Powszechna opinia o spadku jakości nowych samochodów nie jest może w pełni uczciwa, ale pamiętajmy, że w obiegowych opiniach też można znaleźć garstkę faktów. Tak czy inaczej, popyt nie ujawnia takich problemów albo nie potrafi ich ujawnić. W końcu trzeba czymś jeździć, dlatego klienci nie wybrzydzają aż tak bardzo, jak mogłoby się wydawać.
Poza tym, producenci przekonują do swoich produktów ogromną liczbą nowoczesnych rozwiązań. Im dłuższa lista wyposażenia, tym większa szansa na sprzedanie auta. A to, że połowa z opcji nie jest później wykorzystywana przez klientów, jest już mało istotne…
Można założyć, że im bogatsze wyposażenie, tym większe prawdopodobieństwo usterek – jeżeli nie od razu, to po kilku latach eksploatacji. Czy rzeczywiście tak jest? Aby zweryfikować tę teorię postanowiliśmy sprawdzić raporty awaryjności. W tym celu przyjrzeliśmy się materiałom przygotowanym przez znaną i poważaną organizację TÜV, która ma na swoim koncie liczne prace w tym zakresie.
Aby dopasować samochody do zainteresowania szerokiego grona nabywców, wybraliśmy najbardziej awaryjne samochody w trzech kategoriach wiekowych: 3-, 5- i 10-letniej. Istnieją w tym wszystkim pewne prawidłowości. Zaczynamy.
Najbardziej awaryjne auta 10-letnie (2022)
Czy w tej grupie znajdziemy limuzyny? Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że dominują tu pojazdy, które trudno nazywać prestiżowymi. Wręcz przeciwnie, są tu głównie miejskie i tanie modele, które nie imponują poziomem wyposażenia.
Tym najgorzej ocenionym modelem jest Dacia Logan, której wskaźnik znaczących wad sięga 36,8 procenta. Drugie, „zaszczytne” miejsce zdobył Fiat Panda z wadami w 34 procentach pojazdów. Ostatni stopień niechlubnego podium padł łupem Kii Picanto (33,7 procenta). W pierwszej piątce znalazły się też Dacia Sandero (33,5 procenta) oraz Renault Kangoo (33,1 procenta).
10-letnie Pandy zajmują drugie miejsce w rankingu najbardziej awaryjnych aut. (fot. mat. producenta)
Najwyższy procent usterkowości w autach 10-letnich:
- Dacia Logan: 36,8 procenta
- Fiat Panda: 34 procent
- Kia Picanto: 33,7 procenta
- Dacia Sandero: 33,5 procenta
- Renault Kangoo: 33,1 procenta
Wnioski nasuwają się same. Po pierwsze, najwyższe wskaźniki usterek ujawniają samochody z Francji. Dacia jest pod skrzydłami Renault i korzysta z technologii tego producenta, dlatego rumuńskie pochodzenie można uznać jedynie częściowo. Obecność Fiata i Kii też raczej nie jest przypadkowa. Warto zwrócić uwagę na to, że cztery z pięciu pojazdów należą do segmentu aut miejskich.
Najbardziej awaryjne samochody 5-letnie (2022)
I tu dochodzimy do wyraźnych zmian produktowych. Jedynym prawidłem jest obecność Dacii – nawet dwóch modeli. W pierwszej piątce znajdziemy Dokkera (16 procent) oraz Dustera (15,9 procenta), które zajęły kolejno trzecie i czwarte miejsce. Wąską stawkę zamknął SEAT Alhambra z wynikiem identycznym, co rumuński SUV. Niektórych może to dziwić. Hiszpański minivan był produkowany przez 10 lat (2010-2020) i można było przypuszczać, że jego konstrukcja zostanie udoskonalona. No cóż…
Co ciekawe, bliźniaczy model, czyli Volkswagen Sharan ma jeszcze wyższy wskaźnik usterkowości: 16,2 procenta. Być może wiele zależało od samych użytkowników, ponieważ te auta są praktycznie identyczne – zarówno pod względem stylistycznym, jak i technicznym.
Seat Alhambra - hiszpański minivan przez 10 lat produkcji nie zdołał poprawić wyniku. (fot. Wojciech Krzemiński)
Najwyższy procent usterkowości w autach 5-letnich:
- BMW Serii 5: 16,8 procenta
- Volkswagen Sharan: 16,2 procenta
- Dacia Dokker: 16 procenta
- Dacia Duster: 15,9 procenta
- SEAT Alhambra: 15,9 procenta
Liderem awaryjności w tej grupie okazało się BMW Serii 5 z wynikiem 16,8 procenta. To pierwsze auto premium, które pojawiło się w tym materiale. Teoria o skomplikowanej konstrukcji ma więc swoje częściowe uzasadnienie. To jednak jeszcze za mało, by ją w pełni potwierdzić.
Najbardziej awaryjne auta 3-letnie
I tu wracamy do porządku, który został określony w zestawieniu przedstawiającym najbardziej awaryjne samochody, których wiek sięga 10 lat. Ponownie można spotkać auta francuskie, rumuńsko-francuskie oraz włoskie. Ale do rzeczy…
Pierwsze miejsce zajęła Dacia Logan z wynikiem 11,6 procenta. Na drugiej pozycji znalazł się Duster (11,4 procenta), a podium dopełniło Renault Kangoo (9,2 procenta). W piątce są też Dacia Dokker (8,2 procenta) oraz Fiat Tipo (8,2 procenta).
3-letnie Tipo może zaskoczyć usterką ponad 8% właścicieli. (fot. Wojciech Krzemiński)
Najwyższy procent usterkowości w autach 3-letnich:
- Dacia Logan: 11,6 procenta
- Dacia Duster: 11,4 procenta
- Renault Kangoo: 9,2 procenta
- Dacia Dokker: 8,2 procenta
- Fiat Tipo Tipo: 8,2 procenta
Tak, aż trzy Dacie przodują w rankingu usterkowości młodych aut. Czy to zaskakuje? Jak by spojrzeć na to logicznie, to oczywiście nie. Najtańsze auta charakteryzują się zazwyczaj największymi oszczędnościami projektowymi i produkcyjnymi. Firmy muszą na czymś zaoszczędzić, by obniżyć koszt zakupu.
Cena czyni tolerancję
Jak widać, tylko jedno auto premium znalazło się w Top 5 najbardziej usterkowych aut z trzech kategorii wiekowych. Teoria o usterkowości samochodów drogich wydaje się nie mieć tu potwierdzenia. Oczywiście to nie oznacza, że nie dochodzi do ich awarii, ale też można śmiało założyć, że jest ich mniej niż w przypadku niektórych marek popularnych i budżetowych.
Wyposażenie z pewnością maksymalizuje ryzyko, ale dobrze wykonany model zawsze daje więcej pewności. Niemniej, każdemu może przydarzyć się wadliwy egzemplarz, który zepsuje sporo nerwów. Osobny temat to potencjalne koszty eksploatacji. Serwisowanie aut premium (części i usługi ASO) zawsze będzie droższe.
Czy klienci marek budżetowych kręcą nosem z powodu wyższej usterkowości? Wyniki sprzedaży temu przeczą. Wydając mniej na samochód, ma się zazwyczaj skromniejsze wymagania i więcej tolerancji dla potencjalnych wad. Tanie użytkowanie wciąż jest bardzo dużym argumentem za takimi modelami.
Wojciech Krzemiński
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie