Związek
Problem z seksem
Odpowiedź na forum
Moderatorzy nie usuwają postów z forum na prośbę użytkowników. Jeśli podajesz jakiekolwiek dane, telefony czy adresy, robisz to na własną odpowiedzialność.
-
- 6 post(ów)
-
Napisane 11 maja 2020 - 13:55co to za truten, ktoremu nie zalerzy na zaspokojeniu kobiety?
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 20 post(ów)
-
Napisane 06 listopada 2019 - 18:25Taa a juz wierzę w reklamę ukrytego produktu.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 28 post(ów)
-
Napisane 06 listopada 2019 - 18:10Byłem zagubiony, totalnie. Byłem z jedną, spałem z drugą. Zdradzałem swoją żonę. Po jakimś czasie się przyznałem. Czułem się, jakby świat się skończył. Nie miałem kontroli nad rzeczywistością i potrzebowałem jej wsparcia, żeby się pozbierać. Nie wierzyłem, kiedy powiedziała, że przez to przejdziemy. Warunek był tylko jeden - terapia małżeńska, szczerość. Chodziliśmy na terapię do Psychologgii Plus. Świat wrócił na swoje miejsce, chociaż uległ zmianom. Żałowałbym, gdybym nie dał nam szansy.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 5 post(ów)
-
Napisane 25 listopada 2018 - 08:02Jak dla mnie sprawa jest prosta . Nie szanuje Ciebie, nie traktuje jako równego partnera. W jego mniemaniu jesteś nie poradną kobietą która bez niego zginie.
On jest panem i władcą, zapewne on rządzi pieniędzmi które to On zrobił. Dorzucić do tego scenariusza kilka browarków dziennie robi się twoim szefem od wszystkiego.
Jeżeli chcesz wyjść z tego , musisz mu pokazać że Ty możesz być niezależna od niego. Znajdź siebie pracę a jak nie masz wykształcenia czy kwalufikacji , to je zdobądź. Zrób jakiś kurs , szkolenie .
Nie bądź tą kurą domową która jesteśUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 07 listopada 2018 - 14:17~Ness napisał:Nie o pieniądze tu chodzi ani nie o to że czuję się wykorzystywana. Tu chodzi o to, że jednocześnie chcąc czegoś ode mnie - seksu, sam nie wnosi niczego by mi również było dobrze. Pracuję nad tym. (...)
Brak własnej kasy nie wpływa na moje libido ( dziwię się że może mieć wpływ u kogokolwiek) Nie uprawiam seksu w związku za pieniądze tylko dlatego, że mam nadzieję że może tym razem klapka się otworzyła i coś się zmieni (czyt. mi też będzie równie przyjemnie jak jemu)
Mam nieodparte wrażenie Ness, że nie zrozumiałaś mojego przekazu ;-). Mnie nie chodzi, by oddzielić się od niego finansowo, a tym bardziej, by znieść relację pt. 'własne pieniądze = libido'. Dla mnie to też byłaby bzdura.
Piszesz zresztą, że u Ciebie libido nie szwankuje, tylko Twój partner tak to widzi nie chcąc jednocześnie się zaangażować wyszedłszy naprzeciw Twoim potrzebom. Przewinęło się też, że on swoje stanowisko mocuje na stwierdzeniach, że skoro Cię utrzymuje, to mu się to i owo należy. Czy tak?
Piszesz, że też o niego dbasz, a i on całkiem nieużyty nie jest, bo i coś tam czasem ugotuje, zakupy razem zrobi i może jeszcze parę rzeczy...
Argument o utrzymywaniu jednak jest bolesny i to Cię jakby zniewala. No spróbuj mu raz i drugi 'nie dać', to się wścieknie na dobre i co...? Wtedy będziesz mieć prawdziwą 'gównoburzę' z wypominkami, że on tu się urabia, a nawet zaruchać nie może i takie tam.
Sprawa jest cokolwiek trudna, bo życie to nie jednopłaszczyznowa bajka :-), ale praca i samodzielność finansowa daje dużo więcej argumentów i większą wolność w prozaicznych sprawach codziennego życia, a w relacjach damsko-męskich powoduje po prostu niejednokrotnie oczyszczenie atmosfery. :-)Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 11 post(ów)
-
Napisane 07 listopada 2018 - 00:56~alutka napisał:
ani odejść, ani rozwiązania nie widać..
Patowa sytuacja - na własne życzenie..
no, bo wszyscy by chcieli, żeby, to ktoś, coś zrobił,
tylko nie oni sami..
Nie czuję się jakbym była w patowej sytuacji. A już na pewno nie na moje życzenie. I nie uważam jakoby inni mieli rozwiązywać za mnie moje problemy. Szczerze mówiąc kompletnie nie rozumiem takiego podejścia do życia.
Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 11 post(ów)
-
Napisane 07 listopada 2018 - 00:50Nie o pieniądze tu chodzi ani nie o to że czuję się wykorzystywana. Tu chodzi o to, że jednocześnie chcąc czegoś ode mnie - seksu, sam nie wnosi niczego by mi również było dobrze. Pracuję nad tym. Trochę odwrocilam role. Porozmawiałam i chyba jakaś klapka się zaczyna ruszać. Pożyjemy zobaczymy.
~Robert bliskości rjako takiej raczej nie ma ale zaufanie owszem. Moja sytuacja może wydawać się nieco niezrozumiała, bo czuję się raczej niedoceniona niż wykorzystywana. Jak czytam o problemach innych panów, to dochodzę do wniosku, że mój zwyczajnie nigdy nie miał takich i mieć nie będzie ale chyba bardzo chce mieć jakieś :-D
Ma kobietę atrakcyjną, zadbaną, chętną tyle że zabiera się za nią od d...strony i dlatego mi się odechciewa. Do tego dochodzą dziwne teksty o utrzymywaniu mnie. Ja tam sobie poradzę, nie jestem księżniczka dbajacą o tipsy, fitness i plotki z psiapiółkami. Nie zależy mi na kwiatkach, czułościach, wysłuchiwaniu mojej paplaniny o d.. Maryny Chcę prawdziwego seksu a nie jak to celnie okresliłeś cyklicznego zamaczania. Nie umiem mu tego wytłumaczyć choć wielokrotnie próbowałam. Będę próbowała nadal aż do skutku. Jaki będzie ten skutek to się w końcu okaże.
Sprawa uniezaleznienia się finansowego.... Przyznaję, poniekąd odpowiada mi taka sytuacja jak jest. Jemu zresztą poniekąd też. Wraca z pracy, ma ciepłe, dobre żarcie, poprane, poprasowane, chata ogarnięta, dzieci ogarnięte, ja nie witam go w tzw łachach ... Wygodnie, prawda? Chcę niezależności finansowej dla własnego komfortu, psychicznego też. Brak własnej kasy nie wpływa na moje libido ( dziwię się że może mieć wpływ u kogokolwiek) Nie uprawiam seksu w związku za pieniądze tylko dlatego, że mam nadzieję że może tym razem klapka się otworzyła i coś się zmieni (czyt. mi też będzie równie przyjemnie jak jemu)
~alutka, brak własnych pieniędzy nie przeszkadza mi stanowić o sobie samej i nie czuję się wyizolowana. Absolutnie! Nic z tych rzeczy! Pewnie że mam jakieś ograniczenia ale mając własne pieniądze też bym jakieś miała. Zawsze są jeśli jesteś w związku.
Oną pozostawię bez komentarza, bo nie zamierzam karmić trola ;pUdostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 1249 post(ów)
-
Napisane 06 listopada 2018 - 19:57~ada napisał:Z tą kasa to bez przesady. Wszystko zależy od ludzi. Często jest tak żeby ogarnąć życie bez utraty życia jedna z osób nie pracuje i nie jest to problem bo jest jedno konto i każdy dokłada cegiełkę szczęścia.
Tutaj problemem są ludzie. Gwarantuje, że praca da Ci satysfakcję ale nie rozwiąże problemów łóżkowych chyba zmienisz faceta.
Doga @ado
to, że jedna z osób nie pracuje i nie jest to problem,
ale nie oznacza to, że za 20 lat problemu nie będzie..
a z zasadzie, dokładnie to oznacza,
nie znam żadnej szczęśliwej kobiety, w wieku po 40-tce, która nie pracowała..
to, nie są czasy naszych matek i babek..
to zupełnie inne czasy..
to kompletna izolacja i brak stanowienia o sobie samym..
praca i uniezależnienie się przez kobietę,
w każdym momencie jej życia,
może rozwiązać jej problemy łóżkowe,
nawet, bez zmiany faceta..
Ona sama się zmieni,
a skoro tak, to i on się zmieni..
a jeśli nawet nie..
to ona przynajmniej, będzie w stanie odejść,
a teraz
ani odejść, ani rozwiązania nie widać..
Patowa sytuacja - na własne życzenie..
no, bo wszyscy by chcieli, żeby, to ktoś, coś zrobił,
tylko nie oni sami..Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 217 post(ów)
-
Napisane 06 listopada 2018 - 16:33Z tą kasa to bez przesady. Wszystko zależy od ludzi. Często jest tak żeby ogarnąć życie bez utraty życia jedna z osób nie pracuje i nie jest to problem bo jest jedno konto i każdy dokłada cegiełkę szczęścia.
Tutaj problemem są ludzie. Gwarantuje, że praca da Ci satysfakcję ale nie rozwiąże problemów łóżkowych chyba zmienisz faceta.Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie
-
- 2257 post(ów)
-
Napisane 06 listopada 2018 - 13:49Widzisz @Ness...
Związek partnerski/małżeński powinien dawać obu stronom po równo satysfakcji.
Pytasz czy wszystko jest w porządku?
Skoro wypisujesz tu swoje zastrzeżenia, a on nie widzi problemu gdy mu je przedstawiasz, to raczej w porządku nie jest i nie jest to żadna tam norma.
Stawiam na Twoje usamodzielnienie się nie bez przyczyny.
On - jak rozumiem - daje pieniądze, zatem czuje się w związku z tym panem sytuacji. Poniekąd tak jest, bo gdyby on przestał dawać kasę, to wszystko leży. I tu jest Twój błąd, bo on dyktuje teraz warunki. Doprowadziło to do sytuacji jaką opisujesz. Nie masz wiele do powiedzenia i masz mu dawać... no wiadomo :-)... za wiele przy tym nie dyskutując.
Ty, z kolei ze strachu, czy tam z poczucia uzależnienia, nie sprzeciwiasz mu się, bo nie masz argumentów.
Naprawdę poszukaj sobie pracy i się usamodzielnij ekonomicznie. Przypuszczam, że nie powinnaś mieć z tym większego problemu, a własny grosz, to własny grosz.
Dla mnie najzdrowszą obecnie sytuacją jest tzw składanie się na budżet z obu stron. Nie koniecznie po równo, bo jeden zarabia więcej, a drugi mniej, ale zrzucanie się daje poczucie wspólnoty i wybija argumenty w typie 'ma być TAK, bo JA tak chcę'.
Wracając do spraw seksu... Ciężko z takim typem się porozumieć, skoro on uważa, że kobieta to rodzaj 'urządzenia z dziurką' ;-).
Próbowałbym się porozumieć mimo wszystko, ale z usamodzielnieniem się nie odpuszczaj.
Jeśli życie w postaci jaką teraz masz nie sprawia Tobie satysfakcji, a raczej masz poczucie permanentnego bycia wykorzystaną, to może warto pomyśleć o rozstaniu...?
Jego nie obchodzisz Ty, tylko Twoja część ciała. To może uzyskać wszędzie. Bliskości i zaufania między Wami raczej nie ma, a próby ich odbudowy, to walenie głową w mur.
Czy tak?Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie