Nikt nie mówi, że to pragmatyczny wybór. Próżno w nim szukać również praktyczności. Niektórzy jednak nie muszą uzależniać wyboru pojazdu od potrzeb, bo, paradoksalnie, nie są one wygórowane – przynajmniej w popularnych kategoriach. Wystarczy, że auto spełnia ich oczekiwania estetyczne i technologiczne. Właśnie tak jest z E-Klasą, która w tym wydaniu wygląda wprost zjawiskowo.
Mercedes-Benz E 300 Coupe zachwyca designem (fot. Facetpo40.pl)
Żadne spojlery, szmery, bajery… Tylko prosta linia okraszona tym, co niezbędne. Sylwetka tego samochodu wygląda ponadczasowo i tak też wyglądać będzie – nawet za dziesięć lat. Ma w sobie swój unikatowy sznyt, którego nie przebiją chowane klamki, listwy LED z każdej strony czy futurystyczne przetłoczenia. To elegancki, w pewnym sensie klasyczny wóz, który ujmuje designerską czystością.
Dobra, przejdźmy do szczegółów. Nie jest tajemnicą, że prezentowany model ma już za sobą istotną kurację odmładzającą. Zdradza to front, który zdobią przeprojektowane reflektory, grill o innej fakturze i zmodyfikowany zderzak. Z tyłu trudno natomiast rozpoznać, że to egzemplarz po liftingu. Bystry wzrok fana niemieckiej marki dostrzeże jedynie nieco zmienione wypełnienia lamp.
Mercedes-Benz E 300 Coupe po liftingu zyskał nowe reflektory...
....i zmienione wypełnienia lamp tylnych (fot. Facetpo40.pl)
Komputery w barokowym kredensie
Pomysłowość projektantów ze Stuttgartu została zaszczepiona we wnętrzu. Mnogość konfiguracji sprawia, że można bardzo skutecznie odróżnić swoją sztukę od pozostałych. Prezentowana specyfikacja to połączenie bieli, czerni, drewna i aluminium. Brzmi to jak lekka przesada, ale po spojrzeniu na kokpit łatwo zmienić zdanie na znacznie bardziej przychylne.
Połacie drewna kojarzą się z latami 90., ale w jasnym wydaniu prezentują się naprawdę świetnie. Do tego turbinowe dysze nawiewu z estetycznym podświetleniem. Nie wiem, jak wy, ale ja mógłbym się przyzwyczaić. Jakość materiałów też potrafi do siebie przekonać. W końcu mamy do czynienia z Mercedesem, który w gamie plasuje się pod Klasą S. To zobowiązuje.
Jasne wnętrze Mercedesa E 300 Coupe (fot. Facetpo40.pl)
Testowany model ma już za sobą duży bagaż rynkowych doświadczeń, dlatego nie dziwi, że w jego kabinie znajdziemy motyw, który powoli przechodzi do historii. Mam tu na myśli dwa ekrany umieszczone w jednej ramce. Pierwszy z nich to cyfrowe wskaźniki o dużych możliwościach personalizacji. Drugi jest dotykowy i opiera się na systemie MBUX, który nie budzi najmniejszych zastrzeżeń w kategorii wygody obsługi. Oba rozwiązania są przyjazne i cieszą wzrok. Plusik należy się także za kierownicę, która świetnie leży w dłoniach.
Jasne wnętrze Mercedesa E 300 Coupe (fot. Facetpo40.pl)
Fotele? Są. I to jakie! Ich możliwości regulacyjne należy nazwać kompletnymi. Śmiem twierdzić, że każda sylwetka zmieści się na nich bez najmniejszych problemów, a do tego dobierze komfortową pozycję. Mercedes-Benz E Coupe ma trzydrzwiowe nadwozie, co odrobinę utrudnia dostęp do drugiego rzędu – takie są koszty pięknego designu. Znajdują się tu dwa miejsca, które są zaskakująco wygodne. Jeśli z przodu nie usiądą koszykarze, to nie powinno być problemów z miejscem na nogi. Brakuje tylko centralnego podłokietnika.
Z przodu Mercedesa E 300 Coupe jest dużo miejsca, a komfortowe fotele dostosowują się do każdej sylwetki (fot. Facetpo40.pl)
Na tył Mercedesa E 300 Coupe można się dostać tylko po złożeniu fotela (fot. Facetpo40.pl)
Mercedes-Benz E 300 Coupe z tyłu ma dwa miejsca i całkiem sporo przestrzeni (fot. Facetpo40.pl)
Z kolei bagażnik bez problemu pochłonie ekwipunek zakochanej pary – nawet jeśli kosmetyczka ma wielkość twojej walizki. Pojemność? 425 litrów. Otwór załadunkowy jest duży, dlatego nie ma problemu z wkładaniem bagaży o większych gabarytach. Dobrze, że producent nie oszczędził na materiałach. Nie wszystkie marki premium są równie szczodre w przypadku „kufrów”.
Mercedes-Benz E 300 Coupe z bagażnikiem o pojemności 425 litrów jest całkiem ładownym autem w swojej klasie (fot. Facetpo40.pl)
Dzięki szerokiemu otworowi załadunkowemu bez problemu umieścimy w bagażniku duże przedmioty (fot. Facetpo40.pl)
Mała pojemność, wysoka kultura
Puryści mogą kręcić nosem, gdy usłyszą, że pod długą, piękną maską znajduje się dwulitrowy silnik. Tak, nie brzmi to imponująco, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują. Doładowany benzyniak oddaje do dyspozycji 258 koni mechanicznych i 370 niutonometrów. Współpracuje z nim dziewięciobiegowa przekładnia automatyczna, która przenosi wszystkie argumenty na koła tylne.
Przy masie sięgającej niemal 1700 kilogramów nie są to powalające wartości, ale w praktyce nie sposób narzekać. Mercedes-Benz E 300 Coupe przyspiesza do 100 km/h w ciągu 6,4 sekundy, a jego sprint kończy się dopiero przy 250 km/h. Czy to jest słabo? Jasne, że nie, szczególnie od połowy września 2022, gdy taryfikator został ponownie zaostrzony…
Skromna pojemność oznacza mniejszy apetyt. Auto bez problemu mieści się w 8 litrach na 100 kilometrów. Użytkownicy delikatnie obchodzący się z gazem zmieszczą się w 7 litrach. Jeżeli jednak ktoś ma ciężką nogę, to musi liczyć się z wartościami dwucyfrowymi. Nie jest to jednak zaskakujące przy tym potencjale.
Krążownik naszych czasów
Mercedes-Benz E 300 Coupe to połykacz kilometrów. Z jednej strony bardzo szybko integruje się z kierowcą, a z drugiej – nie angażuje go w sposób pochłaniający energię. Krótko mówiąc, daje bardzo duże poczucie pewności, a jednocześnie oferuje wysoki komfort. Układ jezdny jest skrojony na miarę. Radzi sobie z zakrętami, nierównościami i nagłymi zmianami toru jazdy. Naprawdę trudno mieć do niego jakiekolwiek zastrzeżenia.
Mercedes-Benz E 300 Coupe - wysmakowany i ponadczasowy design w każdym detalu (fot. Facetpo40.pl)
Układ napędowy? Jeżeli kierowca przymknie oko na skromną pojemność, to raczej nie będzie rozczarowany. Brzmienie jednostki jest całkiem niezłe, jak na cztery cylindry. Auto nie traci wigoru nawet przy prędkościach autostradowych. Świetną robotę wykonuje automat, który płynnie dobiera przełożenia, a także utrzymuje niskie obroty podczas jazdy „szybszymi” odcinkami. To owocuje wyższym komfortem akustycznym i niższym zużyciem paliwa.
Jeżeli już o akustyce mowa, to nie sposób pominąć wątku wyciszenia. Owszem, to samochód ze świata premium, ale nie należy zapominać, że posiada bezramkowe szyby, które nie zwiastują ciszy. Tu jednak wszystko zostało odpowiednio zaprojektowane i producent nie oszczędzał ani na matach wygłuszających, ani na uszczelkach. Swobodna konwersacja może więc być przeprowadzana nawet podczas jazdy autostradowej.
Mercedes-Benz E 300 Coupe (fot. Facetpo40.pl)
Przystępna cena?
Biorąc pod uwagę inflację, kryzys produkcyjny i inne mało optymistyczne fakty, Mercedes-Benz E 300 Coupe nie wydaje się za drogi. Startuje od 288 700 złotych. Przypomnijmy, że żyjemy w czasach, kiedy 110-konna Fabia potrafi kosztować ponad 100 tysięcy. E-Klasa w prezentowanej konfiguracji może być więc uznana za okazję. Gdzie jest haczyk? No jasne, że w opcjach – jak to w klasie premium. Klienci decydują się na różne elementy dodatkowe, które windują cenę. Nierzadko są one zbędne, dlatego warto przemyśleć, czy jest sens je nabywać.
Do tego auta nie trzeba przekonywać. Jeżeli ktoś szuka eleganckiego coupe z wydajnym układem napędowym, to na pewno zajrzy do salonu Mercedesa. Odmiana E 300 Coupe jest zdrowym kompromisem, który spełni oczekiwania większości potencjalnych klientów, a przy tym nie będzie razić oczu sąsiadów.
Wojciech Krzemiński
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie