Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Związek

Przyjaźń czy Kochanie

Rozpoczęte przez ~Po40, 27 lut 2017
  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 27 lutego 2017 - 01:07
    Sporo w tym dziale mowy o kryzysach, problemach w związkach, rozejściach. Ale gdy związek się kończy, pojawiają się nowe góry do pokonywania. Przynajmniej dla jednej ze stron.

    Jakiś czas temu moje życie wykonało obrót o 180 stopni. Znalazłem się na nowo w roli singla, nie przygotowanym, po wielu latach małżeństwa, do bycia singlem, a chcącym na nowo odkrywać kobiety, radość życia. To trochę zabawne, trochę frustrujące, ale też i pociągające uczyć się flirtu od zera. Mogę powiedzieć, że mam dużo przyjaciółek i że przyciągam kobiety. Ale właśnie - mój problem - każda nowa znajomość z kobietą odbija w kierunku przyjaźni.
    Wyczuwam zainteresowanie kobiet, ale nie mam zielonego pojęcia, jak stawiać kroki w kierunku znajomości intymniejszej niż przyjaźń.
    Sporo kobiet tu się udziela, stąd moje pytanie przede wszystkim do Was, Panie: powiedzcie mi, co Was rusza? Co decyduje o tym, że klasyfikujecie faceta jako przyjaciela lub jako kochanka? Jaki sygnał ze strony mężczyzny odczytujecie jako zainteresownie "tylko" przyjaźnią (nie ujmując wartościom, jakie niesie z sobą przyjaźń), a co ośmiela Was do ruchu z Waszej strony?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość 2 ~gość 2
    ~gość 2
    Napisane 01 marca 2017 - 18:25
    uderzyło mnie jedno w Twojej wypowiedzi..
    "uczyć cię flirtu od zera.."

    Może to nie będzie odpowiedź na twój post, ale może zrozumiesz, dlaczego rozpadło się Twoje ,małżeństwo..

    Jak można nie umieć flirtować po latach spędzonych z kobietą, którą się ponoć kochało?
    no, chyba, że oddziela się te pojęcia
    flirt, zakochanie, małżeństwo..
    no, to też bym wróciła do pierwszego..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość 2 ~gość 2
    ~gość 2
    Napisane 01 marca 2017 - 19:53
    a teraz odpowiedź na pytanie..
    "Co decyduje o tym, że klasyfikujecie faceta jako przyjaciela lub jako kochanka?"

    dany Facet o tym decyduje..
    Patrzysz i widzisz, przyjaciel albo kochanek..
    nie sądzę jednak ,że flirtu można się nauczyć.
    ze wszystkimi jednak, nie
    gdy spotkasz sobie podobną, będziesz z nią flirtował,
    to gra tylko między dwiema osobami,
    tylko dla nich odczytywalna..
    dla pozostałych kobiet, jesteś przyjacielem
    to jest w Tobie

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 02 marca 2017 - 01:37
    ~gość napisał:
    uderzyło mnie jedno w Twojej wypowiedzi..
    "uczyć cię flirtu od zera.."

    Może to nie będzie odpowiedź na twój post, ale może zrozumiesz, dlaczego rozpadło się Twoje ,małżeństwo..

    Jak można nie umieć flirtować po latach spędzonych z kobietą, którą się ponoć kochało?
    no, chyba, że oddziela się te pojęcia
    flirt, zakochanie, małżeństwo..
    no, to też bym wróciła do pierwszego..

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 02 marca 2017 - 09:46
    ~Po40 napisał:
    ~gość napisał:
    uderzyło mnie jedno w Twojej wypowiedzi..
    "uczyć cię flirtu od zera.."

    Może to nie będzie odpowiedź na twój post, ale może zrozumiesz, dlaczego rozpadło się Twoje ,małżeństwo..

    Jak można nie umieć flirtować po latach spędzonych z kobietą, którą się ponoć kochało?
    no, chyba, że oddziela się te pojęcia
    flirt, zakochanie, małżeństwo..
    no, to też bym wróciła do pierwszego..



    Przepraszam, edytor tekstu działa tu raz po raz dziwnie - w poprzednim poście zapisał tylko cytat..

    Więc jeszcze raz:

    @gość 2: dziękuję za pierwszy odzew :)

    Rzeczywiście, dość niefortunnie to sfromułowałem, skróciłem myśl.
    "uczyć cię flirtu od zera.." - Chodzi mi o to, że na nowo, po bardzo długiej przerwie, zacząć flirtować z innymi kobietami. Od zera, to znaczy podjąć tę grę świadomie, startując z sytuacji, gdy sobie przez lata na to nie pozwalałem w sytuację, gdy tego chcę i gdy sprawia mi to radość.
    Dlaczego frustrujące - bo "pierwsze" kroki są nieporadne, widzę to, czuję ciągle swój brak pewności siebie.
    Dlaczego radosne - bo dla samotnego faceta rozmowa z piękną, mniej lub bardziej obcą kobietą, widok jej uśmiechu i dźwięk śmiechu, błysk w oku w trakcie wspólnej, nawet krótkiej i przelotnej rozmowy, jest czymś pięknym, ładującym baterię.
    Gdzie problem - w tym, że w pewnym momencie włącza się właśnie ów brak pewności siebie, pewien lęk, że źle odczytuje się sygnały i w efekcie wycofuję się, często nie przerywając miłej rozmowy/flirtu. Nie wiem jak to ująć... Tak jakbym miał w sobie jakąś lampę syganlizacyjną, którą nagle włączam i daję sygnał kobiecie, że dotąd i dalej nie.. A nie zawsze mam w sobie pragnienie ową lampę włączać, tylko nie wiem jak nad tym cholerstwe zapanować :)))
    Stąd moje pytanie z nadzieją, że gdy kilka zupełnie obcych, anonimowych kobiet, odpowie, opisze swoje własne odczucia, spostrzeżenia, myśli, to dadzą mi szansę zrozumieć nieco lepiej sygnały, przyjrzeć się bliżej swoim lękom. Oczywiście, ode mnie będzie zależało, jak sobie z tym poradzę.

    Proszę tylko jeszcze, nie oceniaj mojej miłości do żony, pisząc: "którą się ponoć kochało", w oparciu o jedno sformułowanie z mojego postu. Tylko ja i ona wiemy, czym było dla nas wspólne 20 lat, tylko ja wiem, jakie było moje uczucie nawet, jeśli zdaję sobie sprawę, że nie było idealne. Jedno zdanie jednak to za mało, by to przeniknąć czyjś związek, jedno pytanie to nie cała opowieść o człowieku, jego historii, jego uczuciach, jego postawach. Tutaj wypada być troszeczkę bardziej ostrożnym. Nie mam za złe, ale proszę o ostrożność.

    Dziękuję też bardzo za drugi Twój post. Piersza cegiełka dla mojej układanki :) Bardzo ciekawy obraz.
    Czy chodzi Tobie o to, że we flircie nie do końca ma znaczenie, czy coś w sobie "włączam" czy "wyłączam" a bardziej to, czy mimo wszystkich "włączników" i niezależnie od ich pozycji coś zaiskrzy między dwojgiem?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaśka ~kaśka
    ~kaśka
    Napisane 02 marca 2017 - 10:05
    Wydaje mi się, że skoro się wyłączasz to nie do końca jesteś pewien słuszności swoich działań, tak jakbyś bał się odrzucenia, że kobieta nie do końca zareaguje zgodnie z twoimi oczekiwaniami. A także, że ty jeszcze nie w pełni będziesz potrafił jej oczekiwania spełnić. To nic strasznego przecież się nie wiążesz, na razie sprawdzasz możliwości......;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~gość 2 ~gość 2
    ~gość 2
    Napisane 02 marca 2017 - 15:16
    Oceniałam,
    nie Twoją miłość do żony, a Twoją wypowiedź, skróconą myśl zatem..
    To wszystko zmienia,
    czyli Twoja umiejętność flirtowania z innymi kobietami była zamrożona, a nie sama umiejętność?
    to tłumaczy raczkowanie w tym zakresie..

    Tak,
    uważam, że sam flirt jest już drugim etapem relacji,
    pierwszym jest, wewnętrzna selekcja,
    z tym/ tą flirtuję, z innymi nie..
    gra wstępna..
    niestety, nie dotyczy to osób, które mają flirt w genach i robią to zawsze i ze wszystkimi, wtedy to nic nie znaczy.. osoba taka robi to tylko dla własnego dobrego samopoczucia, może mieć innego partnera, nie wysyła żadnych sygnałów, osoba, z którą flirtuje nie liczy się, liczy się świetna samoocena.. należy unikać takich osób.

    powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 02 marca 2017 - 23:05
    @ kaśka, dzięki :)
    A co czuje kobieta, gdy jakiś mężczyzna ją zainteresuje?
    Gość 2 pisze: "patrzy i widzi - przyjaciel albo kochanek". Okay. Podejmuje flirt - znaczy - dopuszcza opcję kochanek. Tak to rozumiem. Kiedy, zdaniem czy w odczuciu kobiety, zaczyna ona flirt?

    @ gość 2, rozumiem, nie ma sprawy :) I dzięki!

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaśka ~kaśka
    ~kaśka
    Napisane 03 marca 2017 - 20:59
    Słowa klucz padły "dopuszcza opcję kochnek", ten moment kiedy w jego oczach widzę to co sama czuję..........nie potrafię tego lepiej niż gość2 opowiedzieć poprostu patrzysz i wiesz i rozpoczyna się gra bo dopuściłam myśl o kochanku....... chociaż nie wszystkie drogi w tym przypadku prowadzą do Rzymu....;)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaśka ~kaśka
    ~kaśka
    Napisane 03 marca 2017 - 23:29
    A tak z innej beczki przyjaźń z kobietą to piękna rzecz więc może na razie nie ma co zmieniać takiego stanu rzeczy i uzbroić się w jeszcze odrobinę cierpliwości....... gdzieś jest ta przy której "puszczą hamulce":)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Po40 ~Po40
    ~Po40
    Napisane 04 marca 2017 - 01:26
    Ach, Kaśka, przyjaźń z kobietą to naprawdę piękna rzecz i można z tego czerpać wiele radości, w moim przypadku poza tą jedną ;) Ale wiesz co mnie właśnie rozwaliło? Wszystkie kobiety, z którymi jesteśmy przyjaciółmi, mówią mniej lub bardziej dokładnie Twoje słowa: gdzieś jest ta, przy której puszczą ci hamulce :))) Ha,ha! Boże, co tu jest grane??!! :))))
    Czy facet może naprawdę tak wyraźnie nieświadomie wyznaczać granicę, że żadna kobieta nie odważy się jej przekroczyć, a jednocześnie przebywanie z tym facetem sprawia jej radość?? Bo tę radość widzę, czuję, i często mam wrażenie... nie wiem. Że wokół mnie rozgrywa się jakaś wielka gra, a ja nie znam jej reguł.

    Twoje słowa i słowa gość 2 co do flirtu... Dziękuję, to już spora informacja.. hm, muszę to sobie w tej swoje męskiej łepetynie przetrawić :))

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kaśka ~kaśka
    ~kaśka
    Napisane 04 marca 2017 - 07:28
    To Ty w swojej głowie musisz tę granicę przeskoczyć, uwierzyć w siebie i swoje możliwości, bo być może gdzieś podświadomie boisz się odrzucenia,uczucia kolejnej "porażki", zranienia dumy(bo często rozstanie po 20 latach to więcej niż czyjakolwiek duma może znieść a zwłaszcza męska;)). "Przetrawienie", rozstania może trwać latami i w tym czasie może być trudno nawiązać zdrowe relacje nawet jeśli wydaje ci się, że tego właśnie chcesz. Sam napisałeś "wyłączam lampę" więc jest to twój wybór, mniej lub bardziej świadomy

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Piotr ~Piotr
    ~Piotr
    Napisane 13 marca 2017 - 10:48
    Witajcie!
    Samotnie po 4o-tce wychowuję 8-letniego syna. Pytanie: gdzie można poznać mamy, które samotnie wychowują dzieci lub inne Panie, które lubią dzieci?
    Wspólny język i życiowa sytuacja to chyba dobry wstęp do bliższej znajomości. Może podzielicie się własnymi przemyśleniami?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga ~Aga
    ~Aga
    Napisane 15 marca 2017 - 19:42
    No to i ja się tu trochę "powymądrzam" ;)
    W rzeczywistości nie istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska,albo inaczej istnieje,ale dopiero po...tzn.kobieta z mężczyzną może się przyjaźnić,tylko wtedy,gdy są już po romansie i bardzo proszę postronne osoby,aby nie udowadniały mi,że to nieprawda.
    Twój problem leży w Twojej głowie. Mam wrażenie,ze lekko zachłysnąłeś się wolnością i tym,że kobiety się Tobą interesują i nie bardzo wiesz co z tym zrobić...chciałbym i boję się. Ja osobiście w takiej sytuacji widzę trzy wyjścia.
    Pierwsze to psycholog,ale pewnie to skreślisz na wstępie,a to źle. Masz wewnętrzny uraz i traumę jak każdy porzucony człowiek i stąd Twa blokada przed jakąkolwiek bliskością i przede wszystkim strach przed odrzuceniem. Psycholog mógłby pomóc.
    Drugie. Piszesz,ze spotykasz się z wieloma kobietami....a jedna konkretna nie starczy? Weź pod "nóż" jedną która Ci sie najbardziej podoba i działa Ci na zmysły i zwyczajnie powiedz jej w czym rzecz,tzn.że chciałbyś aby wasza znajomość była intymna i pozwól jej zdecydować skoro masz blokadę przed pierwszym krokiem.
    Trzecia możliwość to....czekaj aż któraś kobieta po prostu się na Ciebie rzuci :D a wtedy to już bez hamulców i po bandzie ;) No...tylko nie krzycz,bo ja żartobliwie,ale całkiem na serio...tak już mam.
    Pozdrawiam i powodzenia życzę.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Aga ~Aga
    ~Aga
    Napisane 15 marca 2017 - 19:50
    ~Piotr napisał:
    Witajcie!
    Samotnie po 4o-tce wychowuję 8-letniego syna. Pytanie: gdzie można poznać mamy, które samotnie wychowują dzieci lub inne Panie, które lubią dzieci?
    Wspólny język i życiowa sytuacja to chyba dobry wstęp do bliższej znajomości. Może podzielicie się własnymi przemyśleniami?



    Piotrze! Nic na siłę.Daj sobie czas. Wiem,ze mężczyzna potrzebuje kobiety i pewnej odskoczni,więc wdaj się w romans dla Twojego libido i własnego ego. Na siłę matki dziecku nie szukaj. Lepiej niech ją wychowuje kochający ojciec sam,niż macocha kreatura przez którą tylko traumy dzieciak się nabawi na dorosłość. Jeżeli jest jakaś "matka" dla Twojego dziecka,to znajdziesz ją bez szukania :)

    Powodzenia :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy