Forum
Romans i zdrada
Faceci
-
-
Napisane 27 listopada 2021 - 19:55Cześć
Nie wiem nawet od czego zacząć i nie wiem czy trafiłam na dobre forum.Ze zdrada nie ma to nic wspólnego, bardziej chęć zmienienia swojego życia.Ale wiecie czego się boję, że każdy facet jest taki sam :-)
Jestemy razem.. Od zawsze? Czy go kocham? Nie wiem?
Czy jestem szczęśliwa? Nigdy w życiu. Nie mogę znieść tego uczucia.
Wiem wiem, pozornie by ktoś powiedział że jest ok, chłop pracuje, nie pije, nie szlaja się z kolegami
No i na tym koniec. Wszystko inne robi źle
Kiedy ostatani raz uslyaszlam że mnie kocha, nie pamiętam. Kiedy ostatani raz usłyszałam że wyglądam okej? Też nie pamiętam i nie wiem czy jest sens wymieniać dalej
Jestem mężatką a czuję się samotna. Pomijając fakt że nie dostaje miłości to popadam w paranoje. Bo meza cos może zdenerowac. A wiecie komu się dostaje? Oczywiście że mi. Zaczęłam się łapać na tym że myślę co mam mu odpowiedzieć bo nie daj Boże go zdenerwuje. A wiecie co jest najlepsze? Z nim nigdy nie wiadomo co i kiedy go zdenerwuje. Dosłownie, wystaczy jedno źle zdanie a on musi urządzić piekło. Milczenie, oschłość. Ten człowiek wyssał ze mnie jakąkolwiek chec do życia. Staje na głowie żeby było ok naprawdę, ale to nie wystarczy. Jestem osobą pełna energii, mąż wiecznie zmęczony mimo że nie pracuje fizycznie. Posadził dupe na tej naszej wersalce w salonie i tak siedzi, tylko buzia mu się coraz bardziej otwiera podczas oglądania. Nic innego nie zrobi, a tylko narzeka. Mówię drogą wolna, idź, zrób coś, wyjdź z kolegami (oczywiście nic nie robi, ale marudzic będzie)
Jestem już zmęczona. Jestem zmęczona kolejnym dniem w samotnosci. Jestem zmęczona jego ignorancja. Ja widzę kiedy coś jest nie tak, a on nie potrafi dostrzec tego jak bardzo mnie unieszczęśliwia?
Do tego czuję się głupio uwiazana, bo przecież pozornie jest ok. Nie mam odwagi go zostawić. Boję się że każdy facet będzie taki sam. Każdy jest tak samo nieczułym dupkiem.
Maz bardzo często uświadamia mnie ze to problem jest we mnie. Że to ja chce Bog wie czego. Idąc takim tokiem myślenia, nie wiem czy jest sens być w jakimkolwiek związku skoro związek to oschłośc. Nie tędy droga.
Czuję że stoję pod ścianą, każdy dzień jest gorszy od kolejnego. Ja codziennie nadskakuje żeby było ok, a dostaje pustkę. I głupia wyobrażam sobie życie w głowie, normalne życie
A później przychodzi mój mąż.. A ja płaczę kolejny dzień w poduszkę, obok niego. Czasem się zastanawiam czy to ja dobrze się kryje czy on naprawdę nic nie widzi
A może widzi i ma wszystko w dupie?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 27 listopada 2021 - 21:09Ale to TY wybrałaś go na męża, Coś do niegie czułaś...i co się stało? Szkoda mi takich osób. Poznałaś kogoś innego? Ale on ci nic i nic nie wniesie w twoje życie...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 09:47~Anielica napisał:Ale to TY wybrałaś go na męża, Coś do niegie czułaś...i co się stało? Szkoda mi takich osób. Poznałaś kogoś innego? Ale on ci nic i nic nie wniesie w twoje życie...
Wiem, ja go wybralam na męża ale gdy się poznaliśmy to był inny człowiek. Działał podobnie ale w naszej sferze był okej.
Nie poznałam nikogo.
Z roku na rok robi się gorszy. Kiedyś złych dni miał 2 w tygodniu, teraz każdy dzień jest zły. A jak nie jest to zaraz może być. Zrobił się taki Pan Idealny. On wszystko robi najlepiej, on wie wszystko najlepiej. Możemy być chorzy na to samo ale on i tak czuję się gorzej, go boli bardziej.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 09:50Bo to zły człowiek jest...
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 09:56Ja zakochałem się w pewnej kobiecie, ale ona szalała za moim kolegą. Ja kochałem ją nad życie, a kolega ją po prostu olewał.
Ja mam złamane serce do dziś dnia, a ona...właśnie co ona?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 10:29Piszesz ze bardzo sie starasz, tylko po co skoro on tego nie docenia. Moze trzeba odpuscic. Przyzwyczailas go do tego ze latasz kolo niego, on to wykorzystuje. Moze trzeba odpuscic i miec go w dupie moze cos go otrzezwi.
Codziennie jest zle! To co masz w zyciu od niego dobrego? Mamy to na co sami pozwalamy.
Porozmawiaj z nim, mysle ze to nic nie da, wiec poromawiaj z nim jeszcze raz, pozniej jeszcze raz a pozniej to juz wszystko zalezy od Ciebie. Postaw na siebie, a nie zawsze zeby jemu bylo dobrze. On zyje w strefie komfortu w salonie, a Ty no wlasnie co Ty.
Lepiej byc sama niz w objęciach chama, zeby jeszcze te objęcia byly to pol biedy.
Polecam na fb - oczami mężczyzny.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 11:15Do garów! Trzeba obiad gotować.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 13:13~Boguś napisał:Ja zakochałem się w pewnej kobiecie, ale ona szalała za moim kolegą. Ja kochałem ją nad życie, a kolega ją po prostu olewał.
Ja mam złamane serce do dziś dnia
Frajer.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 13:29Nie jestem frajerem. Jestem człowiekiem, który zakochał się bez wzajemności. Cholernie mi to komplikuje życie. Ostatnio mam jakiś nawrót i ciągle o niej myślę.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 14:01Z tego,co piszesz, wynika, że on Cię poprostu juz nie kocha, nie okazuje tego, nie stara się. Nie pielęgnuje Waszego związku. Jego uczucie do Ciebie mogło się zwyczajnie wypalić. Ty bardzo się starasz i okazujesz mu miłość. Twoja postawa jest o.k. on wykazuje się egoizmem. rozmowa może nic nie dać, zrobi awanturę,że się go czepiasz, że szukasz problemów na siłę. Jest jeszcze opcja,że kogoś ma. I całe starania lokuje w inną kobietę. A od jakiego czasu stał się taki? Jeśli nie ma nikogo Może spróbować terapii małżeńskiej, ale jak go przekonać,gdy nie widzi problemu i czuję się o.k.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 14:07Boguś. Zaciekawiła mnie Twoja historia. Tak bywa w życiu. Ty przychylilbys jej nieba a ona Poprostu nie czuła do Ciebie chemii, nie jesteś jej typem mężczyzny. Nie ma na to rady. Może nie zasługiwała na Ciebie. I co z nią dziś?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 14:38~Olo napisał:Boguś. Zaciekawiła mnie Twoja historia. Tak bywa w życiu. Ty przychylilbys jej nieba a ona Poprostu nie czuła do Ciebie chemii, nie jesteś jej typem mężczyzny. Nie ma na to rady. Może nie zasługiwała na Ciebie. I co z nią dziś?
Przychylanie nieba rozleniwia, osłabia chęć rozwoju u kobiet - taka moja obserwacja. Trzeba trochę szorstkości i dystansu żeby wzbudzać motywację do starania się. Nagradzać sprawiedliwie to co dobre, odsuwać się od złego.
Ta cała mityczna chemia to powoływanie się na nią, że jej wina, że nie wyszła nam relajacja bo chemia to tak moim zdaniem tylko taka wymówka. Usprawiedliwienie się przed sobą, że gdzieś odpuściliśmy, czegoś nie zauważyliśmy, może zaniedbaliśmy i teraz jest to pocieszenie się brakiem chemii żeby ego nie cierpiało zbytnio. Chcesz kobiety, pokaż, że masz bardzo wiele ale nie dasz za darmochę bo masz w dupie tą chemię. Kochanie to nie chemia to działanie. W wyniku działania tworzy się więz, głęboka i tak nam się rodzi z czasem miłość. To działanie (kochanie) dotyczy dwóch osób. Jeżeli przychylasz nieba w sposób głupi to ona nie dostaje szansy na wykazanie się. A potem no cóż łatwo wszystko przyszło i to i ławo pójdzie;-) Ja obserwuję, że nie szanuje się czegoś co mamy za darmo i łatwo przyszło.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 14:53~czwórka napisał:~Olo napisał:Boguś. Zaciekawiła mnie Twoja historia. Tak bywa w życiu. Ty przychylilbys jej nieba a ona Poprostu nie czuła do Ciebie chemii, nie jesteś jej typem mężczyzny. Nie ma na to rady. Może nie zasługiwała na Ciebie. I co z nią dziś?
Przychylanie nieba rozleniwia, osłabia chęć rozwoju u kobiet - taka moja obserwacja. Trzeba trochę szorstkości i dystansu żeby wzbudzać motywację do starania się. Nagradzać sprawiedliwie to co dobre, odsuwać się od złego.
Ta cała mityczna chemia to powoływanie się na nią, że jej wina, że nie wyszła nam relajacja bo chemia to tak moim zdaniem tylko taka wymówka. Usprawiedliwienie się przed sobą, że gdzieś odpuściliśmy, czegoś nie zauważyliśmy, może zaniedbaliśmy i teraz jest to pocieszenie się brakiem chemii żeby ego nie cierpiało zbytnio. Chcesz kobiety, pokaż, że masz bardzo wiele ale nie dasz za darmochę bo masz w dupie tą chemię. Kochanie to nie chemia to działanie. W wyniku działania tworzy się więz, głęboka i tak nam się rodzi z czasem miłość. To działanie (kochanie) dotyczy dwóch osób. Jeżeli przychylasz nieba w sposób głupi to ona nie dostaje szansy na wykazanie się. A potem no cóż łatwo wszystko przyszło i to i ławo pójdzie;-) Ja obserwuję, że nie szanuje się czegoś co mamy za darmo i łatwo przyszło.
Widzę Twój kolejny wpis i znowu czytając Twoja wypowiedź mam w głowie jaka mądra osoba jesteś. Doradzanie i to dobrze jest sztuką. A jak ktoś umie doradzać, w tak piękny sposób tak prosto od serca. Do serca oczywiście :)
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 18:14Slychaj On, slabe Twoje życie ze kobiete do garów gonisz. Jak nie wiesz co jeszcze mozna z nia robic, to polecam Google i poczytac co milego mozna robic z kobietą.
Bogus niektore kobiety tak ujowo wybieraja a pozniej placz i samotne mecierzynstwo. Jecza ze brakuje bliskosci, czulosci a przecież lobuz kocha najbardziejUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 28 listopada 2021 - 18:17Jesli przed slubem facet jest bucem i chamem, to po slubie tez nim bedzie. Jesli jest babiarzem to po slubie tez nim bedzie itd.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
-
Napisane 29 listopada 2021 - 22:23Jestem w sytuacji jeden do jednego co autorka postu. Mój mąż niestety też potrafi tylko marudzić narzekać i przełączać kanały. Moja kara też jest cisza. Też martwię się co go może wkurzyć co mogę powiedzieć a co nie. Moja psycholog na pierwszej wizycie mi powiedziała że jestem ofiarą przemocy psychicznej. Dużo rozmawiam. Opowiadam, staram się patrzeć na to z boku. Mój mąż do teraz wyzywa mnie od psychopatek. On do psychologa nie pójdzie bo to przecież ja jestem chora heloł
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie