Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Czy to już koniec?

Rozpoczęte przez ~Piotr, 21 paź 2020
  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 21 października 2020 - 22:02
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 22 października 2020 - 08:15
    ~Piotr napisał:
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?


    To kochałeś ją i nie robiłeś takich rzeczy? A co stało na przeszkodzie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~otis ~otis
    ~otis
    Napisane 22 października 2020 - 08:17
    ~Piotr napisał:
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?


    Czeka Cie sporo pracy przede wszystkim nad sobą kolego.
    Musisz nauczyć się okazywać uczucia, musisz przekonać żonę że przejrzałeś na oczy i się zmieniłeś. To potrwa miesiące zanim ona upewni się że ta twoja zmiana jest trwała. W tym czasie możesz spodziewać się wielu przykrości i twoim sumieniem targać będzie olbrzymia niepewność. Jak jesteś silny i cierpliwy dasz radę.
    Poczytaj sobie czego oczekują od faceta kobiety, jest na tym forum sporo wątków o tym.
    Jak będą pytania pisz. Im więcej będziesz pytał tym lepiej to ogarniesz.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Kwitnąca Wiśnia ~Kwitnąca Wiśnia
    ~Kwitnąca Wiśnia
    Napisane 22 października 2020 - 08:22
    ~otis napisał:
    ~Piotr napisał:
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?


    Czeka Cie sporo pracy przede wszystkim nad sobą kolego.
    Musisz nauczyć się okazywać uczucia, musisz przekonać żonę że przejrzałeś na oczy i się zmieniłeś. To potrwa miesiące zanim ona upewni się że ta twoja zmiana jest trwała. W tym czasie możesz spodziewać się wielu przykrości i twoim sumieniem targać będzie olbrzymia niepewność. Jak jesteś silny i cierpliwy dasz radę.
    Poczytaj sobie czego oczekują od faceta kobiety, jest na tym forum sporo wątków o tym.
    Jak będą pytania pisz. Im więcej będziesz pytał tym lepiej to ogarniesz.


    Wcale nie, są takie, które by były przekonane już po jednym dniu, co ja mówię... po jednym dotknięciu ;-) warunek jest jeden - prawdziwe (nie udawane i nic na siłę, same najczystsze pobudki i pierwotne uczucia) :-) :-)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 22 października 2020 - 09:44
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Piotr napisał:
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?


    To kochałeś ją i nie robiłeś takich rzeczy? A co stało na przeszkodzie?



    No właśnie tego sam nie wiem...

    Wiem że dałem ciała na całej linii..
    Dzięki za odpowiedzi.. Będę robił co w mojej mocy, mam nadzieję że nie jest za późno

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 22 października 2020 - 09:44
    ~Kwitnąca napisał:
    ~Piotr napisał:
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?


    To kochałeś ją i nie robiłeś takich rzeczy? A co stało na przeszkodzie?



    No właśnie tego sam nie wiem...

    Wiem że dałem ciała na całej linii..
    Dzięki za odpowiedzi.. Będę robił co w mojej mocy, mam nadzieję że nie jest za późno

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~444 ~444
    ~444
    Napisane 22 października 2020 - 10:25
    ~Kwitnąca napisał:
    ~otis napisał:
    ~Piotr napisał:
    Cześć..
    Może potrzebuje się wygadać... Może potrzebuje aby ktoś z boku na to spojrzał.. Postaram się opisać najbardziej obiektywnie jak tylko potrafię.. Z żoną jesteśmy 6 lat po ślubie.. Od połowy tego roku jesteśmy w potwornym kryzysie. W złości wypowiedziałem słowa których żałuję/ które nigdy nie miały paść.. Dzieci nie mamy. Zawsze dla mnie byla ta jedyną, z dnia na dzień kochałem ją zawsze mocniej.. Ale.. Nigdy jej tego nie dałem odczuć.. Nie przytulałem, nie mówiłem o swoich uczuciach, nie całowałem.. Nawet na spacerach rzadko kiedy szliśmy za rękę.. Trwało to kilka lat.. Teraz od pół roku żona zachowuje się tak jak ja.. Pomimo wielokrotnych rozmów, pokazywania że zrozumiałem swój błąd, żona jakby się zablokowała.. Ma w sobie ogromną ilość żalu do mnie. Nie wie jeszcze czy mnie kocha czy to przyzwyczajenie.. Byliśmy kilka razy na terapii..
    Co o tym wszystkim sądzicie?


    Czeka Cie sporo pracy przede wszystkim nad sobą kolego.
    Musisz nauczyć się okazywać uczucia, musisz przekonać żonę że przejrzałeś na oczy i się zmieniłeś. To potrwa miesiące zanim ona upewni się że ta twoja zmiana jest trwała. W tym czasie możesz spodziewać się wielu przykrości i twoim sumieniem targać będzie olbrzymia niepewność. Jak jesteś silny i cierpliwy dasz radę.
    Poczytaj sobie czego oczekują od faceta kobiety, jest na tym forum sporo wątków o tym.
    Jak będą pytania pisz. Im więcej będziesz pytał tym lepiej to ogarniesz.


    Wcale nie, są takie, które by były przekonane już po jednym dniu, co ja mówię... po jednym dotknięciu ;-) warunek jest jeden - prawdziwe (nie udawane i nic na siłę, same najczystsze pobudki i pierwotne uczucia) :-) :-)

    tak, tylko to co pierwotne, zero sumienia, ograniczeń, czyste pożądanie
    ech te superego...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy