Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

TEST: Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - flagowy SUV w topowej wersji. Czy ma sens?

Samochody
|
09.09.2022

Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. O ile samo auto ma wiele argumentów, by do siebie przekonać, o tyle najmocniejszy zestaw napędowy – już niekoniecznie. Wiele zależy jednak od stylu jazdy i potrzeb nabywcy.

Tagi: test auta

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV test recenzja opinie cena
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - test, recenzja, opinie

Hyundai Santa Fe ma już duży bagaż rynkowych doświadczeń, co podkreśla lifting, który został przeprowadzony w 2020 roku. Tak, minęły już dwa lata. Mimo tego, koreański SUV wciąż prezentuje się okazale i raczej nie śmiałbym nazywać go leciwą i nudną konstrukcją. A to oznacza, że inżynierowie i projektanci wykonali kawał dobrej roboty.

Stylistyka tego modelu może się podobać. Nie spotkałem się jeszcze z negatywnymi głosami na ten temat, a minęło przecież kilka lat od debiutu. Może dobrze trafiam… Tak czy inaczej, nie można stwierdzić, że testowany samochód prezentuje się staro. Wręcz przeciwnie. Pas przedni z wąskimi światłami LED do jazdy dziennej i kafelkowe reflektory uzupełnione diodowymi pazurami tworzą charakterny przód auta. W oczy rzuca się też pokaźny grill. Z tyłu natomiast dominują lampy o ciekawym kształcie, które zostały złączone czerwoną listwą.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV przód
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - całkiem charakterny przód

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV tył
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - z tyłu dominują lampy o ciekawym kształcie

Wnętrze łączy to, co najlepsze

W kabinie można poczuć się bardzo dobrze. To zasługa nie tylko przestronnej kubatury, ale też świetnego kokpitu. Tak, nie boję się ani trochę używać takich słów. Pamiętam, jak jeszcze dekadę temu znaczna część kolegów z branży krytykowała konsole środkowe za dużą liczbę przycisków. Dziś te same osoby pytają, gdzie są przyciski. I jak tu im dogodzić? Okazuje się, że Hyundai ma na to sposób.

Są tu do dyspozycji cyfrowe zegary i dotykowy ekran multimedialny. Oba instrumenty charakteryzują się czytelnością i wygodną obsługą – jak w Tucsonie. To jednak nie oznacza, że na tym koniec. Pochylony panel centralny zdobi konsola z fizycznymi przyciskami i pokrętłami. Każdy, kto wie, czym jest „wielka ekranizacja” w wielu nowych autach, poczuje się tu, jakby spotkał starego przyjaciela, ale w nowym garniturze. Krótko mówiąc, miła niespodzianka. Tak jest po prostu wygodnie i estetycznie, choć wszyscy wiedzą, że zastosowanie dotykowego instrumentu zamiast całej reszty byłoby tańsze. Dobrze, że Hyundai nie poszedł na łatwiznę.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV kokpit
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - świetnie zaprojektowany kokpit

Materiały wykończeniowe są porządne. Ich spasowanie też nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Cieszy żywa kolorystyka, która sprawia, że nie jest ponuro. Projektanci nie zapomnieli także o pojemnych schowkach, kieszeniach, uchwytach na kubki i półkach na drobiazgi. Poziom praktyczności powinien zaspokoić potrzeby osób przewożących sporo ekwipunku.

Fotele oddają gabaryty auta – są bardzo duże, a przy tym dobrze wyprofilowane. Cieszy także atrakcyjna tapicerka. Przedłużana końcówka siedziska nie była konieczna, bo jego długość jest w pełni satysfakcjonująca. Drugi rząd również imponuje przestrzenią. Kąt pochylenia oparcia zapewnia dobranie wygodnej pozycji. Środkowe miejsce jest jednak węższe i gorzej wyprofilowane. Co istotne, Hyundai Santa Fe może być wyposażony w trzeci rząd siedzeń. Dwa indywidualne fotele chowane są w podłodze bagażnika. Oferują mniej przestrzeni niż te pozostałe, ale lepiej je mieć, niż wracać się po kolejnych pasażerów.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV tylne siedzenia
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - z tyłu jest naprawdę dużo miejsca

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV szyberdach
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - duży szyberdach ładnie doświetla wnętrze

Ogromną zaletą Santa Fe jest jego bagażnik. Nawet w wersji hybrydowej oddaje do dyspozycji aż 782 litry. To po prostu ogromna wartość, która zapewnia swobodne pakowanie – nawet jeśli mamy zamiar zabrać ze sobą wózek dziecięcy. Albo i dwa. Kształty kufra nie budzą zastrzeżeń, podobnie jak poziom jego wykończenia. Nie zabrakło też praktycznych rozwiązań.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV bagażnik
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - duży bagażnik ma pojemność aż 782 l.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV szyberdach
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - trzeci rząd siedzeń - dwa fotele są chowane w podłodze bagażnika.

Mocny, ale nie za szybki

Czas spojrzeć na możliwości układu napędowego. Sercem całego zestawu jest benzynowa jednostka 1.6 T-GDI. Wspiera ją silnik elektryczny. Oprócz tego mamy tu sześciobiegowy automat i napęd na obie osie. To wszystko waży 2040 kilogramów. Biorąc pod uwagę rozmiary pojazdu, a także zastosowaną technologię, nie jest tak źle.

Na papierze wszystko wygląda dobrze. Hyundai Santa Fe PHEV oferuje 265 koni mechanicznych i 350 niutonometrów. Mimo pokaźnych wartości, osiągi nie zachwycają. Sprint do 100 km/h trwa 8,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 187 km/h. A z drugiej strony, czego chcieć więcej od dużego SUV-a?

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV silnik
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV - benzynowa jednostka 1.6 T-GDI, wspierana przez silnik elektryczny.

A co ze zużyciem paliwa? W tym miejscu należy wspomnieć o baterii litowo-jonowej, która ma pojemność 13,8 kWh. Zapewnia pokonanie około 45 kilometrów w trybie elektrycznym. Pozostały dystans konieczny do zaliczenia „setki” wymaga poświęcenia 5-6 litrów. Nietrudno więc obliczyć, że po rozładowaniu spalanie wyniesie między 10 a 12 litrów.

Duży SUV, duży komfort

Koreański samochód został skonfigurowany w taki sposób, by każdy z jego użytkowników czuł wysoki poziom komfortu. Hybrydowy Hyundai Santa Fe dobrze radzi sobie z nierównościami, a przy tym zapewnia ciszę w kabinie (także przy prędkościach autostradowych). Dzięki temu nawet wielogodzinna jazda nie będzie wyzwaniem - zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów.

Kultura pracy układu nie budzi zastrzeżeń. Silnik spalinowy nie emituje przesadnych drgań i nie jest głośny. Z kolei automat działa płynnie, choć wydaje się, że usypia temperament jednostki. Jest zestopniowany pod kątem obniżenia zużycia paliwa, a nie polepszenia dynamiki, co da się odczuć przy próbach żwawszej jazdy. Santa Fe nie został do tego stworzony i trzeba brać na to poprawkę.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV z boku
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV dobrze radzi sobie z nierównościami.

Jak już wielokrotnie wspomniałem, jazda hybrydą plug-in ma sens głównie w trybie elektrycznym, bo wtedy jest naprawdę oszczędnie. Pytanie tylko, czy tak duże auto na krótkich dystansach ma rację bytu? Jeśli chcemy bezpiecznie przewieźć dzieci do szkoły, to tak, ale pamiętajmy, że mniejsze i bardziej ekonomiczne auta też to potrafią.

Manewrowanie tym kolosem jest łatwiejsze, niż można podejrzewać. Widoczność na wszystkie strony zasługuję na pochwałę, podobnie jak praca kamer i czujników ułatwiających wpasowywanie się w luki parkingowe. Niemniej jednak niektóre systemy działają inwazyjnie – choćby asystent pasa ruchu. W polskich warunkach nie zawsze wie, co robić (nieregularnie i niespójnie namalowane linie na nawierzchni), a to bywa irytujące. Lepiej jednak, by reagował za często, niż „zaspał” w najmniej odpowiednim momencie.

Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV na drodze
Hyundai Santa FE 1.6 T-GDI PHEV 

Hyundai Santa Fe – ile za hybrydę?

Testowany układ napędowy (plug-in) występuje tylko i wyłącznie w topowej konfiguracji wyposażeniowej. Cena? 257 900 złotych. Sporo, ale potencjalni konkurenci też tani nie są. Alternatywą dlatego wariantu jest klasyczna hybryda (samoładująca HEV), która również ma napęd na obie osie oraz sześciobiegowy automat. Jej ofertę otwiera kwota 186 900 złotych.

Hyundai Santa Fe bez wątpienia zasługuje na uznanie. To bardzo udany SUV, który po liftingu zyskał kilka udoskonaleń. Niemniej jednak w wersji plug-in sprawdzi się tylko w konkretnych warunkach. Tańszym i dla wielu lepszym wyborem będzie odmiana HEV lub miękka hybryda.

Wojciech Krzemiński

 

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie