Producenci kamperów mierzą się z naprawdę trudnym zadaniem. Muszą zapewnić użytkownikom jak najwięcej miejsca na jak najmniejszej przestrzeni. Zwykle, gdy chcą zaoferować coś więcej, po prostu wydłużają pojazd. Ale nie Chińczycy. Oni od razu dodają całe piętro. Na szczęście wysuwane, bo inaczej takim kamperem trudno byłoby przejechać pod jakimkolwiek wiaduktem.
Mobilne 32 metry kwadratowe
Łączna powierzchnia tego kampera to aż 32 m2, a to nawet więcej niż wynosi minimalny metraż nowego mieszkania w Polsce (25 m2). Żeby uzyskać tę luksusową (w kempingowych warunkach) przestrzeń, trzeba wysunąć górną kondygnację i rozsunąć ściany dolnego pokładu. Obie czynności dzieją się automatycznie po naciśnięciu odpowiednich przycisków.
Większe są już tylko kampery robione na bazie prawdziwych ciężarówek albo autokarów. Lans na kempingu gwarantowany
Na dole (20 m2) mamy do dyspozycji łazienkę z prysznicem i toaletą oraz przestronny salon z aneksem kuchennym. Na górze (12,4 m2) – zadaszony balkon i przeszklony pokój do medytacji lub parzenia herbaty… Tak w każdym razie sugerują zdjęcia prasowe. Nocą oba rekreacyjne pokłady można szybko zamienić w dwie oddzielne sypialnie. Jest też trzeci pokój, bo główna część sypialniana znajduje się w alkowie nad kabiną pasażerską.
Luksus na czterech kołach
Jeśli posiadanie w swoim kamperze trzech sypialni i balkonu (!) to nie oznaka luksusu, to musi być nią winda albo pralka (obie rzeczy są obecne na pokładzie Maxusa). Inne bajery to ultracienki telewizor wbudowany w jeden z rozsuwanych modułów salonu, inteligentne LED-owe oświetlenie wnętrza i system dźwiękowy JBL Audio.
Maxus Life Home V90 nie bez powodu otrzymał przydomek „Villa Edition”. Nie tylko wygląda jak willa, ale też tyle kosztuje – w przeliczeniu na polską walutę aż 1,54 mln zł! Chyba lepiej już kupić stacjonarne mieszkanie, bo nie straci na wartości tyle co mobilna willa koncernu SAIC.
Krzysztof Grabek
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie