Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Krystyna Skarbek – kobieta szpieg, która zainspirowała Iana Fleminga

Wolne myśli
|
22.12.2023

Choć historia tej Polki znana jest jedynie wąskiemu gronu historyków i pasjonatów II wojny światowej, to Krystyna Skarbek była postacią, która wyróżniała się nawet na tle tamtych burzliwych czasów. Obdarzona wyjątkową urodą i intelektem, postanowiła wykorzystać swoje umiejętności w walce z Niemcami i została jedną z kluczowych agentek brytyjskiego wywiadu. Jej życie było tak bogate, że stało się kanwą kilku biografii, a nawet posłużyło Ianowi Flemingowi (z którym miała romans), twórcy powieści o Jamesie Bondzie, do stworzenia postaci Vesper Lynd.

Tagi: historia

Krystyna Skarbek
Krystyna Skarbek w czasie wojny. Fot. YouTube

Skarbek – burzliwe dzieciństwo i młodość

Krystyna Skarbek, która urodziła się w 1908 roku, to hrabianka wywodząca się z bardzo starego (początki koło roku 1002), choć zubożałego rodu Skarbków. Była owocem małżeństwa Jerzego Skarbka i Stefanii, z domu Goldfeder, z rodziny zamożnych żydowskich bankierów z Łodzi. Posag, który do tego małżeństwa wniosła matka Krystyny, sprawił iż zasłużony ród znów finansowo stanął na nogi, a samej Krystynie umożliwił odebranie dobrego wykształcenia i beztroskie dzieciństwo.

Jak wynika z kilku biografii, młoda Skarbkówna nigdy nie należała do grzecznych panienek. Uwielbiała jazdę konną, narty. Już od najmłodszych lat płatała niezliczone figle. Jeden z takich wyczynów – wejście na drzewo… bez majtek – miał ją nawet kosztować wyrzucenie z katolickiej szkoły. O wczesnym okresie życia przyszłej agentki krąży zresztą znacznie więcej tego typu przedziwnych historii, jednak większości z nich nie sposób zweryfikować, gdyż nie zachowały się żadne źródła.

Jedno jest pewne – była niezwykle atrakcyjną kobietą i zdawała sobie sprawę z mocy swoich walorów. W 1929 uczestniczyła nawet w konkursie Miss Polonia i choć go nie wygrała (była blisko podium), to już wówczas zwróciła na siebie uwagę wielu wpływowych mężczyzn. Podobno nie mogła się opędzić od adoratorów, była postacią znaną w świecie elit tamtych czasów.

Beztroska młodość zakończyła się w 1930 roku po śmierci ojca – wówczas znacznie pogorszyła się sytuacja finansowa rodziny, Skarbkówna, by utrzymać siebie i matkę, musiała podjąć pracę, znalazła ją w polskim przedstawicielstwie Fiata.

W 1933 po raz pierwszy wyszła za mąż, za przemysłowca Karola Gettlichawa, jednak związek ten przetrwał zaledwie pół roku, co daje pewien wgląd w temperament Krystyny. Drugim wybrankiem Skarbek był Jerzy Giżycki, polski pisarz i podróżnik, z którym ślub wzięła w 1938. Wojna zastała parę w Kenii, gdzie jej mąż pełnił funkcje dyplomatyczne. Stamtąd oboje wyjechali do Francji, następnie już sama Skarbek (po orzeczeniu separacji z mężem, gdyż i to małżeństwo okazało się błędem) znalazła się na Wyspach Brytyjskich.

Agentka SOE - Kierownictwa Operacji Specjalnych

Po przyjeździe do Anglii Skarbek nie zamierzała się bezczynnie przyglądać toczącej się wojnie. Wykorzystując znajomości jeszcze sprzed września i koneksje rodzinne, zgłosiła się do wywiadu brytyjskiego, prosząc o możliwość przydziału. Miejsce znalazło się w stworzonych przez Winstona Churchilla służbach SOE, których zadaniem miało się stać szerzenie dywersji na tyłach Niemców. Skarbek nadawała się do tej roli idealnie – biegle władała kilkoma językami (w tym nawet łaciną). Anglicy z miejsca dostrzegli jej ogromy spryt, zapał i intelekt, zaimponował im zwłaszcza drobiazgowo przygotowany przez nią samą plan przedostania się do Budapesztu, gdzie po upadku kampanii wrześniowej znalazło się wielu polskich żołnierzy, których jej zdaniem należało wspomóc.

Na potrzeby pracy w wywiadzie i pierwszej misji stworzono jej nowy, fikcyjny życiorys – od tej pory miała być Christine Granville, dziennikarką zbierającą materiały do artykułów. Tak znalazła się (razem ze swoim wywiadowczym partnerem Andrzejem Kowerskim) na Węgrzech. Ich misją było przede wszystkim nawiązanie łączności z przebywającymi tam Polakami (a także uwalnianie ich z obozów dla internowanych), pozyskiwanie bieżących informacji wywiadowczych, co czynili z dużymi sukcesami.

Krystyna kilkakrotnie przedzierała się z Węgier do Polski, w czerwcu 1940 roku odwiedziła nawet w Warszawie matkę, którą bezskutecznie próbowała namówić do ucieczki z okupowanego kraju. Odmowa wyjazdu okazała się zresztą dla Stefanii Skarbek tragiczna w skutkach. Niemcy zamordowali ją w 1942 roku.

Krystyna Skarbek
Krystyna Skarbek (prawdopodobnie druga od prawej) wraz z ruchem oporu we Francji w 1944. Fot. Wikimedia

Już wtedy słynna w kręgach wywiadowczych stała się brawura i pomysłowość Skarbek. W czasie jednej z misji, kiedy przewoziła uciekających czeskich oficerów z Węgier do Jugosławii, ich samochód miał poważną awarię. Z tego powodu – widząc auto stojące w terenie przygranicznym – skontrolował ich niemiecki patrol. Krystyna na szczęście zachowała zimną krew, pokazała Niemcom mocne, choć fałszywe dokumenty i na koniec zdołała jeszcze ich namówić, by… przepchnęli jej niesprawne auto przez granicę.

Mimo pomysłowości Skarbek niemieckie Gestapo dość szybko zorientowało się, że ma na „swoim” terenie prężną brytyjską agenturę i już na przełomie 1940 i 1941 roku hitlerowcy deptali po piętach parze szpiegów polskiego pochodzenia. W styczniu (po akcji plakatowej z podobiznami obojga na dworcach kolejowych) Skarbek razem z Kowerskim zostali schwytani i poddani niekończącym się przesłuchaniom. Z fatalnej opresji wyszli cało wyłącznie dzięki sprytowi i odwadze Krystyny. Ta w desperackim kroku ugryzła się w język i zaczęła kaszleć oraz pluć krwią udając zaawansowaną gruźlicę. Niemcy ze strachu przed zarażeniem wpadli w popłoch, zlecili przebadanie kobiety lekarzowi, który dostrzegł plamy w płucach i potwierdził diagnozę. Krystyna wiedziała o tych zmianach, gdyż nabawiła się ich pracując w spalinach, w polskim salonie Fiata jeszcze przed wojną, nie miały one jednak nic wspólnego z gruźlicą. Mimo to Niemcy, przeświadczeni, że agentka i tak wkrótce umrze, wypuścili zarówno ją, jak i jej partnera z aresztu!

Po tym wydarzeniu oboje byli na Węgrzech spaleni, dlatego natychmiast uciekli z tego kraju. W bagażniku auta polskiej ambasady przewiózł ich do sąsiedniej Jugosławii rezydent tej placówki.

Na miejscu Skarbek od razu otrzymała nowe zadania – Jugosławia była wówczas krajem, który mógł przystąpić do wojny po stronie Hitlera, dlatego wywiad brytyjski działał na rzecz obalenia ówczesnego rządu, wyraźnie do tego zmierzającego, oraz zastąpienia regenta księcia Pawła przychylnym sobie nowym królem Piotrem III. Skarbek wraz z Kowerskim brali aktywny udział w spiskach, które do tego doprowadziły. Niestety wkrótce po tym Hitler zbrojnie zajął Jugosławię, a para polskich szpiegów w służbie króla Brytyjskiego musiała uciekać do Turcji, a później została przeniesiona do Egiptu.

Podejrzenia o współpracę z Niemcami

W tym okresie Skarbek związała się z polską organizacją Muszkieterzy, która miała naprawić brak poprawnej koordynacji między polskimi i brytyjskimi służbami wywiadowczymi. Organizacja ta podejmowała samodzielne akcje dywersyjne w Europie, np. w Szwajcarii i Rumunii, zdobywała cenne materiały wywiadowcze, w tym plany i zdjęcia ważnych obiektów wojskowych, lotnisk i infrastruktury.

W 1942 na szefa Muszkieterów, kpt. Stefana Witkowskiego padło jednak poważne podejrzenie – miał współpracować z Niemcami (wyrok śmierci wykonano w sierpniu 1942). Doprowadziło to do tego, że współpracownicy Witkowskiego, w tym sama Skarbek, byli stopniowo odsuwani od pracy dla wywiadu. Pojawiły się nawet oskarżenia, głównie ze strony polskich władz na uchodźctwie, że ona sama też może być agentką Gestapo. I choć na lata 1942-1943 przypada znaczne osłabienie jej działalności szpiegowskiej, Brytyjczycy nadal jej ufali, co objawiało się między innymi stałą wypłatą żołdu.

Zrzucenie do okupowanej Francji

Z czasem jednak zarzuty o współpracę z Niemcami zniknęły, a rola Skarbek znów zaczęła wzrastać. W 1944 brytyjski oficer SOE Douglas Dodds-Parker, we współpracy z nią przygotował kolejną dużą misję w okupowanej Francji. W lipcu tego roku, po wcześniejszym przeszkoleniu spadochronowym, Skarbek została tam zrzucona i pod przybranym nazwiskiem Pauline Armand (mogła udawać Francuzkę, gdyż biegle mówiła w tym języku) pomagała francuskim partyzantom w rejonie płaskowyżu Vercors w południowej części kraju. Jedną z jej misji było tam wykupienie z rąk Gestapo kilku aresztowanych szefów siatki sabotażowo-dywersyjnej „Jockey” – dwóch Francuzów: Rogera i mjr Sorensena oraz Anglika – mjr Xan Fieldinga.

Współpracowała też z francuskimi Maquis (lokalnym ruchem oporu), udało się jej nawiązać kontakt z Polakami służącymi w Wermachcie (wcielano w jego szeregi np. Ślązaków), aż 70 z nich udało się jej namówić do dezercji.

W czasie gdy w Warszawie wybuchło powstanie, Skarbek znalazła się w Londynie. Prosiła swoich przełożonych, by jak najszybciej przerzucili ją do walczącej stolicy, jednak nie uzyskała na to ich zgody. Już po powstaniu, na koniec 1944 roku, Churchill postanowił wysłać do Polski brytyjską misję wojskową z jej udziałem, jednak w ostatniej chwili premier Wielkiej Brytanii anulował wszystkie loty na Wschód i plany te nie zostały zrealizowane.

Krystyna Skarbek w 1945
Krystyna Skarbek przed demobilizacją w 1945. Fot. Wikimedia

Śmierć od ciosu zdesperowanego kochanka

Krystyna Skarbek, która według biografki Clare Mulley była „pierwszą agentką brytyjskiego wywiadu w czasie II wojny światowej” zakończyła swoją pracę dla służb Jego Królewskiej Mości w kwietniu 1945 w Kairze. Potraktowano ją podobnie jak wielu Polaków walczących w trakcie tej wojny u boku Anglii: za wiele lat pomocy otrzymała śmieszną odprawę w wysokości 100 funtów, co było równowartością ok. 1/3 przeciętnej miesięcznej pensji w tym kraju. Ponieważ nie miała brytyjskiego obywatelstwa, nie mogła liczyć na żadną inną pomoc.

W 1946 po ostatecznym rozwodzie z Giżyckim była zmuszona podjąć pracę zarobkową. Imała się różnych zajęć – była między innymi pokojówką w hotelu, pracownicą centrali telefonicznej, pracowała jako sprzedawczyni u Harrods’a i ostatecznie zaczęła pływać jako stewardessa na statkach pasażerskich "Rauhine" i "Winchester Castle" na linii oceanicznej z Anglii do Afryki Południowej.

To właśnie w tym czasie poznała słynnego później Iana Fleminga. Wiele wskazuje na to, iż to właśnie ona stała się dla Fleminga pierwowzorem postaci Vesper Lynd, której losy umieścił on w swej pierwszej powieści o Jamesie Bondzie "Casino Royale".

W czasie pracy na statkach Skarbek poznała też stewarda Dennisa Muldowneya, według relacji znajomych Krystyny miał to być człowiek wyjątkowo niepewny siebie i bardzo samotny, Polka opiekowała się nim prawdopodobnie z litości. 15 czerwca 1952 r., w podlondyńskim hotelu "Shelbourne", Kensington do szaleństwa zakochany w Krystynie oświadczył się jej, a gdy ta odrzuciła oświadczyny, pchnął ją nożem i zabił.

Nagrobek Krystyny Skarbek
Nagrobek Krystyny Skarbek na cmentarzu Kensal Green St. Mary w Londynie. Fot. Wikimedia

Śmierć Krystyny Skarbek, której okoliczności do dziś nie zostały zresztą w pełni wyjaśnione, pozostaje świadectwem jej niezwykle burzliwego życia, na kanwie którego mógłby powstać niejeden film fabularny. Swego czasu podobno Hollywood było nawet zainteresowane podobnym projektem, a rolę polskiej agentki miała zagrać Salma Hayek, nie doszedł on jednak – na razie – do sutku.

Skarbek była niezwykle barwną postacią – niezależna, inteligentna, zupełnie nie pasowała do stereotypu potulnych i grzecznych kobiet z tamtej epoki. Często sama przejmowała inicjatywę, wykazywała się niezwykłym intelektem i rezolutnością. Żyła intensywnie i tak też zmarła. Jest to postać zdecydowanie warta wspomnienia.

Tomasz Sławiński

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie