Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Podwyższone spalanie zimą – z czego wynika i jak je zredukować?

Samochody
|
16.01.2024

Eksploatacja samochodu zimą negatywnie wpływa na wysokość średniego spalania. Częstsze wizyty na stacji paliw to jednak standard i nie ma co się łudzić, że da się przejechać na jednym baku ten sam dystans co w lecie. Ale jest przynajmniej kilka sposobów na to, by zmniejszyć zapotrzebowanie silnika na paliwo nawet w tak niekorzystnych warunkach.

Tagi: eksploatacja

Dlaczego samochody mają wyższe spalanie zimą?
W zimie trzeba pogodzić się z wyższym spalaniem. Sorry, taki mamy klimat – jak już przed wiekami mawiali słynni uczeni ;-)

Najprościej byłoby zrezygnować z auta w ogóle i wrócić za kierownicę na wiosnę, gdy temperatury ustabilizują się po „właściwej” stronie skali termometru. To, oczywiście, w przypadku wielu osób niemożliwe. Zwłaszcza teraz, gdy prywatny samochód jest postrzegany jako najbezpieczniejszy środek transportu.

Warto jednak zrezygnować z jeżdżenia „wokół komina”, czyli przemieszczania się autem na krótkich dystansach, które można pokonać pieszo – np. przejść się kilometr po świeży chleb do piekarni czy odebrać przesyłkę z najbliższego paczkomatu. Tak będzie lepiej nie tylko dla zdrowia, ale też dla silnika (nie zdążyłby się odpowiednio rozgrzać) i alternatora, który na tak krótkich trasach będzie mieć trudności z odpowiednim naładowaniem akumulatora.

Jak ograniczyć spalanie zimą?

Odpuść sobie rozgrzewanie silnika i wnętrza samochodu w trakcie odśnieżania. To kosztowna czynność nie tylko ze względu na przepalone bez sensu paliwo, które mogłoby posłużyć do wprawienia samochodu w ruch, ale też ryzyko otrzymania mandatu w wysokości 300 zł. Policjant ma prawo ukarać nim kierowcę – po pierwsze, ze względu na nadmierną emisję spalin stojącego z włączonym silnikiem pojazdu, a po drugie, za generowany hałas pod oknami sąsiadów.

Naturalnie, jednostki napędowe nowych samochodów nie dokuczają na postoju aż tak bardzo, jak kilkunastoletnie diesle, ale to jednak mało ekologiczne postępowanie spowodowane myślą o własnym komforcie. Często przecież nie chodzi nam o to, żeby silnik osiągnął temperaturę roboczą, tylko żeby ogrzać powietrze w kabinie przed jazdą i łatwiej usunąć lód z szyb. Jesteśmy wygodniccy.

Mandat za odśnieżanie samochodu
Odśnieżanie samochodu z włączonym silnikiem to kiepski pomysł nie tylko pod kątem ekologii

Wielu kierowców zasłania się argumentem, że „to także zdrowe dla silnika”, bo rozgrzeje się bez obciążenia. Tymczasem jest dokładnie na odwrót, bo jednostki napędowe zostały skonstruowane tak, żeby najefektywniej rozgrzewały się w trakcie ruchu (czyli pod obciążeniem), a nie pracując na „luzie". Zimny silnik dostaje zbyt bogatą mieszankę, której nie potrafi spalić na biegu jałowym, a to może powodować np. przedostawanie się paliwa do oleju i pogorszenie smarowania. Dlatego delikatną z początku jazdę powinieneś rozpocząć już po kilkunastu sekundach od przekręcenia kluczyka.

Inna rzecz to klimatyzacja, która nie zawsze jest potrzebna zimą, a często załącza się automatycznie po wystartowaniu auta. Wiadomo, że włączona „klima” najszybciej upora się z zaparowanymi od wewnątrz szybami, ale warto z niej zrezygnować, kiedy to akurat możliwe. Trzeba jednak uważać, żeby nie przesadzić w drugą stronę, bo długotrwała bezczynność układu mu szkodzi. Nawet zimą i jesienią trzeba go co jakiś czas „rozruszać”.

Inaczej po dłuższej przerwie środek smarny oddzieli się od czynnika chłodzącego i nie będzie odpowiednio zabezpieczać sprężarki klimatyzacji, a jej wymiana z pewnością przewyższy koszty zaoszczędzonego paliwa. Zimą nie możesz też zapominać o rzeczy tak błahej, jak kontrola ciśnienia w oponach. Zbyt niskie podwyższa spalanie, a zbyt wysokie pogarsza przyczepność, dlatego najlepiej stosować się do zaleceń producenta.

Dlaczego auto pali więcej zimą?

To trochę jak zadanie pytania „dlaczego herbata stygnie?”. Odpowiedzi należy szukać w nieubłaganych prawach fizyki. W zimowych warunkach jednostki napędowe pracują pod większym obciążeniem i mają zwiększone zapotrzebowane na energię podczas rozruchu. Ujemne temperatury wpływają na gęstość kluczowych dla optymalnej pracy silnika (czy skrzyni biegów) płynów i smarów – z olejem na czele.

Zwiększona gęstość, to większe opory, a co za tym idzie większe nakłady energii koniecznej do bezproblemowego startu i pracy jednostki przed osiągnięciem temperatury roboczej. Komputery w nowoczesnych samochodach po rozpoznaniu takiej sytuacji automatycznie podwyższają obroty silnika na postoju, żeby dostarczyć odpowiednio dużo energii nie tylko pracującej na mrozie jednostce, ale też urządzeniom pokładowym, takim jak radio czy klimatyzacja. To dlatego zimą motor tak długo się rozgrzewa na postoju.

Jazda zimą
Na podwyższone spalanie ma też wpływ nasz styl jazdy, który zmienia się wraz z pierwszymi opadami śniegu

Podwyższone spalanie to także efekt zrobionych z miękkiej mieszanki gumy opon zimowych o wyższych niż w przypadku opon letnich oporach toczenia. Ich bieżnik został opracowany z myślą o zapewnieniu jak najlepszej przyczepności na śliskim podłożu. Czasami jednak nawet najlepsza zimowa guma nie uchroni nas przed buksowaniem kół na lodzie. A to także odbija się na zużyciu paliwa – energia, która miała być spożytkowana na ruch, napędza kręcące się w miejscu koła.

Za częstsze wizyty na stacjach paliw po części odpowiedzialni jesteśmy też my, a dokładniej nasz zimowy styl jazdy – z niewielkimi prędkościami, ale za to na niskich przełożeniach, co podwyższa obroty silnika. Raz potrzebnie (hamowanie silnikiem czy wspomaganie alternatora doładowującego akumulator), a raz nie, bo po prostu owładnięci mrozem i niepewni co do szybkości jazdy zapominamy o wybraniu wyższego biegu lub nie wrzucamy go, zakładając, że będziemy jechać wolniej. W końcu zima bywa mało łaskawa nie tylko dla naszych aut, ale zwłaszcza dla nas samych.

Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie