Miał być ID. Buggy, ale zamiast niego będzie najprawdopodobniej e-Thing, czyli nowoczesny następca kultowego wielozadaniowego kabrioletu Type 181. Podobnie jak niektóre dzisiejsze terenówki (m.in. Bronco i Wranglera), Thinga można było ogołocić ze zbędnych części karoserii, takich jak okna, drzwi czy dach. Bo na co komu one podczas rekreacyjnej jazdy nad morzem?
E-Thing powinien zachować w sobie tę nutę szaleństwa, bo według pogłosek będzie to produkcyjna wersja zaprezentowanego w 2019 r. w Genewie elektrycznego auta koncepcyjnego ID.Buggy, które doskonale nawiązuje charakterem do oryginalnego Thinga. Projekt ma jednak pecha, wszak zaraz po debiucie dostał zielone światło, ale później wycofano się z tej decyzji, gdy zbankrutował odpowiedzialny za wprowadzenie go do produkcji startup e.Go Mobile.
Jeśli e-Thing będzie wyglądał jak porzucony projekt ID.Buggy, to z pewnością znajdą się na niego chętni
Projekt był jednak „ulubieńcem” Herberta Diessa, więc Volkswagen tak łatwo nie odpuścił. Powstały plany wprowadzenia na rynek w pełni elektrycznej kanciastej terenówki w stylu Land Rovera Defendera wykorzystującej elementy stylistyczne koncepcyjnego buggy. Samochód ten miałby się nazywać Ruggedzz (od „rugged”, z ang. surowy) lub T-Rug i być skierowany do „młodych, stylowych ludzi spędzających czas na świeżym powietrzu”.
Skąd zatem wziął się nagle zarejestrowany 31 sierpnia br. znak towarowy e-Thing? Wygląda na to, że Ruggedz / T-Rug nie oznacza dla Volkswagena porzucenia planu wprowadzenia do produkcji niszowego auta rekreacyjnego, jakim mógłby być nieco oderwany od rzeczywistości, elektryczny następca Thinga. My jesteśmy za, bo trochę wakacyjnego szaleństwa Volkswagenowi z pewnością nie zaszkodzi.
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie