Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Pozytywna strona rozwodu w dojrzałym wieku

Rozwód
|
22.05.2023

Niewiele osób idzie do ołtarza z myślą, że za kilka lat będą dzielić majątek. Jednak niezależnie od tego, jak dobre masz intencje, dla wielu ludzi „tak” niekoniecznie musi oznaczać „tak na zawsze”. W Polsce współczynnik rozwodów wynosi 25%, co oznacza, że ¼ związków kończy się rozstaniem. Rozwód jednak nie musi oznaczać katastrofy, szczególnie w życiu dojrzałego człowieka.

Tagi: rozwód , brak miłości w związku

Rozwod po 40. korzyści
Rozwód po 40. może być pozytywną zmianą w życiu

Rozwód może być dobrym doświadczeniem, szczególnie, kiedy jesteś już w wieku dojrzałym. Rozstanie może nadać twojemu życiu nowy kierunek, podczas gdy całkiem sporo masz go jeszcze przed sobą. Zamiast wyrzucać sobie, że nie udało ci się małżeństwo, przyjmij, że rozwód to po prostu kolejny krok w życiowym rozwoju.

1. Po rozwodzie będziesz szczęśliwszy

Nieudane małżeństwo rzadko uszczęśliwia ludzi. Bycie razem ze względu na dzieci, kredyt lub tylko dlatego, że boisz się samotności, sprawia, że na dłuższą metę żyjesz wyłącznie pretensjami. Badania ujawniły, że większość przebadanych rozwiedzionych wcale nie żałowała decyzji o zakończeniu małżeństwa i czuła się znacznie szczęśliwszymi żyjąc życiem singla.

2. To lepsze dla dzieci

Wściekli, rozżaleni, nieustannie walczący ze sobą rodzice zwykle średnio nadają się do wychowania zdrowych, szczęśliwych dzieci. Niezgoda między rodzicami ma istotny wpływ na samopoczucie dzieci, a pozostawanie rodziców w nieudanym związku ma dla nich gorsze skutki niż ich rozwód. Biorąc pod uwagę, że większość dzieci rodzi się, gdy partnerzy mają po około 20 - 30 lat, twoje dzieci prawdopodobnie będą bardziej gotowe na taką zmianę, kiedy przekroczysz czterdziestkę, niż były wcześniej.

3. Możesz się skupić na karierze

Mając 20 - 30 lat zwykle poszukujesz tego, co naprawdę cię interesuje i poszukujesz pracy, która da ci satysfakcję. Jednak mając już za pasem więcej niż 10 lat doświadczenia zawodowego, po czterdziestce możesz się skupić na osiąganiu kolejnych zawodowych sukcesów. Kiedy nieudany związek przestanie zaprzątać twoje myśli i zabierać ci cenny czas, łatwiej będzie ci osiągnąć cele w pracy.

4. Będziesz miał dużo czasu na nowe pasje

Żona niespecjalnie lubiła rock, więc nigdy nie zobaczyłeś tego zespołu na żywo. Nie przepadała też za łonem natury, więc nigdy nie byliście na campingu. Bez bagażu rozpadającego się małżeństwa na plecach będziesz miał mnóstwo czasu na robienie tego, na co nie miała ochoty twoja partnerka.

5. Możesz ustalić na nowo priorytety

Kiedy jesteś w związku małżeńskim, bardzo często odsuwasz swoje indywidualne priorytety na korzyść dbania o „my”. „Bardzo NAS zajmuje ten problem polityczny”. „Nie robiMY w domu takich rzeczy” i tak dalej. Jednak kiedy jesteś wolnym strzelcem, masz nagle nową szansę, by odkryć, co tak naprawdę jest ważne dla ciebie, bez wpływu partnerki. Czas na JA.

6. Zmiana w związku przyniesie inne zmiany

Zmiana tak ogromna jak rozwód może również być katalizatorem mniejszych. Jeśli brakowało ci motywacji do zmiany pracy, wyremontowania mieszkania lub częstszych treningów, nowe otwarcie może nadać sprawom szybszy bieg.

7. Zyskasz czas na zastanowienie się nad sobą

Może być dla ciebie absolutnie jasne, że to twoja żona była winna wszystkim problemom w waszym związku. Jednak tak naprawdę spędzenie trochę czasu w samotności po rozwodzie da ci okazję do zastanowienia się nad tym, w jaki sposób ty przyczyniłeś się do rozpadu waszej relacji. Ostatecznie może być ci dzięki temu łatwiej zmienić złe nawyki i nie kontynuować niedobrych przyzwyczajeń.

8. Zyskasz pewność siebie

Kiedy zabraknie ci motywacyjnych przemów żony, będziesz musiał nauczyć się sam budzić swoją pewność siebie. Na szczęście wielu mężczyzn i wiele kobiet po czterdziestce czuje się pewniej niż wcześniej w swoich ciałach, sypialniach i zawodach. Ta odkryta na nowo pewność siebie sprawia, że znacznie łatwiej im się cieszyć życiem po rozwodzie. Jest ona też jedną z 40 najlepszych rzeczy, które mogą ci się przydarzyć w 5 dekadzie życia.

9. Docenisz samotne podróże

Samotne podróżowanie pozwala ci doświadczać nowych miejsc i nowych kultur w zupełnie nowy sposób. Od podziwiania widoków, które wcale nie interesowały twojej partnerki, do przetańczenia całej nocy – wyjazdy w pojedynkę mogą nawet zmienić twoje postrzeganie miejsc, w których bywałeś już naprawdę wiele razy.

10. Staniesz się uważniejszym rodzicem

Radząc sobie z zawirowaniami małżeńskimi trudno skoncentrować się na osobach, które w największym stopniu potrzebują twojej uwagi – dzieciach. Kiedy jednak problemy ze współmałżonką przejdą do przeszłości, będziesz wreszcie w stanie skoncentrować się na byciu takim rodzicem, jakim zawsze chciałeś być. Po rozwodzie możesz poznać swoje dzieci na zupełnie innym poziomie. Czas spędzony z nimi sam na sam, bez żony, może na lepsze zmienić waszą relację.

11. Wyjdziesz z zaklętego kręgu „jedynej prawdziwej miłości”

Poświęcanie się jednej osobie na całe życie sprawia, że stawiamy jej nierealistyczne oczekiwania, jeśli chodzi o wsparcie emocjonalne. Dobra wiadomość? Jeśli rozwiedziesz się po czterdziestce, będąc już dość dojrzałym, żeby wiedzieć, czego chcesz i czego potrzebujesz w związku, zdasz sobie sprawę z tego, że twoje emocjonalne (i fizyczne) potrzeby nie muszą być wcale zaspokajane przez jedną osobę.

12. Znajdziesz czas na kreatywność

Małżeństwo często oznacza, że właściwie nie masz nawet chwili dla siebie. Jednak kiedy rozwiedziesz się po czterdziestce, możesz nagle odkryć, że masz całe mnóstwo wolnego czasu – i to bardzo dobrze. Samotność sprzyja kreatywności, dzięki czemu jako singiel z przyjemnością zaangażujesz się w liczne nowe projekty.

13. Masz czas, by przemyśleć siebie na nowo

Z wiekiem coraz niej przejmujemy się tym, co inni o nas sądzą. To dobry moment, by zmienić coś w swoim życiu. Wykorzystaj go na zmianę swojego stylu, zajęcie się nowym sportem albo przyjęcie oferty pracy na drugim końcu świata.

14. Możesz uczynić priorytetem swoje własne potrzeby

W małżeństwie chodzi o kompromisy. Jednak jeśli rozwiedziesz się po czterdziestce, będziesz mógł wreszcie pomyśleć o swoich potrzebach. A co jeszcze lepsze – zrozumiesz i będziesz w stanie komunikować te potrzeby znacznie lepiej, niż kiedy odkrywałeś siebie, mając 20 - 30 lat.

15. Z twojego życia zniknie część negatywnych emocji

Nieudane małżeństwo i negatywne emocje, które się z nim wiążą, mogą poważnie uprzykrzyć ci codzienne życie. Kiedy wreszcie zniknie ich źródło, docenisz to, co pozytywnego ma ci do zaoferowania twoje życie.

16. Będziesz miał więcej czasu dla przyjaciół

Pamiętasz swoich przyjaciół? Ciągle tu są i ciągle są tak samo świetni. Kiedy się rozwiedziesz, wreszcie będziesz miał dla nich czas. A co jeszcze lepsze – masz już tyle lat, że ci znajomi, którzy nie byli warci zachodu, prawdopodobnie już dawno zniknęli z twojego życia.

17. Poznasz inne typy związków

Mając na swoim koncie nieudane małżeństwo i 40 lat doświadczenia życiowego, będziesz miał mnóstwo czasu na poszukiwanie takiego modelu związku, który cię satysfakcjonuje, niezależnie od tego, czy to zwykłe randkowanie, luźny związek czy kolejna stała relacja.

18. Zdajesz już sobie sprawę z tego, czego chcesz w związku

Czasem potrzeba nieudanego związku, żeby móc stworzyć udany. Wyjście z kiepskiego małżeństwa po czterdziestce daje ci szansę na wejście w relację z kimś, kto jest zupełnie inny niż twoja ex, zależnie od tego, czy potrzebujesz kogoś, kto cię wysłucha, kogoś bardziej poukładanego, a może wręcz przeciwnie – bardziej szalonego.

19. Możesz stworzyć lepszą rodzinę

Dobra rodzina może przybierać rożne kształty. Po lekcji, którą wyciągnąłeś z sytuacji związanych z rozwodem, możesz spędzić kolejne dekady życia tworząc lepszą rodzinę dla siebie i swoich dzieci.

20. Z czasem rozwód przestaje być tematem tabu

Kiedy rozwodzisz się mając 25 lat, masz wrażenie, że jesteś jedyną osobą w swoim otoczeniu, która ma na koncie takie doświadczenie. Jednak po czterdziestce możesz być pewien, że znajdziesz co najmniej paru rozwiedzionych znajomych, którzy powiedzą ci, jak to wszystko działa.

21. Możesz cieszyć się spokojem

Kiedy zakończy się cała ta niezgoda, która zepsuła wasze małżeństwo, będziesz mógł zastąpić ją spokojem, którym prawdopodobnie już od lat się nie cieszyłeś. Poranki spędzasz na czytaniu wiadomości, popołudniami zajmujesz się czym chcesz, a wieczorami spotykasz się z osobami, z którymi naprawdę masz ochotę się zobaczyć.

22. Stajesz się bardziej niezależny

Rozwód oznacza, że możesz poznać nową, bardziej niezależną wersję samego siebie. Wszystkie te rzeczy, które, jak ci się wydawało, mogą robić tylko pary, okażą się znacznie ciekawsze, kiedy poznasz je w samotności po czterdziestce.

23. Macie większą szansę na to, by zostać z byłą przyjaciółmi

Kiedy masz dwadzieścia parę lat, rozwód często przeprowadza się metodą spalonej ziemi. Jednak kiedy rozwodzisz się po czterdziestce, jesteś zdecydowanie dość dojrzały, by załatwić sprawę w bardziej cywilizowany sposób. W zależności od sytuacji, może to oznaczać współodpowiedzialność za wychowanie dzieci albo przynajmniej przywitanie się ze sobą, kiedy znajdziecie się na jednej imprezie.

24. Związki w dojrzałym wieku wiążą się z mniejszą presją

Po czterdziestce twoje oczekiwania dotyczące związku nie będą już takie same, jak wtedy, kiedy miałeś dwadzieścia parę lat. Większość ludzi, którzy chcieli wziąć ślub i mieć dzieci, już to do tego czasu zrobiła. Pozwala to osobom nawiązującym nowe relacje rozwijać je w naturalnym tempie, bez dręczącego pytania „do czego to zmierza?”.

Michał Gulczyński

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (19) / skomentuj / zobacz wszystkie

Feniks
23 listopada 2020 o 23:14
Odpowiedz

@Droid, smutne to, bracie. Wiesz, ja zaangażowałem się po rozwodzie w relację, w której po okresie namiętnej euforii znowu zostałem bez sentymentów wujowo potraktowany (generalnie z buta z dnia na dzień bo panna znalazła nowego bolca), przecierpiałem bardzo niemal rok, przeanalizowałem błędy i poszedłem na terapię, bo mam deficyty przez które zakochuję się w zaburzonych kobietach (borderline, dwubiegunówka itp.). Ale już na długo mam dość kobiet w ogóle, dobrze mi samemu, rozwijam się, dbam o fizyczność i duchowość, a już nikogo nie rozczarowuję, nikt mną nie pomiata, z nikim nie walczę. Mam w sobie kojące szczęście, trochę w stylu zen, oparte w końcu na spokoju, a nie na burzy hormonalnej i czyimś widzimisię. Z córką kontakt mam regularny i serdeczny - i to jest dla mnie najważniejsze. Nie zamierzam się już żadnej dać omotać, bo nic dobrego z tego nie wynika. Swoją drogą - zajrzyj na forum BraciaSamcy, tam wymienisz się doświadczeniami z innymi pokiereszowanymi mężczyznami. Pozdro.

~Feniks

23.11.2020 23:14
Droid
23 listopada 2020 o 22:35
Odpowiedz

hmmm przecztałęm i artykuł i komentarze.. jestem w drugim związku pierwszy zakonczył sie 8 lat temu rozwód ale dziecko jest ze mną... potem zaworek popuscił i mam młodsza o ponad 10 lad zone... i wiecie co chce sie rozwieźć po raz drugi toksyczne babsko doprowadza mnie do szału ale jest 8 letni bąk który mnie uwielbia i ja jego wiem ze jak babsko w dupe kopne to bedzie cierpiał i pewnie zostanie z nia i bedie przez nia manipulowany dla tego chłopczyka tkwie w tym gównie a latka lecą niebawem skoncze50-tke ale cóż on jest tego wart .....

~Droid

23.11.2020 22:35
Daniel
23 sierpnia 2020 o 01:18
Odpowiedz

Brawo :-)!! Popieram Cie.
Tez jestem po rozwodzie i wiem o czym mowisz.

~Daniel

23.08.2020 01:18
Jan
21 stycznia 2020 o 05:12
Odpowiedz

Widzę, że wielu (a może wiele) krytykuje tu facetow chcących żyć własnym życiem. Tylko w imię czego mają trwać w związku z toksyczną kobietą, która jest tylko źródłem codziennych konfliktów? Gdy każda jej niespełniona zachcianka, czy wizja jest zarzutem wobec faceta. Ja mam dość!
Chce żyć w spokoju i miłości, a nie w konflikcie i wojnie!
Po co mi żona z którą nie mogę omówić dręczących mnie problemów, która nie jest gotowa zrobić coś dla mnie, być przyjscielem, spowiednikiem, oparciem, źródłem radości i siły?

~Jan

21.01.2020 05:12
Minder
21 stycznia 2020 o 01:02
Odpowiedz

Z zadowalania własnego JA wg powyższego wzorca nie pozostaje nic poza pustką. Najwazniejsze są prawdziwe relacje, osoby, które Cię kochają i liczą na Twoją obecność. Najważniejszych rzeczy nie można kupić. Można je ofiarować i dostać. Ale nieczęsto się to zdarza. Zwykle szansę na prawdziwy związek mamy tylko raz. Czy my faceci jesteśmy w stanie utrzymać najważniejsze osoby obok siebie? Czy uciekniemy, bo łatwiej? Szukamy daleko tego, co mamy pod ręką. Sam wiem jak łatwo to stracić. Nie dajcie się ułudzie "zabawy w życie - chcę, chcę, chcę". Jeśli nie dbamy i nie dajemy znajdziemy tylko pustkę.

~Minder

21.01.2020 01:02
Dany
20 stycznia 2020 o 23:02
Odpowiedz

Pozytywna strona rozwodu????
Przecież sam tytuł to pomyłka.
I rozwijanie "zalet", które mają tylko zaspokoić wielkie męskie EGO.
Nic nie dawaj, bierz wszystko... Poważnie??? Bez konsekwencji???
Wszystko co robimy ma wpływ nie tylko na nas.
Przyjaciel, pomimo rad, rozwalił swoją rodzinę, bo poznał "bliżej" dużo mlodszą d...ę. I co? Wykopała go szybciej niż ktokolwiek przypuszczał. Synowie rozmawiać z nim nie chcą. Brat i siostry mają to za durnia.
Nie ma to jak pięknie spieprzyć sobie życie.
Istnieje pewna nikła szansa, że b. żona go przynajmniej wysłucha. Ale czy z niej skorzysta? Czy stchórzy? K..., mój kumpel czasami nie ma jaj.
Panowie nie niszczcie życia, sobie i innym. I dajcie z siebie wszystko. Inaczej na zawsze zostaniecie dupkami bez zasad.
Lecę pogadać z kumplem.

~Dany

20.01.2020 23:02
Drnoł
20 stycznia 2020 o 22:45
Odpowiedz

Mój znajomy psycholog mówi, że ma coraz więcej takich pacjentów, którym takie brednie wkładano do głowy. "Będzie lepiej". Wielki szit. Musisz żyć ze świadomością, że dałeś ciała, skrzywdziłeś innych, w tym dzieci, a właśnie one nie mają szacunku dla frajerów porzucających rodziny, niszczących rodzinę. Bo tak jest łatwiej. Żadne dziecko nie zasługuje na rozbitą rodzinę. Są tylko dwie drogi: starasz się i nie boisz się trudności, albo odpuszczasz, bo wymiękasz. Takich miękkich i idących na łatwiznę spotyka mój znajomy. Mój ojciec to taki dupek i frajer. I h..j.

~Drnoł

20.01.2020 22:45
Rider
20 stycznia 2020 o 22:06
Odpowiedz

Wielkie g. !
Zawsze ĺatwiej się poddać niż walczyć i ratować. Ale cóż. Epoka jednorazówek!
Niestety tych, którzy nie degradują swoich wartości jest coraz mniej. Za to tchórz i nieudaczników krzywdzących najbliższych coraz więcej! W imię swojego EGO. Niedowartościowani tchórze. I tyle.

~Rider

20.01.2020 22:06
Feniks
22 lipca 2019 o 09:35
Odpowiedz

ŚWIĘTA PRAWDA. Nic dodać, nic ująć.

~Feniks

22.07.2019 09:35