Fakt, to może brzmieć lekko pesymistycznie, ale nie taki diabeł straszny, jak go malują. Elektryk w lesie to zero spalin i dużo mniejszy hałas. A to wystarczająco mocne argumenty, by dać mu szansę. Czy Subaru Solterra ją wykorzysta? To zależy od oczekiwań samego kierowcy.
Jak część z Was wie, to bliski krewny Toyoty bZ4X. Jednak inżynierowie SUBARU przeprojektowali układ jezdny, co również ma znaczenie. Ale po kolei…
Subaru Solterra - znakomicie czuje się w terenie. (fot. Subaru)
Japoński crossover wydawałoby się, że jest kolejnym pogromcą krawężników, ale okazuje się, że potrafi znacznie więcej. Od razu zaznaczmy, że nie jest to mały samochód. Swoimi gabarytami przewyższa Subaru Forestera czy Toyotę RAV4. Jest wyrośniętym kompaktem o długości 469 centymetrów. To już naprawdę całkiem sporo.
Plastikowe nakładki, które chronią błotniki i dolne strefy karoserii, są ewidentnym podkreśleniem stylistyki, ale mogą mieć również funkcję praktyczną, jeśli użytkownik rzeczywiście zamierza korzystać z potencjału tego samochodu.
Napęd – klucz do wydajności
Solterra dysponuje napędem na wszystkie koła. Ma to związek z funkcją silników eAxle umieszczonych nad osiami. System zapewnia dystrybucję potencjału w trybie ciągłym. Krótko mówiąc, nie jest tak, jak w znacznej liczbie współczesnych SUV-ów, która przez większość czasu jest napędzana jedynie przez „przód”, a dopiero przy utracie przyczepności aktywuje „tył”. AWD w Subaru nie czeka na odpowiedni moment. Zamiast tego przeciwdziała.
Subaru Solterra - stały napęd AWD zapewnia znakomitą przyczepność na trudnych powierzchniach. (fot. Subaru)
Dzięki temu nie ma mowy o spóźnionej reakcji. Przyczepność na śliskich lub sypkich nawierzchniach jest więc zapewniona, co ma znaczenie zarówno dla fanów jazdy terenowej, jak i użytkownika, który porusza się po asfalcie, ale w trudnych warunkach pogodowych.
Japoński crossover dysponuje prześwitem sięgającym 21 centymetrów. To nie jest tyle, co w surowej terenówce, ale wystarczająco dużo, by nie przejmować się jazdą po leśnych duktach. Inżynierowie Subaru wyposażyli auto w szereg funkcji, które pozwalają użytkownikowi nabrać wiary w powodzenie lekko off-roadowej misji.
Wart uwagi jest tryb X-Mode, który powstał z myślą o pokonywaniu głębokiego śniegu, piachu lub błota. Uzupełnia go funkcja Grip Control, której zadaniem jest utrzymywanie stałej prędkości – zarówno podczas podjazdu, jak i pokonywania grząskiego terenu. Kierowca nie musi więc „manipulować gazem”, bo robi to system.
Subaru Solterra radzi sobie świetnie w terenie. (fot. Subaru)
Jeździliśmy tym autem po specjalnie przygotowanym torze oraz udaliśmy się poza wyznaczony obiekt, by przekonać się, czy rzeczywiście to wszystko działa. Wnioski? Jeżeli koleiny lub przeszkody nie są większe, niż prześwit, Subaru Solterra radzi sobie z ich pokonywaniem naprawdę bardzo sprawnie.
Strome pochyłości nie stanowią większego problemu. Kierowca może bezstresowo przejechać teren, który mógłby okazać się niemałym wyzwaniem dla współczesnych SUV-ów. Fajnie, że systemy wsparcia rzeczywiście pomagają.
Silnik, a nawet dwa
Azjatycka nowość skrywa dwie jednostki elektryczne, które oddają do dyspozycji 218 koni mechanicznych i 337 niutonometrów. To wszystko przy masie własnej wynoszącej ponad dwie tony. Biorąc pod uwagę wszystkie wartości, dynamika nie pozostawia niczego do życzenia.Subaru Solterra przyspiesza do setki w 6,9 sekundy i potrafi rozpędzać się do 160 km/h.
Subaru Solterra ma zasięg ok. 360 km na jednym ładowaniu. (fot. Subaru)
Ważnym elementem całego układu jest bateria litowo-jonowa. Jej pojemność to 71,4 kWh, co w optymalnych warunkach zapewnia zasięg około 360 kilometrów. Maksymalna siła ładowania prądem stałym to 150 kW (w przypadku zmiennego jest to 7 kW).
Lepiej niż dobrze
Oczywistym jest, że Subaru Solterra to nie off-roader w pełnym tego słowa znaczeniu. Oferuje jednak zdolności, które mogą przydać się każdemu, kto porusza się po miejscach niedostępnych dla zwykłych aut osobowych. Jednocześnie jest to pełnoprawny, wygodny pojazd o zadowalających osiągach.
Podejrzewamy, że z takich aut będą coraz częściej korzystać nie tylko firmy i indywidualni klienci, ale też służby. Świetnym tego przykładem jest przetarg ogłoszony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w którym wygrała właśnie japońska marka. Do 17 parków narodowych w Polsce trafiły 33 egzemplarze Solterry. Model zero-emisyjny w takich miejscach to bardzo dobry pomysł.
Ile kosztuje Solterra? Bazowy wariant to wydatek 50 tysięcy euro, czyli ok. 220 tysięcy złotych. Japońskie auto występuje seryjnie z prezentowanym układem napędowym opartym na dwóch jednostkach elektrycznych. Różnice w konfiguracji opierają się jedynie na wersjach wyposażenia.
Wojciech Krzemiński
Wejdź na FORUM! ❯
Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie