Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Potencja

Gdy kobieta często odmawia facet traci zainteresowanie seksem

Rozpoczęte przez ~Dawill 45, 31 lip 2022
  • avatar ~Dawill 45 ~Dawill 45
    ~Dawill 45
    Napisane 31 lipca 2022 - 08:53
    Moje drogie piszę to tylko po to żeby wam podpowiedzieć i pomóc zrozumieć naszą męską psychikę. W dużym procencie gdy mężczyzna, nawet taki super aktywny seksualnie traci zainteresowanie na płaszczyźnie współżycia że swoją partnerką, może być temu winny nasz system obronny, już wyjaśniam. Gdy mężczyzna nawet hiperaktywny przez dłuższy czas kiedy zabiega o zbliżenie z Wami ale spotykają go zbyt częste odmowy cierpi naprawdę bardzo i to fizycznie i psychicznie BARDZO!!. Po jakimś czasie nie do końca świadomie zamyka się na myśli sexualne o tej konkretnej partnerce (nie przestaje mu na niej zależeć, hmm nie od razu). Robi to jego organizm gdyż nieustannie cierpi naprawdę cierpi. To obrona przed bólem i zawiedzeniem a potem i flustracją powoduje taki efekt. Po prostu przestajemy myśleć o seksie z tą kobietą nie panując nad tym. Niestety zmiany te nie zawsze da się odwrócić. Proszę Was w imieniu tych wszystkich mężczyzn zrozumcie ten problem. Mam nadzieję że pozwoli to wam lepiej zrozumieć waszych facetów

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Adam ~Adam
    ~Adam
    Napisane 26 sierpnia 2022 - 20:47
    Ja po dwóch latach odpuściłem, miałem dosyć proszenia się i żebrania o zbliżeniem. Ex sama złożyła pozew stwierdzając że jestem chory psychicznie, mam prostatę itp. Dziś jestem w nowym związku i niczego mi nie brakuje.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Oliwka ~Oliwka
    ~Oliwka
    Napisane 27 sierpnia 2022 - 21:34
    Mam to u siebie od długiego czasu. Mój facet, z którym jestem od 10 lat mnie nie pragnie, nie zabiega o zbliżenia. To niesamowicie boli mnie jako kobietę. Na początku było fajnie, czułam się porządną, inicjowałam seks, kochaliśmy się średnio cztery razy w tygodniu. Od 7 lat nasze stosunki to równia pochyła. W zeszłym roku uprawialiśmy seks dwa razy, w tym roku na liczniku mamy również dwa stosunki - ostatni w majówkę. Zaczęło się od tego, że faktycznie zaczęłam mu odmawiać zbliżeń, gdyż przestały mnie one satysfakcjonować. I nie chodziło mi o brak orgazmów, ale o sposób w jaki się kochamy. Zawsze rano, przy włączonym telewizorze, bez gry wstępnej, na szybko. Wiecie, taki szybki numerek, w którym ja sprowadzam się do roli worka na spermę. Kiedyś było inaczej, długie namiętne stosunki, które może nie były 10/10, ale zawsze byłam szczęśliwa, usatysfakcjonowana i nigdy nie odmawiałam, byłam chętna, zaczynałam go prowokować. Tłumaczyłam, że pragnę także innego seksu, że szybkie numerki są super, ale nie mogą być jedyną formą współżycia. Chcę być dotykana, całowana, aby napięcie rosło. Chciałabym czasem tej cholernej zapalonej świeczki i naszej ulubionej muzyki. Wprost mówiłam, że taki seks, który mamy od dłuższego czasu mnie nie kreci, że chciałabym także innych zbliżeń. W odpowiedzi słyszałam "to zorganizuj", tylko cholera jasna, ja bym chciała, aby to on zadbał o nastrój, on się zalecał. Nie chodzi o to, że ja nie mogę, bo mogę, ale nie chcę. Chcę, aby to on mnie nakręcał, pokazał, że chce. Żeby przyszedł do mnie wieczorem do łóżka, zaczął głaskać, dotykać albo żeby obudził mnie wkładając rękę w majtki.. Prosiłam wiele razy o taki seks. Minęło parę lat, ja wciąż czekam. Ale wracając. Nie chcąc się kochać w 5 minut w przerwie reklamowej odmawiałam tych zbliżeń, tłumacząc, że tak nie chcę, że wieczorem możemy się wcześniej położyć, podotykać.. Ale on nie chciał. I tak ja odmawiałam szybkich beznamiętnych zbliżeń, on nie chciał seksu na moich "warunkach". Z czasem przestał zabiegać o ten poranny seks. A ja dzisiaj myślę, że tamten rydz był lepszy niż nic. Chociaż wtedy myślałam inaczej, ale nie mogłam przewidzieć, że to się tak skończy. Mamy za sobą miesiące awantur o brak seksu. Ja już od dawna nie zaczynam nic, bo cholernie mi ciężko. To ja pragnę być adorowana, zobaczyć ten błysk w oku, poczuć, że mnie pragnie. Inicjując seks, wiem, że to ja byłabym odpowiedzialna za grę wstępną i całą resztę, a nie mam na to ochoty, zresztą - nie potrafię już. Nie podnieca mnie facet, którego nie kręcę. To właśnie to zaangażowanie, podniecony wzrok mężczyzny sprawia, że się nakręcam i pragnę zrobić dla niego wszystko. Od wielu miesięcy nie suszę mu o to głowy. W tym czasie przeszłam sporą metamorfozę, schudłam wiele kilogramów, kupiłam nowe ubrania, no prawdziwy glow up. Często mówi, że jestem laska, że dupka, że mam super ciałko, ale... on dalej nie zabiega o seks. Kładzie się, całuje w głowę, życzy dobrej nocy i idzie spać. W ciągu dnia puszczam mu wymowne spojrzenie, sugeruję, że moglibyśmy dzisiaj poświntuszyć, daję mu do zrozumienia, że chcę, że mam ochotę, że nie odmówię. I nic. Totalnie nic. Mega sporadycznie ma takie końskie zaloty, w tak fatalnych momentach, że aż no żywcem nie mogę/nie mam ochoty i wtedy jest wypominanie, że go banuję. Mówię, żeby przyszedł do mnie wieczorem do łóżka, że obiecuję, że srogo nadrobimy i.. i nic. Nie mamy dzieci, problemów finansowych, obciążających psychicznie zawodów. Rozumiem również, że może być zmęczony po pracy, nie mieć siły, ochoty.. ale dwa stosunki do roku?? Psychicznie byłam na dnie. Zajęłam się sobą. Przeszłam na dietę, zaczęłam ćwiczyć. Mężczyźni się za mną oglądają, niejednokrotnie słyszę komplementy (albo głupie teksty typu "zjadłbym"), wiem, że podobam się mężczyznom, co dla mnie jest nowe. Chciałabym jednak podobać się temu, którego mam w domu :) Resztkami sił chcę, aby to on mnie dotykał, wchodził we mnie.. Sił jednak z każdym dniem mniej, a pokus więcej.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Oliwka ~Oliwka
    ~Oliwka
    Napisane 27 sierpnia 2022 - 22:24
    Łapię się na tym, że uśmiecham się do mężczyzn na ulicy, odwzajemniam ich uśmiechy. Przyglądam się innym mężczyznom w sklepach, wzrok niejednokrotnie ucieka mi na ich krocze, a myśli krążą wokół rzeczy, które moglibyśmy robić w łóżku. I czuję żal. Żal, że jestem sfrustrowaną dorosłą kobietą, której własny facet nie chce przelecieć. Czasami gdy przejdę obok przystojnego faceta kolana mi miękną, a w klatce piersiowej czuję ból. To żal. Żal, że jeszcze zależy mi na tym facecie, któremu gotuję obiady. I dopóki jesteśmy razem, wiem, że go nie zdradzę. Gdybym miała wybierać, to chciałabym naprawić nasze życie intymne, niż zmieniać faceta. Jesteśmy razem 10 lat. Ja mam 35, on 43. Ja chętna na seks, on nie. Wiem, że ma małe problemy z potencją, miał je "zawsze", nawet jak się poznawaliśmy, ale nigdy nie dałam mu odczuć, że coś jest nie tak. Nasz pierwszy raz nie był idealny, powiedziałabym nawet że nieudany, ale zwalałam to na stres. Dość szybko się okazało, że utrzymuje wzwód jak jest na górze, więc taki seks uprawialiśmy. Parę razy próbowałam być na górze, ale nie byłam w stanie wprowadzić penisa do pochwy, zaniechałam prób, bo wiedziałam, że go to stresuje. Seks oralny też odpada. Wiele razy mi wypominał, że tego nie chcę robić, ale próbowałam no i ciężko. Miałam ochotę wiele razy mu odpyskować, że gdyby stał mu jak należy, to seks oralny też by był jak należy, ale nie chciałam go kastrować i zamiast się bronić - milczałam. Więc przestałam próbować, aby go nie peszyć i zostawał nam ten nudny misjonarz, ja czasem prosiłam, aby mnie wziął od tyłu, ale szybko chciał zmieniać pozycję z wiadomych przyczyn. Pogodziłam się z tym, że seks jest średni, czułam się porządna mimo wszystko, a to mnie nakręcało i kompensowało seks w jednej pozycji. Z jednej strony chciałabym mu zaproponować jakieś tabletki na potencję, z drugiej strony jeśli seks tonu nas temat tabu, to jak? Czasami myślę, że jego problemy ze wzwodem są powodem, dla których unika seksu, ale z drugiej strony tyle reklam specyfików w telewizji, że gdyby to był powodów, to by coś z tym zrobił.
    Nie wiem co robić. Chcę seksu, chcę być dla niego kobietą..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pio ~Pio
    ~Pio
    Napisane 20 września 2022 - 15:25
    Ja bym zmienił faceta.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Oliwka ~Oliwka
    ~Oliwka
    Napisane 01 października 2022 - 16:52
    Pio, tak byłoby chyba najlepiej, ale zdecydowanie nie najłatwiej.
    Co mam mu powiedzieć? Albo zaczynasz ruchać albo spierdalaj? Spokojne rozmowy nie przyniosły przez lata efektów.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Samotny w małżeństwie ~Samotny w małżeństwie
    ~Samotny w małżeństwie
    Napisane 04 października 2022 - 10:35
    ~Oliwka napisał:
    Pio, tak byłoby chyba najlepiej, ale zdecydowanie nie najłatwiej.
    Co mam mu powiedzieć? Albo zaczynasz ruchać albo spierdalaj? Spokojne rozmowy nie przyniosły przez lata efektów.


    Oliwka , nie chcę Cię dołować, ale nic sie nie zmieni. Ja mam podobną sytuacje, było rozmowy, z jej strony obiecanki, ze się poprawi. Niestety, ale jak człowiek tego nie czuje to cięzko mu sie do tego zmusić, tak jak cięzko sie zmusic do bycia głodym jak jest się najedzonym, albo odwrotnie cięzko jest zabic w sobie uczucie głodu, to jest natura a z tym sie nie walczy i nie ma na to panaceum.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pio ~Pio
    ~Pio
    Napisane 04 października 2022 - 14:51
    ~Oliwka napisał:
    Pio, tak byłoby chyba najlepiej, ale zdecydowanie nie najłatwiej.
    Co mam mu powiedzieć? Albo zaczynasz ruchać albo spierdalaj? Spokojne rozmowy nie przyniosły przez lata efektów.


    Kochasz tego faceta?
    Jesteście małżeństwem?
    Jesteś z nim szczęśliwa?
    Jeśli odpowiedź na powyższe pytania brzmi jednoznacznie NIE to zmiana faceta.
    Kobieto masz 35 lat możesz sobie ogarnąć takiego faceta że głowa boli

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pio ~Pio
    ~Pio
    Napisane 04 października 2022 - 15:14
    ~Oliwka napisał:
    Pio, tak byłoby chyba najlepiej, ale zdecydowanie nie najłatwiej.
    Co mam mu powiedzieć? Albo zaczynasz ruchać albo spierdalaj? Spokojne rozmowy nie przyniosły przez lata efektów.


    Co masz mu powiedzieć?
    Że odnosisz wrażenie iż wasz związek się wypalił.
    Że masz swoje potrzeby. Również te seksualne. Chcesz czuć że masz faceta i...... albo zacznie pracować nad naprawą powyższego albo się rozstajecie.
    Zamierzasz siedzieć z kimś dla kogo być może jesteś jedynie kucharką i sprzątaczką?
    Skoro rozmowy z nim nie przynoszą rezultatów to o czym rozmawiamy.
    Znakomitych środków na potencję jest dziś na rynku od groma i gdyby Cię kochał to by się starał a on ma to w dupie.
    Facet który kocha swą kobietę zrobi dla niej wszystko.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pio ~Pio
    ~Pio
    Napisane 04 października 2022 - 15:26
    ~Oliwka napisał:
    .

    I czuję żal. Żal, że jestem sfrustrowaną dorosłą kobietą, której własny facet nie chce przelecieć.

    I PO CO CI TO?

    To żal. Żal, że jeszcze zależy mi na tym facecie, któremu gotuję obiady.

    TOBIE ZALEŻY A ON MA WYJEBANE.
    I CO Z TEGO MASZ?

    I dopóki jesteśmy razem, wiem, że go nie zdradzę.

    MASZ ZAMIAR ZOSTAĆ MĘCZENNICĄ?

    Gdybym miała wybierać, to chciałabym naprawić nasze życie intymne, niż zmieniać faceta.

    TY MOŻESZ SOBIE CHCIEĆ. TO MA IŚĆ W OBIE STRONY.

    Jesteśmy razem 10 lat. Ja mam 35, on 43. Ja chętna na seks, on nie.

    WNIOSEK???
    Po prostu go nie kręcisz i tyle w temacie.
    Być może kręci go ktoś inny. Tego nie wiesz.


    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Denzel ~Denzel
    ~Denzel
    Napisane 04 października 2022 - 16:31
    ~Oliwka napisał:
    Pio, tak byłoby chyba najlepiej, ale zdecydowanie nie najłatwiej.
    Co mam mu powiedzieć? Albo zaczynasz ruchać albo spierdalaj? Spokojne rozmowy nie przyniosły przez lata efektów.


    Masz 3 wyjścia. Albo kochanek. Albo akceptacja powyższego albo tak jak radzi Pio zmiana partnera.
    Wybór należy do Ciebie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lebron James ~Lebron James
    ~Lebron James
    Napisane 04 października 2022 - 16:58
    Koledzy wyżej wydaje mi się że już wyczerpali temat ale pozwól Oliwka że wcisnę tu swoje trzy grosze.
    Jesteście razem od 10 lat.
    Facet ma prawie 10 lat młodszą i z tego co widać atrakcyjną kobietę...i nie chce z Nią uprawiać sexu...bo rzekomo ma problem z impotencją.
    Kochacie się 1 lub 2 razy w roku bo typ nie ma ochoty.
    Większej bzdury dawno nie słyszałem.
    Każdy ma ochotę.
    Nie sądzę żeby chodziło tu o impotencję.
    Ja bym problemu szukał gdzie indziej i posłuchał Pio.
    Nie macie dzieci.
    Małżeństwem podejrzewam również nie jesteście.
    Z tego co piszesz wynika że jesteś nieszczęśliwa.
    Więc nie rozumiem co cię z typem trzyma.
    Albo bardzo go kochasz albo boisz się zmiany faceta i ogólnie zmiany życia.
    To błąd.
    Mam dla Ciebie złą wiadomość.
    Obawiam się że lepiej już nie będzie a będzie tylko gorzej.
    Sugeruję normalną i szczerą rozmowę a jak nic się nie zmieni to rozstanie i tak jak piszą chłopaki wyżej zmianę partnera bo sex jest w związku ważny a jak twój koleś tego nie rozumie to coś wyraźnie jest z nim nie halo.
    Jest jeszcze taka opcja że moglibyście razem udać się na wizytę do psychologa.
    Może on by coś doradził i pomógł.
    Jeśli twój "impotent" się nie zgodzi to znaczy że mu na Tobie nie zależy bo facet który kocha zrobi dla swej kobiety wszystko.
    Choć osobiście uważam że tutaj i tak żadnej miłości nie ma bo gdyby była nie było by tematu.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Pio ~Pio
    ~Pio
    Napisane 04 października 2022 - 17:20
    ~Denzel napisał:


    Masz 3 wyjścia. Albo kochanek. Albo akceptacja powyższego albo tak jak radzi Pio zmiana partnera.
    Wybór należy do Ciebie.


    Moim zdaniem ostatnia opcja jest najbardziej rozsądna. Dwie poprzednie i tak prędzej czy później doprowadzą do rozpadu związku.
    Jak ona znajdzie sobie kochanka to on rzuci ją jak się dowie że ma kochanka. Proste.
    Ale Ona wyraźnie napisała że go nie zdradzi. Więc ma tylko dwie opcje. Albo tkwić w tym chorym związku i się męczyć bo nie sądzę że coś się tam u nich zmieni albo zmienić partnera na lepszy model.
    Tak czy siak to Jej życie. Ja jedynie napisałem co bym zrobił. Napewno bym porozmawiał i postawił sprawę jasno.
    I napewno nie pozwolił bym na to żeby moja kobieta dwa razy do roku udzieliła mi sexu. Nie dajmy się zwariować.



    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Oliwka ~Oliwka
    ~Oliwka
    Napisane 08 lutego 2023 - 14:53
    A więc zaczynam flirtować z innymi mężczyznami. Pokusa okazuje się zbyt duża. Flirt jest małą namiastką poczucia bycia kobietą. Jestem w szoku, jak się czuję, kiedy widzę zainteresowanie moją osobą. Mężczyzna pyta o zwykle rzeczy, co lubię, jak spędziłam dzień, a mnie aż skręca w środku i czuję podniecenie. Autentycznie czuję pulsowanie w okolicach podbrzusza, że ktoś jest mnie ciekawy. Już nie stoję twardo na stanowisku, że dopóki jestem że swoim facetem, to go nie zdradzę. Myślę, że przystałabym na propozycję pójścia do mieszkania innego faceta doskonale wiedząc w jakim celu. Daleko mi jeszcze do instalowania Tindera w celu umawiania się na seks, ale gdyby jakiś mężczyzna okazał mi większe zainteresowanie i zaproponował obejrzenie jego kolekcji płyt, to pobiegłabym po nowy komplet bielizny. Od listopada dostałam więcej komplementów od kolegi, niż przez 10 lat od swojego faceta. Nie ukrywam, że liczę na romans. Swojego mam zamiar zrzucić, ale z różnych względów czekam na koniec lutego. Pojawiły się dwa lub trzy stosunki w ostatnich kilku miesiącach, ale szybko zrozumiałam, że nie chcę już tego seksu uprawiać akurat z nim.
    Będzie ciężko, ale wiem, że warto :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Egregor Zeta ~Egregor Zeta
    ~Egregor Zeta
    Napisane 19 lutego 2023 - 13:25
    Nie chciał bym cię dotknąć nawet patykiem.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotrek 45 ~Piotrek 45
    ~Piotrek 45
    Napisane 20 lutego 2023 - 13:19
    ~Egregor napisał:
    Nie chciał bym cię dotknąć nawet patykiem.


    A niby czemu?
    Sytuacja jest prosta. Kobieta ma spore potrzeby seksualne. Problem w tym że z mężem nie jest w stanie ich realizować. Jest nieszczęśliwa. Kto jest temu winien ona? Nie sądzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy