Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Jak dalej normalnie zyc

Rozpoczęte przez ~On, 17 sie 2023
  • avatar ~On ~On
    ~On
    Napisane 17 sierpnia 2023 - 19:28
    Czesc. Nie wiem jak zaczac. Moja sytuacja wyglada tak, ze od 3lat jestem po rozwodzie. Mam 39lat. Wychowuje dwoje dzieci. Zona odeszla do starszego faceta. Nie bylo mi latwo pogodzic sie z tym. Sytuacja zaczela sie normowac i poznalem kogos. Teraz zaczynaja sie schody:(. Chyba cos nie wyszlo w tej super milosci i chce wrocic. Oczywiscie nie ma takiej opcji dla mnie, ale zaczyna mi burzyć poukladane na nowo z trudem, moje nowe życie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sara ~Sara
    ~Sara
    Napisane 17 sierpnia 2023 - 22:37
    Nie daj się namówić na powrót. Ja zostałam z mężem który miał romans nie zwykła zdrada tylko romans z uczuciami w tle. Dziś dwa lata po tym wiem że nie uwolnię się od tego bólu dopóki jestem z moim mężem bo jego zachowanie mi to przypomina i nie jest tak jak obiecał że będzie. Teraz jestem już za stara żeby odejść. Nigdy nie pozwalał mi na nic bo mówił że nie będzie we mnie inwestował a ja potem pójdę w długą za dużo czasu i pieniędzy zainwestował w kochankę i drugi raz takiego błędu nie popełni ale ja prosiłam go tylko o to żeby mnie wspierał i pozwolił żebym mogła być na tyle samodzielna żebym mogła sobie poradzić jak znowu wymieni mnie na inna a on mi na to nie pozwolił mimo że obiecał że pomoże. Zostałam z ręką w d… Twoja żona zdała sobie sprawę co straciła faza zakochania minęła przyszło życie codzienne i już słabo. Kochanki i kochankowie są najcudowniejszym osobami puki pozostają tylko kochankami. Są ze sobą tylko jak jest dobrze kiedy nie ma innych problemów poza tym jak małżonka wykiwać żeby się spotykać. To wtedy jest magia. Może i twoja żona była by ci do śmierci wdzięczna gdybyś jej wybaczył i dzieci były by zadowolone śle czy ty mógł byś zapomnieć co Tobie zrobiła? A jak nie wyjdzie to dzieci znowu będą przeżywać. To jednak twoja decyzja i każda będzie słuszna jeśli serce Ci mówi wybacz to czemu się nim nie kierować? Nawet jeśli rozum mówi nie . Tylko jeśli masz kogoś nowego jakąś kobietę która była przy Tobie jak żona zawaliła Ci życie to nie oszukuj jej i napewno nie zdradzaj bo sam to przeżyłeś i wiesz że to najgorsze świństwo.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ninja ~Ninja
    ~Ninja
    Napisane 18 sierpnia 2023 - 17:31
    Życz byłej wszystkiego najlepszego na drodze, którą sobie wybrała i ciesz się swoim szczęściem.

    Prześlij jej też dedykację muzyczną, może zrozumie.
    https://youtu.be/BX0lKSa_PTk

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~On ~On
    ~On
    Napisane 18 sierpnia 2023 - 19:36
    ~Ninja napisał:
    Życz byłej wszystkiego najlepszego na drodze, którą sobie wybrała i ciesz się swoim szczęściem.

    Prześlij jej też dedykację muzyczną, może zrozumie.
    https://youtu.be/BX0lKSa_PTk

    Wiesz nie wszystko jest takie proste. Na początku walczylem i chcialem wybaczyc. Z jej strony nie bylo checi naprawy. Pogodzilem sie ze wszystkim i po dwoch latach od tamtej sytuacji los dal mi kolezanke z dawnych lat. Zaczynamy wchodzic na wyzszy poziom relacji. Ona jest 5lat po rozwodzie bo maz ja zdradzal. W miedzyczasie jak to sie teraz smieje bylem kawalerem z odzysku i wiele kobiet mna sie interesowalo. W tym niestety mezatki tez co mnie napawa obrzydzeniem. Jak to sie mowi moglem nie zle pobzykac tu i tam, ale naleze do grupy tych frajerow chyba, bo nigdy nie skorzystalem. Teraz sytuacja wyglada tak, ze bylej ten super zwiazek sie rozpiernicza. Zaczela szukac kontaktu ze mna, ale traktuje ja zlewajaco. Niestety widze, ze zaczyna wplywac na dzieci, w sensie zeby stanely po jej stronie. Tesciowa tez probuje dawac do zrozumienia, ze moze warto by bylo dla dzieci sprobowac to odbudowac. Tylko co odbudowac? Staralem sie byc dobrym mezem, ktory byl w stanie wybaczyc. Widac to bylo zbyt malo. Ja nie rozgrywalem dziecmi zeby zmienic jej decyzje. To co ona teraz probuje przekracza wszelkie granice. Jej mamie odpowiedzialem ze mogla z corka porozmawiac, jak bylem sklonny to naprawic, a teraz nie ma o czym mowic. Po tym co przeszedlem, po terapi, w koncu zaczynam miec normalne zycie i osobe z ktora jest mi dobrze. Wiec niby czemu mam z tego rezygnowac?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 18 sierpnia 2023 - 20:54
    ~On napisał:
    ~Ninja napisał:
    Życz byłej wszystkiego najlepszego na drodze, którą sobie wybrała i ciesz się swoim szczęściem.

    Prześlij jej też dedykację muzyczną, może zrozumie.
    https://youtu.be/BX0lKSa_PTk

    Wiesz nie wszystko jest takie proste. Na początku walczylem i chcialem wybaczyc. Z jej strony nie bylo checi naprawy. Pogodzilem sie ze wszystkim i po dwoch latach od tamtej sytuacji los dal mi kolezanke z dawnych lat. Zaczynamy wchodzic na wyzszy poziom relacji. Ona jest 5lat po rozwodzie bo maz ja zdradzal. W miedzyczasie jak to sie teraz smieje bylem kawalerem z odzysku i wiele kobiet mna sie interesowalo. W tym niestety mezatki tez co mnie napawa obrzydzeniem. Jak to sie mowi moglem nie zle pobzykac tu i tam, ale naleze do grupy tych frajerow chyba, bo nigdy nie skorzystalem. Teraz sytuacja wyglada tak, ze bylej ten super zwiazek sie rozpiernicza. Zaczela szukac kontaktu ze mna, ale traktuje ja zlewajaco. Niestety widze, ze zaczyna wplywac na dzieci, w sensie zeby stanely po jej stronie. Tesciowa tez probuje dawac do zrozumienia, ze moze warto by bylo dla dzieci sprobowac to odbudowac. Tylko co odbudowac? Staralem sie byc dobrym mezem, ktory byl w stanie wybaczyc. Widac to bylo zbyt malo. Ja nie rozgrywalem dziecmi zeby zmienic jej decyzje. To co ona teraz probuje przekracza wszelkie granice. Jej mamie odpowiedzialem ze mogla z corka porozmawiac, jak bylem sklonny to naprawic, a teraz nie ma o czym mowic. Po tym co przeszedlem, po terapi, w koncu zaczynam miec normalne zycie i osobe z ktora jest mi dobrze. Wiec niby czemu mam z tego rezygnowac?

    No właśnie niby czemu miałbyś z tego rezygnować?

    Nie kumam o co Ci chodzi? Do czego potrzebujesz opinii obcych ludzi, którzy posługując się tym co napisałeś przerobią sobie swoje problemy (traumy) i dadzą Ci odpowiedź co tam u nich słychać. A tyle z tego będzie dla Ciebie co nic.

    Jeszcze raz zapytam, czemu miałbyś z tego rezygnować?
    Odpowiesz?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Ninja ~Ninja
    ~Ninja
    Napisane 18 sierpnia 2023 - 22:02
    ~4 napisał:
    ~On napisał:
    ~Ninja napisał:
    Życz byłej wszystkiego najlepszego na drodze, którą sobie wybrała i ciesz się swoim szczęściem.

    Prześlij jej też dedykację muzyczną, może zrozumie.
    https://youtu.be/BX0lKSa_PTk

    Wiesz nie wszystko jest takie proste. Na początku walczylem i chcialem wybaczyc. Z jej strony nie bylo checi naprawy. Pogodzilem sie ze wszystkim i po dwoch latach od tamtej sytuacji los dal mi kolezanke z dawnych lat. Zaczynamy wchodzic na wyzszy poziom relacji. Ona jest 5lat po rozwodzie bo maz ja zdradzal. W miedzyczasie jak to sie teraz smieje bylem kawalerem z odzysku i wiele kobiet mna sie interesowalo. W tym niestety mezatki tez co mnie napawa obrzydzeniem. Jak to sie mowi moglem nie zle pobzykac tu i tam, ale naleze do grupy tych frajerow chyba, bo nigdy nie skorzystalem. Teraz sytuacja wyglada tak, ze bylej ten super zwiazek sie rozpiernicza. Zaczela szukac kontaktu ze mna, ale traktuje ja zlewajaco. Niestety widze, ze zaczyna wplywac na dzieci, w sensie zeby stanely po jej stronie. Tesciowa tez probuje dawac do zrozumienia, ze moze warto by bylo dla dzieci sprobowac to odbudowac. Tylko co odbudowac? Staralem sie byc dobrym mezem, ktory byl w stanie wybaczyc. Widac to bylo zbyt malo. Ja nie rozgrywalem dziecmi zeby zmienic jej decyzje. To co ona teraz probuje przekracza wszelkie granice. Jej mamie odpowiedzialem ze mogla z corka porozmawiac, jak bylem sklonny to naprawic, a teraz nie ma o czym mowic. Po tym co przeszedlem, po terapi, w koncu zaczynam miec normalne zycie i osobe z ktora jest mi dobrze. Wiec niby czemu mam z tego rezygnowac?

    No właśnie niby czemu miałbyś z tego rezygnować?

    Nie kumam o co Ci chodzi? Do czego potrzebujesz opinii obcych ludzi, którzy posługując się tym co napisałeś przerobią sobie swoje problemy (traumy) i dadzą Ci odpowiedź co tam u nich słychać. A tyle z tego będzie dla Ciebie co nic.

    Jeszcze raz zapytam, czemu miałbyś z tego rezygnować?
    Odpowiesz?



    Czwórko, nie rozumiem Twojego podejścia w tej sytuacji. Moje traumy i problemy są zupełnie inne niż autora tego wątku.
    Ja wybaczyłem i zostałem. Nie rozwiodłem się. Ale mojej żonie klapki z oczu opadły bardzo wcześnie i pomimo iż byłem dla niej tyranem, który pchnął ją do zdrady, to broniła się rękami i nogami przed rozstaniem ze mną po wyjściu prawdy na jaw.
    Tylko, że w tej sytuacji nie doradzę @Jemu, przebaczenia i powrotu. Jak sam pisze, ten etap już przerobił i był wtedy na to gotów. Niestety, to jego ex żona popełniła cudzołóstwo a odchodząc zmusiła też jego do cudzołustwa. To ona będzie ten grzech dźwigała na swoich plecach.
    Pamiętam, że pisał tu niejaki Tomek o podobnym problemie.

    Z dziećmi to już trudny temat. Bardzo trudno jest być dobrym ojcem. Staram się jak mogę, a i tak mi nie wychodzi i czuję się bezradny niekiedy.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~On ~On
    ~On
    Napisane 18 sierpnia 2023 - 22:41
    Chodzi mi o to ze po co platac w to dzieci??? Po co mieszac im w glowach? Chyba mialy juz wystarczajace przezycia? Ja nie nastawialem ich przeciw niej, mimo ze wyrzadzila duza krzywde naszej rodzinie. Jej rodzice tez nie powinni sie mieszac w ten temat. Skoro wcześniej byli w miare neutralni, to po co teraz. Ja im kontaktu z dziecmi nie ucinam. Irytuje mnie to, ze nie potrafi wziac na klate tego co zrobila. Tak jak pisalem, probowalem walczyc o ta rodzine, ale powiedziala ze wie co robi. Co moglem zrobic mimo nerwow? Poprostu dalem jej rozwod. Teraz chce normalnie zyc z kobieta ktora tez wiele przeszla i nie chcialbym zeby ktos mi kopal dolki pod nogami

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 19 sierpnia 2023 - 08:48
    ~On napisał:
    Chodzi mi o to ze po co platac w to dzieci??? Po co mieszac im w glowach? Chyba mialy juz wystarczajace przezycia? Ja nie nastawialem ich przeciw niej, mimo ze wyrzadzila duza krzywde naszej rodzinie. Jej rodzice tez nie powinni sie mieszac w ten temat. Skoro wcześniej byli w miare neutralni, to po co teraz. Ja im kontaktu z dziecmi nie ucinam. Irytuje mnie to, ze nie potrafi wziac na klate tego co zrobila. Tak jak pisalem, probowalem walczyc o ta rodzine, ale powiedziala ze wie co robi. Co moglem zrobic mimo nerwow? Poprostu dalem jej rozwod. Teraz chce normalnie zyc z kobieta ktora tez wiele przeszla i nie chcialbym zeby ktos mi kopal dolki pod nogami

    Rozumiem, że rozmawiałeś z nią na spokojnie i nic się nie dało ustalić?
    Rodzić jaki by nie był ma prawo do kontaktów z dziećmi. Co najwyżej pod nadzorem jeśli jest całkowicie zdemoralizowany. Potrzebujecie iść razem do psychologa zajmującego się rodziną, przegadać wspólnie to wszystko co się wydarzyło. Nikomu ślepy upór nie słóży. Potrzebujesz mieć dokumentację z tego co się aktualnie dzieje, jakie matka podejmuje działania wobec dzieci.
    Nawet jak rodzic po 10 latach przypomniałby sobie, że ma dzieci, niestety kontaktów mu zabronić nie można. Może się zresocjalizował.

    A Ty też mogłbyś być ze sobą szczery i odpowiedzieć sobie czy aby na pewno Ci chodzi o dobro dzieci a nie o ukaranie matki tych dzieciaków. Pokusa może być duża.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~On ~On
    ~On
    Napisane 19 sierpnia 2023 - 14:26
    ~4 napisał:
    ~On napisał:
    Chodzi mi o to ze po co platac w to dzieci??? Po co mieszac im w glowach? Chyba mialy juz wystarczajace przezycia? Ja nie nastawialem ich przeciw niej, mimo ze wyrzadzila duza krzywde naszej rodzinie. Jej rodzice tez nie powinni sie mieszac w ten temat. Skoro wcześniej byli w miare neutralni, to po co teraz. Ja im kontaktu z dziecmi nie ucinam. Irytuje mnie to, ze nie potrafi wziac na klate tego co zrobila. Tak jak pisalem, probowalem walczyc o ta rodzine, ale powiedziala ze wie co robi. Co moglem zrobic mimo nerwow? Poprostu dalem jej rozwod. Teraz chce normalnie zyc z kobieta ktora tez wiele przeszla i nie chcialbym zeby ktos mi kopal dolki pod nogami

    Rozumiem, że rozmawiałeś z nią na spokojnie i nic się nie dało ustalić?
    Rodzić jaki by nie był ma prawo do kontaktów z dziećmi. Co najwyżej pod nadzorem jeśli jest całkowicie zdemoralizowany. Potrzebujecie iść razem do psychologa zajmującego się rodziną, przegadać wspólnie to wszystko co się wydarzyło. Nikomu ślepy upór nie słóży. Potrzebujesz mieć dokumentację z tego co się aktualnie dzieje, jakie matka podejmuje działania wobec dzieci.
    Nawet jak rodzic po 10 latach przypomniałby sobie, że ma dzieci, niestety kontaktów mu zabronić nie można. Może się zresocjalizował.

    A Ty też mogłbyś być ze sobą szczery i odpowiedzieć sobie czy aby na pewno Ci chodzi o dobro dzieci a nie o ukaranie matki tych dzieciaków. Pokusa może być duża.

    Chyba nie rozumiesz o czym pisze, ja jej kontaktow z dziecmi nie utrudniam. Na poczatku naprawde chcialem walczyc o rodzine, wybaczyc nawet. Powiedziala ze nie kocha i odchodzi do przydupasa. Co mialem zrobic? Psycholog plus rozwod bez przeciagania tego. Dzieci sa ze mna, ale kontaktow jej nie zabranialem. Jezdzily do niej nawet, nie wspominajac o dziadkach. Byla wielce zakochana a ja musialem to zaakceptowac. Po czasie tak jak pisalem zaczalem spotykac sie z pewna osoba i jest mi dobrze. Nie mieszkamy jeszcze razem ale takie sa plany. Z tego co widze mojej bylej chyba zabraklo milosci do swojego gacha bo sie z nim rozstala. Na ta chwile nie mam z tego powodu radosci. Nawet lepiej zeby z nim byla to nie probowalaby robic dziwnych podchodow. Byla proba rozmowy ze mna o tym co sie stalo, ze popelnila blad. Powiedzialem ze juz jej wybaczylem i zycze szczescia z nowa miloscia. Nie trafilem z tym chyba bo wtedy sie rozstawali ale czy to moja sprawa. Co chodzi o dzieci, to nie nastawia ich przeciw mnie. Z tego co widze probuje wykorzystac je jako nacisk. W sensie zeby probowaly namawiac mnie na jej powrot. Nawet gdybym byl sam to raczej marne szanse. Zona byla dobra, ale ja nie bylem tez zlym mezem. Potrafilem tak sie ogarnac ze prace domowe dzielilismy na pol i w innych aspektach zycia tez sie staralem. Nie wiem jakby mial wygladac jej powrot, bo co chodzi o sypialnie to nie byl bym w stanie sie przemoc zeby z nia cos tam robic po tamtym gosciu. Mysle powiedziec jej w prost zeby dala sobie spokoj ze mna i niech szuka kolejnego losia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 19 sierpnia 2023 - 14:57
    ~On napisał:
    (...) Mysle powiedziec jej w prost zeby dala sobie spokoj ze mna i niech szuka kolejnego losia.

    Co Cię powstrzymuje żeby to zrobić?
    Masz już swój plan na życie bez niej, tak? No to wystarczy ją o tym jasno poinformować. Możesz nawet na piśmie żeby sobie co jakiś czas przypomniała. Gdzie tu jest problem?



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~On ~On
    ~On
    Napisane 19 sierpnia 2023 - 20:26
    ~4 napisał:
    ~On napisał:
    (...) Mysle powiedziec jej w prost zeby dala sobie spokoj ze mna i niech szuka kolejnego losia.

    Co Cię powstrzymuje żeby to zrobić?
    Masz już swój plan na życie bez niej, tak? No to wystarczy ją o tym jasno poinformować. Możesz nawet na piśmie żeby sobie co jakiś czas przypomniała. Gdzie tu jest problem?




    Obawiam się ze zacznie macic w moim zyciu poprostu. Dalem przeciez do zrozumienia ze nie mam zamiaru z nia zyc.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 19 sierpnia 2023 - 21:49
    ~On napisał:
    ~4 napisał:
    ~On napisał:
    (...) Mysle powiedziec jej w prost zeby dala sobie spokoj ze mna i niech szuka kolejnego losia.

    Co Cię powstrzymuje żeby to zrobić?
    Masz już swój plan na życie bez niej, tak? No to wystarczy ją o tym jasno poinformować. Możesz nawet na piśmie żeby sobie co jakiś czas przypomniała. Gdzie tu jest problem?




    Obawiam się ze zacznie macic w moim zyciu poprostu. Dalem przeciez do zrozumienia ze nie mam zamiaru z nia zyc.

    Może tak a może nie. Jak będziesz się na tym fiksował to z pewnością Ci to w życiu namąci. Poczytaj coś o nabieraniu dystansu. Bardzo dobre są wszelkie opracowania dotyczące stoicyzmu. Polecam "Po prostu spokój. Jak dobrze żyć po stoicku".

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~? ~?
    ~?
    Napisane 29 sierpnia 2023 - 21:37
    A jak mi nie stoicku, to co?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~4 ~4
    ~4
    Napisane 29 sierpnia 2023 - 21:58
    ~? napisał:
    A jak mi nie stoicku, to co?

    Gadasz jak w tym kawale:
    Przychodzi baca do sklepu i pyta:
    - Jest kiełbasa?
    - Jest, Beskidzka - odpowiada sprzedawca.
    - Bes cego?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Określony ~Określony
    ~Określony
    Napisane 30 sierpnia 2023 - 20:52
    ~4 napisał:
    ~? napisał:
    A jak mi nie stoicku, to co?

    Gadasz jak w tym kawale:
    Przychodzi baca do sklepu i pyta:
    - Jest kiełbasa?
    - Jest, Beskidzka - odpowiada sprzedawca.
    - Bes cego?


    Witam w tym wątku, głównego zainteresowanego też. Napisze jak będę miał chwilę, bo ex też mnie adoruje, podobna sytuacja.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~normalnyjestem ~normalnyjestem
    ~normalnyjestem
    Napisane 02 września 2023 - 18:21
    Było minęło, ty jesteś innym facetem i ex też. To co pamiętasz o niej to wspomnienia o innej kobiecie oprócz czasu zdrady. Teraz to inna osoba o innej psychice, moralności, zachowaniu a i fizycznie pewnie zmieniona. Może coś tam jeszcze czujesz ale do tamtej sprzed zdrad kobiety więc nie ma sensu próbować licząc że będzie tak jak kiedyś. O zdradzie i porzuceniu nigdy nie zapomnisz możesz tylko powiedzieć że wybaczasz (tylko co tak naprawdę ?). Zdarzają się powroty ale po długim czasie gdy oboje od dłuższego czasu są samotni, gdy zdradzonego/ej nie zgnoili, gdy rozstanie było raczej spowodowane niezgodnością charakterów. Pytanie dlaczego tak się zachowuje ? sam odpowiedziałeś = nie wypaliło z lubym i co dalej ma robić samotna kobieta ?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Sw ~Sw
    ~Sw
    Napisane 05 września 2023 - 16:48
    Możliwe że ze względów lokalowych,finansowych poszukuje przystani ,na chwilę albo dwie.Na dokładkę dochodzi aspekt dzieci.Ponadto wyszalała się i okazało się że jesteś nie najgorszym rozwiązaniem.Ale czy za jakiś czas nie puści się znowu w tango? Nie postawił bym na to złamanej złotówki. Wilka zawsze będzie ciągnąć do lasu. A dzieciom znowu fundować traumy rozstania?
    Zawsze możesz ją uprzedzić że wystąpisz do sądu o ograniczenie i uregulowanie jej kontaktu z dziećmi jak się nie uspokoi.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kobieta 40 plus ~Kobieta 40 plus
    ~Kobieta 40 plus
    Napisane 13 września 2023 - 07:38
    Niech wróci i zajmie sie
    dziećmi.
    Pomieszkaj z nią trochę jak z lokatorką, w "tych sprawach" niech Cię boli glowa, dla wlasnego zdrowia i dobra.
    Powiedz że potrzebujesz czasu i żyj swoim życiem, w międzyczasie chodź na randki i ułóż sobie życie z kimś innym.
    To najlepsze dla Ciebie wyjście.
    Myśl o sobie, jak ona zrobiła.samptny ojciec to nie jest atrakcyjna partia.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Jack ~Jack
    ~Jack
    Napisane 13 września 2023 - 08:14
    Przeczytaj pierwszy post autora zanim napiszesz tu kolejne bzdury. Przecież on już kogoś ma.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy