Strona używa cookies. Jeśli nie wyrażasz zgody na używanie cookies, zawsze możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce internetowej. Polityka Cookies
Akceptuję

Wspaniała piątka grupy Saxon. Najlepsze płyty legendy heavy metalu

Muzyka
|
21.03.2024

Czołowi przedstawiciele NWOBHM, zespół Saxon, mają na koncie ponad dwadzieścia albumów studyjnych. Grupa uznawana jest za jedną z najważniejszych w całej historii muzyki metalowej. Co prawda nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, ale wydaje się, że to dokonały moment – niedługo pojawią się w Polsce – żeby pokusić się o podsumowanie twórczości Brytyjczyków.

Tagi: metal , muzyka

Saxon
Zespół Saxon | mat. pras.

Istnieje teoria, że gdyby Saxon wcześniej spróbował podbić amerykański rynek wydawniczy, miałby szansę na osiągnięcie podobnego sukcesu, co Iron Maiden. Mowa oczywiście o kwestiach czysto marketingowych, ponieważ zespół nigdy muzycznie nie odstawał od ekipy Steve’a Harrisa i spółki. Obie formacje odegrały kluczową rolę w procesie rozwoju i popularyzacji NWOBHM (Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu).

Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku Saxon wydał genialne i przełomowe płyty, które odcisnęły swoje piętno na całej muzyce metalowej. Grupa istnieje aż do dzisiaj, a niezmiennie na jej czele stoi charyzmatyczny wokalista Biff Byford. Przez zespół nie przewinęło się wcale aż tak wielu muzyków – lista byłych członków Saxon obejmuje zaledwie dziewięć nazwisk, co w przypadku formacji z tak długim stażem jest rzadkością. Obecnie obok Biffa występują perkusista Nigel Glocker, basista Nibbs Carter oraz gitarzyści Doug Scarratt i Brian Tatler. Ten ostatni dołączył na stałe do Saxon w 2023 roku.

Zespół wydał jak do tej pory, a wiadomo przecież, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, dwadzieścia cztery płyty studyjne. Ostatnia z nich, „Hell, Fire and Damnation”, ukazała się w styczniu tego roku i miałem okazję do jej zrecenzowania. Zespół udowodnił, że wciąż ma pomysł na swoją twórczość, niezmiennie dając nam rasowy heavy metal.

Najnowsza płyta Saxon, choć udana, nie znalazła się na mojej liście najlepszych wydawnictw zespołu. Wskazałem następujące longplaye:

5. Sacrifice (2013)

Najmłodszy wyróżniony przeze mnie album Saxon pochodzi z 2013 roku. Zespół dał nam namiastkę tego samego geniuszu, który proponował w latach 80. XX wieku. Wydawało się, że takie granie to już przeszłość, coś nieco przestarzałego, ale okazało się, że również w drugiej dekadzie XXI wieku można zaproponować klasyczne heavymetalowe granie, które z jednej strony jest ukłonem w kierunku przeszłości, a z drugiej – nowocześnie brzmiącym albumem z chwytliwymi solówkami i bardzo dobrą produkcją.

Nie jest tak, że zespół nagrywał wcześniej słabsze płyty, ale można było odnieść wrażenie, że momentami zjada własny ogon. Na „Sacrifice” Byford i spółka udowodnili, że podążają za nowymi trendami i potrafią z nich w mądry sposób skorzystać. Bardzo udana płyta!

4. Crusader (1984)

Przechodzimy do złotych dla Saxon lat 80. Postanowiłem wyróżnić szóstą płytę Brytyjczyków, która ukazała się po tych najważniejszych i najbardziej przełomowych (o których poniżej). „Crusader” to dowód na to, że zespół wciąż miał pomysł na siebie i swoją muzykę, a presja oczekiwań zadziałała na niego mobilizująco. Oczywiście na wspomnianym krążku dostajemy jeszcze więcej tego samego, czyli klasycznie brzmiącego heavy metalu, ale album docenić należy za melodyjność, świetne solówki i potężny głos Byforda.

Z tego krążka pochodzą takie znakomite kompozycje jak „A Little Bit of What You Fancy” czy „Crusader”. Warto wspomnieć również o brawuro wykonanym coverze Sweet – „Set Me Free”.

3. Denim and Leather (1981)

Wielka trójka Saxon, której ułożenie w odpowiedniej (moim zdaniem) kolejności zajęło trochę czasu. Ostatecznie zdecydowałem się na umieszczenie płyty „Denim and Leather” na najniższym stopniu podium. Oczywiście nie dlatego, że czegoś jej brakuje, ale po prostu dwie usytuowane na wyższych lokatach są w mojej ocenie minimalnie ciekawsze.

Nie zmienia to jednak faktu, że „Denim and Leather” to heavy metal najwyższej próby, a dowodzą tego świetne utwory – „Princess of the Night”, „And the Bands Played On” czy „Never Surrender”. Choć wydawnictwo ma na karku ponad 40 lat, wciąż brzmi świeżo i spójnie, przypominając nam, że lata 80. XX wieku były dekadą klasycznego hard & heavy.

2. Strong Arm of the Law (1980)

Trzeci longplay Saxon jest dowodem na to, że zespół był w tym okresie w niesamowitej twórczej formie. Muzyka jest dynamiczna, teksty przemyślane, a gitarowe solówki zagrane w punkt. Po świetnym „Wheels of Steel” zespół jeszcze w tym samym roku wydał album „Strong Arm of the Law” i potwierdził, że jest czołowym przedstawicielem brytyjskiego metalu. Dzisiaj to nie do pomyślenia, żeby wykonawca opublikował płyty w tak krótkim odstępie czasu, ale w tamtym okresie było to normą. Oczywiście pod warunkiem, że zespół miał coś ciekawego do zaprezentowania – Saxon zdecydowanie miał!

Choć płyta nie ma słabych momentów, ma kilka genialnych, a wśród nich są utwory „Heavy Metal Thunder”, „Strong Arm of the Law” oraz „Dallas 1 PM”. Zalecam jednak przyjmować ten album w całości.

1. Wheels of Steel (1980)

Kultowa okładka i kultowe brzmienie – „Wheels of Steel” to płyta, która zmieniła postrzeganie muzyki metalowej, a także nadała rozpędu karierze Saxon. Nie powinno to dziwić, ponieważ to naładowany energią album, który zdefiniował NWOBHM. Stał się jednocześnie inspiracją dla kolejnych pokoleń wykonawców.

Najwięcej mówiło i pisało się o utworach „747 (Strangers in the Night)” oraz „Wheels of Steel”, ale album należy docenić jako całość, ponieważ kompozytorzy – Biff Byford, Paul Quinn, Graham Oliver, Steve Dawson i Pete Gill – wykazali się niesamowitym kunsztem, trzymając poziom przez ponad 38 minut materiału, który trafił na longplay w wersji oryginalnej. W 2009 roku płytę zremasterowano i brzmi jeszcze lepiej. Klasa sama w sobie!

Michał Grzybowski

Wejdź na FORUM!
Linki artykułu
Kopiuj link:
Skopiowano do schowka

Wklej link na stronę:
Skopiowano do schowka

 

Komentarze (0) / skomentuj / zobacz wszystkie