Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Jakie systemy w nowych autach najbardziej was irytują?

Samochody
|
19.03.2024

Start-stop, asystent pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych… Nowoczesne samochody są pełne technologii, która z jednej strony wpływa na poziom bezpieczeństwa kierowcy i pasażerów, ale z drugiej potrafi niemiłosiernie irytować. Amerykańska firma ubezpieczeniowa Erie Insurance postanowiła sprawdzić, z których udogodnień najczęściej rezygnują właściciele aut.

Tagi: samochód dla faceta

Deska rozdzielcza samochodu
Systemy w nowych autach - pomagają i denerwują jednocześnie

Nowoczesne samochody są bez wątpienia bezpieczniejsze niż te, które wyjeżdżały z fabryk 30-40 lat temu. To rzecz jasna pokłosie rozwoju technologii, ale także odpowiednich regulacji prawnych – producenci aut, którzy chcą sprzedawać swoje produkty w krajach Unii Europejskiej, Stanach Zjednoczonych (oraz rzecz jasna w wielu innych państwach na świecie) są zobligowani, aby instalować w nich systemy mające służyć bezpieczeństwu podróżujących. Początkowo były to elementy wyposażenia, bez których nikt nie wyobraża sobie dziś pojazdu (jak choćby poduszki powietrzne czy ABS), ale z czasem dołączyły do nich bardziej systemy bardziej wyszukane.

Niestety istnieją przypadki, w których producenci aut starali się dogodzić kierowcom wręcz za bardzo i umieścili w pojazdach systemy, które częściej irytują, niż pomagają, a ich wyłączanie dołączyło do rytuałów związanych z uruchomieniem samochodu, takich jak poprawienie lusterka czy przekręcenie kluczyka. Które zatem z nich są najczęściej wyłączane? Odpowiedzi udziela badanie przeprowadzone przez firmę ubezpieczeniową Erie Insurance.

Najbardziej denerwujące systemy w samochodach

Zgodnie z jego wynikami, nic tak nie irytuje kierowców jak aktywny tempomat. O ile z tego „zwykłego”, który utrzymuje auto w stałej prędkości korzystają ochoczo, o tyle jego wariant dostosowujący prędkość do pojazdu przed nami jest wyłączany przez 30% kierowców. Powód? „Chcę sam kontrolować pojazd” – taka lub bardzo podobna argumentacja pojawiała się najczęściej.

Drugą pozycją na liśćie najbardziej denerwujących opcji jest asystent utrzymania pasa ruchu. Ta funkcja automatycznie kontroluje kierowanie pojazdem (podczas gdy kierowca trzyma ręce na kierownicy), aby pomóc utrzymać go pośrodku w obrębie znaczników pasów, zwykle na autostradzie. 25 procent kierowców, którzy mają tę funkcję, wyłącza ją – głównie dlatego, że samoporuszająca się kierownica jest dla nich „niepokojąca”.

Na trzecim miejscu podium znalazł się monitor uwagi, który sprawdza, czy kierowca jest odpowiednio skupiony na prowadzeniu. Jeśli jego zdaniem tak nie jest, uruchamia wizualne lub dźwiękowe ostrzeżenia. Wkurza to 22% kierowców – głównie dlatego, że generuje zbyt wiele fałszywych alarmów.

Wydawać by się mogło, że raczej mało kto będzie miał coś przeciwko systemowi awaryjnego hamowania. W założeniach ma on ostrzegać kierowcę przed nagłym zagrożeniem na drodze i wyświetlać komunikat o konieczności hamowania, a jeśli prowadzący nie zrobi tego wystarczająco szybko – zareagować za niego. Pomimo zalet system jest źle oceniany przez 11% kierowców – głównie dlatego, że ich zdaniem reaguje zbyt często i nieadekwatnie do sytuacji.

Nieco mniej, bo 9% kierujących, rezygnuje z funkcji asystenta martwego pola. I wreszcie – choć trudno w to uwierzyć – są ludzie, którzy nie przepadają za… kamerą cofania! 6% kierowców uważa, że rejestrowanemu przez nią obrazowi „nie można w pełni zaufać”.

A jakie systemy z nowoczesnych samochodów są waszym zdaniem najbardziej irytujące?

Michał Miernik

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Mojo
20 marca 2024 o 07:22
Odpowiedz

Dlaczego nie napisano o systemie start-stop - ten wyłącza na starcie jakieś 99% użytkowników. Głupszą rzecz ciężko wymyślić - gdy zimą podczas wyjazdu z drogi podporządkowanej nagle wyłącza się zimny diesel, by po sekundzie znowu się uruchomić - "ekologia" jak się patrzy. Albo sytuacja w drugą stronę - jedziemy autostradą, turbo rozgrzane do czerwoności, nagle korek, zatrzymujemy się a silnik gaśnie i gorący olej zaczyna się zwęglać na łożyskach sprężarki, bo nie ma przepływu i chłodzenia oleju - super sprawa dla osprzętu. Z kolei dziwię się jak można nie ufać kamerze cofania? Przecież widać wszystko jak na dłoni - nie ma możliwości kolizji, jeśli kamera pokazuje cały tył i otoczenie.

~Mojo

20.03.2024 07:22
1