Związek
Czego faceci nie znoszą w kobietach?
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 15 grudnia 2017 - 17:33no nie wiem
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 13 września 2017 - 19:02~po 40
Trafnie to ująłeś.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 93 post(ów)
-
Napisane 02 maja 2017 - 17:17~confuzja napisał:Poznałam kiedyś /wydawało mi sie/ super faceta. Był bardzo inspirujący, przy nim robiłam dosłownie niemożliwe rzeczy /których wcześniej nie umiałam i wydawało mi sie, że nigdy nie ogarnę/ Po raz pierwszy czułam, że zycie ma sens.Byłam mężatką, ale spotykalismy się /grzecznie- bez seksu/ Zależało mi na nim bardzo, bo było mi dobrze z nim. Nie narzucałam nic, chciałam tylko, żeby był. Pomagałam mu, byłam zawsze kiedy mnie potrzebował, świętem były dla mnie spotkania z nim. Znalazł sobie inną. Poznałam znaczenie słowa "szok". Wyłam z bólu.Dowiedziałam się juz nieco po tych 4 latach, od kiedy odszedł: że mnie ciagle mało, że czuł złotą klatkę. Nie dostałam od niego nic, traktowałam jak świętość, myślałam, że też mu zależy. Byłam zbyt zaslepiona, żeby zauwazyć, że on nic do mnie nie czuje. Teraz zyję jak cień. Nikt z moich znajomych nie przypuszcza, że moge przezywać takie rozterki. Mezatka, ustawiona, po studiach, dobry zawód, kasa. Mam wszystko, ale tęsknię za nim.
A tym czasem życie płynie.. Stojąc w rozkroku między przeszłością, której nie zmienisz i przyszłością, której nie potrafisz przewidzieć, a którą sobie w wyobraźni skreślasz, bo nie możesz "dostać" tego, co chcesz, nie widzisz, że istnieje teraźniejszość. A to jest jedyne, co istnieje naprawdę. I jedyna przestrzeń, jedyny czas, w którym możesz działać. Ludzie tak lekkomyślnie odrzucają teraźniejszość, a to jedyne tu i teraz, w którym żyjemy i jedyne tu i teraz, na które mamy wpływ.
Poza tym, jedyne życie, które możesz przeżyć, to Twoje własne życie. Jeżeli uważasz, że nie ma ono sensu bez kogoś, to pytanie, czy aby na pewno skupiasz się na przeżyciu Twojego życia? W Twoim życiu jedynym pewnikiem jesteś Ty. Wszyscy inni ludzie, wszystkie przedmioty, przepływają przez nie, przychodzą i odchodzą. Dlaczego więc na nich chcesz budować swoje szczęście a nie na sobie? Na tym, by ze sobą, w swoim życiu czuć się szczęśliwą?
Żeby Ci to zobrazować: jesteś mężatką, prawda? Jeśli Twój mąż oparł swoje szczęście na Tobie, to jak myślisz, robi dla siebie samego mądrze czy głupio? Ma szansę być szczęśliwym?
Pewnie sama byś mu doradziła, by znalazł sobie inną, bo ty mu szczęścia nie dasz. Problem w tym, że nikt nie da. Szczęście można dać jedynie sobie samemu żyjąc teraźniejszością i umiejąc w każdej chwili znaleźć powód od radości. Szczęście to nie ukryty skarb, dar, który z nieba spada. Szczęście to postawa wobec własnego życia i siebie samego.
Więc zostaw przeszłość przeszłości, a skup się na tym, co możesz przeżyć teraz i co zrobić, by swoim teraz się cieszyć, bo inaczej życie przeminie, a Ty go nie przeżyjesz. Byłoby to cholernym marnotrawstwem, biorąc pod uwagę, że to najprawdopodobniej jedyne życie, które masz i na które masz wpływ, pod warunkiem, że ci się chce.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 28 kwietnia 2017 - 20:34Poznałam kiedyś /wydawało mi sie/ super faceta. Był bardzo inspirujący, przy nim robiłam dosłownie niemożliwe rzeczy /których wcześniej nie umiałam i wydawało mi sie, że nigdy nie ogarnę/ Po raz pierwszy czułam, że zycie ma sens.Byłam mężatką, ale spotykalismy się /grzecznie- bez seksu/ Zależało mi na nim bardzo, bo było mi dobrze z nim. Nie narzucałam nic, chciałam tylko, żeby był. Pomagałam mu, byłam zawsze kiedy mnie potrzebował, świętem były dla mnie spotkania z nim. Znalazł sobie inną. Poznałam znaczenie słowa "szok". Wyłam z bólu.Dowiedziałam się juz nieco po tych 4 latach, od kiedy odszedł: że mnie ciagle mało, że czuł złotą klatkę. Nie dostałam od niego nic, traktowałam jak świętość, myślałam, że też mu zależy. Byłam zbyt zaslepiona, żeby zauwazyć, że on nic do mnie nie czuje. Teraz zyję jak cień. Nikt z moich znajomych nie przypuszcza, że moge przezywać takie rozterki. Mezatka, ustawiona, po studiach, dobry zawód, kasa. Mam wszystko, ale tęsknię za nim.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 4 post(ów)
-
Napisane 24 stycznia 2017 - 21:58Mnie wkurza jak kobieta zachowuje się jak księżniczka, że niby ją trzeba po tyłku całować bo jej się należy. Nie lubie jak udaje najmądrzejszą na świecie a tak na prawdę wielkie g ma pojęcie o czymkolwiek, nie lubie jak lamentuje, płacze, wiecznie jęczy, że cały świat jest przeciwko niej, nie lubię brudaski, nie lubię jak nie dba o siebie, a już w ogóle jak klnie jak szewc.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2 post(ów)
-
Napisane 18 stycznia 2017 - 09:59Jak do tej pory to niczego. Próbowałem żone namowić do zabawek, do urozmaiceń. Trochę pomógł wyjazd w góry. Wtedy był seks jak dawniej. Ale przecież nie beziemy podrózowali w góry co tydzień.Na co dzień ona odwraca się tyłkiem do mnie wieczorami. Może i powinna sobie cos takiego wziąć ale jak jej to zaproponować ;/
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 17 stycznia 2017 - 13:35My stosowaliśmy do tej pory libido therapy z bardzo dobrym skótkiem. Też mam partnerkę która - cóż, nie należy do bogiń seksu. Trudno ją rozgrzać, a jeszcze trudniej doprowadzić do orgazmu. Cóż, taka jej uroda. Libido therapy - suplement który wpływa pozytywnie na te sprawy. Ma po nim większą ochotę, bardziej przeżywa zbliżenia. No jest lepiej.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 17 stycznia 2017 - 09:29~grem napisał:A mnie wkurwia,ze moja żona nie ma ochoty na seks ze mna.Normalnie tak jakby seks przestał dla niej istnieć ;/ Nasze zycie erotyczne praktycznie nie istnieje. Jesteśmy ze sobą 10 lat i jest z roku na rok coraz gorzej.
Jak dalej tak będzie to normalnie kochankę sobie znajdę.
Probowaliście afrodyzjaków? Ewentualnie farmakoterapii? Są środki bez recepty i warto byłoby sobie wypróbować. Tego jak działają na Twoją kobietę. Jeśli to nie pomoże to może warto byłoby wybrac się do lekarza aby zobaczył o co chodzi z libido.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2 post(ów)
-
Napisane 16 stycznia 2017 - 06:42A mnie wkurwia,ze moja żona nie ma ochoty na seks ze mna.Normalnie tak jakby seks przestał dla niej istnieć ;/ Nasze zycie erotyczne praktycznie nie istnieje. Jesteśmy ze sobą 10 lat i jest z roku na rok coraz gorzej.
Jak dalej tak będzie to normalnie kochankę sobie znajdę.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1 post(ów)
-
Napisane 28 maja 2016 - 11:40Ten mój kajtek to typowy debil.Nie potrafi znieść tego,że go nie kocham ale musze z nim żyć bo mnie trzyma układ z nim.Jak tylko załatwie pieniądze narobie mu kupe na głowę jak będzie spał i odejdę.Moj ,ktorego kocham chyba mi wybaczy,że tak dlugo go zwodzilam i oszukiwałam.A ja naprawdę go koocham.Seks z nim to niekończąca sie opowieść.A z tym debilem musze nawet udawać orgazm żeby mi dal spokój.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie