do opieki nad dziećmi. Ja pracuje na zmiany dzieci za małe by mogły zostać same w domu. Brak rodziny która by pomogła.
Czy jak bede sie z kimś spotykać czy to jest zdrada ? Skoro mąż ma mnie gdzieś. Od roku sypiamy osobno. Żyjemy obok siebie.
Ale mimo to nigdy nie związała bym sie z żonatym . Ja wiem jaki stosunek ma do mnie mąż, jak mnie traktuje czy " zasługuje " na zdradę.
Ale nigdy nie była bym pewna w jakich relacjach z żoną byłby mój potencjalny kochanek.
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 18:02Do: ~Iga
Zastanów się co ty z sobą robisz? W tym przypadku, twój mąż to zwykły palant, który zdominował cię na wszystkie możliwe sposoby. Ja bym w czymś takim nie żył. Nie szukał bym kochanka, na twoim miejscu, bo na to czeka i tylko sobie zaszkodzisz. Może warto by było ponagrywac troszkę rozmów z nim, sprawdzić czy nie ma kochanki, poszukać instytucji wspierających kobiety. Wydaje ci się, że jesteś w du...ie. Wbrew pozorom możesz być na wygranej pozycji, tylko troszkę rusz głową. Poszukaj na internecie, jako kobieta w sądzie masz większe prawa niż facet. Jak to jest prawda co piszesz, to nie daj się gnębić, tylko walcz o siebie. Jak załatwisz, tego palanta, który cię gnębi, to spokojnie masz szansę ułożyć sobie zycie
-
-
Napisane 22 marca 2023 - 08:53Do: ~Iga
Yo lepiej się zastanówcie z mężem, jak rozwiązać wasze finansowe sprawy, zacznij zarabiać kasę, nie bój się nowego.
Mąż i tak Ciebie zostawi, myśl o sobie.
-
-
Napisane 23 marca 2023 - 14:17Do: ~Kobieta 40 plus
Zarabiam ale nie tyle zeby było mnie stac na kupno mieszkania, Pracuje 6 dni w tyg , więcej juz nie dam rady .
Mąz emocjonalnie juz dawno mnie zostawił , fizycznie nie odejdzie. Zbyt mocna wież z dziećmi. Nie wyobraża sobie nawet opieki na przemiennej. a co dopiero mieszkania osobno.
-
-
Napisane 23 marca 2023 - 19:30Do: ~Iga
Dzieci urosną i zaczną żyć swoim życiem, ty się zestarzejesz i ... jak myślisz jak to się skończy?
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 16:59A ja Cię doskonale rozumiem... Jakiś czas temu
zakochałam się. On też. Nie jest szczęśliwy w małżeństwie. Oschła, oziębła żona, która wykalkulowała sobie związek, bo potrzebowała sprzątaczki, tragarza i gosposi. Bardzo krótko po ślubie nałożyła mu celibat, oszukała go, bo przed ślubem było "idealnie". A po już żadnego całowania, przytulania, seksu. Dostała papierek i odhaczone.
Zrobiła z niego wrak człowieka. Żyje z dnia na dzień, nie dba o siebie, pali jak lokomotywa, żadnej radości w nim nie było, zaczął uśmiechać się dopiero przy mnie. Mówił że jest przy mnie szczęśliwy. Ale stchórzył. Woli chujowo ale stabilnie, zamiast zaryzykować bycie szczęśliwym.
Mnie boli od 2 lat.... Mam nadzieję, że kiedyś to minie.
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 19:29Marynarz- dobrze mowisz do Igi. Tu jest ewidentna krzywda jej i dzieci.
Co do romantycznej autorki.... kazdy chce sobie pobzykac i niekoniecznie zmieniac zycie. Mam wrazenie, ze widzisz milosc tam, gdzie jej nie ma.
Moze jednak poszukaj w malzenstwie.
Nie do konca rozumiem naiwnisc kobiet, ktore licza na wspolczucie innych, bo sie zakochaly w zonatym. Sorry, kazdej sie zdarza cos, co nie do konca jest trafione, ale od czego jest zimny prysznic i klodka na usta.
Kochasz go? Pokochaj z calym inwentarzem sytuacji, czyli jego, Twoimi dziecmi, rodzinami, skandalem, rozpadem, utrata bezpieczenstwa.
A potem setka wodki z cola, porzadny horror w tv, 10 km truchtem po lesie i przejdzie. ;). Nie warto.
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 21:50Do: ~Magdalena
Dobre rady udzielasz:). Jak dla mnie, najgorsze co można zrobić, to zdradzić męża, żonę lub rozpierniczyc komuś małżeństwo. Jak w małżeństwie się nie układa, to opcje są dwie. Skoro pobraliscie się to znaczy że jakieś uczucie was połączyło, więc może warto popracować nad ratowaniem związku? Jak uważacie, że nie ma totalnie sensu ratować, to jest rozwód. Po rozwodzie możecie robić co wam się podoba. Ktoś kto nie zakończył swojego obecnego związku, a idzie w kierunku zdrady, nie jest warty zaufania
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 22:52Do: ~Marynarz Pełna zgoda.
Zawsze "trawa u sąsiada bardziej zielona" ... cóż... zgrzeszyłaś... trudno. Ale z doświadczenia wielu koleżanek z pracy... bardzo ciężko zacząć "życie na nowo po 40-stce" ... naprawdę. Nawet facetowi, choć jemu akurat łatwiej.
Babkom (proszę wybaczyć trudną szczerość) ale kończy się "okres przydatności do spożycia" (w sensie, kończy się płodność) - i równocześnie z tym, spada poziom odpowiednich hormonów i procesy starzenia mocno przyspieszają... nie jest łatwo wówczas... o "nową miłość życia na całe życie" - nie mówię, że się nie da... da się, ale jest trudno.
A kochaś cóż, pobzykał... ale widać, że jednak stabilność i brak chęci na szarpanie się z mająteczkiem wygrały - i specjalnie nie ma się czemu dziwić.
Trzymaj się... i daj znać, jak tam życie po rozwodzie. Nowe lokum dla siebie już ogarnęłaś? Czy męża postarać się wystawić za drzwi? ;)
-
-
Napisane 13 marca 2023 - 23:08Do: ~Najgłupsze
Zawsze warto walczyć o szczęście i miłość . To moja dewiza życiowa . Mężczyźni niestety większości to tchórze którzy boją sie zawalczyć .. tylko prawdziwi rycerze potrafią zdobyć to czego pragną a reszta , jak powiedziałeś „ pobzyka , pojadą, podniesie swoje ego i wróci potulnie do żony no i woli stabilność niż kłopoty .
Lokum mam swój , od już prawie ex nic nie chcę.
-
-
Napisane 14 marca 2023 - 22:33Do: ~Romantyczna
Wiem co przeżywasz, miałem podobną sytuację… trudna sprawa.. pozbierałem się choć bolało… kochałem ją… nie mogliśmy być razem bo wtedy byłem Żonaty ale teraz wiem że ona była moją miłością …straciłem ją!;(( .ona znalazła kogoś wartościowszego ode mnie kto dawał jej czas i był konkretny a ja będąc wtedy jeszcze mężem byłem nieszczęśliwy i udawałem że tak musi być nawet jeśli sie kocha kogoś innego niż swoją własną żonę …ale dzisiaj wychodzę na prostą … , Romantyczna możemy popisać na priv jeśli chcesz
-
-
Napisane 15 marca 2023 - 16:26Do: ~Męski
Bardzo Ci współczuję, są rożne problemy miłosne , obyś znalazł to czego lub kogo szukasz, priv? Nie rozumiem
-
-
Napisane 15 marca 2023 - 00:45Tak naprawdę to nigdy nie zapomnisz bo w koncu to wspaniałe chwile z nim były. Męża nie pokochasz tylko będziesz tkwiła z nim z racji tego co wymieniłaś aż w koncu się rozwiedziecie. Straciłaś coś co już nie odzyskasz i nie myślę tu tylko o szacunku do siebie. Pytasz ile będziesz to przeżywała - min 2 lata o ile nie będzie żadnego kontaktu oczywiście tak jak wspomniałem mąż pozostanie tym kim teraz jest w twoich oczach. Nie dziw się że tak inni reagują bo przecież zrobiłaś coś bardzo złego i podłego ( odwróć sytuację). Podsumowując = znudzona byłaś, za spokojnie było (nudno) nie umiałaś skomunikować się ze ślubnym a na dodatek uważałaś że to chłop ma się tylko starać i ,,walczyć" więc ..... . Teraz przyszedł czas plonów które zbierasz i od ciebie zależy tylko jak wielką dostaniesz ,,lekcję" życia od losu. Tak czy siak powinnaś z mężem siąść i przeanalizować wasz związek i jego sens.
-
-
Napisane 15 marca 2023 - 10:34Do: ~normalnyjestem
Przecież zostawiła męża, jest w trakcie rozwodu.
Jako wolna poznasz kogoś bez problemu , kogoś wartościowego.
Po boli w końcu przejdzie , wyciągnij wniosku i na przyszłość nie pakuj sie w układy z żonatymi
-
-
Napisane 23 marca 2023 - 19:59Juz jestem stara 45 l ;)
Za 12 lat jak dzieci bedą pełnoletnie. Zostaną z ojcem lub np.Bedą studiować w innym mieście.
Bedą mogła sie wyprowadzić np.wynająć sobie pokój. Na to będzie mnie stać , mam nadzieje ;)
-
-
Napisane 23 marca 2023 - 22:48Do: ~Iga
Stara 45? Stara to 90 plus... 45 to środek życia