Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Dwie na raz, bdsm i miłość

Rozpoczęte przez ~Lilka, 07 lip 2019
  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 07 lipca 2019 - 19:55
    Witam. Ciężko mi pisać Ale już chyba wariuję. Może ktoś napisze coś mądrego i dla mnie i dla Niego.
    Poznaliśmy się w celach rozrywkowych. Powiedzmy że on szukał Pani A ja kundla. (tego nie oceniajcie proszę). Gdy zaczęliśmy rozmawiać pojawiło się to coś. On, osoba z natury małomówna, rozmawiał ze mną godzinami. Wiecznie było mało. W łóżku idealnie. Wspólne pasje, muzyka, nawet chleb lubimy ten sam. Poznał moich rodziców, bardzo się polubili, spędziliśmy ostatnio wszyscy razem weekend. Często u mnie śpi, praktycznie jak byśmy razem mieszkali. Nie przeszkadzają mi trudy dnia codziennego, przez które teoretycznie wiele związków się rozpada. Ja wręcz tego potrzebuje. W łóżku nadal jest ogień. Brzmi pięknie? Nie do końca. Od 8 lat jest z kobietą, bez ślubu, bez dzieci, wspólny kredyt. Mieszkają razem(rozwiewając wątpliwości zazwyczaj mijają się zmianami w pracy i często sam jeździł w góry więc jest czas na nasze spotkania/powoli życie). Dodam też że nie jestem pierwszą. Wcześniej około 3 lata również spotykał się z inną kobietą. Były również inne przelotne przygody, powodowane początkowo chęcią zaspokojenia i spełnienia.
    Podobno nie sypia z nią (nasza znajomość trwa bardzo intensywnie pół roku, więc mimo waszych hihów na ten temat, znam go na tyle żeby w to uwierzyć).
    Widzę że się buja, że męczą go wyrzuty sumienia. Twierdzi że kocha nas obie. Jest szalenie wrażliwym facetem, wie że rani nas obie. Boi sie ją zostawić i nie chce stracic mnie. Boi się reakcji rodziny (no bo przecież np mama ma juz idealną synową). Trąci to tchórzostwem, wiem. Boi sie zagrać w otwarte karty. Tłukę mu do głowy żeby np ze swoją mamą o tym porozmawiał bo ona na pewno go zrozumie i doradzi(mówię mu tak nawet mimo tego że w oczach jego mamy mogę być nawet zdzirą która rozwala związek).
    Jego najlepszy przyjaciel nie rozumie czemu nie chce "jej dla mnie zostawić" bo twierdzi że L(Tak go umownie określę) nie był nigdy szczęśliwszy.
    Ostatnio zdobyłam się na odwagę, mówiąc mu że "Jak nie ja, to znajdzie się inna bo nie da się walczyć samemu ze sobą i i tak całe życie będziesz ją zdradzał i męczył się z wyrzutami sumienia." Najgorsze są te jego chwiejności. Raz planujemy dzieci i przyszłość a innym razem twierdzi przy mojej chęci na stosunek że ma blokadę. Nasza znajomość zaczęła się pod koniec stycznia tego roku. Sporo w życiu przeszłam i świadomie mogę powiedzieć że kocham go nad życie i jak to mówią "rodzić mu dzieci i prać skarpetki". Wiem że nie jest to kompatybilne z tym że w łóżku dominuję Ale on w życiu też nie jest "pieskiem".
    Przeprowadziłam się dla Niego do innego miasta, zmieniłam pracę, na prawdę poświęcam dużo. Nie oczekuję gloryfikacji ani wielkich podziękowań w moją stronę z jego ust Ale na pewno widzi że mi zależy.
    Ja już psychicznie nie daję rady, wiem że on ją na prawdę bardzo "olewa" dla mnie Ale wiem też że po powrocie do ich domu chce ją przytulać żeby jakoś podświadomie ją przeprosić. Nie erotyczne, tak życiowo.
    Nasza znajomość mimo tego że zaczęła się od łóżka, przerodziła się w coś niesamowitego mimo że codziennego. Choć obydwoje tego nie planowaliśmy.
    Wiem że te całe gadki o drugich połówkach są śmieszne Ale my na prawdę do siebie niesamowicie pasujemy, to jest też jego opinia.i całego środowiska dookoła.
    Z jednej strony wiernie czekam "aż zmadrzeje", z drugiej marzę o tym żeby go zostawić mimo łez. Nadal jednak łudzę się że coś z tego będzie. Ostatnio pobąkuje o tym że chciałby jej o nas powiedzieć.
    Ciekawa jestem Waszych opinii. Przepraszam że tak chaotycznie pisze ale po prostu leje na klawiaturę prosto z serca co chyba nie jest do końca racjonalne.
    Może macie coś mu do powiedzenia? Jakieś porady?
    Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Mack ~Mack
    ~Mack
    Napisane 16 lipca 2019 - 14:08
    Z perspektywy faceta: gdyby chciał ja zostawić to już dawno by to zrobił. Nie maja ślubu, ok , dzieci, ok, ale maja jakieś zobowiązania razem. Brak seksu z partnerka z która się mieszka można włożyć mdz bajki, może być go mało, może być słaby ale on jest. Moim zdaniem: postaw ultimatum albo Ty albo ona i się przekonasz kogo wybierze. Albo dalej tkwij w takim związku ale nie oczekuj od niego ze coś zmieni. Seks, fajna zabawa i tyle.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Robert1971 ~Robert1971
    ~Robert1971
    Napisane 24 lipca 2019 - 06:34
    Skoro facet miał już takie 'przypadki' to całkiem możliwe, że to jego styl...
    W domu kobieta, tu i tam... też kobieta. Pobawi się ze dwa-trzy latka i poszuka sobie nowej.
    A z tamtą - tak życiowo, nie erotycznie ;-))) - będzie sobie mieszkał i kredyt spłacał.

    Całkiem możliwe, że tamta o wszystkim wie i to akceptuje, bo skoro facet fajny, to i podzielić się nim z kimś można - w końcu starczy dla wszystkich hehe...

    A może nawet jakiś układ zawarli - ona fajna babka, ale nie potrzebuje tyle seksu co on, to niech se dupczy na boku, a z nią siedzi.
    Tylko za często niech nie zmienia, coby syfa albo adidasa nie przywlec.

    Sensowny układ jak dla mnie, choć wątpliwy moralnie. Kwestia zgody po obu stronach, no i po Twojej.

    Przemyśl to.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aldona ~Aldona
    ~Aldona
    Napisane 15 września 2020 - 23:07
    A ja zdradzam i się nie martwię +48575737664

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Siwy77 ~Siwy77
    ~Siwy77
    Napisane 16 września 2020 - 08:08
    No jak by Ci to skromnie wyłożyć. Widziały gały co brały. Nie licz na to że on mówi prawdę o partnerce i że z nią nie sypia. Nie licz na to że jesteś jedyną kochanką. Nie licz na to że on zostawi partnerkę dla ciebie. On po prostu robi to co musi żeby zdobyć to czego pragnie.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 16 września 2020 - 20:53
    ~Lilka napisał:
    Witam. Ciężko mi pisać Ale już chyba wariuję. Może ktoś napisze coś mądrego i dla mnie i dla Niego.
    Poznaliśmy się w celach rozrywkowych. Powiedzmy że on szukał Pani A ja kundla. (tego nie oceniajcie proszę). Gdy zaczęliśmy rozmawiać pojawiło się to coś. On, osoba z natury małomówna, rozmawiał ze mną godzinami. Wiecznie było mało. W łóżku idealnie. Wspólne pasje, muzyka, nawet chleb lubimy ten sam. Poznał moich rodziców, bardzo się polubili, spędziliśmy ostatnio wszyscy razem weekend. Często u mnie śpi, praktycznie jak byśmy razem mieszkali. Nie przeszkadzają mi trudy dnia codziennego, przez które teoretycznie wiele związków się rozpada. Ja wręcz tego potrzebuje. W łóżku nadal jest ogień. Brzmi pięknie? Nie do końca. Od 8 lat jest z kobietą, bez ślubu, bez dzieci, wspólny kredyt. Mieszkają razem(rozwiewając wątpliwości zazwyczaj mijają się zmianami w pracy i często sam jeździł w góry więc jest czas na nasze spotkania/powoli życie). Dodam też że nie jestem pierwszą. Wcześniej około 3 lata również spotykał się z inną kobietą. Były również inne przelotne przygody, powodowane początkowo chęcią zaspokojenia i spełnienia.
    Podobno nie sypia z nią (nasza znajomość trwa bardzo intensywnie pół roku, więc mimo waszych hihów na ten temat, znam go na tyle żeby w to uwierzyć).
    Widzę że się buja, że męczą go wyrzuty sumienia. Twierdzi że kocha nas obie. Jest szalenie wrażliwym facetem, wie że rani nas obie. Boi sie ją zostawić i nie chce stracic mnie. Boi się reakcji rodziny (no bo przecież np mama ma juz idealną synową). Trąci to tchórzostwem, wiem. Boi sie zagrać w otwarte karty. Tłukę mu do głowy żeby np ze swoją mamą o tym porozmawiał bo ona na pewno go zrozumie i doradzi(mówię mu tak nawet mimo tego że w oczach jego mamy mogę być nawet zdzirą która rozwala związek).
    Jego najlepszy przyjaciel nie rozumie czemu nie chce "jej dla mnie zostawić" bo twierdzi że L(Tak go umownie określę) nie był nigdy szczęśliwszy.
    Ostatnio zdobyłam się na odwagę, mówiąc mu że "Jak nie ja, to znajdzie się inna bo nie da się walczyć samemu ze sobą i i tak całe życie będziesz ją zdradzał i męczył się z wyrzutami sumienia." Najgorsze są te jego chwiejności. Raz planujemy dzieci i przyszłość a innym razem twierdzi przy mojej chęci na stosunek że ma blokadę. Nasza znajomość zaczęła się pod koniec stycznia tego roku. Sporo w życiu przeszłam i świadomie mogę powiedzieć że kocham go nad życie i jak to mówią "rodzić mu dzieci i prać skarpetki". Wiem że nie jest to kompatybilne z tym że w łóżku dominuję Ale on w życiu też nie jest "pieskiem".
    Przeprowadziłam się dla Niego do innego miasta, zmieniłam pracę, na prawdę poświęcam dużo. Nie oczekuję gloryfikacji ani wielkich podziękowań w moją stronę z jego ust Ale na pewno widzi że mi zależy.
    Ja już psychicznie nie daję rady, wiem że on ją na prawdę bardzo "olewa" dla mnie Ale wiem też że po powrocie do ich domu chce ją przytulać żeby jakoś podświadomie ją przeprosić. Nie erotyczne, tak życiowo.
    Nasza znajomość mimo tego że zaczęła się od łóżka, przerodziła się w coś niesamowitego mimo że codziennego. Choć obydwoje tego nie planowaliśmy.
    Wiem że te całe gadki o drugich połówkach są śmieszne Ale my na prawdę do siebie niesamowicie pasujemy, to jest też jego opinia.i całego środowiska dookoła.
    Z jednej strony wiernie czekam "aż zmadrzeje", z drugiej marzę o tym żeby go zostawić mimo łez. Nadal jednak łudzę się że coś z tego będzie. Ostatnio pobąkuje o tym że chciałby jej o nas powiedzieć.
    Ciekawa jestem Waszych opinii. Przepraszam że tak chaotycznie pisze ale po prostu leje na klawiaturę prosto z serca co chyba nie jest do końca racjonalne.
    Może macie coś mu do powiedzenia? Jakieś porady?
    Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.


    Bo to kundel jest ... i boi się, czemu się dziwisz? :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 16 września 2020 - 21:03
    No i stało się. Wygadałam się do niej. Raz mu wybaczyła, znów się spotykaliśmy. Znów my wybaczyła, znów się spotykaliśmy i aktualnie już jesteśmy bez niej, razem, na normalnych warunkach (poza tym że jego rodzina mnie nienawidzi)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 17 września 2020 - 07:09
    ~Lilka napisał:
    No i stało się. Wygadałam się do niej. Raz mu wybaczyła, znów się spotykaliśmy. Znów my wybaczyła, znów się spotykaliśmy i aktualnie już jesteśmy bez niej, razem, na normalnych warunkach (poza tym że jego rodzina mnie nienawidzi)


    I fajnie jest?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 17 września 2020 - 08:08
    Bywało ciężko na początku, ale teraz mogę już powiedzieć że tak.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Lilka ~Lilka
    ~Lilka
    Napisane 17 września 2020 - 08:10
    Jak u niej byłam wtedy pierwszy raz i z nią rozmawiałam sama powiedziała "a ja się zdziwiłam właśnie że długo w łóżku już nic nie było". Jego tata (jedyny który mnie nawet lubi z jego rodziny) ocenił że ja byłam tylko gwoździem do już zbudowanej trumny)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy