Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Opony całoroczne czy zimowe? Które sprawdzą się lepiej?

Samochody
|
31.10.2023

Odpowiadając najkrócej, to zależy. Od tego, ile, gdzie i kiedy jeździsz. Opony całoroczne to wygoda i oszczędność na wymianach, ale utarło się, że to także wieczny kompromis – i w lecie, i w zimie. Ile w tym stereotypie jest prawdy? Rozkładamy go na czynniki pierwsze i doradzamy, kiedy można postawić na ogumienie wielosezonowe.

Tagi: eksploatacja

Opony całoroczne
Po kilku wyjątkowo łagodnych zimach z rzędu opony wielosezonowe zaczęły być w modzie. Po co przepłacać za zimówki?

Wiem, co myślicie – jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego!. Z drugiej strony, perspektywa oszczędności na sezonowej wymianie kół kusi. Odpada też problem z przechowywaniem drugiego kompletu. Tylko czy opony całoroczne są w ogóle warte tego dylematu? Biorąc pod uwagę, że nasze zimy „topnieją w oczach”, a wielu kierowców porusza się w tym czasie tylko w obrębie miejsca zamieszkania, można chociaż się nad nimi zastanowić.

Ogumienie wielosezonowe, czyli jakie?

Uniwersalne, wielozadaniowe, sprawdzające się w każdych warunkach – w prospektach reklamowych wszystko brzmi świetnie. Całoroczne „gumy” wykorzystują specjalną mieszankę, która w wysokich temperaturach ma zachowywać twardość opon letnich, a gdy złapie mróz, będzie miękka jak w klasycznych zimówkach. Proste? Proste – nic, tylko zamawiać na Allegro albo OLX-ie i zakładać. Skoro nasi ojcowie i dziadkowie jeździli na jednym komplecie kół przez cały rok, to dlaczego my mamy męczyć się teraz z dwoma?

Zachęca do tego też sytuacja prawna – w przeciwieństwie do niektórych europejskich państw, w Polsce nie ma obowiązku wymiany opon na zimowe. A nawet jeśli pojawiłby się taki przepis, to większość produktów wielosezonowych powstała na bazie zimowej mieszanki. Większość, ale nie wszystkie, bo firmy wciąż poszukują tej jednej, idealnej receptury na opony do wszystkiego (kiedy już powstanie, będzie pewnie strzeżona tak, jak lista składników wykorzystywanych do produkcji Coca-Coli albo przepis na piankę w Ptasim Mleczku) i eksperymentują, np. wykorzystując jako bazę ogumienie letnie i zmieniając jego właściwości tak, by uzyskało także homologację zimową.

Ani letnie, ani zimowe

Opony uniwersalne zyskują na popularności w ostatnich latach, ale mają też spore grono przeciwników. Najczęściej wymienianą wadą tego rodzaju ogumienia jest kompromis pomiędzy właściwościami jezdnymi podczas lata i zimy, co sprawia, że w obydwu sezonach takie „gumy” nie są dostatecznie dobre. To nie do końca prawda, bo – owszem – można zauważyć taką zależność, ale tylko w przypadku budżetowego ogumienia.

Opony całoroczne klasy średniej i premium w niezależnych testach wypadają czasami nawet lepiej od swoich sezonowych odpowiedników. Przykładem niech będzie przygotowane przez niemiecki klub motoryzacyjny ADAC porównanie z 2019 r., w którym przedstawiono 15 letnich „gum” i jedną wielosezonową – tej, oczywiście, wszyscy wieścili porażkę. Tymczasem Michelin CrossClimate+ zajął w klasyfikacji generalnej trzecie miejsce, wyprzedzając renomowane modele z segmentu letnich opon premium, takie jak Continental ContiPremiumContact 5 czy Goodyear Efficient Grip Performance. Ale najbardziej zdumiewające było to, że francuska wielosezonówka miała najkrótszą drogę hamowania na mokrym spośród wszystkich testowanych opon o rozmiarze 185/65 R15.

opony całoroczne
Opony wielosezonowe
Ten sam bieżnik na lato i na zimę? Proszę bardzo, takie opony mają dziś Michelin, Nokian, GoodYear, Continental, Bridgeston, Pirelli, Hankook, Kleber i inni

Swój własny test przeprowadził też brytyjski portal Tyrereviews.co.uk, który – jak można odgadnąć po nazwie – zajmuje się właśnie recenzowaniem ogumienia. Tutaj do CrossClimate+ dołączyła jeszcze opona całoroczna Continentala, czyli model AllSeasonContact. Porównanie było o tyle ciekawe, że „gumy” na każdą pogodę zestawiono z ich sezonowymi „odpowiednikami” z segmentu premium: letnią Continental PremiumContact 6 i zimową Continental WinterContact TS 860. Wszystkie były w rozmiarze 205/55 R16.

Najpierw sprawdzono drogę hamowania na mokrym przy temperaturach 2°C, 6°C, 10°C oraz 15°C – w pierwszych trzech zwycięzca był ten sam, co w teście ADAC. Drugie miejsce należało do drugiej opony całorocznej. Dopiero przy 15°C rzeczywiście lepsza okazywała się mieszanka letnia. Druga próba polegała na jak najszybszym pokonaniu okrążenia na zaśnieżonym torze. Tu prym wiodła, naturalnie, zimówka (30,48 s), ale wielosezonówka Continentala okazała się tylko trochę gorsza (31,54 s). Michelin CrossClimate+ uplasował się na trzeciej pozycji (32,73 s). Prawdziwa przepaść pojawiła się dopiero później – samochód „obuty” w letnie Continentale PremiumContact 6 potrzebował aż 42,29 s na dotarcie do mety.

Te zaś brylowały w trzeciej konkurencji, polegającej na wyhamowaniu z prędkości 80 km/h na suchej nawierzchni w temperaturach 8°C, 5°C, 2°C i 0°C – podczas każdej próby były najlepsze, osiągając wyniki oscylujące wokół 24 m. CrossClimate+ był drugi (miał średnio o 0,7 m dłuższą drogę hamowania), AllSeasonContact trzeci (średnio o 1,5 m dłuższa droga hamowania od opony letniej), a zimówka ostatnia, bo zatrzymywała się średnio o 2,3 m dalej od zwycięzcy. Wniosek? O oponach całorocznych z pewnością nie można mówić, że są „niebezpiecznym kompromisem”. Chyba że są tanie i chińskie – na takie modele lepiej uważać. Jeśli już, polecamy średnią i wyższą półkę.

Zmiana kół na zimowe
Oszczędzanie oszczędzaniem, ale nie można zapominać o regularnym wyważaniu kół. Tak, nawet w przypadku opon całorocznych

Opony całoroczne – za czy przeciw?

Wykazaliśmy, że wielosezonówek nie trzeba się bać, więc żeby było obiektywnie, zacznijmy od wymienienia ich słabych stron:

  • w trudnych warunkach zimowych (lód, śnieg) zapewniają gorszą przyczepność od opon zimowych
  • droższe w zakupie od swoich „odpowiedników” sezonowych
  • w wyższych temperaturach zużywają się szybciej niż opony letnie
  • mogą generować wyższe spalanie przez bieżnik o większym oporze toczenia
  • podczas jazdy z wyższą prędkością po suchej nawierzchni huczą prawie jak zimówki
  • mają nieco dłuższą drogę hamowania na suchej nawierzchni od opony letniej

Dla niektórych mogą to być drobne niedogodności, dla innych wady, do których nie będą w stanie się przyzwyczaić. Chyba że przekonają ich do tego zalety, których oponom wielosezonowym nie brakuje:

  • posiadanie tylko jednego kompletu opon eliminuje problem z przechowywaniem drugiego
  • przez brak konieczności wymiany kół można zaoszczędzić kilkaset złotych rocznie
  • oszczędza się nie tylko pieniądze, ale też czas, bo nie trzeba pamiętać o umawianiu wizyt, a później stać w kolejkach
  • łatwiej zaplanować i rozłożyć wydatki na ogumienie; zużywa się tylko jeden komplet
  • niezależnie od pory roku samochód jest gotowy do jazdy
  • dopóki nie ma śniegu i mrozu wielosezonówki zapewniają znacznie lepsze właściwości od zimówek

Podsumowując, opony całoroczne to wygodne rozwiązanie, które wiąże się jednak z kilkoma niedogodnościami, dlatego nie każdy się na nie zdecyduje. „Polska zima” to już nie słynna „zima stulecia”, dlatego ogumienie przeznaczone na ten sezon przydaje nam się coraz rzadziej – zwłaszcza w miastach, gdzie nawet po intensywnych opadach śniegu szybko zaczyna przebijać przez niego czerń asfaltu.

Czy warto dla tych kilku mroźnych, śniegowych dni w roku kupować komplet opon, który przez resztę czasu wypada gorzej od opon letnich i wielosezonowych? Zostawiamy was z tym pytaniem, bo każdy kierowca musi odpowiedzieć na nie sam na podstawie swoich codziennych doświadczeń. Nie zawsze warto iść na kompromis, ale opony całoroczne mają sens zwłaszcza w tak nieprzewidywalnych i zmiennych warunkach drogowych jak nasze.

Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Miko
31 października 2023 o 18:24
Odpowiedz

Szkoda, że autor pisząc tekst w 2023 roku przytacza test z 2019, kiedy ma najnowsze, tegoroczne. Producenci doskonalą opony i teraz całoroczne biją sezonówki na mokrych nawierzchniach, w skrajnych warunkach są tylko nieco gorsze od sezonowych letnich czy zimowych. Opony całoroczne różnią się też rodzajem wykonania, bo np. CrossClimaty Michelin robi na bazie opony letniej, nie zauważyłem w testach jakiś większych problemów na śniegu, bo mają certyfikat alpejski 3PMSF, z kolei przytoczone Continentale i GoodYeary powstają na bazie opon zimowych tych producentów i też mają certyfikat 3PMSF.
Co do nakazów zmiany to we wszystkich krajach, gdzie jest taki obowiązek, zmieniać trzeba zimą na opony M+S, a od przyszłego roku na te z certyfikatem alpejski 3PMSF. I taki certyfikat mają opony całosezonowe w większości, przynajmniej w klasach premium i wyższej średniej.
Z spadkiem kosztów nie jest kolorowo, bo fakt, że odpada koszt przechowywania, ale co najmniej raz w roku trzeba wyważać koła i częściej zmieniać opony, czyli wulkanizatora nie unikniemy.
Nie doczytałem też nigdzie twierdzeń, że są głośniejsze od np. letnich, bo 69-71 db to chyba normalna głośność.
Ale oczywiście, dla każdego coś.
Pozdrawiam,

~Miko

31.10.2023 18:24
1