Suzuki Jimny
W tej chwili na rynek wchodzi nowa generacja Jimny. Poprzednia, produkowana przez 10 lat, jest atrakcyjną propozycją dla wszystkich, którzy chcą kupić swoją pierwszą terenówkę. Samochód nie ma mocnych silników, jego osiągi na asfalcie są ograniczone. Nie ma to wielkiego znaczenia w terenie, gdzie Jimny radzi sobie świetnie.
Auto dostępne jest z dwoma silnikami - 1,3-litrowym benzynowym i 1,5-litrowym wysokoprężnym. Polecamy ten pierwszy. Ma prostą konstrukcję, 82 KM i poza zdarzającymi się czasami awariami osprzętu (głównie alternatora), jest trwały. W mieście zużyje ok. 10 l/100 km. Diesel pochodzący z Renault bywa awaryjny - często przy przebiegu ok. 200 tys. km obracają się w nim panewki, usterkowy bywa też układ wtryskowy i turbosprężarka.
Układ napędowy jest trwały, ale przed zakupem warto dokładnie obejrzeć auto od spodu, zwracając uwagę na stan przegubów (w czasie jazdy próbnej trzeba sprawdzić, czy nie stukają), przewodów hamulcowych i paliwowych oraz przejrzeć auto pod kątem korozji.
Jimny nigdy nie miało wyjątkowo dobrego zabezpieczenia antykorozyjnego, dlatego po zakupie warto je poprawić. 30 tys. zł wystarczy na egzemplarz z lat 2009-2011 z przebiegiem ok 150 tys. km. Przy odrobinie szczęścia można trafić na auto pochodzące z polskiego salonu i serwisowane do końca w ASO.
Jeep Grand Cherokee WJ
Chociaż Grand Cherokee WJ nie ma ramy, to bez problemu możemy go zakwalifikować do naszego zestawienia. Pod warunkiem, że ma napęd na 4 koła (co nie jest rzeczą oczywistą), auto dostarczy dużo radości poza drogami utwardzonymi, daje też duże możliwości modyfikacji pod kątem off roadu.
Występują dwa rodzaje napędu 4x4 - Quadra Drive, w którym moc stale przenoszona jest na tylne koła, a w razie potrzeby dołączana jest przednia oś, oraz Selec-Trac, który daje możliwość wyboru trybów jazdy - po asfalcie (napędzane tylko tylne koła), 4WD z zablokowanym mechanizmem różnicowym oraz stały z możliwością jazdy po asfalcie.
Przy kupowaniu Grand Cherokee WJ trzeba zachować jednak dużą ostrożność. Po pierwsze, wiele egzemplarzy jest sprowadzonych zza oceanu. Zdecydowana większość z nich ma za sobą powypadkową przeszłość lub inne przygody (np. zalanie). Po drugie, nie wszystkie wersje silnikowe są godne polecenia. Z całą stanowczością odradzam motor wysokoprężny produkcji włoskiej firmy VM o pojemności 3,1 l. Zdecydowanie lepiej wybrać mercedesowski 2,7 CRD, albo którąś z jednostek benzynowych. V8 pięknie brzmią, nie sprawiają dużych problemów eksploatacyjnych, ale dużo palą. Rozwiązaniem jest montaż instalacji LPG.
Lepiej też poszukać jednej z wyższych wersji wyposażenia - oznaczonych jako Overland i Limited. Bazowe Laredo nie imponuje pod tym względem - nie ma np. klimatyzacji automatycznej.
Toyota Land Cruiser J9
30 tys. zł wystarczy, by wejść w posiadanie legendy off roadu. Za takie pieniądze możemy kupić Toyotę Land Cruiser produkowaną w latach 1996-2002. Najpopularniejsze na rynku wtórnym są silniki 3.0 TD o mocy 125 KM i 3.0 D-4D generujące 163 KM. Oba są trwałe, chociaż nie czynią z terenowej Toyoty króla autostrady. Jeżeli komuś zależy na lepszych osiągach, może poszukać Land Cruisera z benzynowym V6 o pojemności 3,4 l. Motor ma 178 KM i spala przeciętnie ok 15 l/100 km.
Diesle są wrażliwe na przegrzanie, dlatego trzeba szczególnie pilnować stanu układu chłodzenia - zaniedbania w tym temacie mogą mieć kosztowne skutki (np. pęknięcie głowicy).
Do słabych punktów auta należy przekładnia kierownicza, która często wymaga wymiany lub regeneracji. Zabezpieczenie przed korozją jest relatywnie niezłe, ale po latach warto je poprawić w specjalistycznym zakładzie. Większość aut ma stały napęd na 4 koła z centralnym mechanizmem różnicowym. W przełożeniu drogowym istnieje możliwość blokady dyferencjału, w terenowym zaś jest on blokowany zawsze. Plastiki w kabinie są dość twarde, ale nieźle znoszą próbę czasu i wysokie przebiegi.
Land Rover Discovery II
Jeżeli pragniesz poczuć się jak brytyjski arystokrata jadący na polowanie, możesz zainteresować się Land Roverem Discovery. Zanim to zrobisz, powinieneś schować do kieszeni ewentualne uprzedzenia dotyczące awaryjności produktów motoryzacyjnych brytyjskiego pochodzenia. „Disco” wymaga specjalistycznego warsztatu do prawidłowej obsługi, ale patrząc obiektywnie nie jest bardziej awaryjny od innych terenówek z tego zestawienia. Najbardziej problematyczne jest pneumatyczne zawieszenie oraz system ACE, który reguluje i dopasowuje do sytuacji drogowej sztywność stabilizatorów.
Najpopularniejszy na rynku wtórnym silnik TD5 nie zapewnia temu ciężkiemu samochodowi dobrej dynamiki, a jednostki V8, chociaż świetnie brzmią, są wyjątkowo paliwożerne. Na szczęście nieźle dogadują się z instalacją LPG. Wiele egzemplarzy ma bogate wyposażenie - do rzadkości nie należy skórzana tapicerka, system audio harman/kardon, czy elektryczne fotele. Dwa sztywne mosty w zawieszeniu pomagają w offroadowych modyfikacjach, a obecność wersji 7-osobowych pozwala na zabranie w teren większej liczby znajomych.
Nissan Patrol GR Y60
Klasyczna propozycja naszego zestawienia. Nissan GR to legenda off roadu, a 30 tys. zł powinno wystarczyć na egzemplarz w niezłym stanie. Auto było oferowane w wersji krótkiej (trzydrzwiowej) i długiej (pięciodrzwiowej). Do napędu terenówki służą wyłącznie jednostki sześciocylindrowe - zarówno benzynowe jak i diesle. Najpopularniejszy w Europie jest 2,8-litrowy motor wysokoprężny występujący zarówno w wersji wolnossącej jak i doładowanej. Nie jest to silnik wysilony i ma niezłą trwałość. Z racji tego, że jest wrażliwy na przegrzanie, trzeba dbać o dobry stan układu chłodzenia. Poza Europą były dostępne silniki o pojemności 4,2 l - zarówno benzynowe jak i diesle. Z powodu małej podaży, propozycję tę należy traktować jako niszową.
Patrol to dość siermiężne auto, które znakomicie radzi sobie w terenie. Pod względem trwałości napędu samochód ten jest w czołówce terenówek dostępnych na rynku. Przy zakupie koniecznie trzeba zwrócić uwagę na korozję - karoseria i rama lubią rdzewieć. Nie powinno być problemu z zakupem i serwisowaniem Patrola - podaż aut na rynku jest spora, jest to też jedna z najpopularniejszych terenówek w naszym kraju.
Łada Niva
Jeżeli szukasz czegoś mniej prestiżowego od powyższych propozycji, możesz swoje zainteresowania offroadowe skierować w stronę radzieckiej myśli technicznej. Oto Łada Niva, która, co ciekawe, produkowana jest nieprzerwanie od 1977 roku i wciąż można ją kupić jako fabrycznie nowe auto! Z racji tego, że taka opcja przekracza założony budżet, patrzymy na egzemplarze używane - okazuje się, że dobry egzemplarz można kupić już za 10-15 tys. zł.
Niva ma 82-konny silnik benzynowy o pojemności 1,7 l, który nieźle dogaduje się nawet z prostymi instalacjami gazowymi. Ten siermiężny samochód nie będzie drogi w utrzymaniu, a ze względu na prostą konstrukcję naprawi go każdy mechanik. Nie ma co liczyć na bezawaryjność Nivy, ani na to, że będzie dzielnie opierała się korozji. Dodatkowe zabezpieczenie będzie tu bardzo na miejscu.
UAZ 469B
Kolejne auto ze wschodu jest jeszcze bardziej siermiężne od Nivy. Podobnie jak ona jest produkowane od lat 70. do dziś! Kilka tysięcy złotych wystarczy, by kupić UAZ-a wyprodukowanego w latach 80., który jest sprawny technicznie i pozwoli na zabawę w terenie.
Wiele egzemplarzy ma nadwozie otwarte przykryte plandeką. We wnętrzu próżno szukać plastikowych wykończeń, a skrzynia biegów nie ma synchronizacji 1 i 2 biegu. To wszystko w połączeniu z brakiem jakichkolwiek wspomagaczy sprawia, że samochód ten jest przeznaczony dla prawdziwego twardziela, który będzie umiał go ujarzmić. W zamian za to UAZ poradzi sobie niemal w każdych warunkach, a w razie awarii jego naprawa będzie tania. Warto zadbać o regularną obsługę - smarowanie i konserwację. Większość aut napędza 2,4-litrowy benzynowy silnik, który bez problemu będzie pracował na paliwie nawet najgorszej jakości.
KIA Retona
Retona nie jest popularną terenówką na naszym rynku, ale można ją kupić już poniżej 10 tys. zł. Chociaż stylistyką przypomina nieco Jeepa Wranglera, to jest oparta na wojskowym aucie KM420 z domieszką techniki modelu Sportage. Auto występuje tylko w wersji trzydrzwiowej, a pod jego maską znaleźć można jeden z dwóch silników dwulitrowych – diesla o mocy 83 KM lub 128-konnego benzyniaka.
Pokrewieństwo ze Sportagem sprawia, że z zakupem części eksploatacyjnych nie powinno być problemu. Gorzej, jeżeli przyjdzie nam kupić np. błotnik. Użytkownicy skarżą się na słabą trwałość oryginalnych sprężyn i amortyzatorów, ale zastosowanie markowych zamienników rozwiązuje ten problem.
Jakub Mielniczak
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie