Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Zdradziła mnie kochanka

Rozpoczęte przez ~Nelvi49, 20 gru 2014
  • avatar ~Nelvi49 ~Nelvi49
    ~Nelvi49
    Napisane 20 grudnia 2014 - 06:06
    Witajcie byłem w związku z żoną 19 lat a od prawie 4 mam kochankę i burzliwy z nią romasn, kocham ja bardzo, co rok egzotyczne wyjazdy i tak po kilka nawet razy, ale nie to jest najważniejsze. Nasz romans wydał sie w mojej rodzinie i od 9 miesięcy mieszkam sam, wyprowadziłem sie z domu i mieszkam w swoim nowym mieszkaniu. Doprowadzam sprawy domowe do końca czyli wyekspediowalem córkę na studia, musiałem jej wykroczyć mieszkanie gdzie ostatni fachowiec oddał klucze kilka dni temu. cały czas z kochanka miałem cotygodniowy kontakt. Teraz jak jej powiedziałem ze przyjadę do niej to owszem zgodziła sie ale było jakoś inaczej co dostrzegłem. na pytanie czy chce mi coś powiedziec , powiedziała ze poznała kogoś, jest to kolega z pracy, pytana powiedziała ze sie z nim przespała. Powiedziałem ze jej wybaczyłem ale ona mówi ze musi to teraz przemyśleć czy chce być ze mną i dlaczego tak sie stało. moje uczucie do niej ńie wygasło moge sie już do niej wprowadzić jak chciała..........Mieszkamy w innych miastach, odwiedzi mnie dzisiaj ale na noc nie chce zostać,
    pomóżcie co robić??

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 20 grudnia 2014 - 13:12
    hmm... porozmawiaj z nią spokojnie.
    Kobiety jak szaleją , kochają faceta chcą z nim jak najwięcej czasu spędzać.
    Czas jaki sie nam poswięca jest dla kobiet najważniejszy.
    Pytaj ,rozmawiaj, domyślanie się jest najgorsze. Wyobraźnia płata wtedy figle.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nelvik49 ~Nelvik49
    ~Nelvik49
    Napisane 20 grudnia 2014 - 19:21
    Nie mówiłem o tej zdradzie czemu mi to zrobiła. Powedziala tylko ze dwa razy wtulona we mnie przeprasza, przupytulilem ja i tak bez sexu spędziliśmy kilka godzin. Wcześnie powiedziała ze zrobiła to bo ja nie mogłem sie w końcu zdecydować kiedy z nią będę już na zawsze, i tak rzeczywiście było.male żeby odrazu rozkładać komuś nogi? Nie można było z tym kimś napić sie piwa, czterech iść do kina itp tylko odrazu zrada???? jak byłem ostatnio u niej chodziłem bez koszuli po domu to ten znajomy podjechał do niej i widział cały obrazek przez okno i ma do niej pretensje a ja ROGI. Myślałem o zemście by zrobic jej to samo ....... Ale moje serce mi na to nie zezwala, jak ja kocham to tylko ta jedna. dzisiaj powiedziałem jej ze jestem już gotów, ale kochana musi teraz myślec co i jak. czym taki facet mógł jej zamieszać w głowie jak powiedziała????

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 21 grudnia 2014 - 07:13
    cięzko tak jest oceniać czyjś związek na odległość
    Ty w nim byłeś..i znasz wszystko od środka.
    zdrada wszystko zmienia i nic nie już nie jest po niej takie same.
    Kobiety zazwyczaj zdradzają, kiedy zaangażowały się emocjonalnie.
    Rozumiem ,że zdradziła 2 razy jest jej przykro, przeprasza ,ale musi się zastanawić, pomyśleć, bo tamten namieszał jej w głowie?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~nelvik49 ~nelvik49
    ~nelvik49
    Napisane 21 grudnia 2014 - 07:37
    Tak dokładnie powiedziała ze namieszał jej w glowie. zastanawiam sie czym i jak bo do tej pory byłem często zapewniany ze mnie ogromnie kocha, często płakała ze mnie nie ma z nią , wiem to bo jak dzwonilem to słyszałem , widziałem na skype...
    Kocham ja ale czy podczas NASZEGO razem sie kochania inny facet moze namieszać kobiecie w głowie???Czym, obietnicami? Ze jest bliżej i moze z nim być cześciej??
    Indruga bardziej przyziemna sprawa, sorry ze tak to nazwę"fiut" jak zauważyłem tez ma swój rozumek bo jak ja przytuliłem i głaskałam ostatnio to sie nawet niezainteresowal, jak obrażony a jemu ciężej będzie wytłumaczyć i zmusić do głaskania. Myśle i zastanawiam sie , czy tamten był lepszy, czy było jej z nim dobrze? Ale co za pytanie skoro zrobiła to dwa razy to było dobrze. Jak z nimi to robiła? Czy mam prawo to wiedzieć i sie o to pytać?

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nelvik49 ~Nelvik49
    ~Nelvik49
    Napisane 21 grudnia 2014 - 07:48
    I jeszcze jedno jak myślisz bo nie to ogromnie meczy a chciałbym ja pytać: ile razy ze nim to zrobiła, kiedy pierwszy as kiedy ostatni by odnaleźć etap i pomysleć co ja wtedy robiłem nie tak. jak to robiła , czy robiła mu L..... A to po to żeby zobaczyć czy robiła WSZYSTKO dokładnie co ze mną czy jednak ZOSTAWIŁA coś co było NASZE.
    Czy oralnie oboje to robili.Sorry ale to mnie meczy. I jak sobie przemyśle a Twoje odpowiedzi biorę sobie do serca to napisze te pytania do niej i poczekam na odpowiedzi. Ciekawe czy ona ma wyzuty sumienia, żałuje ze złe zrobiła ???Czy jest to dla kobiet obojętne i zgodnie z sąsiada termodynamiki" ciało raz puszczone, puszcza sie dalej" Jak dać jej odczuć ze mnie strasznie skrzywdziła?
    Dzięki

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 21 grudnia 2014 - 09:16
    Nelvik
    naprawdę rozumiem Twoje osobiste pytania i wiem , że chcesz znać na nie odpowiedź. Czuję Twój ból, i Twoje rozterki,
    ale uwierz mi obce osoby, stojące z boku mogą tylko namieszać.
    Przecież nie znam ani Ciebie ,ani jej . Tylko Wy wiecie co było między Wami.
    Uważam, że skoro masz takie pytania to je zadaj. Skoro zdrada stała się jawna ,to możesz zapytać . Nie ma nic gorszego niż wyobraźnia i domysły.
    Z mojej perspektywy: kobiety sypiają z facetami kiedy są zaangażowane emocjonalnie. Choć pamiętaj , to tylko moja perspektywa.
    Nie, kobiety nie postępują tak, jak pisałeś.
    To bardzo smutne, ale widzisz czasami tak bywa, że się zakochujemy. Ty sam byłeś w związku, który przecież też miał etap zakochania i szaleństwa. I spotkałeś Ją i postanowiłeś po latach tamten związek zakończyć. (też w jakiś sposób musiałeś dojrzeć do tej decyzji)
    Nelvik uważam ,że podstawowym błędem w związkach jest brak komunikacji.
    Jeśli masz jakieś wątpliwości .Pytaj JĄ.
    Każda obca kobieta na forum będzie tylko teoretyzować. Będzie chciała Ci pomóc,ale tak naprawdę czasami bywa, że takie rady szkodzą...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nelvik49 ~Nelvik49
    ~Nelvik49
    Napisane 22 grudnia 2014 - 05:49
    O.K dzięki za jakies tam psychiczne wsparcie ale czy nie wydaje Ci sie ze, gdyby mnie kochała to by mi o zdradzie nie powiedziała bo bałaby sie ze ja zostawię a ta wiadomość nie była mi potrzebna i nigdy bym sie o tym nie dowiedział,
    Co sadzisz o Tym jako kobieta? Bo ja gdybym ja kochał a kocham i by mi sie raz czy dwa taki wyskok trafił to bym jej o tym nie powiedział bo 1. Nie chciałbym jej ranić,2. Nie chciałbym żeby przez moja głupotę i chwile z inna ,Mojżesza ode mnie a to wszystko dlatego ze ja

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 22 grudnia 2014 - 08:51
    hmmm....
    jesli jestem zakochana w facecie to absolutnie nie ma żadnej mowy o zdradzie. Choćby nie wiem co sie działo i jaki przystojniak się mną interesował. Nie ma mowy po prostu. Kobiety mają inaczej skonstruwaną psychikę i zawsze łączą seks z emocjami. Nie dla samego seksu. Czasami tak bywa ,że ludzie chcą z siebie zrzucić ciężar zdrady, bo myślą , że kiedy to zrobią poczują ulgę i wszystko się ułoży ,a tymczasem niestety wszystko się bardzo komplikuje. Nic po zdradzie nie jest już takie same ,niewinne i czyste. Zdrada zostaje w człowieku na zawsze. I tylko naprawdę świadomi , mądrzy ludzie mogą to przerobić ale jeśli naprawdę tego chcą. Jest to możliwe, ale bardzo trudne.
    Kobiety lubią rozmawiać z męzczyznami, dzielić się emocjami, bzdurkami. To dla nas bardzo ważne. Nie wiem dlaczego to zrobiła i dlaczego Ci powiedziała . Wszystko ma ze sobą związek, także to w jakim jest wieku , w jakim Ty jesteś? jak długo czekała na Twoją wolność ...zależy to w dużej mierze na jakim etapie rozwoju jest teraz i czego pragnie. Wszystko w życiu się zmienia....Sam wiesz....:)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Nelvik49 ~Nelvik49
    ~Nelvik49
    Napisane 22 grudnia 2014 - 14:31
    Czekała dosyć długo ponad pół roku a ja nie potrafiłem sie określić. W październiku zabrałem zonę na wakacje, ona sie o tym dowiedziała i w tamtym czasie sie to stało. teraz mówi niby ze kocha, przyjeżdża do mnie na sylwestra i idziemy razem na zabawę wiec o co chodzi? Wg Ciebie kocha czy nie bo to jest dla mnie najważniejsze.
    Dziekuje

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 22 grudnia 2014 - 15:49
    ok
    20 lat różnicy między WAMI.
    Nelvik odpowiem tak, uspokój się troszkę, wyluzuj. Teraz jesteś zdenerwowany całą sytuacją , jej zdradą , zacząleś walczyć itd itp.
    Masz bardzo dużo młodszą kobietę i to naturalne, że się obawiasz.
    Jesteś rozkojarzony i zdezorientowany. Dużo skrajnych emocji.
    Kiedy osiągniesz taki wewnętrzny spokój z łatwością dostrzeżesz, czy Cię kocha.
    Ja niestety tego nie wiem...
    Pomyśl... tak naprawdę nic nie musisz. Pół roku czekania ,to wcale nie ąz tak długo. Zakończyć swoje życie i poprzewracać do góry nogami nie jest łatwo.
    Skoro Ty potrafiłeś to zrobić ,byłeś wobec wszystkich swoich kobiet szczery i to się ceni. Teraz niech ona troszkę się określi. Spokojnie , powoli.
    Jesteś dojrzałym, dorosłym facetem jestem przekonana, że bedziesz wiedział co zrobić. To ona narozrabiała. Ty porzuciłeś dla niej swoje dotychczasowe życie.
    Poczekaj, nie spiesz się. Ja wiem ,że tak jest, chce sie w takich sytuacjach od razu wiedzieć, ale tak sie nie da. Emocje to zły doradca.
    Weż głęboki oddech, gorącą kąpiel, kieruj się intuicją,zachowaj mądrość.
    z całą pewnością Ci się to uda i miło spędzisz sylwestra.
    :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~nelvik49 ~nelvik49
    ~nelvik49
    Napisane 22 grudnia 2014 - 16:07
    Czy to ona Cie wynajęła?:-) to żart bo bardzo optymistycznie i pocieszająco piszesz.
    Odpisała niedawno napisała wszystko ze było to 3 razy ze nim ale takie tam blablanie ze ja najlepszy itd( tak to nas łechce) pisze ze żałuje i ze cofnęła by czas a ze zrobiła to z rozpaczy bo nie chciała być ta awaryjna jak mi z żona nie wyjdzie to ja do niej i takie tam rozterki.
    Dzięki bardzo z wsparcie,,życzę Ci miłych Świat i szczęśliwego nowego roku.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 22 grudnia 2014 - 17:19
    Wesołych Spokojnych Świąt i spełnienia w związku:)
    wszystkiego dobrego.
    kobietka

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~kobietka ~kobietka
    ~kobietka
    Napisane 28 grudnia 2014 - 08:47
    Marek
    napisz za jakiś czas , czy u Ciebie wszystko w porządku i czy poukładałeś swoje sprawy.
    Udanego SYLWESTRA
    i szamapńskiej zabawy z ukochaną.

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ela ~ela
    ~ela
    Napisane 28 grudnia 2014 - 13:54
    zanim zostawil swoje stare zycie oszukiwal je obie namawial zone zeby dala mu szanse ale zona od chwili kiedy sie dowiedziala o drugim zyciu meza nie chciala o tym slyszec.Potem dopiero biedny Mis pomyslal ze tu nie ma czego szukac to odkopie milosc do Joli ....pisze ze byl z kochanka we wrzesniu na wczasach ale jak z nich wracal to pisal do zony ze jest gotowy zawalczyc o ich stary jakze nieudany zwiaiazek wyskoczyl z lozeczka kochanki i nabazgral do zony......ale i wtedy starucha nie dala sie zlapac w sidla klamstw niepewnosci....

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Gonia ~Gonia
    ~Gonia
    Napisane 28 grudnia 2014 - 14:39
    ....... Biedaczek, jakbym o swoim Norbercie czytała , z ta delikatną różnicą, że mój miś kochał nas 3. Ileż on sie musiał nagimnastykować, żeby to wszystko pogodzić....
    Gosia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ela ~ela
    ~ela
    Napisane 28 grudnia 2014 - 14:47
    pisze ze ONA przyjezdaza do NIEGO na sylwestra moglby uszanowac godnosc swoja i zony i nie sciagac jej do Wloclawka /ona z Legionowa/zona zyla z nim tu przez 22 lata Szacunku dla zony nic Ci nie zrobila

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~ela ~ela
    ~ela
    Napisane 28 grudnia 2014 - 14:50
    ja mu w niczym nie zagrazam skonczylam ten etap mojego zycia okazal sie tchorzem i klamca ...jestem Marka zona przypadkiem weszlam na to forum sily nieczyste tego chcialy

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Slawka ~Slawka
    ~Slawka
    Napisane 28 grudnia 2014 - 16:34
    Dlaczego nie pójdziecie z tym problemem do psychologa? Zamiast prać brudy na forum , na którym watpię by ktoś mógł cos pomóc czy doradzić. Skorki ,nie przeszkadzam, tak weszłam tu przez przypadek- doradzajcie sobie dalej.
    Powodzenia

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~Megi ~Megi
    ~Megi
    Napisane 28 grudnia 2014 - 16:44
    Też mnie dopadło...a sądziłam, że tylko na filmach takie rzeczy się dzieją...

    Już od dawna on się odsuwał ode mnie, a ja w samotności walczyłam o małżeństwo...całymi latami... Poznał kogoś na portalu z grami w internecie, po dwóch miesiącach wyjechał za granicę, gdzie budowała się między nimi więź emocjonalna, jego romans rozkwitł. Trwało to ponad 2 lata.. Teraz on jest w domu a ja za granicą. W tym roku kazałam mu wybierać. Wybrał mnie, chce ratować, budować od nowa. Nie mieszkamy ze sobą już 3 lata, z przerwami urlopowymi.

    I tak ratować chciał już wcześniej, jednocześnie ciągnąc romans i planując wypad z kochanką do ciepłych krajów. Od początku tego roku zrezygnował z kontaktów z kochanką, zaczął się zmieniać w stosunku do mnie i do dzieci, staje się lepszym człowiekiem. Mówi, że kontakty całkowicie zlikwidował /bilingi online sprawdzam, mam dostęp do jego skypa itp./ Nasze stosunki były już na tyle dobre, że ciągnięty za język przyznał się do cybersexu z nią. Mimo, iż wiedziałam, że to robili /nie wiem skąd...kobieca intuicja?/ to jednak przyznanie się poważnie odbiło się na moim zdrowiu. Nie dlatego, że to robili, ale dlatego, że 9 miesięcy wcześniej, przy poważnej rozmowie w stylu "co dalej z nami będzie?", pytany wprost, zaprzeczał, kłamiąc mi prosto w oczy.

    Przez te 9 miesięcy nasze relacje na tyle się poprawiły, że powoli zaczynałam chcieć czegoś więcej, a on postanowił być ze mną szczery do końca...
    Nie ma dla mnie znaczenia sex sam w sobie /czasem jest to tylko spuszczenie napięcia z pewnych części ciała/. Boli mnie zdrada emocjonalna i kłamstwa, którymi mnie karmił.
    Widzę, że staje się wrażliwy, potrafimy przegadać całe noce, wiem, że u kochanki szukał rozwiązania naszych problemów, stała się najpierw jego powierniczką, pomagała mu, gdy sami nie umieliśmy rozmawiać, a dopiero później to wszystko zrodziło więź emocjonalną. Sex był po to, by, jak on to określa, "spuścić z krzyża" i sam nie wie dlaczego to się stało, dreszczyk emocji, zakazany owoc, coś innego, bo przez internet...wszystko po trochu. Analizujemy jak doszliśmy do punktu, w którym się obecnie znajdujemy...jednak ja mam wątpliwości...Czy aby na pewno nie było sexu w realu, bo była raz taka możliwość? Czy znów mnie nie okłamuje, usypia moja czujność, bym nie złożyła pozwu o rozwód? Czy się nie kontaktują? /druga karta sim, inne konto skype itp./

    Wiem, że ktoś zaraz powie, że związki na odległość się nie sprawdzają. U nas to właśnie dzięki odległości obecnie zaczyna się dobrze dziać...mamy czas na przemyślenia, odchorowanie zdrady, on dodatkowo ma cały dom na głowie, więc kolejny +, bo wreszcie docenia, co znaczy "siedzenie w domu".
    Odległość również była po to, by od siebie odpocząć, bo inaczej pozew o rozwód złożyłabym już 3 lata temu. Żałobę po związku również mam za sobą...wypłakałam tyle łez, że już od dwóch lat nie potrafię płakać...

    Dlaczego tyle to wszystko trwało tak długo, a ja dawałam się tak poniżać?
    Bo należę do kobiet, które kochają za bardzo.
    Lecz teraz to się zmieniło. Okłamał mnie w najważniejszej rozmowie dotyczącej naszego małżeństwa, gdy błagałam o szczerość. Teraz pracuję nad tym, by stać się zdrową egoistką.

    Pytanie jest takie. Czy w takiej sytuacji dawać szansę? Robić sobie nadzieję, że może faktycznie zrozumiał, co jest dla niego ważne? Wierzyć, gdy mówi, że kocha coraz bardziej, że roznieca płomień miłości i powoli odnajduje to coś, co pokochał we mnie, a potem gdzieś to zatracił?
    Dodam, że gdzieś w głębi duszy mam potrzebę odbudowy. Wiem, że to jest ten, z którym chcę się zestarzeć i czuję, że to nas wzmocniło, jesteśmy bardziej szczerzy, ale strach przed tym, że znów mnie okłamie/zdradzi/emocjonalnie opuści jest ogromny.

    Wiem, robię bałagan, bo to samo napisałam w innym wątku...ale dopiero się tu ogarniam i nie znalazłam wcześniej tego tematu, a wydaje się bardziej właściwy...

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1 2 3
Strona 1 z 3
następna
Strona 1 z 3 następna

Gorące tematy