Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Chińczycy przenoszą produkcję akumulatorów do Europy

Samochody
|
30.11.2020

Tym razem coś chińskiego będzie „made in Europe”. I nie udawajcie zaskoczonych – przecież to na Starym Kontynencie wkrótce będą jeździć same elektryki, bo Unia Europejska skutecznie wybije wszystkie nowe modele spalinowe. Chińczykom będzie się to po prostu… opłacać. Czyżbyśmy właśnie znaleźli pozytywny skutek elektrycznej rewolucji?

Tagi: samochody elektryczne

Układ napędowy samochodu elektrycznego
Chińskie akumulatory z Europy. Tego jeszcze nie grali, ale w końcu to Chińczykom opłaca się produkować coś na Starym Kontynencie. Zmiana ról?

Logistyka. Wielka, święta logistyka sprowadzi Chińczyków do Europy. A dokładnie do Niemiec, gdzie właśnie trwa wyścig w budowaniu fabryk ogniw elektrycznych. Do dwóch chińskich producentów (CATL i Farasis) dołącza właśnie trzeci – Svolt, czyli firma, która wydzieliła się z chińskiego giganta motoryzacyjnego, koncernu Great Wall Motors.

A więc Niemcy

Spośród 30 branych pod uwagę lokalizacji na Starym Kontynencie wyłoniono niemieckie zagłębie przemysłowe Saary. Na cel utworzenia europejskiej bazy produkcyjnej baterii do samochodów elektrycznych przeznaczono aż 2 mld euro (to prawie 9 mld zł!). Zarząd tłumaczy, że o wyborze Niemiec zadecydowało pięć czynników, a były nimi dostępność wykwalifikowanych pracowników, wystarczająca podaż zrównoważonej energii, lokalizacja w sercu Europy, doskonała infrastruktura i bliskość innowacyjnych firm.

Logistyka oznacza, że możemy łatwo dostarczać nasze produkty do wszystkich klientów w Europie – wyjaśnił lakonicznie, acz rzeczowo, Kai-Uwe Wollenhaupt, prezes Svolt Europe. Dlaczego to takie ważne w przypadku akumulatorów? Cóż, ogniwa do samochodów elektrycznych swoje ważą, więc ich transport jest utrudniony. A tak do największych klientów będzie blisko, co znacznie skróci czas i obniży koszt dostawy komponentów do pojazdów niskoemisyjnych, których w najbliższych latach będzie w Europie tylko przybywać – czy tego chcemy, czy nie.

Svolt Europe
Projekt nowego centrum europejskiego oddziału firmy Svolt. Budynek powstanie w Niemczech

Zbyt duży popyt, zbyt mała podaż

Drastyczny wzrost zapotrzebowania producentów na tego typu produkty doprowadził już do tego, że przez brak dostępności akumulatorów musieli ograniczyć swoje optymistyczne i ambitne plany sprzedażowe. Nawet jeśli jakieś e-auto okazywało się hitem, chociażby ze względu na cenę, jak Škoda Citigo-e iV, która przez pewien czas była w Polsce najtańszym „elektrykiem” (przez pewien czas, bo później tajemniczo zniknęła z oferty), klienci nie mogli zamówić więcej egzemplarzy, niż było w pulach przewidzianych na konkretne kraje.

Teraz będzie łatwiej spełnić potrzeby europejskich konsumentów. Pozostałe dwie chińskie firmy też budują swoje centra w Niemczech – CATL w Erfurcie, a Farasis w Bitterfeld-Wolfen. Warto też dodać, że Svolt i CATL chcą się całkowicie uniezależnić od kobaltu pozyskiwanego głównie w Demokratycznej Republice Konga, budując swoje ogniwa w oparciu o nikiel. W najbliższych latach takich informacji z pewnością pojawi się więcej, bo będziemy obserwować prawdziwy boom na samochody elektryczne wymuszony nowymi normami emisji – takie wydarzenia mocno przyspieszają rozwój technologii.

Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie