Frank Farian (wł. Franz Reuther), niemiecki producent muzyczny, zasłynął największą mistyfikacją w historii muzyki rozrywkowej (pamiętacie Faba i Roba z zespołu Milli Vanilli, którzy śpiewali tylko z playbacku?). Ale gdyby nie Farian, nie tańczylibyśmy na prywatkach do „Daddy Cool”, „Ma Baker” czy zakazanego „Rasputina” legendarnego zespołu eurodisco z RFN – Boney M. Ten był już mniejszą mistyfikacją (Bobby Farrell i Maizie Williams nie brali udziału w nagrywaniu piosenek, występowali tylko na scenie).
Przy okazji Frank Farian był także wielkim entuzjastą samochodów, a że miał pieniądze, to w lutym 1980 r. pod jego domem stanęło nowiutkie BMW M1 – supersamochód z umieszczonym centralnie silnikiem, podwoziem Dallara i karoserią zaprojektowaną przez Giugiaro. Teraz, po 40 latach, to samo auto (no, niezupełnie, ale o tym później) może stanąć pod twoim domem, a ty możesz w nim śpiewać „Baby Do You Wanna Bump”. Pod warunkiem, że masz odpowiednio dużo pieniędzy i trochę szczęścia, które przyda się podczas listopadowej licytacji.
Superauto z superhistorią
Dlaczego to niedokładnie ten samochód? Dlatego że po dziewięciu wspólnie spędzonych latach Farian postanowił zafundować swojej „emjedynce” specjalny prezent – poszerzone nadwozie Procar, które sprawiło, że i tak już dość unikatowy samochód stał się jeszcze bardziej wyjątkowy. Oprócz zauważalnie większych zderzaków i błotników bodykit Procar obejmuje też gigantyczne tylne skrzydło (spojler w Imprezie WRX STi to przy tym maleństwo!). To dlatego estymacja domu aukcyjnego waha się do 385 do 435 tys. funtów (czyli od 2 do 2,2 mln zł!).
Co jeszcze wiemy o „dyskotekowym” bmw? Wiemy, na czym Frank Farian odtwarzał kasety z przebojowymi singlami zespołów Boney M i Milli Vanilli. Za nagłośnienie w jego aucie odpowiadała firma Becker Mexico, która dostarczyła radio z korektorem graficznym firmy Clarion. Wiemy też, że samochód ma obszerną dokumentację potwierdzającą przebieg 90 254 km, a Farian jeździł nim przez 10 lat. Później wóz trafił do Edwina Schwedki z Niemiec, który sprzedał go Belgowi – Frankowi Jennerowi.
Kiedyś nawet zestawy audio wyglądały lepiej. Dzisiaj w tym miejscu byłby dotykowy ekran...
Czwarty i aktualny właściciel farianowego BMW M1 wystawił je w tym roku na Salon Privé Concours d'Elégance 2020 i zgarnął dwie nagrody – pierwsze miejsce w kategorii „Wybór Właścicieli” i drugie miejsce w kategorii samochodów z lat 70. (BMW M1 produkowano na przełomie lat 70. i 80.). Nie ma więc co się zastanawiać, czy auto rzeczywiście jest warte estymowanej ceny. Ale spokojnie, gdyby ktoś jednak miał wątpliwości, to jest jeszcze trochę czasu do namysłu, bo aukcja, na której będzie można wylicytować poszerzone BMW M1 z czasów świetności eurodisco, odbędzie się dopiero w połowie listopada (13-14 listopada).
Krzysztof Grabek
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie