Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Polskie poruszenie, czyli „Polonizujmy Izerę”

Samochody
|
29.09.2020

Nie może być przecież tak, że polski samochód elektryczny korzysta z zagranicznych części. Już wystarczy, że Izerę zaprojektował Włoch. Ale jest już plan – polscy producenci części będą mogli się wykazać. Polska Grupa Motoryzacyjna, firma ElectroMobility Poland i Sieć Badawcza Łukasiewicz podpisały właśnie list intencyjny dotyczący współpracy.

Tagi: samochody elektryczne

Polski samochód elektryczny Izera
Izera to polska marka samochodów elektrycznych, które na razie polski to mają tylko znaczek. Ale to ma się zmienić na przestrzeni lat

W dniach 28-29 września odbyła się konferencja „Polonizujmy Izerę”. Wzięło w niej udział ponad 100 polskich firm inżynieryjnych i producentów komponentów samochodowych, gotowych uczestniczyć w procesie wytwarzania powołoanego do życia przez ElectroMobilty Poland pojazdu.

Wydarzenie zakończyło się w siedzibie Przemysłowego Instytutu Motoryzacji podpisaniem listu intencyjnego przez prezesów: Piotra Zarembę (EMP), Adama Sikorskiego (PGM) i Piotra Dardzińskiego (SBŁ). Porozumienie ma doprowadzić do tego, żeby jak największa liczba polskich firm była zaangażowana w produkcję polskiego (na razie tylko z nazwy) samochodu elektrycznego.

Impuls do rozwoju

Przypomnijmy: dwa miesiące temu spółka ElectroMobility Poland zaprezentowała dwa samochody koncepcyjne marki Izera, które mają rozpocząć nowy rozdział w historii polskiej motoryzacji. Już na premierze wyjawiono jednak, że na razie komponenty wykorzystane do budowy e-aut pochodzą od zagranicznych dostawców. Powód? Brakowało nam odpowiedniego zaplecza technologicznego. Izera ma zmienić tę sytuację.

Budowa własnej marki motoryzacyjnej nada nowy impuls firmom i instytutom działającym w Polsce w obszarze elektromobilności – przekonywał po podpisaniu listu intencyjnego Piotr Zaremba, prezes EMP. Czyli najpierw samochód, a dopiero później technologia i części. Ale lepiej tak niż wcale.

Współpraca z polską marką samochodów elektrycznych jest szansą na umocnienie rynkowej pozycji naszych firm, które już wykazują duże zainteresowanie rozwojem technologii związanej z elektromobilnością. Chodzi m.in. o projektowanie i produkcję baterii litowo-jonowych, akumulatorów czy ładowarek. To zainteresowanie będzie rosło, biorąc pod uwagę rozwój elektromobilności. Liczymy również na transfer technologii, która może być wykorzystywana także przy okazji innych projektów związanych z mobilnością – wyjaśnia dokładniej Adam Sikorski, szef PGM zrzeszającej rodzimych producentów części i komponentów do samochodów.

Współpraca na polu naukowym

Trzecim sygnatariuszem listu intencyjnego jest powołana w zeszłym roku, działająca w obszarach innowacyjnych środków transportu oraz magazynowania i przetwarzania energii Sieć Badawcza Łukasiewicz. W jej skład wchodzą 33 instytuty badawczo-rozwojowe z całej Polski, które skupiają się na badaniach ogniw paliwowych, kondensatorów i akumulatorów.

SBŁ zajmuje się także doborem, implementacją i konfiguracją napędów elektrycznych, baterii oraz podsystemów pojazdu. Innymi słowy, naukowcy i inżynierowie prowadzą prace nad programowaniem komputerów pokładowych aut elektrycznych i przeprowadzają badania laboratoryjne nad alternatywnymi napędami.

elektryk Izera
Samochód już jest. Brakuje nam tylko technologii, części, fabryki i... finansowania

Izera – kiedy produkcja?

Podczas transmitowanej na żywo premiery polskich samochodów elektrycznych Piotr Zaremba poinformował, że produkcja Izery ma ruszyć w 2023 r. Adam Sikorski ocenił, że w ciągu 3-6 lat samochód może zostać całkowicie spolonizowany.

Żeby tak się jednak stało, EMP musi stawić czoła wyzwaniom, takim jak wybór płyty podłogowej wraz z napędem i bateriami, znalezienie miejsca na fabrykę i wybudowanie jej czy wreszcie pozyskanie finansowania na dalszy rozwój projektu. Z ostatnich medialnych wypowiedzi Michała Kurtyki, ministra klimatu, wynika, że samochód mógłby powstawać w Jaworznie.

Gorzej jest z pieniędzmi – do uruchomienia taśmy montażowej Izera potrzebować będzie od 4 do 5 mld złotych, a będące akcjonariuszami firmy cztery państwowe spółki energetycznie takim budżetem nie dysponują. Kierownictwo EMP zapowiedziało, że pomocy będzie szukać wśród innych potencjalnych inwestorów i bierze pod uwagę duże spółki krajowe kontrolowane przez skarb państwa. Co z tego wyjdzie? Czas pokaże, ale Zaremba obiecał, że zostanie temu poświęcone jedno z kolejnych spotkań z mediami, a sam liczy, że sytuacja finansowa będzie klarowna już pod koniec tego roku.

Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie