Po pierwsze, została skonfigurowana przez dział Manufaktur. Cóż to takiego? Propozycja dla najbardziej wymagających klientów, którzy stawiają na indywidualizację własnego egzemplarza. Ograniczeniem jest tu głównie portfel nabywcy. Krótko mówiąc, można bardzo wiele, a nawet więcej, czego przykładem jest właśnie testowany przez nas egzemplarz.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC - matowy lakier i chrom
Flagowa limuzyna w czarnym macie? A i owszem, bardzo proszę. Co ciekawe, charakterystyczny lakier został uzupełniony chromowanymi, a nie ciemnymi wstawkami. Pokuszę się o stwierdzenie, że takie połączenie sprosta przede wszystkim tym, którzy lubią się wyróżniać z tłumu. Naprawdę trudno byłoby nie zauważyć tego samochodu.
Jakość i zaawansowana technologia
O kabinie tego modelu już wam opowiadałem, dlatego odsyłam do poprzedniego materiału, w którym znajdziecie więcej informacji na temat instrumentów pokładowych. Niemniej jednak warto zaznaczyć, że jest tu praktycznie wszystko, czego można oczekiwać w prestiżowym samochodzie. Największą uwagę zwraca ekran multimedialny, który pełni rolę centrum dowodzenia. Oparto go na systemie MBUX z bardzo dopracowaną obsługą głosową. Mimo że został zintegrowany z panelem klimatyzacji, nie ma najmniejszych problemów z obsługą. Z kolei zegary są oczywiście cyfrowe i mają funkcję 3D.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC - bogaty, ale dobrze zaprojektowany kokpit
Wpływ działu Manufaktur ujawnia charakterystyczny napis na konsoli centralnej. Osoba odpowiedzialna za tę konfigurację zdecydowała się na jasną tapicerkę uzupełnioną chromowanymi i lśniącymi dekorami.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC - sygnatura wysokiej personalizacji modelu
Kluczowy jest tu oczywiście drugi rząd siedzeń, ale na każdym z czterech foteli można poczuć się po królewsku. Są bardzo duże, szeroko regulowane i posiadają podgrzewanie, wentylowanie oraz masaże. Z tyłu można liczyć także na stoliki, podnóżki, lodówkę, bezprzewodowe słuchawki oraz dodatkowe ekrany z tunerem telewizyjnym.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC - zarówno z tyłu jak i z przodu mamy do dyspozycji duże, wielofunkcyjne fotele
Ciekawostką jest natomiast bagażnik. Niektórzy mogą być zaskoczeni, że ma tak skromną pojemność. Ile? 350 litrów. Kufer ma kształt zbliżony do kwadratu (wyraźnie zabudowane burty) i to ograniczonego przez lodówkę. Tę można jednak łatwo wyjąć lub przesunąć, co poprawia nieco możliwości przewozowe. Walizki prezesa i mały plecak dla kierowcy zmieszczą się jednak bez problemu. Resztę załatwi karta płatnicza ;-)
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC - bagażnik ma pojemność 350 l.
Hybryda, która robi wrażenie
Mercedes-Benz S 580 e oferuje układ plug-in. Oparto go na trzylitrowym silniku V6, który został wsparty przez jednostkę elektryczną. Potencjał tego zestawu to 510 koni mechanicznych oraz 500 niutonometrów. Takie wartości muszą sobie poradzić z masą własną sięgającą 2438 kilogramów. Tak, prezentowany wariant waży niemal 2,5 tony, co jest ogromną wartością nawet dla dużej limuzyny.
Mimo tego osiągi są bardzo dobre. Sprint do setki zajmuje 5,2 sekundy, a prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h. W wykorzystaniu potencjału auta pomagają dziewięciobiegowa skrzynia automatyczna oraz napęd na obie osie. Zużycie paliwa? O tym za chwilę.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC
S-Klasa potrafi nie palić nic na 100 kilometrów. Jakim cudem? Hybrydowa Klasa S dysponuje bowiem baterią o pojemności 28,6 kWh brutto (21,5 kWh netto). Tak duży podzespół umożliwia pokonanie 103 kilometrów w cyklu mieszanym – sugerują dane producenta. A co przyniosła rzeczywistość? 102 kilometry. Poważnie. Fakt, nie katowałem pedału przyspieszenia, ale połowę dystansu pokonałem z prędkościami powyżej 100 km/h, a mimo to udało się nie aktywować jednostki spalinowej. Żeby nie było, powtórzyłem pomiar i nie było kłopotu z uzyskaniem takiego samego rezultatu. Czapki z głów.
Warto w tym miejscu dodać, że maksymalna siła ładowania baterii wynosi 60 kW, co oznacza, że dysponując wydajną ładowarką można zakończyć cały proces w około 40 minut. To istotne z perspektywy użytkownika, który nie musi decydować się na takie wyrzeczenia, jak posiadacz auta stricte elektrycznego.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC
Należy tu zaznaczyć, że po rozładowaniu baterii silnik elektryczny wciąż się aktywuje, tyle że znacznie rzadziej. To efekt możliwości odzyskiwania energii – na przykład z hamowania. Gdy głównym źródłem napędu jest jednostka benzynowa, to trzeba liczyć się ze zużyciem na poziomie 8-9 litrów. To wciąż bardzo dobry rezultat przy tych gabarytach.
Wrażenia z jazdy hybrydową Klasą S
Już pierwsze kilometry pozwalają zrozumieć, że Mercedes-Benz S 580 e nie prowokuje do dynamicznego pokonywania zakrętów. To duża, bardzo komfortowa limuzyna, która świetnie spisuje się na długich dystansach. Prowadzi się nie gorzej od odmian spalinowych. Różnicę stanowi przede wszystkim masa własna, którą czuć przy hamowaniu i gwałtownych manewrach. Te drugie jednak nie są wyzwaniem – auto bez problemu radzi sobie z nagłymi zmianami toru jazdy, tyle że nie robi tego tak aksamitnie jak konwencjonalne odmiany.
Układ hybrydowy działa bezszelestnie. Inżynierowie wykonali świetną pracę. Nie ma mowy o jakichkolwiek wibracjach. Ciekawostką jest aktywny tryb odzyskiwania energii. Nie musimy włączać adaptacyjnego tempomatu, by podczas podjeżdżania do poprzedzającego pojazdu odczuwać lekkie hamowanie w celu zachowania odstępu oraz zasilenia baterii. Na początku wydaje się to nietypowe, ale można szybko przyzwyczaić się do tego rozwiązania i wykorzystać jego potencjał.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC - wnętrze w wersji podświetlonej
Genialne wyciszenie połączone z możliwością pokonania dużego dystansu w trybie elektrycznym pozwala na uzyskanie absolutnego spokoju. W tej kabinie zarówno kierowca, jak i pasażerowie czują się odseparowani od świata zewnętrznego. Za oknem wszystko się rusza, ale nie budzi emocji, bo niemal niczego nie słychać. Klasa S w hybrydowej wersji skłania do relaksu.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC – ile kosztuje?
Zacznijmy od bazowej konfiguracji tego modelu. Stanowi ona wydatek 445 000 złotych. Tyle wystarczy na sześciocylindrowego diesla o mocy 286 koni mechanicznych. Warto dodać, że dysponuje on napędem na jedną oś. Wersja S 580 e 4MATIC to drugi biegun cennika. Trzeba na nią przeznaczyć 589 700 złotych. Oczywistym jest, że lista opcji i oczekiwań klienta może wywindować wydatek do nawet miliona złotych. Właśnie od tego jest dział Manufaktur.
Mercedes-Benz S 580 e 4MATIC
Hybrydowa Klasa S jest pozytywnym zaskoczeniem. Silnik sześciocylindrowy nie umniejsza jej zasług i pozwala na oszczędność paliwa, a co za tym idzie – ogranicza emisję szkodliwych substancji. Pytanie tylko, czy potencjalny nabywca tego oczekuje? No cóż, to już kwestia indywidualna. Niektórzy nie potrzebują V8, by czuć się dobrze. Hybryda wydaje się dobrą alternatywą dla 330-konnego diesla, który kosztuje 80 tysięcy mniej, ale ma też znacznie skromniejszą moc.
Wojciech Krzemiński
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (1) / skomentuj / zobacz wszystkie
Przypomina sportowe porsche /z tylnym skrzydłem/ ... acha, rozumiem, że gaśnica jest w zestawie?!
Fire! Burn! Chaos, AD 2023
Real Life
21.12.2023 12:02