Forum
Związek
Co zrobić aby żona zrozumiała, że facet potrzebuje codziennego seksu
Rozpoczęte przez ~Paweł, 07 sie 2021
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 11:05Opiszę wam jak to było u mnie bo być może ktoś ma podobną sytuację. Oczywiście na początku wszystko było super jak to pewnie w każdym związku. Po narodzinach dziecka wszytko się zmieniło. Żona coraz rzadziej miała ochotę na jakiekolwiek zbliżenie. Oczywiście były rozmowy, wyjścia na kolację, przejmowanie obowiązków domowych, zadbanie o siebie, i te wszystkie do dupy porady psychologów. Seks był 3 może 4 razy w miesiącu. Aż wszystko postawiłem na jedną kartę. Zacząłem żonę ignorować. Zero rozmów, zero zainteresowania. Jak chciała porozmawiać o jakimś ważnym temacie, to podgłaśniałem telewizor. Jak chciała pojechać na wakacje, to mówiłem to jedź. Jak się zaczynała czepiać, to mówiłem weź się odpierdol. Obiady jadłem na mieście, mimo że umiem gotować. Spałem na kanapie. Żona wiedziała dlaczego taki jestem, bo jej to powiedziałem.To trwało ponad rok. Żona widziałem że chodzi jak cień. Myślałem że się rozwiedzie, bo mówiła mi wiele razy że dłużej tak nie wytrzyma. I po ponad roku, powiedziała, że zrozumiała czego ja nie miałem a co jest dla mnie ważne. I szok. Teraz żona nigdy mi nie odmawia. Kochamy się prawie codziennie. Tylko dziwne że trzeba przejść aż taka długą i trudną drogę żeby do kobiety to dotarło. Ale było warto.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 14:33Do: ~Paweł
Masz rację, że to dziwne.
A jak ona nie ma ochoty to po prostu rozkłada nogi i liczy plamy na suficie, czy udaje żeby Ci miło było? Pytałeś się jej o to, co czuje kiedy nie ma ochoty ale musi Cię zaspokoić?
No wiesz my kobiety potrafimy odnosić korzyści ze swojej dupy jak mało, który facet ze swojego przyrodzenia. Więc może jej i tam z tobą bardzo dobrze, policzyła sobie (naprawdę dziwne, że zajęło jej to aż rok, no ale niektóre kobity z matmą to sobie nie radzą najlepiej) i kasa się zgadza oraz inne benefity więc wszystko gra. Hmmm… a może jednak nie?
W każdym bądź razie naprawdę gratuluję sukcesów w tresurze. Tylko rok, no no, cmokam z podziwu;-)
A tak na marginesie gdyby mi mój mężczyzna powiedział odpierdol się to tak właśnie bym zrobiła, wszak słowo męża jest święte. Odpierdoliłabym się od niego raz i na zawsze.
Pozdrawiam.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 19:20Do: ~czwórka
Jak nie ma ochoty, to sex oralny. Poza tym wydaje mi się że jest bardziej szczęśliwa, bardziej pogodna i uśmiechnięta. Więc wyszło nam na dobre. Każdy związek ma swoją drogę do szczęścia, nasza była bardzo ryzykowna. Ale warto zawalczyć o swoje szczęście. Ja wiem co ona lubi w życiu i jej to daje jak tylko potrafię najlepiej, ona też wie już czego ja potrzebuję i dużo lepiej się dogadujemy w innych sprawach. Sprzeczki są kilka razy w roku a poważnych kłótni zero.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 20:58Do: ~Paweł
Mojemu mężowi też różne rzeczy się wydają a jak się zapyta to jest bardzo zdziwiony, że jak można było się aż tak pomylić.
Paweł, rozmawiaj z żoną o uczuciach, nie strasz, nie karaj, przytulaj, dotykaj, uśmiechaj się do niej czule, proś i dziękuj, słuchaj i daj się posłuchać a zyskasz coś bardzo, bardzo cennego. Prawdziwą bliskość i oddanego przyjaciela, który sam z własnej woli będzie chciał dla Ciebie wszystkiego co najlepsze.
To jest tak proste. Dlaczego ludzie budują związki w oparciu o strach? Nie potrafię tego zrozumieć. Ktoś mi odpowie dlaczego najbliższy człowiek dla drugiego człowieka jest ścierką? Może i ładną, potrzebną ale tylko ścierką…
-
-
Napisane 25 października 2021 - 17:13Do: ~Paweł
Brawo ty, z bankomatu stajesz sie facetem
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 14:49Dobre to z rozkładaniem nóg. I tak jest dla spokoju, kilka minut i po krzyku. Jak maszynka, ciekawe ile wytrzyma.
Gwarantuje rozwód.
Jakby mój ex jadł na mieście to bym nie musiała nad garami stać, jakby spał na kanapie to przynajmniej nie chrapałby a ja byłabym wyspana. Jakby tak rok się boczył to może nie rozwiodłabym się :D
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 16:53A mój ex weekendowy mąż był.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 19:45Wspaniały przykład dojrzałych ludzi w dojrzałym związku
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 20:35Do: ~Etanola
To jakiś żart?
Rok kobietę maltretował swoim chamskim zachowaniem bo ona go ignorowała jak z nią normalnie rozmawiał, że ma potrzeby i jest mu źle jak nie może ich z nią zaspokoić?
SZOK
A teraz jak ona nie ma ochoty to i tak musi mu zrobić loda i dzięki temu jest szczęśliwsza, że musi. No WZÓR dojrzałości.
Jednak rację miała @Alutka, dyskutując z @Pf, że ludzi od zwierząt różni jedynie wyprostowana postawa. Ja nie zgodzę się jedynie z tym, że wszystkich.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 20:43Do: ~czwórka
Znam takich ludzi, dla których drugi człowiek nie jest PRZEDMIOTEM do używania są moimi przyjaciółmi, znajomymi. Jak tak sobie czytam to forum to chyba ja jestem niesamowitą szczęściarą.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:03Do: ~czwórka
Dlaczego maltretował? Mogła odejść ( jesteśmy niezależni finansowo). Teraz ludzie rozwodzą się dużo chętniej niż kiedyś i z dużo błahszysz powodów. Ona nie dostrzegała moich potrzeb, ja też nie musiałem dostrzegać jej. W końcu znaleźliśmy rozwiązanie i skoro jesteśmy dalej razem to chyba najlepszy dowód że na się udało. Czego wszystkim Wam życzę.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:10Do: ~czwórka
Każdy z nas robi wiele rzeczy na które nie zawsze ma ochotę.Np. gotowanie, sprzątnie domu, aktywność fizyczna, czytanie książek rozmawianie czy uprawianie seksu. To wszystko jest potrzebne do życia i to codziennie.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:16Do: ~Paweł A tak z innej strony to jest spora grupa osób, zarówno kobiet i mężczyzn (społeczność BDSM), którzy czerpią przyjemność z bycia uległym. I dla nich to największe szczęście jak ktoś robi z nimi co chce dla własnej przyjemności a one mogę być w pełni oddane swojemu Panu czy swojej Pani. Gość napisał jak osiągnął swoje szczęście. Nie znamy relacji drugiej strony, ale może ona jest wreszcie mega szczęśliwa. Każdy związek jest inny i nie pouczajcie nikogo, każdy związek ma prawo budować szczęście po swojemu.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:26Do: ~Cinek
To mi zabroń pouczać;-)
No właśnie nie znamy relacji z tej drugiej strony, więc zwracam uwagę Pawłowi na coś istotnego, na szczera, uczciwą ROZMOWĘ. Bo potem panowie są zdziwieni, że tak dobrze było a ona odeszła.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:23Do: ~Paweł
Spoko, rozumiem. Znam też takich dla których normalna rozmowa to jest coś nie do ogarnięcia. Nawet miałam takiego męża.
Ja robię wiele rzeczy, na które czasami nie mam ochoty bo po prostu tak trzeba. Taka jest moja rola, rozumiem związane z nią obowiązki i wiem jakie będą konsekwencje jak będę je zaniedbywała. Nie wykonuję ich ze strachu przez mężem, że strzeli focha albo będę spała sama albo mi powie odpierdol się jak przyjdę do niego z problemem. Choć oczywiście żartuję czasami sobie, że się go boję lub spełniam obowiązek małżeński i takie tam ale to są żarty.
Jak jesteś zadowolony to mnie to cieszy. Zastanawiam się jedynie czy żona jest naprawdę zadowolona i szczęśliwa i Ty to wiesz bo o tym rozmawiacie czy masz to tak naprawdę w dupie ważne żebyś dostał to czego potrzebujesz bez względu na jej koszty psychiczne.
No martwię się zwyczajnie o tą kobietę. Tylko tyle.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:34Do: ~czwórka
Tak jak pisałem jest bardziej pogodna i uśmiechnięta, mówi że jest jej dobrze. Mniej rzeczy ja drażni, więc wszystko wskazuje na to że jest szczęśliwa. Trochę ten wątek zmienił sens, bo myślałem że pogadamy sobie z facetami, więc napisałem to po męsku dla mężczyzn a do rozmowy włączyło się kilka Pan, więc trochę to poszło w inną stronę. Ale mimo emocji u niektórych to i tak dziękuję za dyskusje.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 22:31Do: ~Paweł
No popatrz a ja myślałam, że Ty napisałeś po prostu do ludzi.
Ja już wcześniej wspomniałam jak jej dobrze to powodzenia Wam obojgu i niech Wam się darzy:-)
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 17:02Do: ~czwórka Ja z moim mężem mam podobny układ. Kiedyś w kłótni mu powiedziałem że jego przyjaciel jest mężem marzeń każdej kobiety. Jego żona kupuje sobie ciuchy, a on nawet czasami odbiera jej paczki. Jak chce wyjechać z koleżankami to on 3 dni siedzi z dziećmi. Jak ona chce pogadac to siedzi i ja słucha nawet do 1 w nocy. Jak wraca później to wystarczy że mu napiszę że ma ochotę na salatke i na kolacje jest. Nawet jak porysowała samochód, a on powiedział że to tylko blacha i się naprawi. Zawsze pogodni, uśmiechnięci, wysportowani, żadnych problemów i kłótni. Już nie mogłam czasami jej sluchac, myślałam, że to niemożliwe żeby po 10 latach malzenstwa być dla siebie przyjaciółmi, partnerami i tak lekko sie zylo. No i pytam czy dlaczego ty taki nie możesz być. A on mi mówi, że on ma sex kiedy tylko zechce. Ja zdziwiona mówię ty też przecież masz. A on że 2 razy w tygodniu to jest tylko na przetrwanie.
Najpierw zwaliło mnie z nóg. Przez tydzień nie wiedziałam co mam myśleć. Ale w końcu zapytalam co będzie jak też będziesz miał mnie kiedy zechcesz, nawet codziennie. A on bede najszczęśliwszym facetem na świecie. Ty tak a co dla mnie. A on będę nosił Ciebie na rękach.
No i szok. To już trwa prawie 3 lata. Oczywiście seksu nie uprawiamy codziennie, bo zawsze coś wyskoczy. Ale 5 razy w tygodniu tak. A na weekendach bez dzieci 2, 3 razy dziennie. Jak mam okres to robię mu lodzika i też jest szczęśliwy. Od tamtej pory praktycznie żadnych kłótni. I przetestowałam, odbieranie paczek ( a zawsze o moje zakupy były kłótnie musiałam chować się z zakupami). Jak mu o czymś mówię, nie odwraca głowy, ani nie przewraca oczami kiedy skończę tylko mnie słucha i jest prawdziwa przyjacielska dyskusja. Żałuję tylko że tak późno to zrozumiałam. Że w życiu warto dać mężowi te 40 minut przyjemności( przy łodziki wystarczy 10 :)) żeby żyć na takim luzie i w takim mega szczęściu o jakim nawet nie marzyłam. A co do samego seksu to zawsze go lubialam z moim mężem, ale to albo byłam zmęczona albo wolałam poczytać książkę albo miałam coś do zrobienia w domu czy pogadania z kimś na Messangerze, odpisania na jakieś maila. Teraz jak dzieci pójdą spać to okolo 21.30 szykuje się dla męża i do 22.30 mam czas tylko na nasze przyjemności.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 18:38Do: ~Luiza
Zabawne to.
A nie można sobie samej ciuchów kupować za swoją kasę i .uj mężowi do tego co się kupuje i za ile? Paczki też se można w paczkomacie samodzielnie odebrać. Seks za ciuchy i odbieranie paczek? No proszę nie wpadłabym na to. Czytajcie Panowie, to powinno być w temacie dlaczego moja żona nie chce seksu. Nie chce seksu bo nie odbierasz jej paczek i musi chować zakupy! Oraz przewracasz oczami jak ona coś mówi. Nie przewracajcie oczami.
Sama musisz przyznać, że to zabawne.
Tak mi się zawsze jakoś wydawało, że zdrowi psychicznie, dojrzali ludzie uprawiają seks z miłości, z ogromnej sympatii do siebie wzajemnie, bo się pożądają, lubią i szanują te ciało partnera, chcą go obdarowywać przyjemnościami. To jakieś takie proste jest i naturalne.
Robić loda mężowi bo paczkę odbierze albo oczami nie będzie przewracał? A jak będzie chciał coś więcej, co Ciebie będzie na przykład brzydzić i powiesz „nie” a on zacznie oczami przewracać i paczek nie odbierać to co zrobisz? Tak z ciekawości pytam?
Kupczenie seksem to najprostsza droga do zrobienia sobie krzywdy. Tak to już jest z ludźmi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Coś co wystarcza dziś jutro już jest trochę za mało.
Życzę Tobie Luiza, żeby mężowi wystarczył ten seks 5 razy w tygodniu i te lodziki. Trzymam kciuki, że nie będzie chciał nic więcej poza tym i że dasz radę obsługiwać męża z należytą troską o te swoje paczki, zakupy itd…
Fajna historia, taka pokrzepiająca.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 18:55Do: ~czwórka To zależy od podejścia, jeżeli Luizie jest przyjemnie to dlaczego nie ?
Problem może być jak ona robi to tylko i wyłącznie by zyskać coś innego i nie ma z tego przyjemności.
Drogie Panie potwierdzam seks rozwiązuje większość problemów zarówno w związku jak i codziennym życiu waszego faceta ;)
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 19:15Do: ~otis
No właśnie na ten problem ja wskazuję. Czy dla przyjemności czy dla korzyści (ciuszki, kosmetyki, wycieczki, a choćby brak przemocy ze strony męża, bo nie odżywianie się czy tam foch to też przemoc, chociaż w tym to akurat kobitki są chyba lepsze), wyobrażasz to sobie ona robi mu loda, kątem zerka na zegarek, męczy się bidulka ale wie, że dzięki temu pogada z nim wieczorem, że Kaśka ma nowego faceta, a mąż jutro paczkę odbierze no i najważniejsze nie będzie musiała ściemniać, że te budy co se kupiła to już ma od dawna;-):)))
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 19:16Do: ~czwórke
nie odzywanie się miało być - zmienia mi, wredna maszyna;-)
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 19:18Do: ~czwórka
No i buty oczywiście, buty które se kupiła. Zajebiste ale niestety już 6 szpilki w tym roku!
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 19:29Do: ~czwórka
.uj trudno, że 6, osiągnę mu lepiej albo dwa razy pod rząd;-)
Otis, ośmieszam to, bo mi się nie podoba kupczenie seksem, nigdy mi się nie podobało i nie zrobiłabym loda mężowi ani nie kochałabym się z nim jakby mi nie ciekło po nogach. A cieknie to zasługa i jego i mojego temperamentu. Ten mężczyzna jest sympatyczny, zadbany, da się lubić. Jak przestanie mi cieknąć, susza będzie jak na pustyni i brak będzie pożądania, potrzeby, ochoty to sorry ja nie dam rady. Oczywiście porozmawiam z mężem, że coś jest nie halo i razem rozkminimy co. Jeżeli będzie mnie oszukiwał albo ja jego to będzie czas na zrobienie sobie separacji a potem się zobaczy.
-
-
Napisane 10 sierpnia 2021 - 09:54Do: ~czwórka Naszła mnie taka refleksja dziewczyny, czy nie ma ani jednej rzeczy którą chciałybyście u swojego faceta zmienić? Np. siedzi za długo przed kompem, pije piwo przed TV, nie pamięta o rocznicach, denerwuje się jak się długo zbieracie, zostawia talerz na stole, nie zabiera dzieci na rowery, nie uprawia żadnego sportu, nie przytula was, nie mówi damy razem radę.
Dodatkowe pytanie, czy możecie swojemu partnerowi powiedzieć o 3 nad ranem nie mogę spać chodź ze mną na spacer? Bez minutki zawahania że on będzie nie wyspany albo powie idź spać zobacz która jest godzina. Ja mogę sprawdziłam. Nie chcę was do niczego namawiać, ale wiem jak samej mi było ciężko, z tym że czegoś chce a tego nie dostaje. O coś proszę a to jest za tydzień albo muszę przypominać kilkukrotnie. Że obawiam się że jak powiem posiedź ze mną w nocy bo miałam ciężki dzień, to on powie ja też i muszę rano wstać. Albo miałam jakieś wewnętrzne może głupie obawy że jak powiem zostań w sobotę z dziećmi idę na cały dzień do spa, to powie z pretensjami: na cały dzień? Albo mam ochotę na spontaniczny wyjazd, to on za 1h ma już ogarnięte noclegi i załatwiony nocleg dzieci u babci.
-
-
Napisane 10 sierpnia 2021 - 15:49Do: ~Luzia
Tylko jedna. Jedyna. Nie ma nic wspólnego z tym co napisałaś.
Jak o coś proszę to dostaję w 99 % z tym, że ja mam bardzo małe potrzeby i nie wiele się proszę. Nawet mam chyba z tego przyjemność, że nie proszę, tak mi się wydaje. Rozumiem, że ktoś ma inaczej.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 19:55Do: ~czwórka
Albo udajesz, że nie rozumiesz, albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem - zupełnie inaczej to odebrałam. Tu nie chodzi o te głupie paczki.
Mam podobnie z mężem już 25 lat.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 20:02Do: ~Ona
Wam pasuje i Ok.
Mi nie. Mam inne zdanie i je wyrażam.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 20:28Do: ~Ona Temat zrobił się o paczki o to najmniej ważne. Ale co bym nie napisała np. że zmywa naczynia, to byłoby że zmywać mi się nie chce. I wolę loda zrobić niż zmywać. Tak więc to pominęłam że jak wracam do domu a mąż jest w domu to zawsze naczynia są wyjęte że zmywarki a w kuchni porządek. A wcześniej gadałam codziennie i zrobił to l, ale kolejnego dnia znowu gderanie. Kwiaty są na każdą okazję i to nie po południu po pracy tylko z rana zanim otworze oczy. Tylko nie piszcie że za kwiaty sprzedałam dupę. Pokazuje wam jak być szczęśliwą i dawać szczęście ukochanej osobie. Mój facet nie siedzi już z piwem przed TV czy ogląda porno w necie, bo szkoda mu czasu, gdyż zaraz będzie miał lepsze fajerwerki w domu. Uprawia sport, żeby mieć lepszą kondycję. W każdym aspekcie jest zmiana o 180 stopni. Tylko proszę nie obrażajcie nikogo jak jesteście szczęśliwe to spoko. Ale nie oceniajcie jak Wam jest dobrze to po co obrażacie innych. Człowiek szczęśliwy chce się dzielić szczęściem z innymi a nie ich obrażać.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 20:56Do: ~Luiza
A tam, nie obrażaj się z byle powodu.
Dla mnie pokazujesz jak się wzajemnie tresować a że człowiek też zwierzę (a jednak Alutka na Twoje wychodzi) to jak widać ta tresura działa i nawet szczęście przynosi.
Ty szczęśliwa on szczęśliwy, czyż nie o to w końcu chodzi w tym życiu?
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 07:19Do: ~czwórka
Nie pluj jadem to był sarkazm
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 19:58Ja nie wyobrażam sobie związku gdzie sex jest raz na tydzień. Z poprzednią partnerka rozstałem się właśnie że jej wystarczało raz na tydzień i to była destrukcja związku. Z czasem przestaliśmy się całować, dotykać, rozmowy tylko zdawkowe na ogólne tematy wspólnego mieszkania. Ona zaczęła mieć pretensje że wie nią nie interesuje nie słucham jej. Myślałem że ona wiedziala dlaczego tak się to wszystko zaczęło psuć. Ale może nie wiedziała?
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 20:34Dla mnie to abstrakcja jakaś bzykać się 30dni w miesiącu/rok.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 21:43Do: ~Ada
Przecież pisał że nie zawsze się bzykają, tylko co jakiś czas robi mu laskę. Dla mnie abstrakcja to spędzać więcej czasu w necie czy przed TV niż po uprawiac sex, choćby dla kondycji psychicznej i fizycznej. A jednak większość ludzi w Europie poświęca więcej czasu na FB niż na sex. Dla mnie to jest dopiero chore.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 22:17Do: ~Cinek W sumie to pierwszy chyba wątek gdzie są wszyscy szczęśliwi. Autor, że ma codziennie sex, ktoś inny że nie ma codziennie sexu. Ktoś że jest lepszy od innych, ktoś że lubi sado-maso. Ciekawa lektura,że co dla jednego jest największą przyjemnością dla drugiego jest udręką a dla trzeciego abstrakcją. :)
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 22:33Do: ~Cinek
Ja już dziś się bzykałam to mogę se na forum posiedzieć? Czy chora jednak jestem, że się nie bzykam na okrągło i w każdej wolnej chwili?
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 22:36A ja jako kobieta moge Ci Pawel pogratulowac.
Wyszlo na Twoje i uwazam ze dzieki temu Twoja zona sie ogarnęła.
Ja próbuje dokladnie to samo z moim mezem i srednio to wychodzi. Wyobraź sobie pol roku nic!!!!! Piwo, fb, tv, ide spac o 21 bo juz patrzec na niego nie moge.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 22:48Do: ~Jola
Może jak głębiej Pawłowi w dupę wejdziesz to Ci szkolenie zrobi i będziesz też miała takie „sukcesy”?
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:16Do: ~czwórka
Ale Ty jesteś zadziorna :).
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:35Do: ~Paweł
To wszystko przez @JD;-)
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:15Do: ~Jola
W przypadku faceta będzie pewnie trudniej, bo to że nie będziesz z nim rozmawiała, to jemu to może nie być potrzebne. Musi zobaczyć od razu do czego to odprowadzi. Bo faceci mają często ograniczoną wyobraznie. Czyli np. śpisz oddzielnie, jecie oddzielnie, zakupy oddzielnie, wakacje oddzielnie. Dodatkowo komunikujesz mu że w domu żadnego alkoholu. Jak przyniesie to wylewasz. Jak przyjdzie pijany nie wpuszczasz do domu. Jak się nie ogarnie tonpo roku się przekonasz że z tego nic już nie będzie. I że nie jest warto marnować kolejnych lat.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:39Do: ~Paweł
I w imię czego się tak męczyć? To on tak sobie da na głowę wejść i np. da sobie wylać alkohol jak sobie kupi i przyniesie do domu? A czemu to nie może tego czy tamtego zrobić? Ty napisałeś, że zacząłeś olewać i jasno zakomunikowałeś dlaczego. A tu radzisz, żeby inwazyjne coś komuś zabraniać, ukrócać, mówić jak ma robić... To już nie ten kaliber moim zdaniem. I myślę, że skutek będzie, ale inny od zamierzonego.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 10:35Do: ~Kwitnąca Wiśnia
Akurat alkohol to jedyna rzecz ( plus jeszcze narkotyki) ale o alkoholu była mowa, która zmienia świadomość. A konkretniej człowiek obojętnieje, więc nic do niego nie dociera. Czuje się pozornie szczęśliwy, więc wszystko inne olewa. Sam lubię alkohol ale pije go w celach towarzyskich a nie żeby się zobojętnić w domu wobec rzeczywistości. Tak wiec alkohol to tak jak wprowadzić do domu teściowa czy kochankę. Może dużo namieszać.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 14:25Do: ~Paweł
Zgoda z tym co napisałeś, ale o wprowadzaniu alko i o tym kiedy i ile, każdy człowiek powinien decydować sam za siebie, co oczywiście nie znaczy, że każdy umie.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:36Ty chyba tez mocno nierdoruchana jestes bo ciągle na forum siedzisz. Piszesz te swoje farmazony o milosci i małżeństwie jak powinno wyglądać.
A pozniej takie piszą ze maz je zdradza.
Ale pewne potrzeby trzeba zaspokajać.
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:38Pawel napisal do mężczyzn a Ty go umoralniasz. Pilnuj swojego meza jak go masz.
Albo napisz do jd
-
-
Napisane 07 sierpnia 2021 - 23:52Pawel cos pidobnego robie. Jak przychodzi z piwem do salonu to wychodze. Raz jak jeszcze nie otworzyl to z powrotem schowal do lodowki.
Nie wychodze z nim do jego znajomych. On sam nie idzie bo bedzie musial sie tlumaczyc dlaczego mnie nie ma.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 00:00Do: ~Jola
Jola, a czego byś oczekiwała od męża?
Czy gdyby Ci dawał satysfakcję w seksie, tak jak lubisz i tak często jak potrzebujesz, to "tv fb i piwo" byłoby ok dla Ciebie? Czy byś chciała zmian zakrojonych na szerszą skalę?
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 00:14Oczekuje w miare regularny seks. Żadnych udziwnien. No i troche gry wstepnej bo o tym tez mocno zapomnial. Jestem 11 lat po slubie. Przed slubem wiedzial co to jest gra wstepna. A po slubie z kazdym rokiem jest coraz gorzej.
I tu was zaskocze moj maz tydzien po slubie powiedzial ze nie chce zebym mu robila loda bo jestem jego żona.!!!!#
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 00:17Doprowadzil do tego ze wspomninam seks z bylym partnerem. Meza bardzo kocham i pierwszy raz po 11 latach wzielo mnie na wspominki.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 00:54Tu tak naprawde nie chodzi o sex tylko o role w zwiazku. Babom sie pojebaly role, raczej sie odwrocily lub wyjebaly w kosmos oczekiwania. Lek na to - wprowadzic rownouprawnienie, prawdziwe.
'Cipoza' dreczy i meczy, rujnuje zwiazki. Choroba 'zlotych' kobiet, raczej 'zlotych' czasow, czytelniczek wysokich obcasow. Ja tez zarabiam to ty tez karmisz cycem - takie myslenie idioty.
Tysiace czynnosci, bez rownuprawnienia i kilka 'z' maja dawac rownowage. Pojeby. Cipoza jest argumentem, ze jak nie ty to objete cipoza 'samce' cie zastapia. NIE zastapia (satysfakcjonujaco). Chodz odbiora. Chory na cipoze to nie facet. Cipoza nie jest droga do szczescia, jest tylko jego uluda. Kolejnym etapem 'postepu'. Daje czasem wymierne zyski w kwestii - wiecej. Nic wiecej.
Sprawa jest prosta (w uproszczeniu), na szali jest 'ruchanie' i 'wiecej, lepiej'. Tyle. Cipoza to dawac wiecej i lepiej i nie oczekiwac ruchania.
Kto pracowal za granica ten wie, ze nawet po rocznym kontrakcie jej cipa nie wystygla, mimo, ze powinna a im wiecej przesylal tym byla bardziej goraca jak wrocil choc jej nie ogrzewal wcale.
Reszta to subtelnosci, bo ludzie sa rozni. Choc zaskakujaco powatarzalni.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 09:03Do: ~raz
@raz, sprowadzasz relacje damsko-męskie (przepływy) w związku tylko do ruchania i kasy za to ruchanie. Mi się to nie podoba. Seks jest bardzo fajny ale przynajmniej dla mnie pod warunkiem, że nie jest przymusem. Naprawdę uważasz, że mężczyźni są tak beznadziejni i nie potrafią inaczej jak przez szantaż i strach dostać to czego pragną od kobiety? Dlaczego Was tak nisko oceniasz? Nie rozumiem tego tym bardziej, że naprawdę dajecie radę być normalni. Stoisz po stronie mężczyzn ale jednocześnie osłabiasz ich wizerunek, nie zauważyłeś tego? Ja bardzo, bardzo nie lubię jak tak robisz. Co jest skomplikowanego w tym, żeby żonie się podobać i sprawiać żeby miała dobre wspomnienia dotyczące wspólnych igraszek? Seks to zajęcie proste jak budowa cepa jedynie wymaga odrobiny uważności na to co się komu podoba i jak reaguje ciało na określone pieszczoty. Robisz z mężczyzn jakieś niedojdy, jprdle, dlaczego?
Czy to jest takie super dla mężczyzny kochać się z kobietą za pieniądze? Może i jest ja tego nie wiem. Nie mam też wiedzy jak wygląda seks z kimś kto się nie podoba, kogo się nie lubi. Jestem normalną, zdrową kobietą i unikam takiego seksu, który byłby dla mnie przykry. A mężczyźni tak nie robią? Jeżeli mężczyzna nie chce utrzymywać żony, która jest mu niechętna to dlaczego to robi? Zdrowa ale nie zastraszona kobieta, która nie chce seksu, z różnych powodów, choroba, zmęczenie, brak ochoty zwyczajnie go odmawia. To normalne. Gdyby nie odmawiała należałoby by ją uznać za osobę zaburzoną albo w kryzysie psychicznym. Podobnie mężczyznę. Ktoś kto się godzi na seks nie dlatego, że go chce ale dlatego bo utraci środki do życia ma coś nie tak z głową albo po prostu się prostytuuje.
Apropo rozwodzenia się w przypadku stosowania przemocy. Coś Paweł wspominał, że żona mogła odejść. Nie wszystkie kobiety i mężczyźni się rozwiodą, niektórzy w taki sposób byli traktowani, tresowaniu przez swoich rodziców i w swoich związkach powielają te przykre schematy, nie mają pojęcia, nie wierzą w to, że można żyć inaczej, że można bez przemocy.
Co BDSM o którym ktoś tam wyżej wspominał. Na takie role się ludzie umawiają. To jest zupełnie inna sytuacja kiedy się mówi do osoby zostań moim panem, rób ze mną co chcesz itd. W takich sytuacjach następuje świadoma zgoda obu stron na to co sobie robią, na te gry i manipulacje. W takich związkach zwykle jest ogromne zaufanie i poczucie bezpieczeństwa, że jednak pewne granice nie zostaną przekroczone. Strach jest w tym scenariuszu akceptowany.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 12:54Do: ~czwórka
Czworka, napisalem wyrazine - W UPROSZCZENIU.
Ciagle i CIAGLE przewija sie ten sam 'argument' - nie ma ochoty, zmeczona, chora itd to wtedy odmawia. Argument jest z doopy bo nie o tym tu mowa. Mowimy tu o permanentnym UNIKANIU sexu a co gorsza, w wielu przypadkach nie jest to POWOLNE zmniejszanie sie czestotliwosci wraz z wiekiem, dlugoscia zwiazku, natlokiem obowiazkow itd (co mozna by uznac za naruralne) ale o drastycznej zmianie (w krotkim czasie) kobiet (w tej kwestii) na danym (roznym) etapie zwiazku. Nie jest to zwykle tez przejsciowe, wymuszone sytuacja (porod, male dziecko, choroba) lecz tak juz zostaje na STALE. Nie robmy tez z facetow jakichs potworow albo idiotow co nie rozumieja, ze 40st goraczki u kobiety to nie jest dobra pora na sex.
Pytanie jest - czemu dotychczas dawala doopki co drugi dzien a teraz raz na miesiac / kwartal ? Powody jakies musza byc, nie sadzisz ? To, ze ON nagle zmienil technike ruchania albo, ze mu fiut zmutowal i teraz ja boli to chyba malo prawdopodobne jest :)
Zwykle jest tak, ze zostal osiagniety zamierzony cel. Facet jest i nie wyglada (nie moze) zeby chcial spierdolic, dziecko jest, stabilnosc finansowa jest, wiec mozna przestac UDAWAC. bak jest motywacji. Nastepuje slynne - badz soba :).
Kurestwo takiej sytuacji polega na tym, ze jedna ze stron cel osiagnela i zaczyna wyplacac zyski z 'inwestycji' a druga ma nadal inwestowac mimo, ze inwestycja stala sie dla niej kompletnie nieoplacalna.
Rozwiazania takiej sytuacji sa takie. 1. Probowac przemowic do rozsadku rozmowa. 2. Jebnac tym bez wzgledu na koszty (rozwod). 3. ZMOTYWOWAC i USWIADOMIC - bardziej lub mniej brutalnie, w zaleznosci od tego z jakim egzemplarzem mamy do czynienia (odciecie mentalne i finansowe). Szczesliwi ci co maja zone na ktora 'wystarczy' sposob 1 :).
Wracajac do nie potepiania zon co doopki daja co kwartal bo czesciej nie maja ochoty. Nawet dziecko sie domysli, ze skoro daja tak rzadko to i te co kwartal to dawanie PRZYMUSOWE, radosci z tego brak bo jakby jakas mialy to by radosne chcialy byc czesciej.
I ! to nie jest oczekiwanie seksu za pieniadze. Sex za pieniadze jest bez proszenia sie, sa panie wyspecjalizowane w tym zawodowo.
pozdrawiam
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 09:34Raz szarpnoles slowem az ciezko to czytac. Jak nie masz nic do powiedzenia to nie mow. ( pisz). Seks jest dla mezczyzny i dla kobiety. Nie jest najwazniejszym elementem w malzenstwie ale waznym.
Juz nawet nie chodzi o seks tylko o czułość, dotyk jakąkolwiek bliskosc!!!!!
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 10:17Jola zwal se konia.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 14:10@raz, UPRASZCZAJĄC życie z idiotą czy idiotką to męczarnia.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 22:36Do: ~czwórka
Co racja, to racja ;)
Chyba jeszcze gorzej sie zyje z poczuciem bycia oszukanym lub, nomen-omen, wykorzystanym.
-
-
Napisane 09 sierpnia 2021 - 18:40Do: ~raz
Pewnie tak, nie wiem tego, nie zostałam wykorzystana.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 14:33Jak dla mnie to bajki. Ewentualnie dwie osoby muszą być seksoholikami.
Czasem zwyczajnie nie chce nam się, gorszy dzień, okres, brak sposobności, logistycznie nie wykonalne. Codziennie to by mi mój spowszedniał.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 15:03Faceci to są jednak tępaki. Żadna kobieta nie odmawiałaby seksu gdyby jej było dobrze w łóżku z facetem.. A jeśli woli udawać orgazmy, żeby nie doszło do rozwodu to już indywidualna sprawa...
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 17:04Do: ~BlaBla
Nie, nie są tępaki. I całkiem sporo kobiet nie oczekuje za każdym razem niesamowitego orgazmu, ma być po prostu miło i przyjemnie.
Druga sprawa jest taka, że my, kobiety to mamy rozumieć, że on potrzebuje seksu codziennie ale on już niekoniecznie, że my potrzebujemy żeby nam się podobał a każdej podoba się coś tam innego i z wiekiem też to się zmienia.
Co za problem zapytać żony a z jakiego to powodu tak chętnie nóżki rozkłada lub tak namiętnie lodzika robi? Dzięki tak prostemu pytaniu będzie wiadomo co dla żony ważne i na co zwrócić uwagę żeby ten seks taki udany był.
A jak nam się ten nasz mąż nie podoba no to cóż … no jest ten seks jak już musi być (bo będą ciche dni, zero wsparcia i z tv zbyt głośno będą płynąć przekazy dnia) i tak jak Marta pisała, dla świętego spokoju to można się rozkraczyć na te klika minut lub dupkę wypiąć ale litości przecież nie codziennie.
A generalnie to nikt z pasztetem do łóżka chodzić nie lubi (tyczy się to i kobiet i mężczyzn) i raczej każdy to rozumie że jak mus to mus ale przyjemności z tego mało.
Należy też pamiętać, że każda potwora znajdzie swojego amatora więc nie ma co w dramat popadać jak się człowiek za paszteta uważa.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 19:25Z tym pasztetem to odpaliłaś.
Znany seksuolog mówił, że w seksie ilość sadła nie ma znaczenia. :D
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 21:23Do: ~megi
Żona Kalisza może to potwierdzić;-):-)))
I jeszcze klika takich co by ten fakt znanego seksuologa potwierdziło pewnie by się znalazło tylko mi się szukać nie chce.
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 22:53Do: ~czwórka
Cipoza to powrzechna przypadlosc jest. Nie oszczedza nikogo, ani politykow ani wioslarzy czy prawnikow, poslow czy mechanikow :) Ciezko to diagnozlowalne jest bo wiadomo, w dobie rownouprawnienia nikt by sie nie spodziewal, ze chodzi o JEGO szmal ;). Zacma cipozowym ruchaczom schodzi z oczu dopiero po wyroku w temacie wysokosci alimentow :DDD.
Marcinkiewicz to dopiero pokazal, ze co jak co ale jego sperma warta jest wiecej jak 14-sto karatowe zloto, a po rozwodzie potraja wartosc :))). Ze tez nie ma kolejnych chetnych na te 'biale bogactwo' ;))). Zreszta nie tylko on tu przoduje, glupich nie sieja, glupi wierza kobietom bezwarunkowo ;). Cipoza jest tysiace lat i nadal szczepionki brak :)
-
-
Napisane 08 sierpnia 2021 - 23:48Zrowno facet jak i kobieta wchodza w zwiazek z pewnymi zalozeniami i OCZEKIWANIAMI. Czyz nie ? Dla facetow kluczowym kryterium (oczywiscie nie jedynym) jest atrakcyjnosc kobiety. W przeciwenstwie do kobiet faceci generalnie nie poslubiaja nieatrakcyjnych fizycznie, w swoim mniemaniu, kobiet (co do zasady). Jakie wiec moze byc LOGICZNIE glowne oczekiwanie faceta co do zwiazku ? Takie, ze bedzie na ta atrakcyjna kobieta patrzyl jak 'pieknieje' czy, ze ja bedzie czesto ruchal i to na wylacznosc ? Spedzanie czasu, ciekawe rozmowy itd tez ;) ale ona zostala 'wybrana' bo mu sie FIZYCZNIE podobala.
Po pewnym czasie facet dostaje w ryj ;) - masz mnie ale nie ruchasz mnie. Ty cos oczekiwales i ja cos oczekiwalam. Ty nie dostaniesz ale ja mam dostawac to nadal. Jestes mi to winny bo slub, dziub, dzieci i inne pierdolenie. A ja ? przeciez zawsze moge sie zle czuc bo slub, dziub, dzieci i inne pierdolenie. Pierwsza mysl - no kurwa nie na to sie umawialismy, WTF !!! Ktos mnie robi w chuja :)
Jak to w chuja ? Bedziesz mnie gwalcil ? Nie dosc sie naruchales juz ? Dzieci zrobiles to sie staraj ;)) sama se nie zrobilam przeciez ;). Bedziesz mnie zmuszal zebym sie zmuszala ? Nie wstyd ci gwalcicielu ;))). Wez sie obrzezaj albo chociaz zrob fikolka :)) albo dwa. Na chuj to sie zda ale sie przynajmniej posmiejemy. Zrob cokolwiek a nie tylko 'od razu pchasz' :)))
I co teraz ? Goowno, zryj, zostales farnkowiczem debilu a 'bankowe baby' i otoczenie cie uswiadomia, ze kurs franka sie zmienia prawie tak czesto jak libido twojej zony. Placisz nadal, od teraz podwojne odsetki bos gUpi byl albo wypierdalaj. Komornik cie pouczy gdzie i ile cie to spierdolenie bedzie kosztowac przez nablizsze 20 lat. Ona nie odejdzie bo jej jest tak dobrze. to TOBIE jest ZLE wiec SPIERDALAJ ty. Przeciez schabowy jest co tydzien.
Natura taka jest ! Nie ma sie co obrazac na kobiety, ze doopka ostygla, zwykle po dzieci urodzeniu bo cel zostal osiagniety i w glowce 'zaklepalo', ze misja zakonczona. Czas na dywidente od frajera :)
Nie w tym rzecz bo i 'frankowicz' kierowal sie ta sama natura wybierajac 'najpiekniejsza' na zone. Rzecz w tym, ze kto mysli ten rozumie ten mechanizm i NIGDY nie odda kontroli JEJ a przy lodziku czasem ja uprzedzi i powie, ze to 'juz' a czasem przytrzyma jej glowe do konca ;). Zaskoczy ja tym tak czekiwanym fikolkiem ;)