Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Wspaniała piątka Foo Fighters. Najlepsze płyty Dave’a Grohla i spółki

Muzyka
|
21.12.2023

Dave Grohl napisał już dwie piękne muzyczne historie – jako współtwórca sukcesu Nirvany, a także lider rockowego Foo Fighters. Postanowiłem przypomnieć sobie dyskografię tego drugiego i wskazać najlepsze płyty, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich 30 lat.

Tagi: rock , muzyka

Foo Fighters
Foo Fighters – zdjęcie zespołu | mat. pras.

Foo Fighters to jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych formacji rockowych ostatnich dwóch dekad. Założony w 1994 roku przez byłego perkusistę Nirvany, Dave’a Grohla, zespół szybko zdobył uznanie nie tylko swoimi wpadającymi w ucho kompozycjami i chwytliwymi melodiami, ale również energicznymi koncertami. Od czasu debiutanckiego albumu w 1995 roku, Foo Fighters konsekwentnie dostarcza słuchaczom doskonałych utworów, zdobywając przy tym liczne nagrody i serca fanów na całym świecie.

W niniejszym zestawieniu skupiłem się na najlepszych płytach wydanych przez Foo Fighters. Ich uszeregowanie pozwala na prześledzenie ewolucji brzmienia zespołu, a także wskazanie albumów, które wyznaczyły nowe standardy na muzycznej scenie rocka. Warto wspomnieć, że w 2022 roku zmarł Taylor Hawkins – wieloletni perkusista FF. Choć przez pewien czas mówiło się o tym, że zespół może przestać istnieć, ostatecznie Grohl postanowił pisać kolejne rozdziały pod słynnym szyldem.

Wśród najlepszych płyt Foo Fighters są w mojej ocenie:

5. Wasting Light (2011)

Na pierwszy ogień poszedł siódmy album w dorobku Foo Fighters. Zespół do typowego dla siebie alternatywnego rocka dodał nieco hardrockowego pazura, a wszystko podlał post-grunge’owym sosem. W mojej ocenie to jeden z dwóch najlepszych albumów zespołu wydanych w XXI wieku. Wszystko było na swoim miejscu – duża w tym zasługa świetnego producenta, Butcha Viga, który współpracował z panami z FF. Szczególnie dobrze próbę czasu przetrwały kompozycje „Rope”, „Walki” i „Bridge Burning”, ale bądźmy ze sobą szczerzy – „Wasting Light” nie ma słabych punktów.

4. But Here We Are (2023)

Po śmierci Hawkinsa zespół wydał jak do tej pory jeden album. I to naprawdę udany. „But Here We Are” to z jednej strony wspomnienie przyjaciela, a z drugiej – bardzo przebojowy album, na którym słychać ponownie to, za co pokochaliśmy FF w latach 90. Byłem pełen obaw przed premierą krążka, ale okazały się one nieuzasadnione.

Dave Grohl ponownie udowodnił, że ma pomysł na swoją muzykę i po kilku eksperymentach (mniej lub bardziej udanych) wrócił do korzeni, stawiając jednocześnie na nowoczesne rozwiązania realizatorskie. Bardzo dobre wydawnictwo – jedno z najlepszych rockowych w 2023 roku.

3. Foo Fighters (1995)

Była najnowsza płyta FF, pora na najstarszą. To właśnie od niej rozpoczęła się wydawnicza przygoda zespołu. Zespołu, który na pierwszym etapie działalności składał się z... jednego muzyka! Tak, Dave Grohl na „Foo Fighters” zagrał na gitarze, basie i perkusji, a także zaśpiewał. Żeby tego było mało, wszystko wyprodukował. Widać, że po śmierci Kurta Cobaina i rozwiązaniu Nirvany drzemał w nim twórczy ogień.

Na debiucie swojego nowego zespołu połączył post punk, grunge i alternatywę. Czyli wszystko to, z czego znana była Nirvana i z czego później znane było Foo Fighters. Wyszło świetnie i otworzyło zespołowi drogę do wielkiej kariery.

2. There Is Nothing Left To Lose (1999)

Podczas pracy nad trzecim longplayem Foo Fighters miało w składzie trzech muzyków – Grohla, Mendela i Hawkinsa. Zespół poszedł w stronę alternatywnego rocka, próbując przygotować mniej więcej to samo, co zagrało na poprzednim krążku – „The Colour and the Shape” (o nim niżej). Wyszło im to naprawdę dobrze, dając nam sporo świetnych kompozycji, z „Learn to Fly” i „Breakout” na czele.

Oczywiście płyta zebrała świetne recenzje, ale zdaniem recenzentów (i moim) nie udało jej się przebić poziomu poprzedniczki. Nie można jednak w żadnym wypadku mówić o porażce – dwie nagrody Grammy i milionowy nakład niech mówią same za siebie.

1. The Colour and the Shape (1997)

To właśnie w 1997 roku zespół Foo Fighters osiągnął twórczą perfekcję. Nagrany został z częścią składu z „There Is Nothing Left To Lose” (Hawkins zagrał gościnnie, a jako stały współpracownik – Pat Smear). To płyta przebojowa i naprawdę dobrze napisana, ale i wyprodukowana (to zasługa Gila Nortona). Alternatywny, grunge’owy, punkrockowy krążek spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony słuchaczy i recenzentów.

Grohl nagrywający samodzielnie pokazał duży talent, ale nie ma co ukrywać – wsparcie ze trony Mendela i Smeara było mu potrzebne, żeby wykorzystać cały potencjał. Ten udało się uwolnić właśnie na „The Colour and the Shape”. Najlepszym dowodem na to są rockowe hymny, które pojawiły się na płycie – „Everlong”, „My Hero” czy „Monkey Wrench”.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
21 grudnia 2023 o 20:40
Odpowiedz

Proszę, blagam, zaklinam, wszystko tylko nie FF!
Zgroza
Real Music

~PI Grembowicz

21.12.2023 20:40
1