Album „Led Zeppelin II” legendarnej brytyjskiej grupy Led Zeppelin jest jednym z kamieni milowych w historii rocka. Powstał w okresie intensywnego koncertowania zespołu – od stycznia do sierpnia 1969 roku – gdy muzycy odbyli cztery trasy po Europie i trzy w Stanach Zjednoczonych. Proces nagrywania charakteryzował się pośpiechem i spontanicznością, gdyż każdy utwór był nagrywany, miksowany i produkowany oddzielnie w różnych studiach w Wielkiej Brytanii i Ameryce Północnej.
Zespół wykorzystywał wolne chwile, żeby pracować nad kolejnymi kompozycjami. Dzisiaj wydaje się to niepojęte, ale pod koniec lat 60. XX wieku było to całkowicie naturalne – zespoły nagrywały i wydawały bardzo dużo, a do samego (bardzo drogiego) procesu studyjnego nie przykładano aż tak dużej wagi. Sugerując się jakością powstającej wówczas muzyki – może to był przepis na sukces?
Chaos twórczy
Basista John Paul Jones wspominał, że często riffy Jimmy'ego Page'a powstawały na scenie w czasie koncertów, zwłaszcza podczas improwizowanych fragmentów. Wiele z tych pomysłów było natychmiast przekazywanych do studia nagraniowego, co sprawiło, że drugi album Led Zeppelin emanuje koncertową energią. Sesje odbywały się w różnych studiach, często słabo wyposażonych, co dodatkowo podkreślało wyjątkowy charakter procesu twórczego.
Wokalista Robert Plant wielokrotnie opisywał chaotyczny proces nagrywania, który obejmował pisanie utworów w hotelowych pokojach, dodawanie sekcji rytmicznej w Londynie, nagrywanie wokalu w Nowym Jorku, nakładanie harmonii w Vancouver, a na koniec wracanie do Nowego Jorku w celu zmiksowania całości. Jimmy Page, pełniący również rolę producenta, podkreślał, że część materiału powstała podczas prób przed koncertami. Innymi słowy – chaos.
Sesje nagraniowe odbywały się w różnych studiach na całym świecie, w tym w Olympic Studios i Morgan Studios w Londynie, A & M Studios, Quantum, Sunset, Mirror Sound i Mystic Studios w Los Angeles, Ardent Studios w Tennessee, a także w A & R, Juggy Sound, Groove i Mayfair Studios w Nowym Jorku. Jimmy Page był głównym producentem, a Eddie Kramer, znany z wcześniejszej współpracy z Jimim Hendrixem, był inżynierem dźwięku, który znacząco przyczynił się do brzmienia albumu.
Wynikiem owocnej współpracy Page'a i Kramera jest świeże i nowatorskie jak na tamte czasy brzmienie „Led Zeppelin II”, które cenione jest również dzisiaj. W udzielonym później wywiadzie Kramer opowiadał o pracy nad słynnym „Whole Lotta Love”, gdzie Page i on sam eksperymentowali z dźwiękiem, tworząc unikalny miks, niepodobny do niczego, co powstawało w tamtym okresie.
Album charakteryzuje surowe brzmienie, ale również jest podkreśleniem scenicznej jakości, którą reprezentowali członkowie Led Zeppelin. Ustaliliśmy już, że te dwie rzeczy były w przypadku „Led Zeppelin II” ściśle powiązane. Płyta zawiera utwory o motywach seksualnych, które zauważalne są w kompozycjach „Whole Lotta Love” i „The Lemon Song”. Plant opisywał drugi longplay zespołu jako bardzo męski, oparty na bluesie, ale jednocześnie ekstrawagancki i cielesny.
W albumie eksperymentowano z różnymi stylami muzycznymi, a ich wpływy słyszalne są między innymi w utworach „What Is and What Should Never Be” czy „Ramble On”. Kawałek „Moby Dick” zawiera długie perkusyjne solo Bonhama. Gitarowe popisy Page'a w utworze „Heartbreaker” stały się inspiracją dla wielu tworzących później gitarzystów – było to połączenie kunsztu i niesamowitej swobody. Muzyk grał na Gibsonie Les Paul z 1959 roku, co przyczyniło się go popularyzacji tego modelu gitary.
Inspiruje do dzisiaj
Wpływ albumu na muzykę był ogromny. Magazyn Rolling Stone nazwał gitarowy riff z „Whole Lotta Love” jednym z najbardziej rozpoznawalnych w historii rock 'n' rolla. Plant zaś wyraźnie zaangażował się w pisanie tekstów, co zasygnalizowało jego rosnące zaangażowanie w twórczość zespołu, a w konsekwencji usytuowało go wśród najbardziej cenionych autorów tekstów w historii rocka.
Po wydaniu pierwszej płyty, Led Zeppelin zdobył bardzo dużą popularność, a „Led Zeppelin II” tylko umocnił ich pozycję. Menedżer zespołu, Peter Grant, dostrzegł potencjał grupy i zgodził się na wydanie drugiego albumu jeszcze w 1969 roku. Album ten stał się później ikoną hard rocka i metalu, inspirując liczne zespoły lat 70. i 80. Był również kolejnym krokiem w rozwoju zespołu, który już dwa lata później wydał swój najważniejszy album w karierze – „Led Zeppelin IV” (o nim miałem już przyjemność pisać w cyklu „Półka kolekcjonera”).
Michał Grzybowski
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie
Led Zeppelin II to genialny album i bez wątpienia najlepszy tej grupy. Okładka rewelacyjna, rozkładana z Zeppelinem na cokole oświetlanym przez kamienne postumenty z nazwiskami członków grupy. Kolejny dla mnie to jedynka trójka i te kupiłem wtedy w młodości i mam zremasterowane na CD. Czwórka nie dla mnie bo zawiera Stairway to Haven przebój a ich nie lubię żadnych również rockowych. Kolejne płyty to już coraz słabsze a pojawiły się dużo lepsze płyty grup Jethro Tull, Deep Purple czy Wishbone Ash.Mało znaną grupą z tych lat jest Rare Bird a nagrali dla mnie najwspanialszą płytę jaką znam czyli Epic Forest.
21.01.2024 20:24
KRichards /TRS/: "Led Zeppelin jest puste"
Real Life of Music
27.12.2023 13:58