Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Film na weekend: „Blade Runner 2049”

Książka, film
|
21.07.2021

Co może być lepszego na weekendowy relaks przed telewizorem, niż bardzo dobra kontynuacja kultowego filmu Sci-Fi? Odpowiem już teraz – nic. Właśnie dlatego postanowiłem polecić wam film „Blade Runner 2049”. Jeśli już go widzieliście, to nic nie szkodzi, po raz kolejny wchodzi równie dobrze!

Tagi: film dla faceta po 40.

 „Blade Runner 2049” - kadr z filmu
„Blade Runner 2049” i jego pełna detali wizja futurystycznego świata

Gdy kilka lat temu ogłoszono, że trwają prace nad kontynuacją „Łowcy androidów” Ridleya Scotta, to – delikatnie mówiąc – nie byłem optymistą. Hollywood to maszynka do zarabiania pieniędzy i tam nie ma miejsca na sentymenty, więc takie odgrzewanie świetnego, ale już mocno zleżałego kotleta najczęściej kończy się niestrawnością. To w wielu wypadkach najzwyklejszy skok na kasę i żerowanie na dobrych wspomnieniach. Jeszcze gorzej zrobiło się, gdy poinformowano, iż pod kontynuacją nie podpisze się Ridley Scott.

To się nie mogło udać! Ale tak się dziwnie złożyło, że jednak się udało, a Denis Villeneuve wykonał kawał bardzo dobrej, acz nie doskonałej – przynajmniej w niektórych aspektach – roboty. Nie zmienia to jednak faktu, że „Blade Runner 2049” został doceniony. Również przeze mnie. Dlatego postanowiłem go polecić – także osobom, które film z 2017 roku już oglądały. Akurat to taka pozycja, do której można powracać bez końca. Ale o tym później...

Plakat - "Blade Runner 2049"
Polski plakat filmu „Blade Runner 2049”

„Blade Runner 2049” – o czym opowiada?

Oficer K to tytułowy „łowca androidów”, który zajmuje się likwidacją starszych modeli sztucznych ludzi. Po wykonaniu kolejnego zadania, podejmuje się nowej misji. Nieoczekiwanie jednak wplątany zostaje w sieć intryg. Jej rozplątanie wymaga od niego sporego szczęścia i nie mniejszego sprytu, ale ostatecznie udaje mu się dojść do prawdy. A konkretniej spisku zakrojonego na szeroką skalę. Choć niechętnie, K decyduje się na odnalezienie Ricka Deckarda, przed laty niezłomnego funkcjonariusza, który również był „łowcą androidów”. Zlokalizowanie go nie jest proste, ponieważ ukrywa się na zupełnym odludziu. Czy Oficer K osiągnie swój cel i przekona emerytowanego kolegę po fachu do pomocy w trudnej sprawie?

Stare z nowym

Opis fabuły jest mocno okrojony, ponieważ nie chcę nikomu zepsuć zabawy w odkrywaniu kolejnych wątków, zależności i powiązań. Bo to właśnie złożona fabuła, którą poprowadzono przy tym całkiem sprawnie, jest dużą zaletą filmu Denisa Villeneuve’a. Poznawanie niuansów misternie utkanej opowieści daje ogromną satysfakcję. Kolejną zaletą jest obsada z naciskiem na dwóch aktorów – niezwykle cieszy mnie, że Deckarda zagrał ponownie Harrison Ford, a także doceniłem talent Ryana Goslinga, za którym – to już na marginesie – nie przepadam. W „Blade Runner 2049” wypadł jednak doskonale i stworzył z doświadczoną gwiazdą hollywoodzkiego kina świetny duet.

Szanuję również decyzje podjęte przez reżysera, który postanowił garściami czerpać z kultowego „Łowcy androidów”. Spoglądał on chociażby na świat przedstawiony i przenosił go do siebie, ale z zastosowaniem wielu ulepszeń i wykorzystaniem nowoczesnych rozwiązań realizatorskich. Naszpikowany technologicznymi nowinkami świat „Blade Runnera 2049” może się podobać. To imponujący projekt, który zachwyca spójnością i pomysłowością. Co również bardzo doceniam, to fakt, że Villeneuve niemalże na każdym kroku puszcza oko do fanów pierwowzoru. Są to często rzeczy subtelne, nie wpływające specjalnie na fabułę, a więc osobom, które „jedynki” nie widziały (są takie?) nie będzie to przeszkadzało, a osoby, które uznają ją za kultową będą w siódmym niebie.

Muszę wspomnieć jeszcze o samej prezentacji Los Angeles. Z jednej strony atakuje feeriami barw, hologramowymi reklamami, a z drugiej pokazuje zepsucie i zdegenerowanie miasta. Miasta upadłego. Takie przedstawienie świata robi wrażenie i każdemu, kto lubił klimat „Łowcy androidów”, będzie się to podobało. Rozpusta miesza się tutaj z dobrodziejstwem nowoczesnych technologii, co daje oszałamiający efekt. A wszystko podkreśla genialna muzyka, która skomponowana została przez dwie znakomitości – Hansa Zimmera i Benjamina Wallfischa. Ścieżka dźwiękowa buduje niesamowity klimat Los Angeles przyszłości. Cudo!

Żeby nie było zbyt cukierkowo, wspomnę w kilku zdaniach, co nie jest idealne w filmie „Blade Runner 2049”... W mojej ocenie nieco blado wypadły dialogi. Niekiedy film jest przegadany, a każdy z bohaterów – nawet niespecjalnie istotny dla fabuły – mówi zbyt dużo i zbyt kwieciście. Wpisuje się to w styl Villeneuve’a, wiem o tym, ale akurat to spore odstępstwo od dzieła Ridleya Scotta i szkoda, że nowy reżyser nie podążył w tej materii za poprzednim. Jak wspomniałem, fabuła jest wielowątkowa i rozbudowana, co momentami wprowadza chaos, za którym niekiedy trudno nadążyć. Czasem trzeba dłużej się zastanowić, żeby połączyć dwie z pozoru niepasujące do siebie sceny. No ale to tylko drobiazgi...

Polecam i chętnie powracam!

Jak już wspomniałem, „Blade Runner 2049” to film, do którego śmiało można raz na jakiś czas wracać. Zapewnia rozrywkę na wysokim poziomie, a wyłapywanie kolejnych smaczków związanych z „jedynką” to spora satysfakcja. Aktorsko jest bez zarzutu, podobnie jeśli chodzi o realizację i prezentację świata. Drobne – przynajmniej w mojej ocenie – uchybienia są, ale ostatecznie nie zacierają one bardzo pozytywnego odbioru filmu z 2017 roku. To uczta dla miłośników dobrego, nieco staroszkolnego (ale w nowych szatach) kina Sci-Fi.

„Blade Runner 2049” dostępny jest na platformie Netfflix, a także w większości najpopularniejszych serwisów VOD (player, Rakuten, Canal+, Play Now czy iTunes Store).

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (2) / skomentuj / zobacz wszystkie

PI Grembowicz
04 listopada 2023 o 09:44
Odpowiedz

To kontynuacja?!

~PI Grembowicz

04.11.2023 09:44
Paweł Kopeć
23 września 2023 o 17:36
Odpowiedz

Dziwny, klimat jest, kilka scen, lecz... jako całość!?

~Paweł Kopeć

23.09.2023 17:36
1