Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

TEST: Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style. Egzotyczny, ale praktyczny

Samochody
|
13.09.2022

Niemiecki producent postanowił poszerzyć swoją gamę modelem, który podbija rynki Ameryki Południowej. Fakt, brzmi to egzotycznie, ale Volkswagen Taigo jest bliżej konserwatywnego charakteru, niż może się wydawać.

Tagi: test samochodu

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style test opinie recenzja ceny
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - test, opinie

„Taki lekko zgarbiony” – powiedział starszy pan, który wysiadł z kabiny nowego Golfa. Nie miał na myśli mnie, tylko samochód, rzecz jasna. Moda na SUV-y i crossovery w stylu coupe trwa w najlepsze i marka z Wolfsburga nie zamierza z tego rezygnować. Pozwolę sobie stwierdzić, ze testowany model wygląda lepiej na żywo niż na zdjęciach.

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style tył
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - duży zderzak i mocno pochylona szyba dodają tyłowi wrażenia masywności. 

Wspomniany tył Volkswagena tworzą lampy połączone szeroką listwą z wypełnieniem LED, mocno pochylona szyba, delikatna lotka i masywny zderzak. Z kolei front zdobią reflektory, które również optycznie złączono z diodowymi pasami. Jest też grill o typowym dla marki wzorze. W dolnej części nadwozia biegną natomiast plastikowe osłony – jak przystało na auto „dla aktywnych”.

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style przód
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - miejskie auto dla aktywnych

Jakość, której T-Cross nie oferuje

Przyznam, że najbardziej zaskoczyło mnie wnętrze. Dlaczego? Spodziewałem się przeciętnej jakości znanej z bliźniaczego T-Crossa. A tu psikus! Materiały wykończeniowe są znacznie lepsze, co ujawniają nie tylko plastiki na kokpicie, ale też panelach drzwiowych. Część z nich ma miękką fakturę. Poza tym można liczyć na staranne spasowanie. Volkswagen odrobił lekcję i to cieszy.

To samo dotyczy ergonomii. Kokpit poskładano ze znanych instrumentów, które nie skrywają żadnych tajemnic. Zegary są cyfrowe i można je w pewnym stopniu personalizować. Przed nimi zagościła kierownica z wieńcem dobrze leżącym dłoniach. Z kolei na szczycie konsoli centralnej wkomponowano ekran multimedialny o przyjaznym interfejsie i szybkim działaniu. Co istotne, znalazł się pod nim niezależny panel klimatyzacji – choć jest dotykowy, nie sposób narzekać na jego użytkowanie.

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style kokpit
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - kokpit jest zaprojektowany ergonomicznie i czytelnie.

Fotele do największych nie należą, ale mężczyzna o wzroście 180 cm nie powinien mieć problemu z dobraniem właściwej pozycji. Ponadto może liczyć na niezłe podparcie. Tylna kanapa pozytywnie zaskakuje. Ma długie siedzisko i odpowiedni kąt pochylenia oparcia. A to rzadkość w klasie, bądź co bądź, pojazdów miejskich. Szkoda tylko, że zabrakło dysz nawiewu, które mogłyby zapewnić lepszą recyrkulację powietrza w drugim rzędzie.

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style przednie siedzenia
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - fotele nie są największe, ale wygodne dla mężczyzny o wzroście 180 cm.

Na bagażnik nikt nie powinien kręcić nosem. Jego bazowa pojemność to 440 litrów. Sporo. Wśród praktycznych rozwiązań znajdziemy dodatkowe haczyki, schowki na burtach oraz podwójną podłogę. Wada? Wysoko poprowadzony próg załadunku – oto cena atrakcyjnego designu. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że po złożeniu tylnego oparcia pojemność rośnie do 1222 litrów. Przewiezienie pralki nie stanowi więc wyzwania.

Zaskakująco żwawy sprzęt

Los chciał, że do redakcji trafiła najmocniejsza konfiguracja dostępna w tym modelu. Oparto ją na silniku 1.5 TSI, który potrafi produkować 150 koni mechanicznych i 250 niutonometrów. Sprzęgnięto go z siedmiobiegową przekładnią automatyczną DSG. Taki zestaw winduje masę własną pojazdu do 1298 kilogramów. To wciąż niewiele, biorąc pod uwagę godne rozmiary i przestronne wnętrze.

Osiągi są zaskakująco dobre. Ciężar prawej stopy pozwoli na osiągnięcie 100 km/h w 8,8 sekundy. Należy zaznaczyć, że Volkswagen Taigo 1.5 TSI potrafi również rozpędzić się do 212 km/h. Te rezultaty są zdecydowanie lepsze, niż można było oczekiwać. To w końcu miejski model. Lepiej jednak mieć większe możliwości – choćby po to, by bezpiecznej wyprzedzić. Nikt przecież nie każe co chwilę integrować prawego buta z podłogą.

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style tylne siedzenia
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - fotele z tyłu mają wygodnie odchulone oparcia.

Zaskakująco dorosły

I tu objawia się kolejna zaleta tego modelu. Volkswagen Taigo ma bardzo dobrze zestrojony układ jezdny. Polecenia biegnące z kierownicy błyskawicznie docierają do kół i precyzyjnie określają ich położenie. Nawet na krętych drogach można mieć sporo frajdy z jazdy tym samochodem. Nikomu nie trzeba udowadniać, że nie jest to typowa cecha w tym segmencie.

Co więcej, zawieszenie jest sprężyste. Potrafi utrzymywać nadwozie we właściwej pozycji, a jednocześnie oferuje dobry poziom tłumienia nierówności. Auto nie podskakuje i nie ma tendencji do myszkowania przodem. Nawet na śliskiej nawierzchni radzi sobie z utrzymywaniem założonego toru jazdy i przy prędkościach autostradowych daje poczucie pewności kierowcy. Fajnie.

Układ napędowy, jak już wspomniałem, jest żwawszy, niż mógłby oczekiwać przeciętny użytkownik miejskiego samochodu. Kultura pracy benzynowego silnika nie pozostawia niczego do życzenia. Dwusprzęgłowa skrzynia płynnie dobiera przełożenia i tylko na zimno podczas redukcji zdarzają się jej sporadyczne szarpnięcia. Oczekiwałbym jednak nieco żywszej reakcji na gwałtowne wciśnięcie gazu.

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style bagażnik
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style - bagażnik o bazowej pojemności 440 l (po złożeniu foteli: 1222 l).

Taigo nie znaczy tani

Przejdźmy do tych najistotniejszych liczb. Za bazową konfigurację tego samochodu trzeba zapłacić 90 790 złotych. W zamian klient otrzymuje egzemplarz z 95-konnym silnikiem 1.0 TSI, pięciobiegową skrzynią manualną i wyposażeniem Life (podstawowym). Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG kosztuje natomiast 121 890 złotych – w prezentowanej wersji Style. Czy jest wart takiej ceny? Jeżeli duża moc nie odgrywa tak ważnej roli, to można postawić na 110-konny wariant jednostki 1.0 TSI, która też występuje z automatem. Pozwoli to zaoszczędzić blisko 10 tysięcy złotych.

Niemiecki SUV reprezentujący segment B okazuje się zaskakująco dorosłym samochodem. Wygląda ciekawie, ma dobrze wykonane wnętrze i bardzo dobre właściwości jezdne. Powinien być wkrótce częstym widokiem na polskich drogach.

Wojciech Krzemiński

Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style z boku
Volkswagen Taigo 1.5 TSI DSG Style

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie