Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Koniec świata. W 2025 r. powstanie elektryczne Ferrari

Samochody
|
19.04.2021

Ferrari zasilane prądem? Znak czasów! Na razie to tylko wizja, ale w przeciągu czterech lat zostanie przekuta w istniejący samochód. John Elkann, prezes Ferrari, potwierdził te doniesienia w trakcie corocznego walnego zgromadzenia marki. Twierdzi też, że to dla marki szansa, a nie obowiązek. To ciekawe, bo co innego mówił jeszcze rok temu Enrico Galliera, dyrektor handlowy Ferrari.

Tagi: auta marzeń , samochody elektryczne

Elektryczne Ferrari w planach
Ferrari początkowo nie wypowiadało się pochlebnie o elektrycznej rewolucji w motoryzacji i nie chciało iść śladami Porsche

Jeśli czekaliście na tę wiadomość z podobnym napięciem, jak na informację o pierwszej zakażonej koronawirusem osobie w Polsce, wreszcie możecie odetchnąć. Czy z ulgą? Puryści zrobią to raczej z ciężkim westchnieniem. Wcześniej postąpili tak samo, gdy Porsche ogłosiło zamiar produkcji Taycana.

Tymczasem John Elkann uspokaja: „możecie być pewni, że to będzie wszystkim, o czym marzycie, a inżynierowie i projektanci z Maranello potrafią wyobrazić sobie taki punkt zwrotny w naszej historii”.

E-Ferrari

Prace nad elektrycznym autem z wierzgającym karym koniem trwają i to w tym momencie jedyna pewna informacja. John Elkann nie wydaje się tym jednak zmartwiony, nie żalił się też na bezlitosnych komisarzy europejskich. Prezes Ferrari traktuje to bowiem jako szansę, a nie przykry obowiązek.

Nasza interpretacja i zastosowanie tych [elektrycznych – red.] technologii zarówno w motorsporcie, jak i samochodach drogowych, to ogromna szansa do przekazania wyjątkowości i pasji marki Ferrari nowym pokoleniom – opowiada Elkann.

Ferrari SP 90 Stradale
Ferrari ma już w gamie hybrydę plug-in. Podobno klienci uwielbiają tryb EV, gdy chcą po cichutku wymknąć się rano z domu...

Przez ostatni rok musiało dojść do prawdziwego przełomu technologicznego, bo jeszcze w maju 2020 r. Enrico Galliera, dyrektor handlowy marki, twierdził, że „technologia akumulatorowa nie jest jeszcze wystarczająco rozwinięta, aby sprostać wymaganiom supersamochodów”.

Nie wierzymy, że w przeciągu najbliższych pięciu lat technologia ta będzie w stanie zaspokoić potrzeby Ferrari – zapewniał Galliera.

Czasy jednak się zmieniają, a technologia idzie naprzód z każdym miesiącem. Być może natchnieniem dla Elkanna były plany siostrzanej marki – Maserati. Inżynierowie z Modeny pracują obecnie nad elektryczną odmianą superauta MC20, która spodziewana jest już w 2023 r. „Zielone” MC20 ma przyspieszać do 100 km/h w 2,8 s i rozpędzać się aż do 325 km/h (ciekawe, ile km zasięgu będzie to pochłaniać taka jazda). Takie osiągi pasowałyby też do zapowiedzianego Ferrari z napędem elektrycznym. Niewykluczone, że firmy podzielą się ze sobą niektórymi rozwiązaniami. Wszystkiego dowiemy się już w 2025 r.!

Krzysztof Grabek

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie