Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

10 najlepszych horrorów XXI wieku

Książka, film
|
08.01.2023

W kinie grozy w ostatnich dwóch dekadach działo się sporo dobrego. Oczywiście nie brakowało filmów – delikatnie mówić – przeciętnych, ale tym razem postanowiłem skupić się na tych lepszych. A nawet najlepszych, które miały swoją premierę w XXI wieku.

Tagi: film dla faceta po 40.

„Obecność” - kadr z filmu
„Obecność” jednym z najważniejszych horrorów XXI wieku | fot. mat. pras.

Świat horrorów cięgla się zmienia i ewoluuje. W ostatnich nieco ponad dwóch dekadach pojawiło się kilka trendów, które zyskały na popularności – chociażby horrory found footage, tytuły o opętaniach czy w końcu swoiste połączenia kina grozy i dramatu. To dobrze, że raz na jakiś czas dochodzi do jakiejś rewolucji, ponieważ dzięki temu miłośnicy horrorów mogą liczyć na coś nowego i odświeżającego.

W poniższym zestawieniu postanowiłem wskazać najciekawsze horrory, które miały swoją premierę w XXI wieku, a które zrobiły na mniej największe wrażenie. Oczywiście lista jest subiektywna i oparta na moich osobistych odczuciach i doświadczeniach. W ostatnich dekadach bowiem zadebiutowały setki horrorów, dlatego wskazanie zaledwie dziesiątki to spore wyzwanie. Moja lista prezentuje się następująco:

28 dni później / 28 Days Later… (2002)

Brytyjski horror stworzony przez Danny’ego Boyle’a w pewnym sensie wyprzedził swoje czasy, ponieważ opowiada o niebezpieczny, dziesiątkującym populację wirusie. Ten z filmu wywoływał jednak w zarażonych niepowstrzymaną agresję. Niezarażeni musieli toczyć więc walkę o przetrwanie. Jeśli chodzi o horrory o zombie (uogólniając całą tę grupę), to zdecydowanie pozycja obowiązkowa. Bardzo klimatyczny, mocny horror. Główną rolę zagrał w nim sam Cillian Murphy.

Shutter – Widmo / Shutter (2004)

W 2004 roku tajlandzkie kino grozy stało się światowym fenomenem, a to zasługa właśnie „Shutter – Widmo”. Banjong Pisanthanakun i Parkpoom Wongpoom przygotowali przerażający, a jednocześnie świetnie zbudowany pod względem struktury horror. Tytułem kilka lat później zainteresowali się oczywiście Amerykanie, którzy przygotowali remake. Nie ma sensu jednak po niego sięgać, ponieważ oryginał to dzieło o klasę lepsze, czyli – bardziej przerażające.

Zejście / The Descent (2005)

Wracamy do Wielkiej Brytanii i jednego z najlepszych horrorów pierwszej dekady XXI wieku, za którego stworzenie odpowiedzialny jest Neil Marshall. Opowiada on historię dwóch kobiet, które wybrały się na wycieczkę do podziemnej jaskini. Muszą w niech stoczyć walkę na śmierć i życie z człekokształtnymi istotami. W filmie „Zejściu” zagrały Natalie Mendoza oraz Shauna Macdonald. Choć tytuł zrealizowano za niewielkie pieniądze, zachwyca pomysłem i realizacją. Straszy nawet dziś.

Egzorcyzmy Emily Rose / The Exorcism of Emily Rose (2005)

Choć filmy o egzorcyzmach popularne są od lat 70. XX wieku, czyli premiery kultowego „Egzorcysty”, swoją drogą młodość przeżyły właśnie w XXI wieku. Spora w tym zasługa filmu „Egzorcyzmy Emily Rose”, który wyreżyserował Scott Derrickson. Podszedł on do tematu na swój oryginalny sposób, tworzą jeden z najbardziej przerażających horrorów ostatnich dekad. W filmie nie brakuje wątków dramatycznych, które są dobrym uzupełnieniem historii Emily Rose.

Rytuał / The Rite (2011)

Co ciekawe, największe aktorskie autorytety rzadko kiedy decydują się na grę w filmach grozy. Wynika to przede wszystkim z ograniczonego budżetu takich produkcji. Spore zaskoczenie wzbudził więc film „Rytuał”, który zadebiutował na początku poprzedniej dekady. Główną rolę zagrał w nim bowiem posiadacz dwóch Oscarów, Anthony Hopkins. Jest on bez wątpienia wartością dodaną w dziele Mikaela Håfströma, ale to przede wszystkim rasowe, wciągające i świetnie poprowadzona historia, która przyciąga przed ekran na niemalże dwie godziny.

Obecność / The Conjuring (2013)

W 2013 roku swój początek miała najsłynniejsza seria horrorów XXI wieku, która dała początek całemu uniwersum. James Wan stworzył film grozy oparty na prawdziwej historii słynnych demonologów, Lorraine i Eda Warrenów. Zrobił to tak sprawnie, że „Obecność” stała się – całkiem zresztą zasłużenie – kasowym hitem. Pierwsza odsłona to prawdziwy majstersztyk, do którego warto wracać. Kolejne odsłony, oceniając obiektywnie, również trzymają poziom, ale co oryginał, to oryginał.

Babadook / The Babadook (2014)

Strach z perspektywy dziecka zawsze oddziałuje na widza bardziej. Tak jest w przypadku „Babadooka”. Choć horror ten bazuje na prostych schematach, przyznać muszę, że zrobił na mnie spore wrażenie. Jannifer Kent stworzyła pełen niepokoju obraz dziecięcej psychiki, który oddziałuje na dorosłych widzów. Bardzo dobra rola młodziutkiego Noah Wisemana, a także odrywającej rolę jego matki – Essie Davis.

Wizyta / The Visit (2015)

W zasadzie w tym filmie nie ma żadnych straszydeł czy sił nadprzyrodzonych. Wszystko rozgrywa się na poziomie niepewności. W swoim filmie M. Night Shyamalan zastosował również świetny zwrot akcji, który wywraca całą fabułę do góry nogami. W moim osobistym rankingu to najstraszniejszy horror, który miał premierę w ostatnich dekadach, ale to oczywiście kwestia całkowicie subiektywna. Nie widziałeś „Wizyty”? Koniecznie musisz nadrobić zaległości!

Uciekaj / Get Out (2017)

Horrory zdobywcy Oscara właśnie za „Uciekaj”, Jordana Peele’a, to największe zaskoczenie ostatnich lat. Powiew świeżego powietrza, którego gatunek – takie można odnieść wrażenie – bardzo już potrzebował. Twórca bawi się formą, zaskakując pomysłem na każdy ze swoich filmów. Zdecydowanie najlepszym jest właśnie ten z 2017 roku, czyli pełnometrażowy debiut Peele’a. Nie ma tu wymyślnych straszydeł i efektów specjalnych za miliony. „Uciekaj” to bardzo dobrze zbudowany horror psychologiczny.

Dziedzictwo. Hereditary / Hereditary (2018)

Ten film to po pierwsze dobra, choć dość oczywista historia, a po drugie i najważniejsze – niesamowita Toni Collette. Aktorka wspięła się na wyżyny sztuki aktorskiej, sprawiając, że „Dziedzictwo. Hereditary” z dobrego stał się znakomitym horrorem. Za tytuł odpowiedzialny jest Ari Aster, który w ciekawy sposób podszedł do zabawy konwencją, dając nam z pozoru klasycznie zbudowany horror. Jest w nim jednak pewien twist, który sprawia, że obraz ogląda się z jeszcze większym zaangażowaniem.

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie

Paweł Kopeć
26 października 2023 o 16:31
Odpowiedz

XX wiek nie do przebicia.
"Omen"!

~Paweł Kopeć

26.10.2023 16:31
1