Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Forum

Dodaj temat

Romans i zdrada

Czy zostawi zone?

Rozpoczęte przez ~Colombiana, 24 mar 2015
  • avatar ~Colombiana ~Colombiana
    ~Colombiana
    Napisane 24 marca 2015 - 09:55
    Witam wszystkie Panie jak i Panow w podobnej do mojej sytuacji.

    Dolaczylam do firmy w lipcu ubieglego roku i chociaz wpadlismy sobie w oko od razu, nie dalam nawet sie zaprosic na kawe. Wiedzialam czym to sie moglo skonczyc, a ze mialam partnera w tamtym czasie i bardzo go kochalam, nie chcialam kusic losu. Odmawialm wszelkie propozycje spotkania.
    Az do listopada.
    Rozstalam sie w moim chlopakiem z roznych powodow. Bylam sama.

    Zostalismy wyslani z tym moim kolega na trening na 2 tygodnie u niego w miescie. Pod koniec pobytu zaczelismy sie ze soba spotykac. Niestety musialam wracac do mojego biura, w innym panstwie on zostal w swoim.
    Zorganizowal kolejny trening, abysmy sie mogli spotkac. I tak sie to ciagnie juz od 6 miesiecy.
    Jestem z nim bardzo szczesliwa, ale oznajmil mi, ze ma zone i 2 dzieci...
    Bylam/ jestem tym faktem bardzo zalamana - tyle zachodu, organizowania lotow i spotkan, pomyslalam, na nic.
    Chociaz jest miedzy nami spora roznica wieku - on 44, ja 29, doskonale sie rozumiemy. Nie jest pierwszej mlodosci ani amantem, ale mamy taka mocna wiez, ze jeszcze w zyciu czegos takiego nie przezylam. Mozemy sobie o wszystkim powiedziec, lubimy te same rzeczy, mamy podobne poglady, bardzo pomaga mi w pracy, jak przylatuje nie wraca do swojego domu i wiem, ze z nikim innym sie nie spotyka. Bardzo sie kochamy.

    Przeraza mnie jednak fakt: odleglosci, tego, ze ma zone pomimo tego, ze im sie nie uklada i planuje sie z nia rozwiesc jak dzieci podrosna (9 i 11 lat w tej chwili), tego ukrywania sie w pracy.
    Na ulicy jest ok, bardzo otwarcie demonstruje swoje uczucia, ale w pracy jest to wielka tajemnica…
    Glownie dlatego, ze jestesmy liderami projektu i nie chcielibysmy, aby ludzie nan as nieprzychylnie patrzyli…

    Nie wiem, czy powinnam go zostawic.
    Chcialabym sobie ulozyc zycie i jestem w stanie czekac. Nie wiem jednak jak sie przekonac, czy naprawde planuje ze mna przyszlosc? Wiem, jeszcze na takie pytania za wczesnie, ale obawiam sie, ze nawet jak on sie rozwiedzie to: a) to ja bede sie musiala przeprowadzic do Londynu, b) on nie bedzie juz chcial slubu, bo juz to przerabial, c) nie bedzie chcial dzieci, d) moze sie rozmysli… Nie wiem.
    Kiedy jestemy razem, nic wiecej sie nie liczy. Wszystko ma sens.
    Jak ja tam przylatuje i pracuje u niego w Londynie, to nawet sie do mnie przesiada, zebysmy te 8 godzin ze soba caly czas byli. Potem wychodzimy razem z pracy, idziemy na obiad, drinki, na spacer, do klubu albo zwyczajnie siedzimy i rozmawiamy o wszystkim i o niczym. Wracamy do hotelu. Czasami na ranem wraca do domu, zeby odwiezc dzieci do szkoly, ale wraca zaraz po i idziemy razem do biura.
    Smiejem sie czasem z tego, ze to takie szczeniackie, troche jak w podstawowce – jak odprowadzanie sie do szkoly, ale tak sie czujemy. Motyle w brzuchu, brak apetytu, stan uniesienia, podekstytowania i ten usmiech drugiej osoby, ktory rekompensuje caly czas rozlaki. ‚Podrozo za jeden usmiech‚ - zartujemy sobie.

    Jest dla mnie kolega z pracy, przyjacielem, kochankiem, partnerem do rozmow, wszystkim…
    Jestemy od siebie uzaleznieni innymi slowy.

    Nie wiem co mam robic.
    Jeszcze nigdy tak kogos nie kochalam. On tez nie.
    Kogos, kto jest tak daleko.
    Kto ma rodzine.
    Kto jest starszy.

    Zapytac go otwarcie o plany? Czym to tak naprawde dla niego jest? A jesli nie ma powaznych zamiarow, odejsc? Czy pojsc na uklad typu: nie rozwodze sie, bo dom i dzieci, ale kiedys tak?
    Prosze, poradzcie.
    Nie chcialabym utracic milosci mojego zycia, ale i nie chcialabym stracic szansy na moje szczesliwe zycie u boku kogos, kto chce byc ze mna i zbudowac rodzine.
    Znam tez jego przeslosc i wiem, ze mial inne partnerki podczas jego malzenstwa i sypial z kolezankami z pracy, rowniez z inna mloda dziewczyna podczas treningu… Przynajmniej sie przyznal…

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~G.G. ~G.G.
    ~G.G.
    Napisane 25 marca 2015 - 18:45
    Facet nie traktuje Cię chyba zbyt poważnie, spędza z Tobą czas, jest miło i tyle- potem wraca do domu i dzieci. Jesteś pewna, że on Cię kocha? jesteś pewna, że odejdzie od rodziny?
    Skąd wiesz, że jak zwiąże się z Tobą po rozwodzie to już nigdy w życiu nie zdradzi. On nie będzie miał raczej skrupułów żeby od Ciebie odejść do kogoś innego, miej to proszę na uwadze. Tym bardziej że zdarzały mu się już wcześniej romanse ze współpracownicami, nie jesteś jedyna, ale czy ostatnia?
    Upewnij się że jego żona wie o romansie, bo może się okazać, że ona jest przekonana że mąż ją kocha i jest jej wierny...
    Nie bądź naiwna i nie wierz we wszystko co on mówi, miej swój rozum i przekalkuluj sytuację :)

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

  • avatar ~niedostepna ~niedostepna
    ~niedostepna
    Napisane 14 kwietnia 2015 - 17:56
    dokładnie kalkuluj :-)
    Jeśli jest Ci z nim fajnie, to spotykaj się z nim, spędzaj czas, ale nic więcej. On prawdopodobnie nigdy nie odejdzie od żony, bo zawsze będzie coś, a Ty stracisz tylko czas. Nie obraź się, ale mam wrażenie, że jak na 29 lat, to jednak naiwnie do tego podchodzisz.Nie masz pewności, że w jego małżenstwie jest dokładnie tak jak mówi, ale może sie mylę. Poczytaj sobie forum "kogo kocha zone czy kochanke" może znajdziesz tam coś dla siebie. Powodzenia zyczę

    Udostępnij Udostępnij fb  |  Dodaj wpis |  Cytuj |  Link bezpośredni |  Zgłoś naruszenie

» odpowiedz » do góry
1
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1

Gorące tematy