Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

TEST: Mercedes-Benz S 500 4MATIC L. To nie przyszłość, tylko szczyt znanego kierunku

Samochody
|
19.10.2022

Nie jest tajemnicą, że jesteśmy o krok od rewolucji w przemyśle motoryzacyjnym. Pomijając wątki lobbystyczne i polityczne (które budzą wątpliwości i kontrowersje), warto uświadomić sobie, że takie samochody jak Mercedes-Benz S 500 4MATIC L wkrótce nie będą mogły powstawać. Nasuwa się więc tylko jedna myśl: spieszmy się kochać.

Tagi: test Mercedes

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L test opinie cena
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - klasa sama w sobie. Klasa S.

Brzmi fatalistycznie, ale takie są fakty. Spalinowe samochody z dużymi silnikami, a do tego oferujące konserwatywny styl, staną się „niewygodne” dla producentów. Normy emisji spalin i bezgraniczna pogoń high-tech to powody, dla których gamy modelowe ulegną gruntownym zmianom. A to nie jest dobra wiadomość dla tych, którzy nie wyznają zasady „nowsze jest zawsze lepsze”.

Każda dotychczasowa generacja Klasy S wyznaczała standardy i zdradzała, co za kilka lat trafi do mniejszych i prostszych samochodów. Dziś jest natomiast szczytem technologii, która była stosowana od dekad. Już nie ujawnia przyszłości – robi to za nią EQS i inne elektryczne modele. Czy tego chcemy, czy też nie. Warto zdawać sobie z tego sprawę.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L zielony
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - ta sylwetka przyciąga wzrok i budzi szacunek.

Przyjrzyjmy się bliżej prezentowanemu modelowi, bo jest jeszcze trochę czasu. Moment nostalgii dopiero nadejdzie… Ta monumentalna sylwetka jest nie do podrobienia. Mimo że to nowy model, nawet dziecko od razu zorientuje się, że to Klasa S - i to w wersji long, która ma 5179 milimetrów długości przy rozstawie osi sięgającym 3106 milimetrów. Robi wrażenie, co?

Piękne elementy oświetlenia, chromowane wstawki, wielki grill, chowane klamki, ogromne drzwi i ten mieniący się, ciemnozielony lakier – to wszystko tworzy spójną, elegancką całość, do której nietrudno poczuć respekt. Nie ma w tym wszystkim ani przesady, ani wulgarności. Klasa sama w sobie. Klasa S.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L wnętrze
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - we wnętrzu nic nie zaskakuje - wysoka jakość w każdym detalu.

Odseparowani od świata zewnętrznego

Zamykasz za sobą drzwi i zapada cisza. Za szybą możesz wiedzieć miejski zgiełk, tłumy i otwarte usta, ale w tej kabinie panuje wszechogarniający spokój. To niektórych może przytłaczać, podobnie jak kokpit, który oferuje więcej, niż przeciętny człowiek jest w stanie sobie wyobrazić.  Zanim jednak o nim, zwróćmy uwagę na materiały. Są wprost szlachetne, starannie dobrane i bardzo przyjemne w dotyku. Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z samochodem, który reprezentuje najwyższą półkę.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L wnętrze tył monitor
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - w ciszy eleganckiego wnętrza można znaleźć spokój i relaks.

Kokpit jest tak duży, że można go podzielić na sekcje. Pierwsza z nich jest bezpośrednio przed oczami kierowcy. To świetnie leżąca w dłoniach kierownica uzupełniona dotykowymi przyciskami i cyfrowe zegary. Na szczególną uwagę zasługują te drugie. Mają oczywiście duże możliwości regulacyjne, ale oprócz tego dysponują funkcją 3D, która podąża za wzrokiem. Efekt jest taki, że można poczuć się śledzonym. To tak pół żartem, pół serio. Ten gadżet można jednak wyłączyć jednym dotknięciem – wtedy wszystko znowu stanie się jednowymiarowe.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L kierownica zegary
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - funkcja 3D cyfrowych zegarów powoduje, że "podążają" one za wzrokiem.

Druga sekcja to konsola centralna, której fundamentem duży ekran dotykowy umieszczony pionowo. Wykonano go w technologii OLED, dlatego rozdzielczość jest bardzo wysoka. Oparty został na najnowszym wcieleniu systemu MBUX, który pracuje szybko i sprawnie – tak, jak powinien. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że z wyświetlaczem zintegrowano panel klimatyzacji. Jego kluczowe funkcje wyświetlają się jednak na stałe, dlatego jest odporny na zmiany interfejsu, co znacznie ułatwia obsługę.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L ekran centralny
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - ekran centralny wykonano w technologii OLED

Trzecia sekcja znajduje się przed pasażerem. Zdradza piękne dekory, które przybrały formę drewna wysokiej jakości. Dbałość o detale widać także na słupkach, gdzie znajdują się wysuwane, obracane głośniki. Całość okraszono oświetleniem nastrojowym, które jest tak inwazyjne, że trudno byłoby znaleźć bardziej rozbudowane. Warto zaznaczyć, że można regulować stopień jasności i kolory albo wszystko wyłączyć.

Fotele z powodzeniem mogłyby znaleźć się przed domowym kominkiem. Kojarzą się tylko i wyłącznie z relaksem. Są wielkie, bardzo dobrze wyprofilowane, świetnie wykonane i mają duży zakres regulacji. Naprawdę ciężko byłoby przyczepić się do nich, tym bardziej że jest nawet masaż. Wady? Nie znalazłem. Pewnie są ciężkie, ale raczej nikt nie ma zamiaru z nimi spacerować…

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L fotele przód
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - fotele przednie są więcej niż komfortowe.

Drugi rząd to inna bajka. Właśnie tu zaczyna się zabawa albo, jak kto woli, intensywne życie VIP-a. Dwa indywidualne fotele zapewniają wygodę, której nie sposób szukać w innym modelu. Ten prawy można zamienić w komfortową leżankę – wystarczy użyć jednego przycisku. Oprócz tego mamy dodatkowe ekrany multimedialne, lodówkę, poduszki, tablet, bezprzewodowe słuchawki i wszystko, co przyszło inżynierom do głowy.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L tylne siedzenia
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - z tyłu mamy prawdziwe centrum sterowania światem i pokój relaksu dla VIP-a.

Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że bagażniki w takich autach są stosunkowo małe. Ten w przedłużonej Klasie S oddaje do dyspozycji 550 litrów, ale po wyjęciu lodówki, która zajmuje sporo przestrzeni. Na szczęście można ją łatwo „odpiąć”. Burty są mocno zabudowane, dlatego kufer wydaje się wąski. I rzeczywiście taki jest.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L bagażnik
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - bagażnik należy raczej do tych mniejszych.

W tym modelu norma, w innym AMG

Ciekawostką jest układ napędowy. Dokładnie taki sam pracuje w Mercedesie-AMG E 53. Tak, w tym usportowionym sedanie. Tutaj nikt nie wygłupiał się ze stosowaniem magicznych trzech liter, bo i tak nie miałoby to sensu. Sercem zestawu jest trzylitrowy, doładowany silnik z sześcioma cylindrami. Uzupełnia go tzw. EQ Boost, czyli prądnico-rozrusznik. To oznacza, że mamy do czynienia z układem miękkiej hybrydy.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L silnik
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L - trzylitrowy, doładowany silnik z sześcioma cylindrami

Kierowca ma pod prawą stopą 435 koni mechanicznych i 520 niutonometrów. W przenoszeniu tych wartości na obie osie pomaga dziewięciobiegowy automat. Taka konfiguracja winduje masę własną pojazdu do 2065 kilogramów. Wbrew pozorom nie jest to dużo jak na przedłużoną, topową limuzynę niemieckiego producenta.

Duża moc i akceptowalna masa własna sugerują dobre osiągi. I rzeczywiście, nikt nie powinien być rozczarowany. Ten ogromny sedan rozwija setkę w zaledwie 4,9 sekundy, a jego temperament duszony jest dopiero przy 250 km/h, co jest „zasługą” elektronicznego ogranicznika.

W czasach kryzysu nawet najbogatsi stają się bardziej oszczędni, dlatego trzeba wspomnieć o zużyciu paliwa. Wielu może zaskoczyć, ze Mercedes-Benz S 500 4MATIC L mieści się w 9 litrach w cyklu mieszanym. I to bez przesadnie delikatnego obchodzenia się z gazem. Wystarczy, że użytkownik samochodu będzie jechał zgodnie z przepisami. Resztę roboty zrobi świetnie zestopniowany automat.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L z przodu
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L

Płyniesz, a jedziesz

Jak już wspomniałem, kabina świetnie odseparowuje od świata zewnętrznego. Tworzy swego rodzaju mikroklimat, który pozwala odpocząć – nie tylko z tyłu, ale także za kierownicą. Komfort, jaki oferuje ten model pozwala odczuć, co do tej pory osiągnęła motoryzacja. Możemy mówić o takich prozaicznych sprawach jak tłumienie nierówności, ale to będzie nie do końca uczciwe, bo bardzo często nie czuć, że jakakolwiek przeszkoda została pokonana. Auto niemal eliminuje świadomość tego, co dzieje się pod, nad i wokół nas.

Nie mamy wątpliwości – każdy spodziewał się komfortu. Niewielu podejrzewało jednak, że dwutonowa limuzyna prowadzi się lekko i przyjemnie, a jednocześnie świetnie sobie radzi z pokonywaniem zakrętów. To największe zaskoczenie. Inżynierowie niemieckiej marki zatańczyli z fizyką. Efekt jest w pełni satysfakcjonujący. To jednak nie zmienia charakteru auta – nie ma nic wspólnego ze sportem. I bardzo dobrze.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L z tyłu
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L 

Zaskoczeniem jest także zwrotność pojazdu. To zasługa tylnych kół skrętnych, które pozwalają zachować kompaktowy promień skrętu. Wpisywanie się w luki parkingowe nie stanowi problemu, choć gabaryty sprawiają, że swobodne otworzenie drzwi czasami bywa niemożliwe. Lepiej więc parkować nieco dalej albo wysłać szofera na przerwę i wyjść tam, gdzie jest więcej przestrzeni.

Układ napędowy nie jest tym topowym w Klasie S, ale zasługuje na wysokie noty. Silnik jest mocny, skrzynia płynna i precyzyjna, a napęd skuteczny - nawet na śliskich nawierzchniach. Z pewnością znajdą się tacy, którzy uznają, że sześć cylindrów i trzy litry pojemności to za mało, ale można naprawdę bez kompleksów postawić na tę wersję. Jest wystarczająca.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L został naszpikowany najnowocześniejszą technologią. Ma wszystko, co można sobie wyobrazić, a nawet jeszcze więcej. I tu warto użyć dwóch przykładów. Pierwszy z nich to funkcja PRE-SAFE, która unosi boczną część nadwozia tuż przed potencjalną kolizją. Wszystko po to, by pojazd, który się zbliżą uderzył w trwalszy element konstrukcyjny, aniżeli drzwi. Ciekawe, prawda? Nieco mniej innowacyjnym, ale też przydatnym rozwiązaniem jest aktywne zawieszenie z systemem skanującym jakość nawierzchni, który dostosowuje stopień amortyzacji.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L zielony
Mercedes-Benz S 500 4MATIC L

Flagowe auto, flagowa cena

Cennik Klasy S nie pozostawia złudzeń – mamy do czynienia z samochodem reprezentującym najwyższą półkę. Za najtańszą konfigurację trzeba zapłacić 470 600 złotych. W tej cenie otrzymamy wariant S 350 d, który skrywa diesla o pojemności 2,9 litra i mocy 286 koni mechanicznych. Wbrew pozorom, to bardzo dobry silnik, który nie generuje prestiżu, ale radzi sobie z masą auta.

Mercedes-Benz S 500 4MATIC L to natomiast koszt 584 800 złotych. Jakkolwiek to zabrzmi, cena wydaje się uczciwa. Jak komuś wydaje się, że to dużo, powinien spojrzeć na cennik Maybacha na bazie tego modelu. Bez miliona nie podchodź…

Klasa S nie jest już pokazem przyszłości, tylko teraźniejszością, za którą wkrótce wszyscy zatęsknią. Zawiera w sobie mnóstwo nowoczesnej technologii, ale uzupełnionej elegancją, konwencjonalnym napędem i stylem, którego próżno szukać w „modnych” autach. To poważna limuzyna dla świadomych klientów. Koniec kropka.

Wojciech Krzemiński

 

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie