Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

ŠKODA ENYAQ iV 80. Jak się żyje z elektrykiem w mieście?

Samochody
|
03.11.2021

Elektromobilność to nie melodia przyszłości, a teraźniejszość. Każdy z producentów ma w swej ofercie auto w pełni elektryczne lub hybrydę ładowaną z gniazdka. Niewiele jednak samochodów może pochwalić się zasięgami pozwalającymi na bezproblemową eksploatację przez wiele dni. My, właśnie z takim, postanowiliśmy przeżyć tygodniową przygodę i sprawdzić, jak spisuje się w mieście. Przetestowaliśmy ŠKODĘ ENYAQ iV 80.

Tagi: test samochodu , test Skody , samochody elektryczne

ŠKODA ENYAQ iV 80
ŠKODA ENYAQ iV 80 - elektryk, do którego łatwo przywyknąć

ENYAQ jest jednym z najnowszych aut w gamie ŠKODY. Jednocześnie pierwszym, w pełni elektrycznym SUV-em. Ma 465 centymetrów długości, co plasuje go ponad klasą kompaktową. Do tego musimy wspomnieć o prześwicie na poziomie 18,6 cm i mamy receptę na zapadnięte studzienki kanalizacyjne i wysokie krawężniki. Czemu o tym piszemy? Europejczycy pokochali „uterenowione” pojazdy i jeżdżą nimi głównie po wielkomiejskich arteriach. Wysoka pozycja za kierownicą pomaga w przeglądzie pola i poprawia poczucie bezpieczeństwa. Gabaryty i masa własna korzystnie wpływają natomiast na stabilność przy prędkościach autostradowych i wygodę przemieszczania się między miastami. W te ramy dobrze wpisuje się ENYAQ. Przejdźmy jednak do praktyki.

Skoda Enyaq

Duży akumulator

ŠKODA występuje w dwóch wersjach. Pierwsza ma akumulator o pojemności 62, a druga 82 kWh. Obie transferują moment obrotowy (310 Nm) na koła tylnej osi. Jeśli oczekujemy jeszcze większej dawki emocji, możemy postawić na mocniejszy wariant z wydajnym systemem 4x4. W naszym przypadku, gdy używamy auta głównie w mieście, obecność AWD nie jest kluczowa. Ważniejszy aspekt stanowi prowadzenie i przyczepność na mokrej nawierzchni. W końcu mamy do czynienia z elektrykiem o masie własnej przekraczającej dwie tony. Tego za kierownicą nie czuć. Mamy wrażenie, że obcujemy ze znacznie mniejszą, lżejszą i bardziej zwinną konstrukcją. Napęd na tylną oś wpływa też korzystnie na zwrotność. Promień skrętu zaskakuje, wynosi bowiem zaledwie 10,8 metra. To świetna wartość. SUV-em łatwo manewrować na ciasnych parkingach i przeciskać się przez zakorkowane arterie.

Jest także dynamiczna już od samego startu, co jest znakiem rozpoznawczym wszystkich aut elektrycznych. W tym przypadku mamy do dyspozycji aż 204 KM przekładających się na sprint do setki w 8,5 sekundy. ŠKODA ochoczo współpracuje z prawą nogą kierowcy, przez co warto regularnie spoglądać na wskazania prędkościomierza. Przez dobrą izolację kabiny, szybkości nie czuć. Słychać jedynie łagodny szmer wiatru opływającego karoserię.

Podczas codziennej eksploatacji ENYAQ relaksuje i sprawia, że codzienna eksploracja miasta stanie się przyjemnością. Efektywna rekuperacja pozwala zapomnieć o pedale hamulca. Na jej siłę mamy wpływ poprzez łopatki przytwierdzone do kierownicy. Producent przewidział trzy tryby. W tym najmocniejszym najszybciej wytracamy prędkość, ale też odzyskujemy najwięcej energii.

Skoda Enyaq

Na wiele dni zapominamy o ładowaniu

Rozsądna jazda wiąże się z niskim zapotrzebowaniem na energię. Mimo sporych gabarytów, wyniki wskazywane przez komputer pokładowy są wyjątkowo niskie. Według danych katalogowych zapotrzebowanie w cyklu mieszanym nieznacznie przekracza 18 kWh na 100 kilometrów. Takie wyniki uzyskamy, jeśli w codzienną podróż wliczymy obwodnicę z ograniczeniem prędkości na poziomie 120 km/h. W typowo miejskich warunkach i temperaturze za oknem rzędu 20 stopni Celsjusza, ŠKODA potrafi zużyć 15 kWh. To oznacza, że bateria o pojemności 77 kWh netto wywinduje zasięg do ponad 500 km. Dzienny kilometraż statystycznego Kowalskiego nieznacznie przekracza 20 km. Tym samym, pełny akumulator wystarczy na prawie miesiąc codziennej eksploatacji.

Skoda Enyaq

Wysoka pewność prowadzenia

Do tego nie możemy zapominać, że zawieszenie ŠKODY dzielnie sobie radzi z wszelkimi nierównościami. Auto osadzone na 20-calowych obręczach (21 cali w opcji), wykazuje się dużą stabilnością podczas forsowania progów zwalniających i krawężników. Na niskiej klasy nawierzchniach nie dostrzeżemy jakiejkolwiek nerwowości i niepokojących odgłosów dobiegających spod podłogi.

ENYAQ został też wyposażony w precyzyjny, progresywny układ kierowniczy i kilka trybów jazdy do wyboru. W zależności od modułu, zmienia się reakcja na operowanie akceleratorem, siła wspomagania kierownicy i praca amortyzatorów. Co ważne, nie musimy obawiać się tylnego napędu na mokrej jezdni. SUV błyskawicznie wgryza się w asfalt, a w razie potrzeby do akcji wkroczy skuteczna elektronika. Jeśli wjedziemy nocą w niedostatecznie oświetlony obszar, również nie musimy się lękać. ŠKODA dysponuje matrycowymi reflektorami LED o zasięgu kilkuset metrów. Strumień świetlny jest adaptacyjny i dopasowuje się do warunków na drodze. Po to, by nie oślepiać innych kierowców, lepiej widzieć pieszych i inne przeszkody drogowe.

Czas ładowania

Ze ŠKODĄ szybko się zaprzyjaźnimy. Do tego stopnia, że kolejne kilometry będą błyskawicznie pojawiać się na elektronicznym wyświetlaczu. To sprawia, że w końcu będziemy musieli pomyśleć o uzupełnieniu energii. Możemy to zrobić na kilka sposobów. W najlepszym położeniu są właściciele domów jednorodzinnych z dostępem do gniazdka. Najniższy transfer w przydomowych warunkach wynosi około 2 kW. Naładowanie litowo-jonowego akumulatora od 0 do 100 procent zajmie około 40 godzin. Niby długo, ale rzadko spotkamy się z taką sytuacją. Wystarczy po powrocie z pracy wypracować zwyczaj wpinania kabla i odpinania go następnego dnia przed rozruchem auta. Warto, bowiem w taryfie nocnej operatorzy oferują preferencyjne stawki. W zależności od warunków umowy, zawierają się w przedziale 33-60 groszy za 1 kW. Zakładając najniższą stawkę, pełny „bak” będzie kosztować niewiele ponad 26 zł. Jeśli nie opuszczamy miasta, nauczymy się zasad ecodrivingu, a komputer pokładowy wskaże około 500 km zasięgu, pokonanie 100 km będzie się wiązało z wydatkiem rzędu 5-6 zł. To tyle, ile kosztuje obecnie litr oleju napędowego lub dwa litry LPG.

Skoda Enyaq

A może być jeszcze taniej. Bezpłatne ładowarki wciąż znajdziemy przy wielu marketach czy galeriach handlowych. Różnią się transferem, ale podczas zakupów lub kinowego seansu przybędzie w akumulatorze sporo energii. To samo dotyczy gospodarstw z fotowoltaiką. Tylko w zeszłym roku około 250 tysięcy Polaków skorzystało z rządowych dopłat w ramach programu „Mój Prąd”. Średniej wielkości instalacja (6,1 kW) na domu o wielkości 120-150 metrów jest w stanie wyprodukować rocznie 5,5 MWh. Zapotrzebowanie 4-osobowej rodziny wynosi statystycznie od 2,2 do 2,5 MWh. Nadwyżkę możemy spożytkować autem elektrycznym. Pozwoli ona na przejechanie blisko 18 tysięcy kilometrów. Tutaj nie ma przegranych. Każdy wygrywa. Mamy ekologiczną energię ze Słońca, a emisja dwutlenku węgla i tlenków azotu wynosi w aucie elektrycznym okrągłe zero.

Skoda Enyaq

Mieszkam w bloku, jak większość Europejczyków

45 procent Polaków mieszka w blokach. To zaledwie o dwa punkty procentowe mniej od średniej unijnej. Dla wielu osób to poważny argument, by jednak usiąść za sterami auta o napędzie konwencjonalnym. Czy słusznie? Według danych na koniec września 2021, w Polsce funkcjonuje niespełna 1700 publicznych punktów ładowania. Zlokalizowane są przy szlakach komunikacyjnych, centrach handlowych, placówkach użytku publicznego i marketach. Większość z tych miejsc oferuje transfer na poziomie 50 kW. Coraz częściej spotkamy urządzenia dysponujące prądem stałym o mocy 100 kW. Powoli też swoją sieć buduje spółka Ionity z ładowarkami o mocy nawet 350 kW. ŠKODA może maksymalnie przyjąć 125 kW, co sprawia, że korzystając z pełnego potencjału, nabijemy baterię od 20 do 80 procent w 20-25 minut. By chronić akumulator przed przegrzaniem, powyżej tej wartości transfer mocno spada, zatem to dobry moment, aby wypiąć kabel i ruszyć w drogę.

Musimy jeszcze powiedzieć o kosztach. Stawki u większości operatorów są na podobnym poziomie. Bez miesięcznej opłaty abonamentowej zapłacimy około 2,09-2,29 zł za kWh. Kilkaset zł rocznej stawki członkowskiej obniży te kwoty o 50-70 groszy.

Nie możemy też zapominać, że część z nas pracuje w biurowcach z możliwością korzystania z parkingów podziemnych. A tam również są gniazdka i, przy odrobinie życzliwości administratora budynku, będziemy mogli czerpać z nich energię podczas codziennej służby przed komputerem.

Skoda Enyaq

Duży bonus na start

ENYAQ udowadnia, że jest skuteczny zarówno w długich trasach, jak i w mieście, gdzie spędzamy większość czasu. Ma wnętrze wynoszące czeskiego producenta na wysoki poziom, zapewnia komfort i bezpieczeństwo na miarę nowoczesnego auta z segmentu D, a także wprowadza nas w świat zaawansowanych multimediów łączących się z internetem. Kolejny bonus stanowi rozsądnie skalkulowany cennik i rządowy program „Mój Elektryk”, w ramach którego możemy zyskać korzyść finansową sięgającą 27 tysięcy złotych.

Skoda Enyaq

ŠKODA ENYAQ iV 80 dane techniczne:

  • Wymiary [dł. / szer. / wys.]: 4649 / 1879 / 1616 [mm]
  • Rozstaw osi: 2765 mm
  • Silnik: t. elektryczny
  • Poj. Akumulatora: 77 kWh netto
  • Moc silnika elektrycznego: 204 KM
  • Maksymalny moment obrotowy: 310 Nm
  • Skrzynia biegów: 1-biegowa, automatyczna redukcyjna
  • Napęd: RWD
  • V-max: 160 km/h
  • 0-100 km/h: 8,7 s
  • Śr. zużycie energii (katalogowe): 16,7-18,1 kWh/100 km
  • Poj. bagażnika: 585-1710 l
  • Masa własna: 1890 kg
  • Ładowność: 619 kg
  • Cena ŠKODY ENYAQ: od 184 400 zł (ENYAQ iV 60)
  • Cena ŠKODY ENYAQ iV 80: od 213 800 zł
  • Cena testowanego egzemplarza: 272 400 zł (ENYAQ iV 80)

Paweł Kompiński

Skoda Enyaq

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie